The Division to gra, która opowiada przerażająco realną historię pandemii - Strona 2
Pierwsza część The Division nie zachwycała fabułą, ale ukryte w niej znajdźki zawierają coś ciekawszego. Kronikę wybuchu epidemii, która do złudzenia przypomina obecny rozwój sytuacji w Nowym Jorku i wielu innych krajach.
Na krótko przed ogłoszeniem u nas pierwszych restrykcji związanych z wybuchem pandemii COVID-19 jedna ze stacji telewizyjnych przypomniała film Epidemia strachu (Contagion) Stevena Soderbergha. To świetny thriller z doborową obsadą, pokazujący w ultrarealistyczny sposób model błyskawicznego rozprzestrzeniania się śmiertelnego wirusa oraz próby wynalezienia skutecznego leku. Niecodzienną narrację oraz niezwykłą autentyczność w kwestiach medycznych docenili swego czasu nie tylko krytycy, ale i naukowcy na całym świecie. W marcu 2020 roku film powrócił do TOP10 na platformie iTunes, jest najczęściej oglądanym obrazem na HBO GO, a ilość wyszukiwań Contagion w pirackich serwisach wzrosła o 5000%.
Świat gier w pewnym sensie ma również pozycję pokroju filmowego Contagion. To pierwsza odsłona Tom Clancy’s The Division, pokazująca skutki epidemii tzw. „dolarowej” grypy. W tym przypadku jednak nic nie słychać o ponownym wybuchu popularności czy powrocie graczy. Z pewnych względów to nie dziwi. Wydawca od dawna promuje sequel w klimatach science fiction, a sama gra nie zapadła w pamięć ani ciekawą fabułą, ani bohaterami czy poruszającym zakończeniem. Większość graczy biegła sprintem przez wątek fabularny, byle dotrzeć do równie rozczarowującego endgame’u. Bez świadomości, że pomija się coś naprawdę interesującego.
Ukryta kronika epidemii
Prawie nikt nie odkrył tej „niecodziennej narracji i niezwykłej autentyczności” w tym, jak twórcy przedstawili wybuch i rozwój epidemii w Nowym Jorku. Nie są to wydarzenia podane na tacy, w przerywnikach filmowych. Trzeba było je sobie wyłuskać ze świata gry, wyszukać w dziesiątkach audiologów rozmów telefonicznych czy poczty głosowej zwykłych mieszkańców. Później trochę uporządkować, skojarzyć, bo są porozbijane na wiele kategorii, części i znajdywane niechronologicznie.
6 NA 100
Według danych z zakładki „Trofea” PlayStation 4 wszystkie audiologi opowiadające o początkach wybuchu epidemii w Nowym Jorku w pierwszej części The Division znalazło zaledwie 6% grających.
Kiedy słucha się ich ponownie teraz, w dobie ogólnoświatowej kwarantanny, ich wydźwięk po prostu poraża realnością. Wiele z nich to praktycznie dosłowne cytaty z telewizyjnych wiadomości czy komentarzy w sieci. W grze widać oczywiście niezliczoną liczbę inspiracji wspomnianą Epidemią strachu Soderbergha, ale sporo pokazanych wycinków małych ludzkich historii niezwiązanych z kinowym pierwowzorem aż za bardzo trafia w punkt. Znajdźki z pierwszej części The Division niechcący okazują się dobrym materiałem edukacyjnym dla wszystkich lekceważących niebezpieczeństwo obecnej pandemii.