Najciekawsze materiały do: Stygian: Reign of the Old Ones
Recenzja gry Stygian: Reign of the Old Ones – LoveCraft nie chce umrzeć
recenzja gry6 listopada 2019
Światowa premiera 26 września 2019. Stygian: Reign of the Old Ones to jedna z tych gier, które pokochasz i znienawidzisz jednocześnie – musisz tylko lubić gęsty klimat mitologii Lovecrafta i, podobnie jak ja, natrafić na poważne błędy, przez które zwątpisz w możliwość ukończenia historii.
Wieści ze świata (Stygian, Mafia III, LEGO GW Przebudzenie Mocy, NHL 17, Bloodstained, Devil’s Third, Katamari) 23/6/2016
wiadomość23 czerwca 2016
Dziś piszemy o zapowiedzi lovecraftiańskiego RPG Stygian: Rise of the Old Ones, prezentacji bonusów pre-orderowych Mafii III, specjalnych edycjach gry LEGO Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy w Polsce, gameplay trailerze i beta-testach NHL 17, wersji demo Bloodstained: Ritual of the Night, wyłączeniu funkcji sieciowych w Devil’s Third oraz o rejestracji nazwy Amazing Katamari. Witajcie w wieściach ze świata – codziennej porcji krótkich wiadomości.
Zew Cthulhu - nadchodzące gry inspirowane twórczością H. P. Lovecrafta
artykuł10 sierpnia 2016
Żaden pisarz nie wpłynął na branżę gier, tak jak H. P. Lovecraft. Zebraliśmy w jednym miejscu nadchodzące produkcje inspirowane twórczością genialnego Samotnika z Providence.
Na Steamie gra ma już demo. Jestem miło zaskoczony, zarówno ciekawą oprawą graficzną, jak i muzyczną, która jest świetnym kawałkiem quasi-dark ambientu (zdarza się też "pogrzebowy" jazz!).
Gra wygląda jak oldschoolowa przygodówka point & click, ale tak naprawdę jest RPGiem, w którym jest i wybór kwestii dialogowych, rozwój postaci, statystyki broni i na przykład crafting.
Wydaje się, że najsłabszym elementem w demie jest jak na razie walka. Odbywa się ona w turach, na planszach podzielonych na hexy. Postać którą grałem mogła podczas walki jedynie zmienić broń, poruszać się po planszy, schować za osłoną (jeżeli taka była), wycofać się z walki całkowicie i oczywiście atakować. Trochę biednie, bo możliwości taktyczne wydają się mocno ograniczone. Sytuacja może się zmienić, bo gra jest chyba na początkowym etapie projektowania, a już teraz można korzystać z magii (której nie udało mi się wszak wypróbować).
Poza tym Stygian absolutnie miażdży "lovecraftiańskim" klimatem. Dawno nie grałem w coś, co byłoby tak zgodne z założeniami Samotnika z Providence. Najbliżej było chyba "(...) Dark Corners of the Earth", ale Stygian idzie o krok dalej i mamy tu do czynienia z "cthulhizmem" w czystej postaci:-) Macki, szaleństwo, trwoga, okultyzm... Można by tak wymieniać w nieskończoność.
Widać, że ludzie z Cultic Games nie wypadli sroce spod ogona. Czuć, że tworzą tą grę z pasją... A może to wpływ... OPĘTANIA?! ;-)
Czekam, będzie się gruało.
Na steam niestety jest data premiery już na 2019...Mam nadzieje iż ktoś pomyśli o polonizacjii chociaż o napisach,bo naprawde warto narazie uważam że może być to rewolucyjny RPG ,chociaż wiadomo cieżki klimat i tematyka.
12-15 godzin gry na ukończenie (tak napisał, ktoś od wydawcy), ale jest możliwość ponownego przejścia wybierając inne ścieżki. Pewnie można doliczyć kilka godzin więcej jeśli eksploruje się niemal wszystko. Trochę się zdziwiłem, w końcu jest to cRPG, do tego turowe...
Jak zabić ghoule w magazynie kiedyś jesteśmy w zasadzce, nie mogę tego przejść?
Świetnie jest rozwiązana utrata zdrowych zmysłów, kiedy masz mało punktów poczytalności, zmienia się percepcja otoczenia, wszystko inaczej wygląda. Na dodatek zmieniają się kwestie dialogowe na bardziej zwariowane.
Nie wiem kiedy, ale moja postać nabawiła się schizofrenii, więc jest ciekawie. Na dodatek wziąłem negatywnego perka (musiałem- angst pow. 100), który powoduje utratę poczytalności, kiedy długo nie walczysz. Ale sobie wziąłem:P
Więc żeby jako tako funkcjonować, moja postać coraz częściej sięga po alkohol, a pewnie na tym się nie skończy;)
W kolejce czeka jeszcze laudanum, kokaina i tym podobne słodkości.
Czuję, że zanim zginę, zamienię się w bełkoczącego szaleńca.
"Stałem się szalony, z długimi przerwami okropnego rozsądku"- Edgar Allan Poe.
Dobra, ogarnąłem House of Spectres, pojawiło się więcej pytań.
Świetnie się ta historia rozwija.
Fakt mechanika jest wymagajaca ale za to jak juz sie jej nauczymy to miod, prawdziwe sledztwa, trzeba szukac poszlak samemu, klimatyczna grafika, grafika i dzwiek, bardzo wiele odwolan do opowiadan Lovecrafta oraz bardzo dobry RPG sam w sobie, zapomnialem dodac mega ciekawa historie ktora wciaga i nie puszcza, dla fanow Lovecrafta obowiazek, niskie oceny spowodowane sa wysokim poziomem trudnosci gry i tym ze trzeba w niej jednak uzywac glowy wiec nie ma co sie dziwic ze sie niektorym nie pododoba, ja osobiscie tez mam problemy ale po ich rozwiazaniu mam mega satysfakcje ze popchnalem fabule do przodu. I ten klimat.... Narazie nie napotkalem zadnych bledow technicznych
Mam problem. Jestem w
spoiler start
Blasted Streets, nakłoniłem hermafrodytycznego potwora do powrotu na łono rodzica/ rodziców, ale mam problem taki, że pochłaniają mnie wyziewy na tych ulicach i nie mogę wrócić w jakieś bezpieczne okolice.
Wiem że jest sposób na zneutralizowanie wpływu ulicy i wyziewów, ale co zrobić?
spoiler stop
Pomóżcie.
Ok, chyba jestem w trakcie ogarniania tego.
Ok kampania w Stygian zaliczona grałem arystokratą i świetnie się bawiłem pomimo dużej ilości bugów. (Jeden przy końcu gry prawie uniemożliwił mi jej skończenie musiałem wczytać wcześniejszy autosave). Klimat miazga, ciekawe dialogi (bez dobrej znajomości angielskiego nie ma co grać niestety). Ogólnie dałbym tej grze ocenę 9 ale...
Kampania jest krótka i kończy się niespodziewanie nie domykając żadnych wątków. Nie mogłem uwierzyć że tak nagle urwali wątek bez zakończenia zadania głównego. Jednak przejrzałem centrum społecznościowe steam i tam odkryłem smutną prawdę. Gra wyszła w takim stanie bo twórcy potrzebowali kasy teraz skupiają się na łataniu bugów i może jak nazbierają wystarczająca ilość $ to dokończą kampanie.
To jest jakiś żart płacisz pełną kwotę za pół gry. A najgorsze jest to że mogli dać informacje że kampania jest niepełna i wypuścić w early acces. Ale po co? By odstraszyć potencjalnych klientów? Nie lepiej to ukryć i udawać że wszystko jest ok.
Podsumowując gra to pełnokrwiste RPG z cała masą zalet jednak twórcy tej gry to inna bajka zaserwowali pół produkt by wyciągnąć kasę. Rada dla osób które się zastanawiają nad zakupem poczekajcie. :)
Fabuła cudowna - "lovecraftowy kotlet schabowy", jeżeli masz problemy z językiem angielskim to nie ma sensu grać. Świat w "Stygian" czerpie garściami z książek "Lovecrafta". Jest to mroczna, psychodeliczna opowieść w której czasami, jest aż za "mocno". Na każdym kroku zmagamy się z tym, żeby nasza postać nie umarła, albo nie zwariowała - a jest to dosyć trudne, gdy demony chcą skosztować, choćby skrawek naszego ciała. Gra jest solidnym RPG-iem, im "dalej w las" tym nasza postać staje się coraz silniejsza, przy równoczesnym osłabieniu psychicznym (otrzymujemy perki ujemne za to co zobaczyliśmy). Poziom trudności jest wysoki, wraz z postępem fabuły odblokujemy, coraz silniejsze potwory i ich zwiększoną ilość w starciach. Jedyną rzeczą do której mogę się doczepić, jest celowe blokowanie fabuły - musimy niejednokrotnie czekać na pojawienie się zdarzenia "losowego" w któreś z lokacji, odblokowującego następnego questa i posuwającego fabułę do przodu.
Gra z ogromnym potencjałem. Świetna fabuła, dialogi, klimat i gameplay, niestety gra strasznie niedopracowana pod względem mechaniki, a wiele wątków nie jest też skończonych/poprowadzonych (np enigmy). Mam nadzieję, że nadal będzie rozwijana, no i że powstanie sequel - bo aż się o niego prosi. Podczas gry zachwyt przeplatał się ciągle z irytacją (bugi, brak możliwości opróżniania ekwipunku pod koniec walk). Grę zdecydowanie polecam, choć poczekałbym na waszym miejscu, aż połatają.
Jeśli jesteś oldchoolowym rpg'owcem to jest to gra dla Ciebie - 8/10
Takie połączenie Arcanum, Darkest Dungeon i Sanitarium. (inspiracje zdają się być wielce widoczne). Klimat i styl wyrywa z kapci.
Wszystko jest na tyle dobre, że nie będziesz zwracać uwagi na wszelakie buble, bugi (jednak ja doświadczyłem tylko kilku a gram ~ 4 miesiące po premierze) i niedopracowania.
Jeśli zaś nie jesteś to 5/10. Będzie to dla Ciebie droga przez mękę.
Zaczynając od końca: ciężko polecić grę, która urywa się tak nagle i niespodziewanie, pozostawia spory niedosyt i najpewniej nie będzie dalej kontynuowana. Gdyby nie to, mój odbiór tej produkcji byłby zdecydowanie lepszy, bo nie dość, że trzyma ona świetny klimat miasta opanowanego lovecraftowskim szaleństwem, to też jest naprawdę dobrze napisana, a i różnorodność postaci które można stworzyć jest miłym urozmaiceniem, zwłaszcza że później np. ich system wartości od czasu do czasu rzeczywiście w dialogach wypływa. Questy ciekawią a świat po ezoterycznej apokalipsie zwiedza się z przyjemnością. To powiedziawszy, zmuszony jestem jednak dodać, że nawet pominąwszy kwestię słabego zakończenia gra ma swoje problemy. Największym był dla mnie wyśrubowany w kosmos poziom trudności walk, co nie byłoby jeszcze takie złe, bo większości z nich i tak da się uniknąć, ale sprawia problem, gdy gra w pewnym momencie może rzucić naszą nastawioną na skradanie się postać na pożarcie niemożliwego do ominięcia bossa. Ekonomia gry też nieco wariuje, a z systemu craftingu, choć był rozbudowany, nie korzystałem prawie wcale. I tak mamy tu grę niby jak znalazł na jesień, a jednak pozostawiającą gorzki posmak i zwyczajnie miejscami rozczarowującą. Cóż, przynajmniej nie uświadczyłem tych bugów, o których ludzie tyle pisali...