Najciekawsze materiały do: Black Geyser: Couriers of Darkness
Ten klon Baldura przypomniał mi, że czasem warto grać w średniaki
wiadomość7 sierpnia 2022
Black Geyser uderza do miłośników Baldur's Gate oraz Pillars of Eternity. Jako mniejsze, niedopieszczone przegrało starcie z izometrycznym behemotem RPG, Pathfinder: Wrath of Righteous. Ale jedną rzecz zrobiło lepiej niż reszta gatunku.
Premiera Black Geyser - mrocznego RPG o chciwości a la Baldur i PoE; zagramy po polsku
wiadomość17 marca 2022
Dziś na Steamie i GOG-u odbyła się premiera Black Geyser: Couriers of Darkness – klasycznej gry RPG, której przechodzenie złą postacią może być zabawne. Po siedmiu miesiącach w Early Accessie produkcja doczekała się wielu usprawnień, niewielkiej podwyżki ceny i polskiej wersji językowej. Przypominamy również jej wymagania sprzętowe na PC.
Black Geyser: ruszył wczesny dostęp RPG a la Baldur i PoE; granie złym może być super
wiadomość26 sierpnia 2021
Klasyczna gra RPG Black Geyser: Couriers of Darkness od niewielkiego studia GrapeOcean Technologies zadebiutowała we wczesnym dostępie. Z tej okazji dostaliśmy nowy trailer produkcji.
Divinity Orginal sin 2, średniej wielkości studio które zdobyło uznanie tak starszych jak i nowszych graczy, kontynuacja dobrze sprzedającej się i bardzo ciepło przyjętej jedynki. Właściwie nie ma wątpliwości, że będzie sukces - przez długi czas brak spolszczenia.
Tides of Numenera produkt specyficzny i nie mający z związku z tym żadnych szans na ogromny sukces i dodatkowo z bardzo dużą ilością tekstu do przetłumaczenia - NAPISY, DUBBING, CO TYLKO CHCESZ WARIACIE.
Nie wiem kto decyduje o tym jakie gry zostaną spolszczone a jakie nie ale ja nie widzę w tym logiki. Tak samo tutaj. Debiut jakiegoś bliżej nieznanego studia, dość budżetowa gierka, stuprocentowa klasyka czyli mająca niewielką szanse przyciągnąć nowe rzesze fanów - jest polska wersja. Nie narzekam, po prostu się dziwię ^^
Gram sobie i powiem szczerze, że pierwsze wrażenie mocno odrzuca. Parę godzin już poszło i nie wiem czy chce kontynuować do końcowego etapu bo czuć, że to nadal early-acces i dopiero zbudowano szkielet.
-Interfejs podobny do Pillars of Eternity, ale ma mniej funkcji i jest mniej intuicyjny, trzeba się trochę męczyć z ekwipunkiem i podstawowe czynności jak wyrzucanie sprzętu jest upierdliwe.
-Grafika nie powala, ale za taką cenę nie ma co żądać wodotrysków, na szczęście im dłużej trwa gra tym lepiej. Nie zwracajcie uwagi na to gumowe dziwadło na ekranie tworzenia postaci, potem tego nie widać.
-Bardzo boli brak przyśpieszania postaci jak to było w Pillarsach. Postać strasznie się wlecze i to trochę irytuje a lokacje nie są małe i backtrackingu nie brakuje
-OKROPNE, podkreślam OKROPNE questy poboczne. Nie narzekam, że są to proste questy "Idź, przynieś, zabij" ale to jak są przedstawione jest po prostu żenujące. Najczęściej jest to "Och jestem czcigodnym kapłanem kogośtam i szukam śmiałka, który może mi pomóc wytępić złe moce. Ty wędrowcze wyglądasz mi na silnego, więc wesprzyj mnie swym mieczem i pokonaj złe potwory na drodze na południe stąd". Patos tak wali po oczach, że szkoda gadać. Nastoletni mistrzowie gry wymyślają lepsze zadania.
-Kiepski stan techniczny jak na razie. Długie ekrany ładowania, niektóre questy nie działają jak trzeba.
Pochwalić muszę jednak dziennik, który nie mówi "Idź dokładnie tam" tylko daje raczej ogólnikowe opisy zadania i musisz trochę pozwiedzać, popytać, poszperać, żeby za pierwszym razem wiedzieć gdzie iść. Jak na ten moment to gra to taka 6/10, ale gra jest pół roku od właściwej premiery więc sporo rzeczy mogą dodać i naprawić tak, że gra skoczy do 8/10, ale wyżej bym nic nie oczekiwał to jednak nie jest taki poziom jak gry Obsydianu czy Lariana.
Jak komuś mało izometrycznych RPG to już prawie wyszedł nowy "Pathfinder: Wrath of the Righteous". Nie ma niestety co liczyć na polski język, ale poprzednia część była naprawdę dobrym tytułem.
To wygląda jak pierwsza część Pillarsów. Pograjcie i dajcie znać, czy warto kupić :)
Mam jeszcze Elexa 2 do przejścia więc poczekam. Może w tym czasie wpadną jakieś pache, lepiej przecież unikać grania na premierę jeśli można. Potem jednak się za to biorę po wygląda zdecydowanie jak gra dla mnie.
Ja tez skoncze Elexa2 i biore sie za Gejsera jesli beda napisy PL bo na steam na razie tylko wersja ENG ale premiera jutro to moze zmienia.
Musze powiedziec za zaskoczyla mnie ta gra bo jest nawet dobra :D
I pomyslec ze to 1 gra tych tworców. Graficznie i gameplayowo stoi bardzo dobrze, fabularnie nie jest zle oraz rozwój postaci tez spoko. Ciezko mi sie wiecej wypowiedziec ale gra mi sie prawie tak dobrze jak w Tyranny.
piękne zaskoczenie dzisiaj tak samo jak ogłoszony dzisiaj nowy dodatek do Solasty (nowa kampania na 50 godzin !)
U was w menu ekwipunku postać też jest taka malutka ? Niby to kosmetyka ale strasznie mnie to wnerwia. Może można ją jakoś powiększyć ?
Gra nawet całkiem przyjemna, niestety ekrany wczytywania zabijają przyjemność grania.
U mnie wczytywanie na dysku SSD trwa jakieś 4 sekundy , więc nie uważam to za długi czas.
Wczytywanie trochę za długie ale ja nie mam SSD.
Gorzej że postać w ekwipunku jest za mała. To wygląda na jakieś niedopracowanie graficzne, co przydałoby się poprawić. Przecież jak w każdym porządnym RPG, gracz spędza tam sporo czasu..
W ogóle, to gra zapowiada się dobrze. Dobrze dla tych, co lubią stare, zacne RPG ;)
Jak na niewielkie studio o ograniczonych funduszach w ucho wpada niezły voice-acting !!!
Widać też od razu, że będą bardziej naturalne dialogi a nie ściany tekstu naszych rozmówców (pozdrawiam PoE). Pare razy nawet już się zdążyłem uśmiechnąć.
Na razie dotarłem do miasta po 2-3h, ciężko cokolwiek wyrokować. Grafika jest śliczna, muzyka standardowa (ale nie wiem czy po ostatnim Pathfinderze coś mnie muzycznie będzie w stanie w gatunku fantasy jeszcze ruszyć, chyba że nowy TES i coś co wymyśli Jeremy Soule), fabuła na początku strasznie sztampowa, ale może z tym wątkiem chciwości nabierze rumieńców, bohaterowie - na razie ten krasnolud i Bjalla przyjemni (ale lubię takich sztampowych companionów w rpgach), interfejs jak z pierwszego Baldura i to również dla mnie jest mega sprawa.
Fajny motyw z suszeniem ziół.
Rozwój postaci trochę niejasny, ciężko powiedzieć czy niektóre fajnie brzmiące skille nie są śmietnikowe. I na 4 czy tam 5 levelu wymaksowałem już sobie broń dwuręczną? To na co ja mam teraz przeznaczyć resztę punktów? Chyba, że będę mógł później dalej to rozwijać (na razie mam 15pkt i koniec).
Wczytywanie na SSD spoko, 5 sek max, chyba że w dalszej części gry pojawią się jakieś lokacje gdzie będzie kłopot, albo sama gra zacznie mieć problem z przeciekami pamięci, czy jak to się tam zwie (Unity z tego słynie).
Zobaczymy, na razie bardzo pozytywnie to wygląda.
Na chwile obecna pograne mam 16h i rozpoczalem 2 rozdzial.Gra sie przyjemnie ale to juz chyba nie te czasy na co chwilowe loadingi mimom ze gre mam na ssd staje sie to irytujace i meczące przy dluzszym posiedzeniu.Sama gra przyjmena choc nie mialem jeszcze jakiejs walki wymagajacej i w trakcie gry zmienilem z normala na hard i chyba jest bez zmian.Misje raczej przynies,zabij ,nie spotkalem jeszcze bardziej rozbudowanych jak w BG.Zadań od towarszyszy to na razie mialem dwa moze potem sie gra rozwinie.Co do chciwosci zobaczymy ale po kazdym wykonianiu zadania biore tylko itemki a jesli chcą dac tylko kase to odmawiam i chciwosc prawie sie nie podniosla a na brak złota nie narzekam,chyba nie o to chodzilo do konca twórcom.Być moze nie wareto brac kazdego itemku ale to sie okarze w jaikms czasie,w kazdym razie kasy mozna nie brac bo z dropu starcza.Brak przeczekania pory dnia jak i spania do okreslonej pory dnia,zdarzylo mi sie ze sklep zamkniety wiec trzeba przespac do rana ale by to zrobic trzeba isc do knajpy no i sie zaczynaja loadingi:(Przy kazdym przejsciu do innej lokacji jestemy po drodze atakowani no i oczywiscie loadingi,mam wrazenie ze z 1/4 gry to loadingi.Na razie gra sie dobrze,mecza tylko dluzsze zasiadki.
Wczoraj był mały patch. Po tym małym patchu, gra mi się paskudnie wiesza.. ;(
Może tylko mi?
Gierka całkiem sympatyczna, przejście w moim przypadku to jakieś 30 godzin grania ale mam wrażenie, że dużą cześć tego czasu pochłonęły ekrany wczytywania lokacji, ze stoperem w ręku 55 sek żeby wejść i tyle samo żeby wyjść z budynku... tak być nie powinno. Brakuje większej różnorodności w orężu - jest tego po prostu za mało.
Motyw chciwości przez 20 godzin grania nie stanowił żadnego problemu dopiero po tym czasie każde podniesienie przedmiotu zwiększa wspomnianą wcześniej chciwość (jest drożej u kupców) ale nie stanowił to większego problemu tym bardziej, że po tylu godzinach w grze i tak już praktycznie nic się nie kupuje. Ostatni problem nie wiem czy taki był zamysł ale w ostatniej misji odłączył się od mojej drużyny jeden ze członków niezależnie od moich wyborów i trochę było to irytujące ale ostatecznie dało się przejść ostatnią lokację łącznie w 3 osoby i już trzeba było trochę pokombinować (można wyjść z lokacji ale się już nie wejść).
Fajnie było wrócić do takiej gierki w starym dobrym stylu.
Gre skonczylem w 40h i jeszcze pare zadan zostalo ale niestety ladowanie lokacji meczy strasznie i jak koklega wyzej napisal,wiecej ladowania chyba niz grania.Do prawie konca gry walka nie jest zadnym wyzwaniem dopiero od konca 3 rozdzialu trzeba cos pokombinowac.Fabula,grafika i muzyka sa naprawde spoko.Jesli kotos lubi tego typu gry to niech poczeka na wieksza obnizke i mozna raz ograc,choc sa wybory i korci by zagrac inaczej to przez te loadingi odechciewa sie.Chyba jedna z niewielu gier cRPG gdzie az o znaczniki misji sie prosi by ograniczyc max ladowanie.Ocena 6,5 jest adekwatna.
Ukończone... no jednak mocno przeciętna gra. Właściwie to pochwalić można tylko oprawę i może trochę scenariusz. Towarzysze bez żadnego wyrazu (może max 10 razy zabrali głos w jakiejś sprawie), ich questy to śmiech na sali, z czego połowa nawet mi się nie aktywowała (o ile są). Później wczytywanie mocno daje się we znaki, czasem puste piętro jakiejś chatki wczytywało mi się z pół minuty... No właśnie pustka, chyba zabrakło czasu i pieniędzy, jest mnóstwo lokacji, gdzie nie ma zupełnie niczego. Mało sprzętu przez całą grę, same śmieci. Zdobyłem dwuręczny miecz (Widowmaker) gdzieś na początku gry i nie zmieniłem go już do samego końca.
Poza tym razi mnie poziom trudności gry, jakieś 95% gry właściwie nie da się zginąć, podczas gdy ostatni poziom i walki z bossami plus ostatni boss to przegięcie. I jeszcze ta warownia nad brzegiem morza. Bez nieograniczonej możliwości odpoczynku chyba bym nie dał rady.
Swoją drogą jest tylko jedno zakończenie?
spoiler start
Da się zakończyć ostatnią walkę bez udziału tej boginii nocy?
spoiler stop
Ogólnie z takich przeciętniaków to Solasta jest zdecydowanie lepsze. Do arcydzieł jak nowy Pathfinder nie ma sensu nawet porównywać. Ale też nie ta liga, nad grą pracowało może z 10 osób, więc i tak brawa za choćby śliczne lokacje, to mnie najbardziej napędzało by grać dalej.
Nie polecam tej gry. Na pierwszy rzut oka może skojarzyć się z Pillars of Eternity, ale wkładanie tych gier do jednego worka to obraza dla Pillarsów, a mówienie, że to ma coś wspólnego z Baldurem oznacza tylko tyle, że oba mają rzut izometryczny.
Gra zmęczyła mnie bardzo. Zmuszałem się, żeby ją dokończyć. Jest jakby pusta w środku, martwa.
Fatalna optymalizacja, plansze wczytują się bardzo długo, nawet na mocnym kompie, przez co eksploracja jest męcząca: chcecie wejść do malutkiej chatki, poczekajcie pół minuty na wczytanie, chcecie zbadać jeszcze pięć następnych domków, zdążycie zaparzyć herbatę.
Interakcje z postaciami z drużyny są bardzo skromne, a większość misji pobocznych polega na przynieść lub zabij.
Gra wygląda tak jakby nie była skończona, jest np.: wielka szkoła magii, w której chyba tylko jedna osoba daje misje, z resztą dość męczącą.
System chciwości nie ma większego sensu. Pod koniec gry miałem 85 000 golda i masę eliksirów, potężne bronie, nie musiałem nic kupować.
Walka, banalna przez całą grę z wyjątkiem ostatniego rozdziału, gdzie jest bardzo trudno, mimo bardzo przypakowanej drużyny.
Rozwój postaci walczących bronią białą jest nudny i przewidywalny, postacie walczące z dystansu są dość słabe, tylko rozwój magów jest interesujący z uwagi na duży arsenał zaklęć, choć w porównaniu do Pillarsów czy Baldura to jest ich mało i sporo jest bezużytecznych.
Żałuje, że w nią grałem. Nie marnujcie na nią czasu.
https://www.kickstarter.com/projects/grapeocean/black-geyser-dlc-tales-of-the-moon-cult
w drodze kolejny dodatek więc twócy znowu proszą o datki na Kickstarterze
DLC wprowadza nowe miejscówki i większą serię zadań skupiających się na Kulcie ZoriI, którzy mogą mieć odpowiedź na pytania związanie ze złymi wpływami i zepsuciem świata gry.
-walka dwiema broniami dla wojowników oraz bandytów
-twierdze
-szybka podróż do zleceniodawcy przez wybranie opcji w dzienniku (z ekranem ładowania)
-receptury które znamy są oznaczone w interfejsie sklepu
-zapisy w chmurze na Steam Cloud Save (GOG już je posiada)
-osiągnięcia na GOGu
-opis przedmiotu z wyszczególeniem które klasy postaci mogą ich używać
-seria zadań dla Helgenhara
-rozwinięte romanse
-dwóch nowych kompanów
-zupełnie nowa klasa postaci
-epilogi dla naszych kompanów
-dopracowana walka bez broni
-tworzenie golemów by walczyli z nami
-przemiana dla druidów i jako oddzielne czary
-poprawione wsparcie modów
Gra została tutaj zjechana, a to całkiem fajny erpeg. Bardzo podobny do Pillars of Eternity, ale skromniejszy pod wieloma elementami. Ale nie ma co się dziwić. PoE robiło doświadczone studio, a Czarny Gejzer to debiutanckie dzieło malutkiego studia z Węgier. Na pewno jeden z twórców zaczynał od modowania Baldur's Gate. Motyw z suszeniem ziół i tworzeniem mikstur to rozwinięcie pomysłu z moda Herbs & Potions Add-in do BG1, którego współtłumaczyłem z ekipą z Wieży Ramazitha w 2006 roku. A jedna z wiosek w grze z questami pobocznymi to pomysły pierwotnie zaplanowane do drugiej części moda The Grey Clan tego samego autora co wyżej (mod był pierwotnie zaplanowany na trylogię, ale ostatecznie wyszła tylko pierwsza część). Jak ktoś lubił i dalej po latach lubi BG, w sensie nie odrzuca go toporność i zestarzała mechanika, to Black Geyser - pomimo jego wad - powinien podejść, tak jak mi. Średnia ocena 2.9/10 jak podaje karta na GOLu według mnie przesadzona i krzywdząca.
Jak zawsze polaki się zesr*ły, wszędzie tytuł zbiera 7-ki i 8-ki, tylko na GOLu jak zawsze "bardzo słaba".