

Najciekawsze materiały do: Storyteller

Niezależny deweloper myślał, że jego gra „po prostu umrze”, ale nieoczekiwanie okazała się sukcesem. Storyteller pomogły algorytmy social mediów
wiadomość7 lipca 2024
Będąca niemal na skraju upadku niezależna gra logiczna Storyteller, w ostatnich miesiącach przeżywa swój rozkwit. Twórca produkcji twierdzi, że nagły wybuch jej popularności spowodowany jest social mediami.

Poświęcił grze 15 lat, ale był bliski porażki, bo można ją ukończyć w mniej niż 2 godziny i zwrócić
wiadomość8 maja 2023
Poświęcenie grze 15 lat i odniesienie sromotnej porażki to scenariusz, którego żaden deweloper nie chciałby przeżyć. Twórca pewnej gry zdołał się uratować dzięki wielkiej pasji.
Mam za sobą na razie 4 rozdziały (z 12 lub 13, nie pamiętam dokładnie). Pomysł zdecydowanie fajny, ale po ograniu 4 rozdziałów gra na razie mnie nie zachwyciła. Póki co, wszystkie historyjki miały raczej jedno rozwiązanie, a oczekiwałem, że faktycznie będzie można pobawić się tymi opowiadaniami i wymyślić różnorakie twisty i zakończenia. Jedyne urozmaicenie to jakiś dodatkowy cel, który się pojawia od czasu do czasu i dla którego zdobycia trzeba trochę rozbudować swoją historyjkę. Mam nadzieję, że później będzie lepiej.
A same historyjki to dosyć proste zagadki, które można ukończyć w parę minut lub mniej. Przejście tych 4 rozdziałów zajęło mi... 20 minut? Może pół godziny najwyżej, jeśli liczyć łączny czas od włączenia gry.
Mimo że na ten moment trochę się zawiodłem, jeśli chodzi o skomplikowanie zagadek i raczej niewielką swobodę, to tytuł przy każdym rozdziale daje jakieś nowe scenki i akcje, więc sprawdzę resztę gry, żeby zobaczyć, czy dalej autor rozbudował ten intrygujący koncept na rozgrywkę.

Bardzo sympatyczny indyczek. Sporo humoru, kombinowania i ciekawych historyjek. Na minus długość (ok. 2h grania) i nie zawsze do końca logiczne ciągi przyczynowo-skutkowe.

Gra, w której w teorii możemy tworzyć własne historie. Jednak mam wrażenie że w praktyce to bardziej musimy odgadnąć jaką historię wymyślili twórcy. Mamy tytuł i musimy poprawnie ułożyć obrazki, które będą się składać na historię pasującą do tytułu. Osobiście liczyłem, że będziemy mieli dużo większą dowolność w tworzeniu a tymczasem, jak wspominałem, bardziej sprowadza się do wykombinowania co autor miał na myśli. My nie tworzymy historii, my tylko próbujemy odtworzyć historię wymyśloną przez deweloperów.

Ograłem sobie na smartfonie, bo był za darmo na Netfliksie, i bardzo mi się „Storyteller” podobał, chociaż ma kilka wad, które ściągają go niestety w dół. To prościutka w gruncie rzeczy gra logiczna, i to zarówno pod względem skomplikowania mechaniki, jak i poziomu trudności. Zasady są banalnie łatwe do zrozumienia – mamy szereg scen i garnitur postaci, które możemy w tych scenach umieszczać, a naszym celem jest ułożenie odpowiednich opowieści. Jest tu trochę zupełnych podstaw narratologii, w gruncie rzeczy jednak większość zagadek da się rozwiązać „na zdrowy rozum”. Aż się „Szkoła Koziołka Matołka” przypomniała, eh...
Zdecydowana większość plansz nie sprawiła mi najmniejszego problemu i przeskakiwałem między nimi naprawdę szybko – zadziwiająco szybko, jak na grę logiczną. Mam też wrażenie, że musi to tak tu wyglądać, a to dlatego, że uczynić zagadki trudniejszymi dałoby się chyba tylko poprzez sprawienie, że cele, które mamy do wykonania, będą mniej oczywiste. To jednak bowiem problem, bowiem w dobrze zaprojektowanej grze logicznej, jak się to klasycznie uważa, chodzi o to, by gracz zawsze doskonale wiedział, CO ma zrobić, ale nie miał pewności JAK tego dokonać. W tej grze jednak jeżeli wiemy, co trzeba zrobić, sposób wykonania tego celu jest niemalże zawsze oczywisty.
Skutkiem tego gra sprawia wrażenie bardzo krótkiej, i zresztą rzeczywiście taka jest, da się ją zapewne przejść w godzinę, może półtorej. Szkoda, bo z chęcią zagrałbym w „Storytellera” dużo dłużej – przyjemna oprawa, ładne animacje i satysfakcjonujące mimo wszystko rozwiązywanie zagadek sprawiają, że tę księgę baśni i opowieści chce się czytać. To już jednak przypadłość wszystkich naprawdę dobrych gier logicznych opartych o narrację – nie da się w nich łatwo wygenerować kolejnych zagadek. Podczas gdy gry typu rougelike czy nawet łamigłówki pokroju sudoku da się generować w nieskończoność z prostego zestawu podstawowych elementów, zagadki takie jak w „Storytellerze” czy w wyśmienitej serii o złotym idolu muszą być zawsze od podstaw żmudnie stworzone przez człowieka. Ubolewam nad tym faktem, go gdyby dało się je generować tak jak kolejną planszę w „Slay the Spire”, nie grałbym pewnie w nic innego.