Najciekawsze materiały do: Game of Thrones: A Telltale Games Series - Season One

Trzeba przyznać że Telltale zrobiło tą grę perfekcyjnie. Gra zaskakuje w najmniej oczekiwanych momentach, polecam w nią zagrać.

No i ograny ostatni odcinek. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tą grą, choć nie ustrzegła się wad typowych dla interaktywnych filmów od Telltale.
Cały sezon jest dość długi w porównaniu do poprzednich gier Telltale, 6 odcinków po 2-2,5h każdy. Historia jest bardzo ciekawa (nawet powiem, że przy ostatnich odcinkach ciekawiła mnie bardziej niż to, co dzieje się w serialu przez ostatni sezon...), co jest oczywiście wielkim plusem. W dodatku wybory, jakich dokonujemy są czasem naprawdę niejednoznaczne (50/50% wyborów graczy), i choć niestety większość z nich nie robi większej różnicy, to ostatni odcinek faktycznie zmienia się w pewnym stopniu w zależności od decyzji, w dodatku dostajemy swego rodzaju epilog, który w fajny sposób podsumowuje nasze wybory na przestrzeni całego sezonu, duży plus też za to.
Tak w ogóle to szkoda, że gra nie otrzymała większej uwagi w tym roku, moim zdaniem zasługuje na większe uznanie. Co prawda powtarza błędy poprzednich gier Telltale z pewnym brakiem konsekwencji decyzji, ale historia jest ogólnie poprowadzona o wiele lepiej niż w takim TWD sezonie 2. Ode mnie solidne 8.5/10, drugi sezon potwierdzony także znowu dłuugie miesiące czekania, ale mam nadzieję że i tym razem będzie warto ;)

Kurde, nie wiem jak wytrzymam do 2 sezonu. Podobnie jak w serialu, siedziałem przy tej grze dzień i noc. Potem przechodziłem ją jeszcze raz, by zobaczyć konsekwencje innych wyborów.

Gra za bardzo mi się nie spodobała, nawet jej chyba nie ukończyłem

Jak dla mnie, wielkiego fana Gry o Tron, gra zrobiła ogromne wrażenie. Jasnym jest, że jest skierowana do fanów tejże serii, gdyż zwykły gracz, mógłby wielu kwestii nie zrozumieć. Gra trzyma w niesamowitym napięciu i we wspaniały sposób przedstawiona jest nam historia rodu Forresterów. Mimo, iż grafika nie stoi na najwyższym poziomie, to jest wykonana w taki sposób, że nadaje to temu tytułowi dodatkowy smaczek.
W grze jest wszystko to na co może liczyć fan serii. Brutalność, zwroty akcji, zaskoczenie, spisek, ostry język i co najważniejsze nieprzewidywalność.

Denerwujące okazuję się krótkie momenty, w których sterujemy postacią, którą musimy przejść dosłownie 5 metrów tylko po to by pojawiła się kolejna scenka filmowa. Zdarzają się również niektóre dość absurdalne sceny, gdy np. przeciwnicy nie widzą nas skradających się, mimo że powinni nas kontem oka zauważyć. W wielu momentach gra sprawia wrażenie, że nasze decyzję mimo wszystko nie zmieniają aż tak wiele, i mimo podjętej decyzji, dalsze losy obierają taki kierunek, by wszystko zgadzało się z tym co wymyślili sobie twórcy. Ciężko mi do końca stwierdzić czy jest tak na prawdę, gdyż przeszedłem grę jeden raz. Postaram się to zrobić po raz kolejny i dopiszę swoje wrażenia :).

Mimo wszystko gra godna polecenia dla fanów serii. Świetny uzupełniacz czasu dla tych, którzy z niecierpliwością oczekują na najnowszą książkę/sezon.

Pozdrawiam

A może napiszemy jakąś petycję od graczy PS4 by gra została spolszczona? Skoro jest dostępne bardzo dobre spolszczenie na PC to uważam, że nie byłoby dużego problemu z przeniesieniem tego na konsole?

Po pierwszym epizodzie byłem zniechęcony do grania kolejnych, ale jednak okazało się, że z epizodu na epizod coraz lepiej. Polecam i czekam na 2 sezon. 8/10

(!) pytanie mam (!) Zacząłem dopiero oglądać drugi sezon serialu gry o tron i pytanie jest czy mogę grać w grę bez spoilerów, ale jednocześnie tak, żebym wszystko rozumiał ? A jeśli nie, to ile powinienem jeszcze obejrzeć, żebym mógł z czystym sumieniem zagrać ?

Czekam z niecierpliwością na Sezon 2!

Całkiem udany interaktywny serial zachowujący klimat serialu wyprodukowanego przez HBO. Od razu widać, że ci cali Forresterowie to kalka Starków, mimo to ich losy potrafią przykuć przed monitor. Wiadomo, że w tego typu grach mamy niezbyt duży wpływ na to co się dzieje, więc irytująca jest ta bezsilność. Co byśmy nie robili to i tak ostatecznie dostajemy po dupie. Wku***iał mnie ten cały Ludd, grubas jeden, który zawsze wparowuje nie proszony, wydziera ten swój świński ryj, na wylot dostrzega każdy nasz plan i zawsze wychodzi cały, a my dostajemy po dupie. Albo jak Ramsay "pozwala" nam się zabić, każdy kto zna serial wie przecież, że do tego nie dojdzie. Świadomość, że nie mamy większego wpływu pomaga, więc każda kolejna śmierć Forrestera powoduje jedynie śmiech. Bo nawet jeśli domyślałem się tego co się stanie to i tak nie miałem jakiegoś innego wyboru. To w końcu Gra o tron, szkoda tylko, że my nie mogliśmy urządzić jakiejś krwawej jatki, która w 100% poszłaby po naszej myśli. Podobało mi się jednak podsumowanie naszych działań. Bardzo fajnie to zrobiono, pewnie i tak w drugim sezonie twórcy zrobią deus ex machina i okaże się, że nasze decyzje z pierwszego sezonu mają prawie żaden wpływ na wydarzenia w sezonie drugim. BTW, jeśli twórcy zachowają tempo uśmiercania dwóch Stark..., przepraszam, Forresterów na odcinek to drugi sezon będzie ostatnim i będzie miał ze trzy odcinki.
Graficznie mogłoby być lepiej, oprawa jest stylizowana na malowidła i nie wygląda to najgorzej, jednak nie ukrywa też leciwego silnika. W sumie nie rozumiem czemu Telltale nie może przenieść się na nowszą technologię i dalej katują 10-letni silnik.

Szczerze mówiąc średnio wypada granie o tron w stylu Telltale, ale po kolei...
Największym minusem gry są wybory i ich konsekwencje, a raczej ich brak... o ile w innych przypadkach tego gatunku jest to do przełknięcia, o tyle w uniwersum które opiera się o umiejętność gry politycznej i każde słowo, czy decyzja może być zabójcza wypada to słabo. I o ile mogę kupić stwierdzenie że nie wszystko zależy od nas, w końcu wielokrotnie to decyzje innych osób z otoczenia wpływały tragicznie na losy poszczególnych książkowych/serialowych postaci, o tyle tutaj jest tak praktycznie ze wszystkim, ot nie da się grać w "grę o tron", z tak świetnymi graczami jak scenarzyści Telltale, bo z góry jesteśmy na przegranej pozycji.
Najlepszym przykładem tego jest wątek Miry Forester, w którym na początku jesteśmy rzuceni na głębokie wody, pośród rekiny z King's Landing by w pewnym momencie zrozumieć zasady gry i zacząć w nią grać dodając do tego swoje zasady i co? Ano właśnie i nic, postać którą poprowadziłem, knuła swoje intrygi niczym Paluszek, a jednak na końcu i tak zostajemy "wydymani" i kończy się to wszystko na dwa sposoby... oparte o jeden końcowy wybór...
Inny przykład to główny wątek walki Foresterów z Whitehillami, gdzie wszystko na co pracujemy, osłabienie pozycji przeciwnika, zdobycie wojsk, sojuszników, itd. prowadzi zawsze do tego samego.

Dochodzi do tego całą masa nielogiczności w scenariuszu, moim ulubionym jest motyw zdrajcy i zasadzki... po pierwsze zdrajcą jest osoba której wręcz zależy na rodzinie Foresterów, a jedynym jej argumentem za zdradą w moim przypadku było "Asher powinien być lordem", wbijając swojemu rodowi nóż w plecy, wiedząc o tym że Asher wraca i pomagając w jakimś stopniu w zasiadce na niego? WTF? Sama zasadzka to jeszcze większe WTF, dowiadujemy się o niej, ruszamy by jej zapobiec i... i w nią wpadamy jak gdyby nigdy nic, bo choć nasi ludzie przybyli do portu, to po co go zabezpieczać? Po co sprawdzić czy nie kryją się w nim wrogowie, po co trzymać się blisko swoich ludzi i nie dać się odciąć? A jak to po co? Przecież potrzebna byłą dramatyczna śmierć!
Kolejnym absurdem byłą zasadzka na uczcie, bo po cholerę zamknąć drzwi by nikt nie mógł uciec z wielkiej sali... pozwólmy uciec naszemu celowi, bo czemu by nie! Rzućmy mu toporem w plecy, by za chwilę prowadził swe wojska do boju, bez jakichkolwiek konsekwencji!
Tu da się wymienić naprawdę dużo, takich dziwactw...

Co było na plus, niewątpliwie wątek Ashera i Rodika... prócz tego Tyrion i Ramsay, którzy jak zwykle wypadają świetnie... i ogólny klimat, szkoda tylko że to wszystko przysłonięte było masą słabszych elementów...

Grę oceniam na 7/10
Fabularnie nierówna. Wątek w królewskiej przystani i w
Meereen wyraźnie słabsze od dwóch pozostałych.

Trochę słaba optymilizacja, bo przycinało czasem co w
żadnej innej grze było niespotykane na moim sprzęcie.
Dziwne skoro gra ma tak słabą grafikę.
W Walking dead season 1,2,3 nie było takich przycinek.

Jak się biorą za grę, którą reklamują jako user defined behaviour, to neich zrobią to jak należy, bo wybory nie mają żadnego wpływu na historię.
Nie ma alternatywnych losów, wybór objawia się jedynie dodatkowym dialogiem, a scenki są te same.

Niestety gra fabularnie to straszna chujowizna, niezależnie od dokonywanych wyborów prowadzi nas zawsze w to samo miejsce, w zasadzie można w ogóle nie odpowiadać na pytania tylko ciągle milczeć a i tak dociągniemy do takiego samego zakończenia jak każde może z ewentualnymi kosmetycznymi różnicami.

Przydałoby się spolszczenie - wcale tak dużo tekstu nie ma. Fabuła ciekawa - poznajemy wątki, które nie występują w filmie i mają nawet ręce i nogi. Odczuwamy podjęte decyzje ale tylko niektóre z nich prowadzą do znacznej zmiany fabuły czy zakończenia danej postaci. Mimo to większość z decyzji wydaje się być ważna. Modele postaci mogłyby być lepsze ( w każdej grze od telltale ) - pal licho otoczenie ale to gra fabularna i postacie powinny prezentować się lepiej.

Jak dla mnie bardzo słabo. Wybory pozorne, grafika słaba, animacja zerowa, przycinki i długie loadingi. Nie dziwne, duże studio robiąc taką amatorkę upada.

Dobra gra. Dla fanów GoT pozycja obowiązkowa. Szkoda, że to biuro upadło...