Mass Effect: Andromeda w 4K – piękny wszechświat i technologiczne niedociągnięcia - Strona 3
O oprawie gry Mass Effect: Andromeda ostatnimi czasy mówiło się głównie w kontekście animacji postaci. Ale dzieło BioWare pomimo licznych niedociągnięć nadal potrafi zachwycić – zarówno na mocnym PC, jak i na PlayStation 4 Pro czy Xboksie One.
Mimo że Mass Effect: Andromeda sprzedaje się bardzo dobrze i zbiera całkiem niezłe oceny (choć do oryginalnej trylogii dużo mu pod tym względem brakuje), ostatnich dni studio BioWare z pewnością nie zaliczy do przyjemnych. Oskarżenia o graficzny downgrade, afera z fatalnymi animacjami – na Kanadyjczyków zewsząd spadają głosy krytyki, z którymi często nie sposób się nie zgodzić. Ale nawet jeśli czwarta część serii kosmicznych RPG nie jest technologicznym arcydziełem, trudno nie przyznać, że deweloperzy stworzyli grę potrafiącą momentami zaprzeć dech w piersiach. Nie wierzycie? W takim razie rzućcie okiem na naszą galerię screenshotów z PlayStation 4 Pro, Xboksa One oraz bardzo mocnego PC.
Sprzęt, na którym testowaliśmy grę:
- System operacyjny: 64-bitowy Windows 10
- Procesor: Intel Core i5-6600K 3.50 GHz
- RAM: 16 GB
- Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 1080
Zanim zabierzemy się za sprawdzanie, jak najnowsza produkcja BioWare wypada na poszczególnych platformach, odpowiedzmy sobie na pytanie, jakie nasuwa się każdej osobie, która śledziła wiadomości dotyczące Andromedy: czy animacje rzeczywiście są tak fatalne? Niestety, odpowiedź jest twierdząca. Szczególnie twarze ludzi wyglądają nienaturalnie, a niektóre są tak ubogie w detale (mowa chociażby o Foster Addison), że przywołują niezbyt przyjemne skojarzenia z 11-letnim Oblivionem. Animacje ruchu także potrafią być wręcz śmieszne i trudno mi zrozumieć, jak tak utalentowany zespół mógł tak bardzo zawieść w tej kwestii.
A to niestety nie koniec listy niedociągnięć. Wręcz nagminne na każdej z platform jest doczytywanie się tekstur. Jasne, podczas przejażdżki Nomadem można na to przymknąć oko, ale kiedy główny bohater w trakcie dialogu potrafi przez kilkanaście sekund „łapać ostrość”, trudno się nie skrzywić. Mass Effect: Andromeda na tę chwilę potrzebuje gruntownego łatania (które zresztą twórcy zdążyli już zapowiedzieć), a nagłośniona przez graczy kwestia animacji to tylko jeden z elementów wymagających natychmiastowej poprawy.