Najciekawsze materiały do: KISS Psycho Circus: The Nightmare Child
KISS Psycho Circus: The Nightmare Child - Windows 10 Patch v.29072020
modrozmiar pliku: 65,2 MB
Kiss Psycho Circus The Nightmare Child (Windows 10 Patch) to modyfikacja do gry KISS: Psycho Circus m, której autorem jest Felizpe.
KISS Psycho Circus: The Nightmare Child - recenzja gry
recenzja gry18 grudnia 2000
Światowa premiera 18 lipca 2000. Świetna muzyka, psychodeliczne klimaty, ale jak się w nią gra? Odpowiedź znajdziecie w naszej recenzji.
Łee... akurat psycho circus od KISS'ów nielubje
a gra chyba tylko nieudany dodatek...
Staroszkolny FPS w klimatach dwóch pierwszych części Blooda. Mamy w nim zakręconą fabułę z nadejściem jakiegoś mrocznego dziecka i muzyków zespołu hard rockowego KISS, którzy to dziecko mają ukatrupić. Gra ma fajny psychodeliczny klimat. Przeciwnicy są zdrowo porąbani. Zwłaszcza te klauny na pajęczych odnóżach... albo kurczaki bez głowy. Z perspektywy czasu niesprawiedliwie zapomniany i naprawdę solidny tytuł.
Bohaterowie tej gry są wspaniali, muzyka cudowna i daje kopa natomiast gra bardzo ale to bardzo nudna. Ja ją oceniam na 6 i to naciągane ze względu na członków zespołu Kiss.
Myślałem że już pisałem komentarz pod tą grą gdy ją przeszedłem.
Rozwałka niezła, zagadki proste, niektóre bronie niezłe (topór!) ale ostatni boss słaby jak siki pająka. Nie postarali się mimo że jego imię jest w podtytule gry... a i muzyka niezła.
No i finałowa animacja to jedno wielkie WTF.
Nigdy nie wdaje się w konwersacje z innymi użytkownikami ale tym razem muszę zrobić wyjątek. Do<<< SpecShadow64 >>> ale ostatni boss słaby jak siki pająka. A jakie są siki pająka??? To jest bez sensu. To tak jakby ktoś napisał że w grze nasz towarzysz ginie zbyt szybko jak kał karalucha. To jest bezsens.
Baaaardzo miło wspominam ten tytuł i chętnie wracam do niego nawet dziś. Wydawać by się mogło, że gra oparta na pewnej marce (zespole muzycznym w tym wypadku), to będzie kolejny crap, jak już nie raz historia pokazała. Zwłaszcza że developer - Third Law Interactive, nie zabłysnął niczym wartym uwagi i tak jak prędko powstał, tak równie prędko zniknął z rynku. Słowem - nie wygląda to zachęcająco a tu proszę... Jestem gotów stwierdzić że developerom udało się stworzyć jeden z najlepszych, krwistych, mrocznych, staroszkolnych FPS''ów, tzw. klonów Doom''a. Fabuła głównie opiera się na serii komiksów autorstwa Todd''a McFarlane''a a zespół KISS jest tu tyle istotny co prawie nic. Równie dobrze wszystko mogłoby się kręcić wokół zupełnie czego lub kogo innego. Tytuł przede wszystkim charakteryzuje się świetnym, relatywnie mrocznym klimatem, który podkreślany jest przez rewelacyjną ścieżkę dźwiękową. W spokojnych momentach towarzyszy nam mocno depresyjny ambient który przeradza się w mocniejsze, rockowe kawałki kiedy mamy do czynienia z hordą przeciwników. I nie są to rockowe kawałki a''la KISS. To wciąż wolne, raczej melancholijne utwory przez co całość nie wywołuje pokładów śmiechu (nie wyobrażam sobie krwistej jatki w rytm "Lick It Up" :) ) i co zapewne było świadomym zabiegiem twórców. Słyszałem narzekanie że w grze o KISS nie ma muzyki KISS, ale... serio? Do gry, w której krew zalewa połowę ekranu od rozcinania na kawałki stworów ogromnym toporem miano wrzucić wesołe kawałki o imprezkach i panienkach...? To też sprowadza nas do gameplay''u. "KPC" to typowy, staroszkolny FPS pokroju Doom''a. Nie ma tu skomplikowanej fabuły z twistami, otwartego świata, szukania kluczy i niestandardowych rozwiązań (choć klucz akurat czasem trzeba zdobyć). Prowadzeni jesteśmy od punktu A do punktu B mordując po drodze tysiące wrogów, które atakują nas czasem całymi hordami. Nie jest to też typowy "Painkiller". Gra nie jest podzielona na areny, choć widać że idzie powoli w tym kierunku. Bliżej jej do pierwszych "Doom''ów" aniżeli "Painkillera" właśnie. Z racji kontrolowania czterech postaci odpowiadających czterem żywiołom (woda, ziemia, powietrze i ogień), levele cechują się odpowiednim do tego design''em. Raz będziemy przemierzać podmokłe miasta i katedre, innym razem zejdziemy do podziemi, kolejnym będziemy skakać po dachach wieżowców by ostatecznie być ze wszech stron otoczonym przez ogień i lawę. Design leveli z racji projektowania ich przez aż cztery osoby, jest na prawdę pierwszorzędny i choć co najwyżej można czasem ponarzekać na dość "mało miejsca" jak na taką rozwałkę, to mi osobiście nigdy to nie przeszkadzało bo i nie jest tak że twórcy poupychali nas do ciasnych korytarzy wypuszczając na nas setkę wrogów na raz. Wrogów jest dużo a miejsca czasem mało, ale jest to w granicach rozsądku a i broń specjalnie stworzona do usuwania jak największej liczby wrogów za jednym strzałem badź zamachem, mocno tu pomaga dając masę dzikiej frajdy. Bardziej przeszkadzały mi niewielkie błędy, które powodowały że postać potrafi się zaklinować. Raz musiałem przez to wczytywać poprzedni zapis a że brak tu autosave''ów i level trzeba było zaczynać od nowa, to ten minus uznaję za dość poważny. Graficznie tytuł śmiga na usprawnionym enginie "LithTech" autorstwa "Monolith Productions", wykorzystywanego chociażby w "Shogo" czy "Blood 2" i dzięki modyfikacjom, do dziś okazuje się być stabilny, solidny i nie sprawiający problemów choć bez łatki zapewniającej kompatybilność z nowymi systemami się nie obejdzie. Na szczęście jedna, niewielka łatka załatwia każdy problem wraz z dodaniem obsługi wysokich rozdzielczości. Podsumowując - "KPC" to dla mnie kawał solidnego, mrocznego, oryginalnego i cholernie klimatycznego shooter''a, który spełnia swoją rolę - bawi i powoduje że często chce się do niego wracać. Jest klimatyczny, ma świetną oprawę audiowizualną (choć wiadomo że dziś już trącącą myszką), pierwszorzędny design leveli, jest tytułem dopracowanym któremu widać, że poświęcono sporo czasu a znakomicie zaprojektowana eksterminacja trzech wrogów na raz toporami, plującymi lawą shotgunami, automatem strzelającym pociskami z lodu + do tego mocno psychodeliczny design przeciwników - od klaunów na pajęczych nogach, poprzez dziwne i bezgłowe stwory, do latających "mózgów" itp cudacznych wytworów :) Na pewno nie jest to tytuł o ambicjach takiego "Half-Life''a" ale jako oryginalny "odmóżdżacz" spełnia się fantastycznie :) Ode mnie solidne 8/10, nawet i 8+. A kto by pomyślał...
fajna, można zbierać podczas gry elementy zbroi, strzelanie super, bronie bardzo ciekawe, różne postacie do wyboru, potwory fajne straszne, pomysł całokształtu, wizja świata KISS