Najciekawsze materiały do: Harry Potter i Czara Ognia
Harry Potter i Czara Ognia - HP-goblet-of-fire-fix (HP4 Modern Fix) v.20062024
modrozmiar pliku: 121,4 KB
HP-goblet-of-fire-fix to mod do gry Harry Potter and the Goblet of Fire, którego autorem jest Chip-Biscuit
Harry Potter i Czara Ognia - English/multi-language
demo gryrozmiar pliku: 136,1 MB
Harry Potter and the Goblet of Fire (Harry Potter i Czara Ognia) to kolejna, wirtualna adaptacja książkowej serii autorstwa J.K. Rowling, która opowiada o losach tytułowego Harry’ego Pottera oraz dwójki jego przyjaciół: Hermiony Granger i Rona...
Harry Potter i Czara Ognia - poradnik do gry
poradnik do gry2 stycznia 2006
Witajcie w czwartym roku nauki w Hogwarcie. W poradniku znajdziecie dokładny opis przejścia wszystkich poziomów potrzebnych do ukończenia rozgrywki oraz szczegółowy opis miejsc, gdzie znajdują się przedmioty odblokowujące specjalne kary misji.
Harry Potter i Czara Ognia - recenzja gry
recenzja gry30 listopada 2005
Światowa premiera 8 listopada 2005. Harry, Hermiona i Ron mają po czternaście lat, trochę wydorośleli, a wraz z nimi gra, w której elementy zręcznościowe czy rozwiązywanie zagadek zostały wyparte przez akcję. Zabawa sprowadza się jednak do mozolnego zdobywania tarcz Turnieju Trójmagicznego.
Poradnik: Harry Potter i Czara Ognia
wiadomość14 grudnia 2005
Witajcie w czwartym roku nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. W poradniku znajdziecie dokładny opis przejścia wszystkich poziomów potrzebnych do ukończenia rozgrywki oraz szczegółowy opis miejsc, gdzie znajdują się przedmioty odblokowujące specjalne kary misji.
Bardzo dobry weekend filmu o nowych przygodach Harry'ego Pottera
wiadomość21 listopada 2005
Film Harry Potter i Czara Ognia święci tryumfy w Stanach Zjednoczonych. Najnowsza ekranizacja przygód młodego czarodzieja tylko w ubiegły weekend przyniosła rewelacyjny dochód w postaci ponad 101 milionów dolarów. To najlepszy wynik w historii listopada i drugi w tym sezonie. Większą kasę podczas otwarcia zarobiła tylko Zemsta Sithów – ostatnia odsłona cyklu Gwiezdnych Wojen (108.4 mln dolarów).
Harry Potter and the Goblet of Fire już jest
wiadomość9 listopada 2005
Koncern Electronic Arts oraz wytwórnia Warner Bros. Interactive Entertainment poinformowały, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wczoraj do zachodnich sklepów trafiła najnowsza część przygód nastoletniego czarodzieja, czyli gra Harry Potter and the Goblet of Fire.
Harry Potter ponownie na srebrnym ekranie
artykuł1 grudnia 2005
Kolejny Harry Potter tradycyjnie już określany jest jako dojrzalszy i ambitniejszy od poprzedników. Za każdym razem jest to magiczna podróż do świata wykreowanego przez J.K. Rowling, choć dla coraz starszych widzów.
Szukałem w internecie, ale zapytam też tutaj, może zna ktoś jakiś sposób by zwiększyć rozdzielczość? Niskie jej ustawienia zabijają w sumie niezłą grafikę.
Poziomy są beznadziejne, nudne i jest ich bardzo mało. Zbieranie tych tarczy też jest wkurzające.
Zwykły śmieć nie gra.
Grze daję ocenę 3/10, jako że jest to Harry Potter i jestem fanem tej serii od wydania pierwszej części. No ale Czarę Ognia naprawdę zmarnowali! A taka dobra mogła to być gra...
kurde jak przejść tą wode powiedzcie mi na gg moje gg to 23933290 dawid cichewicz zapoznamy się
Bo świetnej 3 zmienili całkowicie gatunek gry i przy okazji spaprali całą serię.
Grałem 30 minut i dziękuje - 0/10.
zgadzam się z Olo
Bardzo fajna gra,a wy czyli dupażelek,Grajcz,i olo jak wam się aż tak nie podoba to nie grajcie i tyle.Za trudna? Ocena 7/10
Bardzo fajna gra,a wy czyli dupażelek,Grajcz i olo jak się wam nie podoba to nie grajcie.Za trudna?Ocena gry 7/10
Do tej pory grałem w HP 1-4 i Czara zrobiła na mnie najmniejsze wrażenie. Największy minus: nie można zwiedzać Hogwartu! Nie wiem co twórcom strzeliło do głowy. Kolejny duży minus: zbieranie tarcz. Liniowość jeszcze zniosę, ale konieczność przechodzenia po kilka razy tego samego etapu, żeby odblokować następny?! Znowu: co im strzeliło do głowy?! No i beznadziejnie opowiedziana historia. No ale są też zalety: zadania turnieju, nowy system zaklęć, coop. Można przy tej grze całkiem nieźle się bawić, ale twórcy pozbawili ją uroku poprzednich części. Całe szczęście, że to jednorazowy wyskok.
GRA dostępna na stronie: TANIO!!! POLECAM!!!
Hahaha ocena powinna być 2,8.Gra jest słąba Harry Potter i Insygnia Śmierci cz 1 dostała 3,5 a jest lepsza o 100%!!
W czasach, kiedy mogliśmy pomarzyć o zdobywaniu gier tak łatwym sposobem jak dziś, kiedy ceny gier były zabójcze, a ich lokalizacja najczęściej niemal żadna, zagranie w pierwszą część przygód małego czarodzieja było dla mnie jakimś tam rarytasem. Nigdy nie polubiłem filmu, podobnie jak następnych paru części (z wyjątkiem „Harry Potter i Książę Półkrwi”, która wyróżniała się na tle reszty mrocznym klimatem i świetnymi efektami specjalnymi), ale gry to co innego. Zawsze lubiłem gry oparte na silniku z „Unreal Tournament” – jednym z najlepszych w historii gier. Silnik ten sprawdza się nie tylko w przypadku gier FPP, ale jak widać także w platformówkach 3D. Tak więc część po części przechodziłem trzy pierwsze gry, z niemałą radością przyglądając się postępowi technologicznemu. Niesamowite, jak bardzo różne graficznie są te trzy gry, pomimo iż łączy je ten sam silnik 3D! Przyszła pora na część czwartą – kompletnie inną i moje uczucia były mieszane. Miałem nawet zamiar zaprzestać zabawy dosyć szybko po jej rozpoczęciu, ale o tym za chwilę.
Po wstępie, który wygląda bardziej jak trailer niż intro, zacząłem przeglądać menu i zorientowałem się, że jedyną opcją było wyłączenie napisów. Szukałem też w folderze z grą jakiegoś pliku do zmiany rozdzielczości itp., ale nic z tego. No trudno. Zacząłem przeglądać następne opcje. Jeden slot z trzech do zapisu gry (wcześniej bywało ich znacznie więcej) i im dalej w menu, tym bardziej przekonywałem się, że to gra stworzona, aby działać najlepiej na konsolach. Kolejny raz uzbroiłem się w analogowego pada Logitech i zacząłem grę. Zresztą w przeciwieństwie do poprzednich gier, gdzie nie zawsze sprawdzał się pad, tutaj gra bez niego nie ma większego sensu.
Intro zostało podobne, czyli przed rozpoczęciem poziomu możemy obejrzeć jakby rusunki z książki i całkiem dobry dubbing. Dla kogoś, kto nie grał w demo, szokiem może okazać się wszystko co nowe, a nowe jest tu wszystko. Tym razem postać widzimy bardziej z góry niż zza pleców, co zmusza nas do grania w zupełnie inny sposób niż poprzednio. Niestety nie możemy poruszać kamerą, co czasami utrudnia rozgrywkę. Świetne jest wykorzystanie minimalnej ilości przycisków na padzie, więc wiele nie musimy się uczyć. Tylko początki wydają się nieco skomplikowane, ale po jednym poziomie wszystko mamy już „obcykane” i możemy cieszyć się rozgrywką. Podobnie jak cała branża gier, która idzie w efekciarstwo i tutaj mamy do czynienia z minimalną ilością zręczności, a maksymalną ilością efektów – takie odniosłem wrażenie. Przypomina mi to nieco trzecią część „Władcy Pierścieni”, gdzie gra wyglądała jak film. Kapitalna jest grawitacja, która umożliwia nam podnoszenie i rzucanie przedmiotami, rozwalanie murów i nie tylko – grawitacja w silniku graficznym to chyba największy plus gry.
Mając ściągniętą solucję, grało mi się przyjemnie, bowiem nie musiałem się męczyć z szukaniem ukrytych kart i tarcz, dlatego nie zakończyłem grać, dopóki nie ukończyłem całej gry. Tym razem, aby ukończyć grę, nie wystarczy dojść z punktu „A” do punktu „B”. Nadal zbieranie fasolek jest przydatne, ale tym razem karty, które za nie kupujemy, mają praktyczne zastosowanie. Przed każdą misją, wybierając swoją postać (Harry, Ron i Hermiona – to także nowość, że możemy wybierać postać), jesteśmy w stanie przypisywać jej i reszcie zakupione karty, które zmieniają silne strony postaci, dając im nowe możliwości. Umiejętne wybieranie kart lub losowy traf mogą nam bardzo pomóc w trudniejszych zadaniach. Specjalne karty to tzw. „znikające karty”, a te w większości znalazłem dzięki świetnej slolucji. One także podobno dają jakieś możliwości. W każdym razie, znacznie łatwiej jej skolekcjonować wszystkie, niż było to w poprzednich częściach gry. Czekoladowe żaby są naszymi życiami, co podoba mi się bardziej niż w poprzednich grach, gdzie żaby dawały nam jedynie pełną energię. Dzięki temu nie musimy zawsze zaczynać od początku.
Ciekawostką jest też niemożliwość skakania. Rzadko spotykamy się z taką grą, ale tutaj spisuje się to świetnie – szczególnie, że w trzech poprzednich częściach naskakaliśmy się już na całe życie. Tym razem bardziej niż zręczność liczy się strategia walki, dobierania czarów i zwykła logika na niskim poziomie (osobiście nie lubię się głowić nad jednym poziomem cały dzień, więc mi to pasuje).
Czytałem nieco komentarzy na temat gry i są one negatywne, także ze względu na grafikę. Odniosłem wrażenie, że grafika zmieniała się w zależności od wersji gry, którą miałem. Osobiście stierdzam, że wersja dwupłytowa była dla mnie świetna i naprawdę pomimo niewielkiej rozdzielczości, świat wyglądał zdumiewająco. Głębia tła, piękne oświetlenie, efekty specjalne jak z PlayStation 2 – to wszystko zrobiło na mnie spore wrażenie, bo rzadko gram w nowsze gry. Gra nigdy się nie „cięła”, chodziła płynnie i muzyka także była dobra, nawet bez opcji dźwięku grało się świetnie, bo wszystko było dobrze stonowane. Niestety nie mamy do czynienia z tak dobrą muzyką jak w pierwszej części, ale Patrick Doyle to nie John Williams i musi nam wystarczyć. Dodatkowo polski głos Voldemorta był żałosny, brzmiał jak syntezator mowy, no ale trudno.
Jak się gra w czwartą część? Misje nie są trudne, co jest przyjemne, bo możemy się skoncentrować na szukania potrzebnych nam tarcz, zamiast na ciągłym skakaniu. Wyjątkiem jest poziom z ciągle atakującymi nas owadami, które są irytujące. Poziom trudności jest źle wyważony, ale mi to nie przeszkadza. Mam na myśli to, że gdy zwykle chodzi o to, aby w grze było od „łatwiej” do „trudniej”, tu tego nie ma. Poziomy są specyficzne, przypominają mi dawne gry na podstawie filmów, gdy każda plansza była jakby kompletnie inną grą. Tutaj zaczynamy od środka akcji, następnie wchodzimy do szkoły na trening, później znowu na misję i następnie mamy specjalne zadania z umiejętności, którze przydają się nam w grze. Następnie znowu poziom gry i kolejne zadanie – ucieczka przed smokiem (coś jak latanie w poprzednich grach). Następnie znowu jakiś poziom i po nim pływanie (nieco słabe, ale daje radę). Na koniec mamy jeszcze poziom labiryntu i walkę końcową, która według mnie jest efektowna i pomysłowa, choć poza wspomnianym nijakim dubbingiem Voldemorta, znalazłem wpadkę, gdy jego czar potrzebny mi do zniszczenia rzucanego we mnie posągu, utknął i nie dało się już wygrać poziomu. Zakończenie gry nie jest dobre, ale jak wspomniałem – nie lubię tych filmów o Potterze, więc fabuła mało mnie obchodziła.
Najważniejszą różnicą pomiędzy poprzednimi częściami jest sposób podejścia do kończenia poziomów. Podczas gdy w poprzednich częściach wystarczyło coś zebrać i wyjść, a przy okazji można było kolekcjonować karty, tutaj do odblokowania kolejnych lokacji potrzeba zebrać odpowiednią ilość tarcz, a te nie zawsze od razu są dla nas dostępne. Trzeba więc wchodzić na te same poziomy parę razy, używając nowopoznanych czarów, torować sobie drogę do pominiętych wcześniej tarcz. Na początku bałem się, że będzie mnie to irytować, ale z czasem dałem się grze oswoić, bo zamiast dziko się wkurzać, powracałem do poziomów i cieszyłem się, że w końcu mogę dotrzeć w nowe miejsca (solucja była nie bez znaczenia), poza tym te stare lokacje często dostępne były ze znacznie lepszych checkpointów niż oryginalnie, a zwykle też nie miałem do pokonania ogromnej hordy potworów jak na początku, co przyspieszyło rozgrywkę. Także minimalna ilość rodzajów wrogów nie przeszkadzała mi za bardzo. Były całkiem pomysłowe i nie drażniły mnie, poza tym, że chciałem je zabijać – ale taka ich rola, żeby ginąć w dużych ilościach.
Podsumowując wypociny – rozumiem przeciwników gry. Jednak z perspektywy gracza, który zaczął grać w tę serię od samego początku, widzę dobry kierunek i zachęca mnie to do zagrania w następne części. Gra jest krótka, efektowna, wciągnęła mnie i jako anty-fan „Harry’ego Pottera” jestem z niej zadowolony. Nie zapłaciłbym jednak ceny w trakcie jej premiery, bowiem gry na podstawie filmów zwykle cierpią na tę samą chorobę, którą można nazwać „deadline” oraz wysoka cena. Choć twórcom niemal udało się uniknąć „bugów”, to jednak wiem, że kiedy fan filmu płaci za grę, przy której chciałby spędzić maksymalną ilość czasu, srogo się przy „Harrym Potterze i Czarze Ognia” zawiedzie. Gra kończy się szybciej niż taka osoba zdąży wypowiedzieć zaklęcie: „Wingardium Leviosa!”.
pomószcię mi przejśc labirynt w HP czara ognia
Beznadziejna, jakaś taka dziecinna. Nie może się równać z Zakonem Feniksa (i to wcale nie dlatego, że tamta jest nowsza).
Gra całkiem dobra, dobrze ją wspominam i chętnie do niej wracam.
Zdecydowanie najgorsza część z całego uniwersum HP. Grałem naprawdę we wszystkie części, poza LEGO i uważam, że to jest katastrofa. Absolutnie niegrywalny gniot, z okropną, kłującą w oczy grafiką, beznadziejnym operowaniem zaklęciami, strasznym sterowaniem oraz bezsensownymi etapami. Używanie zaklęć to ciągle nakurwianie w jeden klawisz, używamy max trzech (Z,X,C). Gra karze nam głównie zbierać Tarczę Turnieju Trójmagicznego, które pozwalają nam odblokować kolejne obszary gry. Ciasne, nudne, paskudne, zrobione na odpierdol. Nie polecam, tragedia na maksa.
A mi się właśnie podobała ;] Grałam w HP 4, 5 i 6, wg mnie ta gra jest najlepsza. Dlaczego ? Bo lubię taki klimat, a co ? ;) Ja oceniam ją na 9/10 :>
Gra inna niż wszystkie poprzednie. Sprawia wrażenie bardzo mocno konsolowej. Rozdzielczość można zmienić tylko przez edycję pliku exe. U mnie osobiście w rozdzielczości 1600x1200 wygląda całkiem ładnie jak na swoje lata. Ogólnie sterowanie jest dość kiepskie. Beznadziejnie wykonana opcja wyboru poziomu sprawia, że można się parę razy bardzo zdenerwować na grę.
jak sie to pobiera
Ta gra to największe dno w jakie w życiu grałam...
Jestem fanką filmów Harrego... grałam w cz.1-3 i na prawde były mega mistrzowskie... zwiedzanie hogwartu, łatwość ruchów, znakomicie wykonana grafika... a tutaj ? to jakieś badziew i syf, ani nie można zwiedzić hogwartu, ani poruszyć kamerą, nic nie można, ta gra to bezużyteczny śmieć !!!
TO JEST jakieś POTWORNE NIEPOROZUMIENIE!!
To jedyna część HP, jakiej nigdy nie mogłam przejść do końca. Wczoraj postanowiłam odświeżyć pozycję, żeby sobie przypomnieć co mi się w niej nie podobało i zweryfikować swoje odczucia (a nie podobała mi się na tle pozostałych części już od pierwszych minut gry).
Z przykrością stwierdzam, iż nic się nie zmieniło. Zmusiłam się do dotarcia do 2 zadania Turnieju Trójmagicznego, na tym koniec.
I tak bardzo się sobie dziwię, że dałam radę przejść przez Zielarstwo, bo autorzy chyba nie wzięli pod uwagę, iż upierdliwość nieskończonej liczby trzmieli (czy jak tam się ten stwór nazywa) w zasadzie psuje zabawę w lokacji, która w moim odczuciu jest jedną z ładniejszych w grze, przynajmniej do momentu, do którego pozycję ograłam, bo na dalszą zabawę zwyczajnie nie mam ochoty.
Nie wiem co autorzy sobie myśleli. Gra w ogóle do mnie nie trafia, ale to, co dotknęło mnie najbardziej to:
- brak możliwości zwiedzania zamku - z jakiegoś śmiesznego menu jesteśmy przenoszeni bezpośrednio do konkretnej lokacji; wydaje mi się, że atutem poprzednich części była właśnie dość dowolna eksploracja zamku i jego tajemnic;
- konieczność przechodzenia przez tą samą lokację po kilka razy - zgodzę się, że otwierają się przed nami nowe trasy, co nie zmienia faktu, że żeby się do nich dostać i tak trzeba zahaczyć o pozostałe; nasze czynności się nie zapisują, więc za każdym razem od nowa pokonujemy tych samych przeciwników, te same przeszkody itd.
- po raz kolejny powtórzę - trzmiele podczas zielarstwa; lubię przeciwników, którzy stanowią wyzwanie, ale te owady to po prostu przesada; stale ich przybywa, ciężko cokolwiek zaczarować, bo ich użądlenie przerywa działanie - w dodatku si towarzyszy pozostawia wiele do życzenia i nigdy nie przyjdzie im do głowy, żeby postać, którą sterujemy osłaniać,gdy rzuca czar, więc w takich warunkach obecność trzmieli jest mocno irytująca; a wystarczyłoby, żeby po pokonaniu określonej grupy (nawet większej) nowe sztuki nie nadlatywały ;)
- SI pozostałych członków drużyny - po godzinie rozgrywki przestało mnie dziwić, że Hermiona/Ron/Harry uwielbia wchodzić na kamienny blok, który właśnie we trójkę mamy zaczarować; że kiedy potrzebne jest zaklęcie łączne, jedna osoba z trójki, mocno zafascynowana żelaznymi drzwiami, zamiast dołączyć do zaklęcia do oporu rzuca na nie Carpe Retractum :D
- kamera stoi w miejscu - brak możliwości kompleksowego zapoznania się z lokacją, przez co często można nie zauważyć niektórych części terenu, które skrywają, całe szczęście - mało porywające i przydatne znajdźki ;)
- nie ma możliwości zmiany ustawień grafiki - gra z 2005 roku i nie można zmienić nawet rozdzielczości ekranu, co było możliwe już dwie części wcześniej, tj. w Komnacie Tajemnic (nie pamiętam czy w pierwszej części też, stąd mój przykład);
- STEROWANIE - na pc tragiczne, stworzone tak naprawdę do grania na konsoli; nie ma możliwości jakiejkolwiek modyfikacji sterowania;
Na plus zaliczyłabym właśnie paradoksalnie Ciepłownię, chociaż tak jak mówię - upierdliwe stwory popsuły mi zabawę z rozgrywki tam. Być może dla niektórych zachęcająca będzie także możliwość zagrania wybranym przez siebie bohaterem - ja i tak w lwiej części poruszałam się Harrym, a innymi postaciami tylko w celu uzbierania większej liczby fasolek na karty.
Podsumowując - najgorsza część, dla mnie nie do przejścia. Odnoszę wrażenie, że twórcy wyłożyli na graczy lachę albo nie mieli czasu i środków na zrealizowanie tego projektu. Może im się nie chciało? Dla mnie to niedopracowany gniot i daleko mu do pozostałych części. Nawet pierwszej nie dosięga do pięt ;) Nie wspominając już o późniejszych. Porażka!
Pograłem chwile w tą czesc Harrego Pottera i Czary Ognia(nie skonczyłem bo gra mi sie wysypywała na pulpit w pewnym momencie gry za kazdym razem ale to raczej wina mojego systemu).Widac ze tworcy zastosowali nowy silnik dla gry.Sterowanie zostało zmienione(grałem chwile na klawiaturze i dosc niewygodne,na padzie było juz sporo lepiej).Grafika mimo to jest dosyc słaba(niska rozdzielczosc i obstrzepione krawedzie tekstur ,wogole w grze nie ma zadnych opcji graficznych i innych bo tak).Gra widac robiona pod konsole a wersja PC bez podstawowych opcji na tym systemie.W grze nie ma juz zwiedzania Hogwartu(wielki minus),po prostu po skonczeniu misji zostajemy odesłani do menu i tam wybieramy sobie kolejną misje lub powtarzamy juz odblokowane a misji jest tylko 10 wiec gra dosc krótka.Na plus na pewno efekty czarów bardzo ładnie zrobione.Pograc niby mozna ale nie spodziewajcie sie fajerwerków.Jesli bym miał wystawic ocene to takie słabe 7 bo jednak klimat magii(kolekcja kart,fasolki) jest tam obecny chociaż w poprzedniczkach było lepiej.
Ta gra jest większym rozczarowaniem niż poprzednia część
Gra jest całkiem spoko, robotę robi możliwość grania we trzy osoby jednocześnie ale widać z daleka że to robiona na szybko gra od EA. W opcjach jedyne co można zrobić to wyłączyć lub włączyć napisy...żadnej rozdzielczości ani ustawień jakości grafiki...no nic port z konsoli.
No i te przerywniki filmowe które są nadzwyczaj krótkie, robione tak by się nie napracować...często nawet są to nieruchome grafiki które udają animacje xD
Takie uczciwe 6,5/10, średniak ale przyjemny do ogrania ze znajomymi
[link]
Witam, czy ktoś z grupowiczów mógłby mi użyczyć obraz drugiej płyty? kupiłem z drugiej ręki i podczas instalacji wywala mi błąd. Proszę o odzew.
Przeciętna gierka. Poprzednie 3 części lepsze. Kiepski pomysł by widok był z góry. Fabuła taka sobie. Wielki też minus za brak możliwości swobodnego zwiedzania hogwartu...
Najgorsza gra w jaką kiedykolwiek grałem, sterowanie nie istnieje w tej grze. Jestem zmuszony grać w drużynie z komputerem, który tylko utrudnia mi grę. O wiele łatwiej byłoby mi grać samemu. Reasumując grę oceniam 1/10 agrywalna
Mam wszystkie części do tej oto czary ognia, niesamowicie sucha nieprzemyślana część ze wszystkich. Totalny gniot. Brak eksploracji hogwartu co było najbardziej magiczne według mnie. Znikneło zbieranie kart czarodziejów. Zamiast tego dali jakieś wizytówki z filmów ???? chodzenie postacią i używanie magii to katorga. Z-X-C i super moc S to maksymalny bajer który nakazuje nam cały czas wciskać na klawiaturze. Zbieranie jakichś tarcz?? Zbierzesz jedną główną i wyłącza ci się mapa a jest ich około chyba 4 pomijając 10 tarcz mniejszych. Czyli musisz to samo robić 4 razy. Dołożę jeszcze totalny kibel jeżeli chodzi o krótkie filmy i scenki w grach. Myślę że w pasjansie dało by sie zrobić lepszą scenkę gdyby była by taka potrzeba. Koniec końców ocena 1/10 kibel jak sk… ??