Najciekawsze materiały do: Restricted Area
Restricted Area - ENG
demo gryrozmiar pliku: 342,3 MB
Restricted Area to gra należąca do gatunku określanego mianem action/RPG, której akcja umiejscowiona została w mrocznej przyszłości porównywalnej do tej, z którą mieliśmy okazję zetknąć się w filmie „Łowca Androidów”. Jeżeli chodzi o typ rozgrywki,...
Restricted Area - recenzja gry
recenzja gry28 kwietnia 2005
Światowa premiera 17 września 2004. Rok 2083. Po doszczętnym wyniszczeniu klimatu ludzkość jednak odrodziła się na nowo. Mieszkańcy Ziemi opanowali sytuację i żyją teraz na martwej planecie. Powstał rząd, który jednak nie posiada żadnej realnej władzy.
- Rok 2005 wreszcie pod znakiem cRPG? - część druga 2005.01.05
- Restricted Area w „złotym” statusie 2004.09.15
- 4am Entertainment nie wyda Restricted Area 2004.01.12
- Restricted Area ma wydawcę 2003.11.08
Restricted Area - v.1.09
patchrozmiar pliku: 662,2 KB
wersja: v.1.09 Niewielki patch do gry Restricted Area. Zamienia on błędnie opisane pola w aplikacji startowej (dotychczas np. po ustawieniu 32-bitowego koloru program uruchamiał się w trybie okienkowym).
sic...a jest to dostepne w polsce? na polkach sklepowych nie ma...sic!
ludzie, trzymajcie sie od tej gry z daleko, ona sie nadaje tylko jako podstawka pod szklanke, ewentualnie powinni ja dawac jako prezent gdy kupisz w sklepie np paczke zapalek. tyle ona warta ile plastik z ktorego jestr zrobiona, NUDAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!
E tam. Bardzo przyjemny hack and slash. Zdecydowanie lepszy niż np. Harbinger.
W nowym playu ma byc, co do gry to dlaczego wymaga az 512 ramu? O.o
Az? Az na taka zajebista gierke to AZ za malo!
Nuda, ale to pikus, podczas strzalu kolesie wypadaja za sciany i po misji,... crap jakich,... w sumie jakich wiele. Odradzam, mocno irytuje.
Całkiem niezła gra.Kupiłem za 1 zł w Carrefourze
Ee tam! Fajna giera.Gram codziennie po 10 minut w przerwie pomiędzy obiadem a podwieczorkiem ;p
mi to przypomina allien shotter 2. Bardzo podobna do niej.
Restricted Area pojawiło się w 2004 roku i przeszło w sumie bez echa: w tamtym czasie (mam na myśli okres 1999 – 2006) pojawiło się całkiem sporo klasyków gatunku szeroko pojętego cRPG. Nawet o recenzje nie łatwo. Znalazłem dwie: jedna opisuje cechy gry i Autor wystawia grze niską ocenę (za niską!) w sumie bez argumentacji, w drugiej inny recenzent wychwala grę pod niebiosa i wystawia jej ocenę niemal arcydzieła (tu w drugą stronę przegięcie), sam zaś tekst jest napisany tak jakby...autor recki nigdy w grę nie grał :) A prawda o tej grze jaka jest ? Prawda jak zwykle leży pośrodku.
Gra przenosi nas do roku 2083. To brutalny świat wielkich korporacji, modyfikacji ludzkiego ciała, niebezpiecznych pustkowi, ogromnej biedy i ogromnego bogactwa. Widać tu podobieństwa z np. „Łowcą androidów” i innymi tworami z nurtu cyberpunk, choć gdy opuścimy metropolię (poruszać się możemy tylko po malutkim jej fragmencie niestety gdzie spotkamy wszelkie najważniejsze dla fabuły postacie) i wylądujemy na pustkowiu, klimat zmienia się w post-apo: atakują nas dzicy mieszkańcy, olbrzymy, mutanci i przerośnięte robactwo. I to z owych pustkowi dostajemy się do różnego typu fabryk i laboratoriów pełnych nie tylko mutantów, ale też uzbrojonych po zęby strażników (niektórzy z futurystycznymi mieczami, zbrojami i tarczami:)), roboty i cyborgów. Będziemy ich tłuc jedną z czterech postaci: Johnsonem, żołnierzem, który posługuje się najskuteczniej typowym arsenałem jak np. karabiny, ale też jako jedyny używać może miotaczy ognia i miotacza plazmy; Jessicą, która jest odpowiednikiem łotra z gier fantasy, to wprawny informatyk, towarzyszy jej dron bojowy; Kenji, który jest mistrzem sztuk walki i jako jedyny walczy np. mieczami; no i czwarta postać (ja nią grałem) to Victoria, posiadająca zdolności psioniczne i najbardziej przypomina magów z gier fantasy: potrafi zamrażać, atakować falą ognia, atakami psionicznymi czy się leczyć. Każda postać ma dwa drzewka umiejętności: ogólne dla każdego (tutaj są umiejętności zwiększające posługiwanie się bronią, zwiększające życie, szybkość biegania, etc.) oraz drzewko z umiejętnościami dla danej postaci. W sumie jest to 75 umiejętności, każdą można rozwinąć na maksymalnie 10 poziom, więc daje to spory wachlarz możliwości rozwoju postaci, ale też możliwość łatwego jej „zepsucia” ;) Nie ukrywam że doszedłem do finałowej lokacji i tutaj nie podołałem: co prawda możliwe że wyśrubowali tu zbytnio poziom trudności, ale bardziej obstawiam, że schrzaniłem postać :)
Co się jeszcze może podobać? Na pewno ekwipunek, a raczej ilość znajdywanego sprzętu, którego jest cała masa: bo tutaj znajdujemy różnego rodzaju implanty zmieniające nam statystyki („wsadzane” w różne części ciała:serce, mózg, kończyny, oko, itd.) i oczywiście masę broni, apteczki czy narkotyki czasowo zwiększające np. siłę. Widać że Autorzy bardzo wzorowali się na Diablo II bo statystyki przedmiotów, samo okno ekwipunku i losowość tychże przedmiotów bardzo wyraźnie wskazują inspirację ;) Co jeszcze jest podobne do Diablo II ? Powiedziałbym że grafika (tu mała uwaga: jeśli pod odpaleniu gry stwierdzicie że w sumie nic nie widzicie, wejdźcie w menu i powyłączajcie różne głupoty typu zjawiska pogodowe itp. - pomoże) oraz sposób walki, bo RA jest action RPG czy jak kto woli hack and slash. Trzeba to jasno tu powiedzieć już teraz: gra może ci się spodobać jeśli spędziłeś dziesiątki godzin nad Diablo, Sacred czy Titan Quest, ew. szukasz odskoczni od fantasy. Jeśli ww. tytułów nie trawisz, tego też nie strawisz ;) Zwłaszcza że gra momentami potrafi bardzo znużyć, głównie poprzez to że wszelkie pustynie i laboratoria (bo to w nich w zasadzie rozgrywa się akcja) wyglądają tak samo z drobnymi różnicami co jest męczące i nużące niestety. Twórcy chyba zdawali sobie z tego sprawę, bo gra nie jest zbyt długa (powiedziałbym że jest w sam raz), ale jednak radochę daje rozwój postaci, polski dubbing, masa sprzętu i rzecz o której nie wspomniałem jeszcze, czyli bardzo fajna muzyka, pasująca do gry, będąca takim miszmaszem techno i rocka (nie znam się na tym gatunku).
O czym tu jeszcze napisać? Fabuła to taki tam bełkot, którego nie warto przytaczać i jest tylko pretekstem do wyrzynki, dialogów w sumie niewiele, zdarzają się błędy (chyba zamierzone:)) typu nieśmiertelni towarzysze (na szczęście, bo inaczej gra by chyba była nie do przejścia) czy zaklinowania wrogów w drzwiach :) Restricted Area będę miło wspominał mimo błędów, niedoróbek i znużenia w pewnym momencie. To jest typowy średniak, takie 6/10, a u JRKa: 3/5. Lubisz action-RPG i hack and slash: dodaj +1 i zagraj, nie lubisz: odejmij 1 i możesz sobie darować.
Dałem grze jeszcze jedną szansę, zauważyłem że jest to gra twórców Legend - Hand of God, który był niezłym RPGiem i dość krótkim jak na standardy gatunku.
To co doskwiera grze to powtarzalność - łazimy po tych samych metalowych korytarzach baz (czasem opuszczonych, czasem będących własnością jakieś korporacji), ubijamy tych samych przeciwników padających w ten sam sposób. Na krótkie sesje niezła ale dłuższe - już nie bardzo. W grze są powtarzalne misje których poziom trudności oceniamy przez wynagrodzenie. Co jest ważne by nie wylądować w misji gdzie dostaniemy mizerną ilość XP.
Grałem strzelcem który wyglądał jak połączenie Nicolasa Cage'a z JC Dentonem. Do wyboru mamy różne bronie ale tylko 2-3 były użyteczne.
Najlepszy jest miotacz ognia, nie trzeba celować i można strzelać przez ściany ale tylko wtedy gdy przeciwnicy wyświetlają się za ścianami. W innym przypadku nie robi nic.
Szkoda że Johnson nie ma umiejętności przyśpieszającej odnawianie energii w broni plazmowej czy miotaczu, te +50% w znajdowanych broniach to nadal za mało. Coś na wzór regeneracji PSI u jednej z postaci.
Niestety umiejętności z drzewka dla miotacza ognia nie podnoszą obrażeń, widać bug którego nie naprawili :/
Strzelba jako jedyna dostała umiejętność aktywną, w zamian za parę HP dostajemy boosta obrażeń. Sama broń niezła ale każda animacja pompki przykleja nas w miejscu a w tej grze bieganie jest najlepszą metodą na przeżycie, dlatego nie wybrałem wojownika - walka kontaktowa to coś co wolałem unikać za wszelką cenę.
Pistolety beznadziejne, karabiny niezłe ale podobnie jak strzelba - koniecznie jest zbieranie pasywnych statów zwiększających szybkość ataków.
Warto na ostatnią misję wbić 25 poziom i więcej - Johnson dostaje bullet time który zmienia starcia w niezłą rozróbę.
Co jest ważne bo w ostatniej misji nie mamy dostępu do naszego transportera więc nie da się zapakować na niego apteczek po które wracalibyśmy co jakiś czas.
Być może to zależy od postaci ale pistolety są wg mnie najlepsze. Karabiny z jakiegoś powodu zadawaly mało obrażeń, zaś strzelby były masakrycznie wolne i najlepsze na małe odległości.