Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Gramy dalej 4 marca 2021, 16:26

Anthem - największa wtopa EA dwa lata później - Strona 2

Ponoć nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Zaryzykowaliśmy jednak i ponownie odpaliliśmy Anthem – grę-usługę, której wsparcie i wielkie plany rozwoju zostały właśnie ostatecznie przekreślone.

A miało być tak fajnie… Znaczy nieco fajniej i lepiej, bo premiera gry Anthem w lutym 2019 roku nie należała do najbardziej udanych. Nowa marka BioWare okazała się zrobionym na kolanie looter shooterem, w którym nie dało się dostrzec nawet cienia dawnego kunsztu mistrzów RPG. W ostatnich latach jednak widzieliśmy kilka spektakularnych akcji ratowania nieudanych produkcji (No Man’s Sky, Tom Clancy’s The Division, Rainbow Six: Siege), więc kiedy twórcy ogłosili plan przeprojektowania mechanik gry i wydania Anthem 2.0, istniała szansa, że może coś jeszcze z tego będzie.

Anthem zapowiadano jako wysokobudżetowy projekt BioWare z planem wspierania przez kolejne lata. - Anthem - największa wtopa EA dwa lata później - dokument - 2021-03-04
Anthem zapowiadano jako wysokobudżetowy projekt BioWare z planem wspierania przez kolejne lata.

Niestety, po opóźnionej premierze aktywności Kataklizm w wieściach z BioWare dominowały głównie komunikaty o kolejnych odejściach istotnych dla projektu osób. Była wprawdzie mowa o nowym systemie nagród, nowych lokacjach i przeprojektowaniu endgame’u, pokazano też kilka grafik koncepcyjnych z zapowiadaną frakcją piratów – i na tym ambitne plany autorów się skończyły. Po dwóch latach takich podchodów do naprawy gry twórcy ostatecznie się poddali. Prace nad Anthem NEXT anulowano, by skupić się na innych projektach (Mass Effect, Dragon Age), a jako główną przyczynę podano trudne warunki zdalnego działania podczas pandemii. Anthem NEXT zmieniło się w Anthem DEAD.

Stwierdziliśmy więc, że to dobry, a być może i ostatni moment, by wrócić i sprawdzić, jak wygląda dziś ta opuszczona i zapomniana przez wszystkich gra widmo. Właśnie, czy aby na pewno zapomniana? Tak nijaka, że jej serwery świecą pustkami? Powrót zaskoczył mnie trochę pod jednym względem. Najpierw jednak przypomnijmy, dlaczego Anthem w ogóle wymagało naprawy i dlaczego ten przypadek przejdzie do historii jako przykład dla innych deweloperów, jak nie robić gier.

Śledztwo Jasona

Tuż po swojej recenzji Anthem pisałem w komentarzach, że skoro BioWare potrzebowało aż sześciu lat na stworzenie tak niedokończonego średniaka, to podczas produkcji coś poszło mocno nie tak i studio zapewne stawało na głowie, by gra wyglądała chociaż tak jak w dniu premiery. I rzeczywiście. Szczegóły poznaliśmy już kilka tygodni później – z obszernego artykułu Jasona Schreiera, pracującego wtedy jeszcze dla serwisu Kotaku. Po przeprowadzeniu wywiadów z kilkunastoma pracownikami BioWare dziennikarz opisał burzliwe koleje powstawania Anthem – projektu od początku źle zarządzanego, bez spójnej wizji.

Z wypowiedzi deweloperów dowiedzieliśmy się chociażby o wielkiej ściemie, jaką było prezentowane na targach E3 w 2017 roku demo rozgrywki. Film ów został sklecony na szybko tuż przed imprezą, a jego zawartość i wynikająca z niej cała koncepcja gry okazały się zaskoczeniem dla wielu pracujących przy niej osób. Niespodzianką był nawet sam tytuł tego dzieła, które pierwotnie miało nosić nazwę Beyond. Jeśli zaś chodzi o gameplay, planowany był raczej sieciowy survival, a nie looter shooter.

System lootu i słabych nagród był jedną z najczęściej krytykowanych wad. - Anthem - największa wtopa EA dwa lata później - dokument - 2021-03-04
System lootu i słabych nagród był jedną z najczęściej krytykowanych wad.

Bardzo niewiele rzeczy poszło zgodnie z planem podczas produkcji ostatniej gry BioWare, którą po raz pierwszy ogłoszono jeszcze w 2012 roku. Faza wstępna i same przygotowania zajęły kilka lat. Wiele mechanik i rozwiązań nie było gotowych lub zaimplementowanych na start, a dla sporej części pracowników nie było w ogóle jasne, nad jaką grą pracują, aż do dema na E3 w 2017 roku – zaledwie na dwa lata przed premierą.

Jason SchreierHow BioWare’s Anthem Went Wrong

W artykule można było również przeczytać o niezbyt produktywnych zachowaniach kierowników projektu, którzy mieli ponoć awersję do tytułów konkurencji, takich jak chociażby Destiny. Celowo nie chcieli wzorować się na dobrych i sprawdzonych mechanikach looter shooterów, jakie znalazły się w innych grach, będąc efektem prób i błędów, przygotowujących je deweloperów oraz – co najważniejsze – wyjścia naprzeciw oczekiwaniom graczy. Na dodatek autorom mocno dał w kość silnik Frostbite narzucony przez Electronic Arts, który nie dość, że był słabo opisany w dokumentacji i trudny w obsłudze, to jeszcze nie pozwalał zaimplementować wielu koncepcyjnych rozwiązań.

We wczesnych latach prac zespół zdał sobie sprawę, że wiele pomysłów będzie niemożliwych do zrealizowania przez Frostbite. Silnik pozwalał na budowanie wielkich, przepięknych światów, ale nie miał żadnych narzędzi, by stworzyć wszystkie mechaniki, jakie przewidziano dla projektu. Powoli, stopniowo zaczęto rezygnować z zaplanowanych atrakcji, głównie przez to, że na tym silniku po prostu nie działały.

Jason SchreierHow BioWare’s Anthem Went Wrong

Wszystko to razem sprawiło, że z Anthem ostatecznie nic nie wyszło. Zabrakło tam dobrego RPG, bo fabuła nie była dość interesująca, a postacie i dialogi nijakie. Elementy looter shootera zostały źle zrealizowane, nie zachęcały do grania, nie wynagradzały za wysiłek, a zawartość endgame’u ograniczała się do trzech krótkich misji. Jedyne, co się w tej grze udało, to całkiem satysfakcjonujące strzelanie i rewelacyjna mechanika latania w stylu Iron Mana. Gdyby tylko dostać ją w jakieś lepiej pomyślanej produkcji… Bo właśnie to jest ciągle w Anthem fajne – śmiganie w powietrzu. Cieszyłem się jak dziecko, gdy mój javelin znowu odpalił jetpacki i zacząłem fruwać nad generyczną planetą bez nazwy.

TWOIM ZDANIEM

Podobało Ci się Anthem?

Tak, dawało radę.
59,2%
Nie. Kto to Państwu tak sp....?
40,8%
Zobacz inne ankiety