Najciekawsze materiały do: Uncharted 4: Kres złodzieja

Czyste złoto, robi tak samo wielkie wrażenie na początku jak i w ostatnim rozdziale tej interesującej historii.

Przykład gry gdzie nie potrzeba specjalnie skomplikowanej historii z masa twistów i emocjonalnymi momentami żeby sie dobrze bawić. Nawet historia pelnia klisz z antagonista ktorego typ juz widzialem milion razy w grach czy filmach nie przeszkadza. Wystarczaja świetnie wykreowani bohaterowie na których nam zależy i których banter z przyjemnościa sledzilem przez równo 15 godzin (tyle licznik pokazał po zakończeniu). Troche jak w Guardians of the galaxy, tylko że tutaj prócz tego mamy Naughty Doga za developera a co za tym idzie technicznie absolutny top, taki poziom szczegółów, małych głupotek których w innych grach nie uświadczymy (chociażby manualne owijanie haka z samochodu o drzewo) , tak genialnie zaprojektowane lokacje to widziałem chyba tylko w innej grze tego studia - the last of us 2. Wręcz czujesz jakbyś tam był z bohaterem. Po przejściu gry mam ochote na wczasy polecieć na Madagaskar :) Najsłabszym aspektem gry są chyba jak zawsze w tej serii momenty strzelania z armią wrogów. Co prawda widać poprawe AI, jak stoisz w miejscu za osłoną to próbują sie od tyłu zakraść ale to i tak wciąż hordy bezimiennych wrogów których chciałbym jak najmniej. Jest ich znacznie mniej niż w poprzednich częściach ale wciaz te plus minus 2 godziny strzelania w 15 godzinnej grze to było dla mnie za dużo.
No i rzecz jasna ten zgrzyt w postaci protagonisty który w cutscence opiera sie żeby nie zabić złola a w międzyczasie morduje z zimna krwia setki ludzi, czasem sie zastanawiałem czy w opowiadanej historii gra jest świadoma że Nathan zamordował tysiące ludzi?
Znajdowanie skarbów to zbyt mało znaczący dodatek, nie ma specjalnie funu z tego, brakowało chyba jakiegoś opisu czy coš pod każdą znajdźką?
No i gra być może ciut za długa, tlou2 było już za długie z tym 25h+ gameplayem, tu było 15 i na koniec mialem wrazenie ze jeszcze o 2-3h można było to skrócić. Takie liniowe gry (no były tam 2 misje z pseudootwartym światem ale umówmy sie :) ) powinny zamykać sie w 11-12 godzinach.
Narracyjnie Naughty Dog to inna liga, wszelkie inne liniowe gry zostawia daleko w tyle, nawet mnóstwo oskryptowanych momentów specjalnie nie przeszkadza bo mimo że wiesz ze nic ponad to nie zdzialasz bo tu skrypty działają to i tak sprawiało mi to mnóstwo frajdy.

9.5 ode mnie

troche XD Gow i Spider Man już wyszedł a Uncharted 4 dalej cisza a ta gra już od roku jest zapowiedziana. I jeszcze mówi się o TLOU1 że na PC wyjdzie w krótkim odstępie od wersji na PS5. Rzekomo 19 października ma być premiera :P https://pbs.twimg.com/media/FWCjSMHUUAcQCic?format=jpg&name=medium

Czyli jednak 19 października

Bardzo fajnie napisana, ciekawa historia na około 16 godzin. Momentami denerwowało mnie to, że wiedziałem co dalej trzeba zrobić, ale musiałem czekać, aż któryś z towarzyszy to zaproponuje lub wykonać jakieś inne czynności, które odpalą konkretną scenkę. Osobiście totalnie nie czułem broni w tej grze przez co najlepiej strzelało mi się zwykłym pistoletem. Ode mnie 8/10, ale głównie dlatego, że lubię temat poszukiwania skarbów.

Jak dowiedziałem się że Uncharted 4 będzie na PC a słyszałem że podobno te gry były fajne to postanowiłem przejść wszystkie poprzednie części. Grając całe życie na PC klawiatura + mysz i odpalając Uncharted 1 na PS3 bo tylko takie ma mój dzieciak i sterując grą PADEM dowiedziałem się że ludzie grający na PS nie mają żadnej radości z gier. Sterowanie postacią padem a co dopiero strzelanie jest po prostu frustrujące. Na padzie nieda się grać, to jest jakaś porażka, celowanie na tych gałkach to jakaś PARODIA i DRAMAT. Nawet filmy z youtube co pokazują grę np na PS5 nie potrafią płynnie przesuwać obrazu tylko są jakieś takie krótkie skoki kamery. Mam nadzieje że Uncharted 4 będzie dało się grać na klawiaturze i myszce bo PAD to po prostu kalectwo i tyle. Grając w Uncharted 1 męczyłem się z tym padem, zero radości i tylko wk*****nie, nic poza tym. Jestem na 9 rozdziale w Uncharted 1 - gra przereklamowana.
Ogólnie czekam na 4 bo te poprzednie części są brzydkie i niema nawet na czym oko zawiesić.
Współczuję ludziom co nie mają PC tylko śmieszne konsole, oni nie wiedzą jeszcze jak przyjemne może być granie w gry.

Tomb Raider nawet ten z 2013 roku, moim zdaniem klasa wyżej. Sama mechanika poruszania się Lary bardziej realna. Przecież ta łódz na początku gry to porażka... sanki na oceanie. Przereklamowana produkcja. Oczywiście fanów serii też trzeba zrozumieć.

Cóż, uncharted będzie się podobać ludziom wychowanym na indianie, TR będzie się podobać wąchaczom stóp.

A tak na poważnie TR może się z pewnoścą schować po względem szczegółowości i przywiązania do detali w uncharted.

Last_Redemption ->

Co do filmu, który wrzuciłeś już 2x powyżej (posty 17.10 i 17.13) to Lara aż się popłakała z rozpaczy -) Porównując grafikę w grach gościu specjalnie wrzucił do filmu zrzut z Larą, w którym kamera nie zdążyła złapać jeszcze ostrości jej twarzy i zestawił go z facem Drakea z materiałów reklamowych, co jest zabiegiem nieuczciwym. Odnośnie gameplayu nie ma co się rozwodzić, gdyż to kwestia gustu, a gry są podobne. Mnie ten w Uncharted 4 nie przeszkadzał, ten w TR bardziej przypadł do gustu, ale z tego tendencyjnego filmu widać jak na dłoni, że w Rise of the Tomb Raider jest on dużo bardziej naturalny (zamiar autora filmu był chyba inny-)

Jeśli chodzi o Uncharted zawsze przyciąga, bo wiem, że gra będzie napakowana ekstremalną rozgrywką filmową i oczywiście mnóstwem scen akcji. Łatwo powiedzieć, że to Indiana Jones gier wideo.

Uncharted 4 to dla mnie najlepsza gra action-adventure TPP od czasu Tomb Raider 1-4 z lat 90', które co prawda oferują lepszą grywalność, mroczniejszy klaustrofobiczny klimat i większe wyzwanie w wspnaczce, zagadkach i szukaniu drogi do celu, ale cała reszta w Uncharted 4 to kwintesencja tego co najlepsze w pierwszych Tomb Raiderach od Core Design. Czuć w tym prawdziwego ducha Indiana Jones.

Uncharted 4 to doskonałe zakończenie wspaniałej serii. Wprowadzenie liny do gry to świetny dodatek do gameplayu. Łamigłówki i odkrywanie skarbów są zabawne i nie męczą. Czwórka świetnie kończy historię Nathana Drake'a. Nie nudziło mnie jego pochodzenie ani toczący się rodzinny dramat. Gra toczy się w perfekcyjnym tempie. Intensywność wzrasta wraz z rozwojem historii. Nate nie czuje się już niepowstrzymaną maszyną do zabijania jak w poprzednich częściach, ale raczej starzejącym się mężczyzną w kwiecie wieku, który po prostu robi wszystko co w jego mocy.

Oczywiście bez fabuły Uncharted nie byłoby tak niesamowite. A kinowa fabuła nie zawodzi. Zawiera retrospekcje i w przeciwieństwie do poprzednich gier progresja fabuły trwa nawet po zakończeniu przerywników. Stałe fragmenty gry są równie niesamowite. Zapierające dech w piersiach krajobrazy czasami skłaniają do kilku minut bezczynności podczas których gracz po prostu wpatruje się w drobiazgową dbałość o szczegóły Naughty Dog. A dzięki nowemu trybowi fotograficznemu jest to jeszcze wspanialsze. Wstawki z Crash Bandicoot to rewelacyjny smaczek. Sam epilog bardzo wzruszający i skrojony pod fanów, którzy przeżywali intensywnie wszystkie przygody Nathana z czterech części.
https://www.youtube.com/watch?v=huVKB0-xbzc&ab_channel=DigitalDreams

Bez żadnych kretyńskich elementów rpg, craftingu, drzewek ulepszeń i innych zaśmiecających gre śmieci, czysta rozgrywka - tak powinna wyglądać każda gra. Jak komuś gra nie działala na statrszym procesorze to teraz zmądzrzeli i dodali patcha, gra po tym chodzi idealnie

Granie w Uncharted 4 to była czysta przyjemność. Poczułem się jak za dzieciaka oglądając Indianę Jonesa albo filmy o piratach.
Wizualnie to mistrzostwo. Nie wiem, czy widziałęm piękniejsze scenerie w jakiejś innej grze....

Polecam!

Ta gra się po prostu nic nie starzeje! Przechodzę ją raz lub dwa razy w roku i nadal wzbudza tak pozytywne emocje jak za pierwszym razem! Grafika wymiata, muzyka - rewelacja, gameplay genialny, fabuła wciągająca i pełna zwrotów akcji. U4 to wciąż jedna z najlepszych gier tego gatunku, jakie powstały :)

jestem w połowie świetny port na PC jedna z najpiękniejszych i najlepiej zbudowanych gier w jakie maiłem przjemność grać w życiu

Oczekiwałem porządnego zastrzyku emcocji a dostałem jedna z najlepszych gier akcji w jakie grałem. Port na PC miodzio z odpowiednim monitorem ta gra nadal czyni cuda bo jest piękniutka. Fajne mocno przesadzone sceny akcji co jest gigantycznym plusem oraz humor który zawsze w serii do mnie trafiał, polecam wsiąść z Nathanem do pociągu i wyruszyć w jego ostatnią podróż, delektować się opowieścią bo warto.

Ogólnie fajnie się grało, ale takie gry zazwyczaj są na raz, przynajmniej dla mnie, to samo miałem z Days Gone, The Last of Us, czy God of War, Death Stranding. Próbowałem w każdej grze zagrać drugi raz, przynajmniej pół roku po premierze i jedynie TLOU wymęczyłem.

Skrypt goni skrypt, strzelanie drewno, szybko pojawia się monotonia. Ktoś kto daje tej grze więcej niż 7 musi mieć spore poczucie humoru. Pierwsze podejście miałem na PS, drugie na PC - gry nie potrafię ukończyć, naciągane 6/10.