Najciekawsze materiały do: The Thing

The Thing - The Thing - Sui's wrapper v.1.0
modrozmiar pliku: 1,2 MB
The Thing - Sui's wrapper to modyfikacja do gry The Thing, której autorem jest Suicide Machine.
The Thing - poradnik do gry
poradnik do gry4 grudnia 2002
Dokładny opis czynności koniecznych do wykonania, by ukończyć całą grę. W związku z liniowością fabuły, rozwiązania zadań prowadzą do tego samego punktu kulminacyjnego, dlatego opisana została najbardziej oczywista droga rozwiązywania kolejnych zagadek.

The Thing - recenzja gry
recenzja gry19 listopada 2002
Światowa premiera 19 sierpnia 2002. The Thing to gra akcji powstała na podstawie thrillera science-fiction Johna Carpentera pod tym samym tytułem....

Premiera remastera kultowego horroru The Thing. Poznaliśmy też cenę
wiadomość25 października 2024
Studio Nightdive wreszcie wypuściło The Thing: Remastered. Możecie też rzucić okiem na nowy zwiastun z fragmentami rozgrywki z odświeżonej wersji tego survival horroru.

Kultowy horror powróci w nowych szatach. Oficjalna zapowiedź The Thing: Remastered
wiadomość8 czerwca 2024
Twórcy System Shock Remake, studio Nightdive, oficjalnie zapowiedzieli odświeżoną wersję kultowego horroru The Thing.

Twórcy System Shock Remake odświeżą kolejny horror. Fani rozgryźli, że chodzi o The Thing
wiadomość6 czerwca 2024
Firma Nightdive Studios w tym tygodniu zapowie odświeżone wersje gier grozy The Thing oraz The Killing Time.
- Wystartowała darmowa strzelanka na podstawie filmu The Thing 2011.10.14
- The Thing - poradnik 2002.11.25
- Recenzja: The Thing 2002.11.19
- The Thing oraz AvP2: Primal Hunt już w sklepach 2002.10.08
- Nadchodzi The Thing... 2002.10.03
- Zapowiedź The Thing 2001.10.31
- Arcanum wcześniej! - PlayIt uaktualnia swój plan wydawniczy 2001.08.22

The Thing - v.1.1 - v.1.2
patchrozmiar pliku: 3,3 MB
wersja: v.1.1 – v.1.2 Patch przeznaczony do europejskiej wersji gry The Thing. Wprowadza nową opcję widoku - „mouse-look”. Szczegóły znajdziecie w załączonym pliku tekstowym.

12 Oscarów – najciekawsze gry stworzone na podstawie filmów
artykuł6 kwietnia 2017
Choć jest to wymierający trend, przenoszenie filmów na grunt gier wideo nadal otacza zła sława. A przecież powstały w ten sposób również świetne tytuły – postanowiliśmy powspominać te najlepsze.
Super klimatowa giera, dorównuje filmowi
:) :) :) TRZY DUŻE buźki czyli gra fantastyczna...warto oj awrto pograć...apeluję do "młodszych" graczy-miejcie gdzieś bajery nowe typy pixel shader 999.00 ...ta gra maklimat jak ANTARKTYKA...zamrozi Was...daje jej po latach , po 3 przejściach 9+/10...bliska ideału....można się ze....ac ze starchu grając nocą....
Rewelacyjna gra na podstawie genialnego gilmu POLECAM
Film byl po prostu świetny (polecam) no i własnie sie zabieram za tą gre
Jakie podobny gry polecacie? Chodzi o klimat chłodu i suspense :) Cryoasis, Lost Planet, Cold Fear - co jeszcze? Szkoda ze The Thing jest niepowtarzalny.
Extermination. ale tylko na PS2 :P
Świetna gra. Przeszedłem ją na PS2. Dopracowana w każdym calu. Grafika na wysokim poziomie. Gra należy niby do gatunku survival-horror, ale nie wiem czy zasłużyła na miano horroru (odpowiadając na pytanie z postu powyżej: to jest bardziej taktyczna gra akcji). Co prawda można się przestraszyć w niektórych momentach (wyskakują potworki z szybów wentylacyjnych, zza ściany itp.), ale większa część akcji polega na strzelaniu. Nie jest to jednak zwykły shooter, bo duże znaczenie ma strategia (musimy np. zdobywać zaufanie spotykanych po drodze pomocników dając im broń itp). Momentami doprowadzała mnie ta gra do szewskiej pasji, bo jest bardzo trudna, ale tym większa jest satysfakcja po przejściu danego poziomu.
Plusy:
+ ładna grafika
+ ciekawa fabuła
+ wciągająca
+ różnorodni przeciwnicy
+ wiele rodzajów broni
+ sterowanie postacią i sposób zarządzania zasobami (bronią, apteczkami itp.)
Minusy:
- momentami przesadnie trudna
- możliwość save'u tylko po przejściu danego etapu
- brak klimatycznej muzyki
- liniowość
- jedno zakończenie
9 kilobajtów
Witam na forum.
Jestem długoletnim graczem , ostatnimi czasy odświeżam różne gry z konsol Xbox ( nie X360 ) oraz z PSX-a
W gry te gram teraz , nie kieruję się więc dawnym sentymentem tylko oceną ich na dzień dzisiejszy.
Chętnie podejmę kulturalną polemikę z odpowiednią dozą argumentów a nie głupie , bezwartościowe kilku wyrazowe bełkoty.
Na pierwszy ogień idzie gra The Thing.
Grałem kiedyś bodaj w demo na PC , pamiętałem o tej grze i gdy przyszła ku temu pora postanowiłem ją odświeżyć na konsoli Xbox.
Na początek technikalia , już w dniu premiery gra ta nie była najpiękniejsza. Dzisiaj widać już , że to nie to, jednak The Thing czasem potrafi jeszcze ująć pewną dozą "fotorealistyczności". W szczególności gdy nagromadzą się różne efekty. Wnętrza są dosyć ubogie w elementy wystroju a przedmioty podatne na zniszczenia to marginalna sprawa. Denerwują znikające zwłoki.
Niestety gra potrafi przyciąć , nie jest to częste czy bardzo odczuwalne jednak na ten poziom grafiki już w tamtych czasach było to niedopuszczalne. Minus.
Sama produkcja to jak dla mnie zwykła strzelanka z elementami grozy , horroru. Do survival-horroru jej bardzo daleko.
Niewątpliwym novum jest prowadzenie własnego odziału któremu możemy wydawać proste komendy jak i leczyć czy dawać bronie i amunicję. Mamy 3 klasy towarzyszy. Niestety wdziera się tu za dużo komiksowych założeń gdzie elitarni żołnierze wymiotują i panikują na widok coraz bardziej ostrzejszych scen podczas gry. Niedopuszczalne. Powinien być jakiś podział a nie tak samo panikuje cywil jak elitarny członek oddziału.
Niestety sama wymiana ognia również nie powala, tragiczna jest wprost walka z tępymi jak but żołnierzami , gdzie nie raz wystarczy zwykle szarżowanie z shoutgunem.
Potyczki z "potworami" są już lepsze jednak nie czujemy tej grozy ponieważ "grube" mięso armatnie ma zwyczaj po kilku szlagach uciekać. Podoba mi się jak unikają ognia jednak samo konieczne spalanie zarażonych jest trochę problematyczne ze względu na mały zasięg miotacza.
Podobają mi się również , nagłe skryptowane typowo "horrorystyczne" sceny gdzie wyskakują przeważnie "pajączki" czy akcje typowo środowiskowe , z ucieczką przed ogniem itp. Jednak stanowczo za mało takich sytuacji!
Grałem jak wspominałem wyżej na konsoli i nie mam dostępu do patchy itp. Ogrom bugów jednak porażał! Wymienię kilka które mi się przytrafił i psuły rozgrywkę.
- zaklinanie się oddziału na otwartym terenie
- testowanie krwi towarzyszów ( zdrowi ) by za sekundę przemieniali się w "potforki" ( tragiczny bug który odebrał całą radość z testowania krwi)
- pojawianie się czasem żołnierzy znikąd
- pewnie to założenia gry ale żałosne tracenie towarzyszy pod koniec rozdziałów ( przykład , nie mogą za tobą wejść do szybu i koniec , było tego więcej ale wyleciało mi z głowy dlaczego nie mogli za tobą dalej iść )
- tragicznie tępi żołnierze z przeciwników którzy włażą nawet na własne zastawione czujniki laserowe podczas zwykłego patrolu
- nie podatni na zimno towarzysze
- + inne które wyleciały z głowy
Ogólnie często wszystko działa jak należy i przyjemnie się młóci razem z towarzyszami jednak ta gra to produkcja max dobra , sztampowa z paroma przebłyskami i na dzisiaj daję jej ocenę
6,5.
Poprawić bugi , ulepszyć walki z wrogimi żołnierzami, zrobić z tej gry bardziej survival niż strzelankę , uciąć komiksowe założenia , urozmaicić trochę bardziej gameplay , dodać ciekawszych bossów a nie nieruchawe kupy mięcha i byłaby o wiele lepsza produkcja. Potencjał był i jest ( licencja wspaniałego filmu , te sprawy ).
Pozdrawiam.
Marzy mi się jeszcze porządne odświeżenie tej gry i jednocześnie filmu (tego z 1982 r.). Pamiętam przerażenie, jak zagrałem w nią po raz pierwszy.
Jak na 2002r. gra niezła

Bardzo dobra gra. Jedna z niewielu która jest powiązana z filmem i nie jest crapem, co w większości przypadków się zdarza. Nie dawno sobie zagrałem jeszcze raz po paru latach i mogę stwierdzić że mimo iż ta gra już stara to nadal trzyma poziom. Grafika jest już słaba, bo to jedna z tych gier robiona pod starą generację konsol (PS2, Xbox) ale klimat nadal ma niepowtarzalny. Wadą jest że jest dość krótka, można ją przejść w 4-5 godziny, czyli gra na dwa wieczory, ale i tak warto zagrać. Z gier która rozgrywa się w mroźnym klimacie, mogę polecić D2 na Dreamcasta. Grę można odpalić na emulatorze NullDC.
Jena zla (7) ocena jakiegos eXperta i gra ma mniej niz 8. Niesprawiedliwe jak wybory powszechne w Polsce.

spoko gra.
Największą zaletą jest unikalna mechanika gry, czyli współpraca z członkami drużyny, dzielenie się amunicją, tworzenie zaufania oraz ciągłe poczucie zagrożenia. Wady to przede wszystkim słaby voice-acting, długość rozgrywki (niecałe 4h), zła dystrybucja przedmiotów w poszczególnych lokacjach (raz mamy full amunicji i apteczek, żeby potem przez kilka następnych leveli nie znaleźć nic).
Gra bardzo dobra glownie do polowy. Na poczatku jest poczucie zagrozenia, niepewnosci co czeka za rogiem i klimat grozy horroru.
Od polowy The Thing zamienia sie w zwykla strzelanke TPP i caly klimat szlak trafia.
Moja ocena to takie 6/10.
Klasyka.Kto oglądał film polecam zagrać.Gra nawiązuje do filmu.Polecam.
Czy ktoś z tu obecnych graczy ma wydanie Play-It i mógłby podesłać jak zostało wydane bądź czy była wersja polska tej gry?
Całkiem niezła. Bywały trudne momenty jak ucieczka z laboratorium bez broni na starcie czy etap na lotnisku.
To co mi się nie podobało to druga połowa gry gdy walczymy z ludźmi, zdarzało się że po wybuchu beczki z powietrza wśród płomieni pojawiał się nowy najmus. Ale dałem radę, w spatchowanej wersji z celowaniem ręcznym poszło sprawniej.
Parę oczek tu i tak puszczonych przez twórców było, co mi się podobało. Choć sama fabuła słaba.
Testowanie krwi jest bez sensu bo i tak w z góry ustalonych momentach ekipa mutuje. Jeśli na mapie jest więcej niż jeden inżynier to reszta mutuje, zawsze.
Testy są tylko dobre do podnoszenia morale, co robiłem może 2 razy?

Jest to growa kontynuacja najlepszego horroru jaki kiedykolwiek powstał. Naprawdę dobrze oddano tutaj ducha filmu. Przez większą ilość czasu graczowi towarzyszy poczucie zaszczucia. Zagrożenie może nadejść z każdej strony i praktycznie w każdym momencie. Nawet przyjaciel może okazać się tutaj wrogiem. I w tym oto miejscu przechodzimy do naprawdę świetnych mechanik, które tutaj zaimplementowano. Konkretnie chodzi mi o zaufanie członków drużyny oraz to, że każdy z nich może w pewnym momencie zostać zarażony i wtedy obraca się on przeciw graczowi. Jak do tej pierwszej nie mam zastrzeżeń, bo wszystko działa idealnie tak do drugiej już tak. Grając pierwszy raz fakt, że członek naszego oddziału może zamienić się w potwora potęguje tutaj znakomity klimat i przy okazji sprawia, iż baczniej się im przyglądamy. Niestety po przejściu tego tytułu okazuje się, iż te momenty zostały oskryptowane. W sumie biorąc pod uwagę rok produkcji można na to przymknąć oko, ale jednak sprawia to, iż testy, które możne wykonywać na towarzyszach są tutaj zbyteczne. Gdyby tak dopracować ten element tak, żeby nie zmieniali się oni w wyznaczonym miejscu to tytuł ten dużo by na tym zyskał. Kto wie, może dostalibyśmy świetną grę, a tak mamy tylko i wyłącznie dobrą. Ponarzekać jeszcze muszę na finałowego bossa, który nie stanowi żadnego zagrożenia.

Oglądałem filmu:
"The Thing 1982" a potem "The Thing 2011".
Przyznaje się że jest rewelacja gra ale kuzwa nieprzyjemna horror o kreaturze jest podobna do gry Dead Space.
np Głowa-pająk ryczy czy dziecko-coś to nie wiem i po prostu OBRZYDLIWE Fuj :-D
spoiler start
Aha przede wszystkim pielęgnować sojusznika żeby nie popadł depresji bo inaczej popełni samobójstwa
i wypada sprawdzać sojusznika czy nie jest "zarażony"
spoiler stop
Solidna niedoceniona gra. Dowiedziałem się o jej istnieniu dopiero dwa lata temu. Mimo wieku wciąż warto ją ograć i móc się świetnie bawić.

Istny koszmar. No! tu gracze pc mogą śmiało napisać że gra w wydaniu komputerowym to kompletnie inna para kaloszy, ukończyłem całe.. nie da się opisać tego jak źle jest skonstruowana ta gra. pierwszy raz w życiu widzę że przez 3 misje nie ma żadnej możliwości przerwać i zapisać. gra wyssała ze mnie wszelkie dobre samopoczucie. jest zła do kwadratu. może na pc jest lepiej ale wersja na xbox jak jakiś żart...
-można zapisywać tylko i wyłącznie w określonych miejscach a na starcie poziomu jest autozapis ale nie zapisuje gry tylko pozwala zrestartować misje..
-koszmarnie zbalansowany poziom trudności raz przeciwnicy to debile do kwadratu innym razem zabijają mnie za pierwszym razem nawet jak mam pełne zdrowie.
-pomocnicy którzy bardziej przeszkadzają niż pomagają.
-jest jeszcze całą tona innych bugów ale uwierzcie mi że te 3 w zupełności starczą by odprężenie się przed konsolą zamieniło w frustracje do kwadratu...
Jedyna kwestia która na pewno deję na plus to projekt poziomów ten jeden gościu co to zrobił powinien dostać podwyżkę i pracę w EA.. reszta ludzi nie dość że zaprojektowała szrota co chce się podpisać pod dobrą markę to jeszcze zrobili to w najgorszy najobrzydliwszy sposób... nie polecam tej gry nikomu może i ma wielki potencjał jak velvet assassin ale co z tego sporo wykonanie jest tragiczne... i nic nie gra w tej grze jak należy.


The Thing to bardzo klimatyczna gra survival horror z widokiem TPP wydana w 2002 roku. Resident Evil i Half Life dostały przyrodniego brata. Produkcja jest dość krótka, nie jest szczególnie skuteczna w wywoływaniu strachu i cierpi na chwiejny schemat sterowania, ale dzięki wysokim wartościom produkcyjnym i niezmiennie ciekawym scenom akcji wznosi się ponad te wady.
Fabuła. Rozpoczyna się dokładnie tam, gdzie zakończył się kultowy film "The Thing" 1982 Carpentera. Zostajemy wysłani, aby zbadać dwie stacje badawcze na Antarktydzie, które stworzyły scenerię wydarzeń w filmie. Można to ocenić jako samodzielny twór lub kontynuację. Wprowadza w ideę i nie trzeba widzieć filmu, by zrozumieć o co chodzi. Opowiadanie historii jest w porządku. Głównie za pomocą licznych przerywników filmowych na silniku gry.
Gameplay. The Thing to gra trzymająca w napięciu z wielu powodów. W grze wcielamy się w przywódcę ekipy ratunkowej próbującej ustalić co wydarzyło się na stacjach badawczych na Antarktydzie i staramy się powstrzymać zmiennokształtną obcą formę życia, która zniszczyła placówkę naukową. Znalezienie broni i utrzymanie się przy życiu to tylko połowa problemów. Po drodze spotykamy różnych ocalałych i innych badaczy z którymi musimy połączyć siły i zdobyć ich zaufanie. Możemy wręczać im broń i amunicję, leczyć ich i wydawać proste polecenia. Ponieważ sama choroba jest infekcją pasożytniczą nikt nie wie kto jest zakażony, a kto nie. Każdy członek drużyny ma miernik zaufania. Różne akcje takie jak leczenie ich, pomaganie w walce i dawanie im ekwipunku podnoszą ten poziom zaufania podczas gdy inne akcje go obniżają. Gdy już są zarażeni mogą atakować się nawzajem. Więc nie zawsze wiemy czy ci, którzy powinni nas wspierać w terenie są przyjaciółmi czy wrogami. Każda osoba ma również swój poziom strachu. W miarę jak wzrasta jego przerażenie staje się coraz bardziej niezrównoważona. Jeśli nic nie zostanie zrobione, aby złagodzić jego strach w końcu oszaleje i może całkowicie przestać reagować, popełnić samobójstwo, zmoczyć spodnie lub zacząć strzelać na oślep. Ten system strachu/zaufania/infekcji wydaje się świetnym sposobem na uchwycenie filmowej atmosfery nieustannej paranoi. Przebywanie w odizolowanym miejscu, gdzie temperatura sięga czterdziestu stopni poniżej zera oznacza, że nie można bezpiecznie pracować przez dłuższy czas na zewnątrz co zwiększa napięcie. Jednak przebywanie w środku niesie też ze sobą oczywiste niebezpieczeństwa więc gra trzyma nas w napięciu zmuszając do walki o przetrwanie w bardzo nieprzyjaznych warunkach. Interfejs celowania nie jest doskonały, ale w większości przypadków udaje mu się nie zakłócać balistycznej błogości. Miotacz ognia wymiata w tej grze. Automatyczne celowanie jest świetne i zawodzi tylko w rzadkich przypadkach. Sztuczna inteligencja jest świetna w walce i jest kilka dobrze zainscenizowanych bitew. Szczególnie intensywna jest ta, która rozgrywa się w małym budynku atakowanym ze wszystkich czterech stron przez fale stworów. Łamigłówki są dość intuicyjne. Gra ma niemal idealne połączenie fabuły i rozgrywki. Ciekawe rzeczy dzieją się bez zakłócania toczącej się akcji. Gra wykorzystuje nawet ograniczony system zapisu, który z kilkoma wyjątkami jest na tyle łagodny, że nie powoduje frustracji. Sceny walk są dość makabryczne, a gra zawiera wiele brutalnych i krwawych momentów, które nas nie zawodzą. Szkoda, że sama gra taka krótka na 7-8 godzin. Tyle mi zajęło przejście na najwyższym poziomie trudności, gdy powróciłem sobie do niej po ok 20 latach. Optymalnie najlepiej grać w mroźną zimową noc, gdy pada śnieg za oknem korzystając oczywiście ze słuchawek. Potęguje to doznania i jeszcze mocniej idzie wczuć się w lodowaty chłód i bezlitosną pogodę Antarktydy, paranoje i strach przed zainfekowaniem.
Grafika i udźwiękowienie. Prezentacja jest niemal bezbłędna. Oświetlenie, szczegółowe tekstury i nastrojowe efekty dźwiękowe otoczenia są na najwyższym poziomie jak na możliwości techniczne maszyn z 2002 roku. Projektantom udało się wycisnąć niesamowitą różnorodność z długiego spaceru po betonowym bunkrze i otaczającym go jałowym krajobrazie Antarktydy. Modele postaci są dobrze animowane.
Podumowanie. Klimat jest tu na najwyższym poziomie, a poczucie desperacji, które odczuwamy, gdy utkniemy na zewnątrz i jesteśmy bliscy poddania się żywiołom lub osaczeni przez stada wstrętnych stworzeń jest bardzo realne. Elementy oparte na drużynie i sposób w jaki utrzymujemy swoich ludzi przed utratą rozumu również zwiększają głębię rozgrywki. To bez wątpienia świetna gra wideo, ale ma swoje wady, a jedna z nich to zestawy do badania krwi, które nie zawsze działają jak należy. Możemy przetestować członka swojej grupy i może być czysty, ale minutę później zamieni się mimo, że zestaw wskazywał, że wszystko z nim w porządku. To bardziej klimatyczna gra akcji z dreszczykiem i makabrycznymi scenami w której można strzelać do potworów niż nastrojowy survival horror. Polecam tym, którzy cenią w grach klimat. Gra najlepiej wygląda po dograniu do wersji Pc Sui's wrapper, który dodaje wygładzanie krawędzi techniką MSAA oraz ulepsza filtrowanie tekstur. Dobrze prezentuje się też na emulatorze PS2 - PCSX. Gra, która jest najbardziej podobna do The Thing 2002 to prawdopodobnie Cold Fear 2005.
https://www.youtube.com/watch?v=3SH1d78oDXE&ab_channel=P.B.HorrorGaming