Najciekawsze materiały do: Viva Pinata

Godsmackxyz--->A grałeś kiedykolwiek, że się wypowiadasz? Jak widac nie, bo ta gra jest bardzo dobra

Witam z tego co można wyczytać na http://www.gamesforwindows.com gra wyszła 6 listopada
a co do polskiej wersji jest ona dostępna choćby na allegro.

Mam problem kupiłem grę na allegro i niestety była bez kodu do usługi game for windows live u was też tak jest ? chodzi mi o wersję na PC pozdro

Widzę, że nie jestem osamotniony. Przed chwilą zainstalowałem VP na PC, chce się zalogować na swoje konto - wiadomo gra prosi o klucz... którego nie ma. W instrukcji nie ma, na/w pudełku nie ma, sprawdzałem nawet wew. stronę okładki. Co jest grane?

Ha!
Okazuje się, że warto tu zaglądać.
Miałem zamiar kupić VP na PC a tu piszecie, że nie ma kodu do GfW... Pięknie... :(

Mocno zawiodłam się na tej grze. Widząc zdjęcia i filmiki spodziewałam się czegoś, co naprawdę wbije w fotel. Tym bardziej, że miało ważyć 10GB. Myślałam, że gra będzie polegać w pierwszej kolejności na stworzeniu cudownego, bajkowego ogrodu, urządzeniu go, zasadzeniu roślinek do których co jakiś czas i dopiero po pewnym czasie przypełźnie kolorowe zwierzątko.
Tymczasem po uruchomieniu gry nie dano mi nawet wyboru tego, czy chcę uczyć się przez ten idiotyczny samouczek, który co chwilę mi się bezczelnie wtrącał i nie dawał ukończyć nawet tego co kazał robić. Zanim jeszcze zasiałam trawe zlazło się stado pinat, wyskakiwał komunikat na komunikacie. A samouczek mieszał w tym wszystkim. Przede wszystkim, myślałam, że będzie więcej miejsca. Spodziewałam się jeszcze cudowniejszych widoków. Więcej ich jak na 10GB. Myślałam, że wioska będzie wioską, a nie tandetnym menu. Że sadzenie roślinek będzie przyjemniejsze a poruszanie prostsze. Porównywałam tą grę troche z simsami. Najnowsze Simsy ważyły 5GB i było to narzędzie niesamowicie rozbudowane. Tworzenie postaci, tworzenie domów, wnętrz, miasto, pełno płaszczyzn. Dlatego pochopnie liczyłam, że i Viva Pinata będzie tak rozbudowana albo nawet jeszcze bardziej. Dodam, że mimo tego, że jestem fanką gier gdzie coś się hoduje i sadzi to jednak Viva Pinata mnie nie bawi, i mimo, że w wielu miejscach pisze się, że gra jest dla ludzi w każdym wieku, to moim jednak zdaniem jest ona jednak dla dzieci. Ale to tylko moje zdanie. Przy okazji zdementuje pewne plotki, mimo, że nie ma polskiego wydania gry, to w każdej Vivie Pinacie są polskie napisy i polski lektor. A język gry instaluje się w zależności od tego w jakim języku mamy zainstalowany system.

W moim odczuciu jest to dzisiaj trochę zapomniana gra, a czasy jej popularności skończyły się szybko (skoro na rynku były takie gry jak Battlefield 2142, Need For Speed Most Wanted czy inny cod to po co grać w jakieś kolorowe zwierzątka?). Mimo wszystko bardzo dobrze ją zapamiętałem, chociaż i tak w większości oglądałem jak moja mama w to gra.

Grafika jest świetna i w ogóle się nie zestarzała. Paleta kolorów jest żywa i bardzo kolorowa (aż do bólu :P)

Mnóstwo opcji na zrobienie ogrodu. Albo wszędzie są domki dla Pinat, albo kwiaty albo jedno i drugie. Mieszkanka naszych zwierzątek są bardzo ładne a jak jest w kilku domowników to można obejrzeć kilka scenek (do dzisiaj pamiętam ten moment jak jedna gąsienica sobie spała na kanapie, a dwie inne sie na nią patrzyły <3). Można też zatrudnić pracowników, chociaż i tak poza górnikami wszyscy są zbędni.

Same tytułowe pinaty wyglądają kreatywnie i są słodkie. Chociaż czasami potrafią pokazać rogi i zacząć walczyć ;). Dodano nawet opcje romansowe, w których przechodzimy prostą ale jednocześnie trudną minigierkę. Po tym mamy okazję obejrzeć taniec pary, a wróżka przyniesie jajko z dzieciątkiem (które rodzie olewają, zostawiając je, przez co trzeba pilnować je samemu). Mogą nawet uczestniczyć w zawodach.

Sklepów jest dużo i każdy ma inne zastosowanie. W jednym kupujemy domy, w drugim nasionka, a w jeszcze innym pracowników (handel ludźmi!!!!!). Można nawet wezwać lekarza jak nasza Pinata zachoruje (za sprawą złego szamana, którego da się odstraszyć statuą z jego podobizną)

Jest nawet jakiś zarys fabularny, choć szybko się kończy. Ale wątek chuliganów przewija się ciągle, bo od czasu do czasu atakują nas ogród złymi nasionkami.

Postaci jest kilka i są ciekawe. A to dziewczyna dająca porady (fałszywe zresztą), koleś dający nasionka, lekarz fajtłapa lub budowniczy. Tylko główny bohater kompletnie nijaki i bez głębi.

Jako że ostatni raz grałem chyba w 2016 i nie wszystko zapamiętałem, przejdę do minusów i plusów.

PLUSY
+Pinaty mają charakter! Albo to się pokłócą i zaczną walczyć, albo młoda para zostawi jajko z dzieckiem by pójść imprezować. Mogą nawet się rozchorować.
+Domki są ładne
+Można zatrudnić pracowników
+Ciekawe postacie
+Chuligany utrudniające rozgrywkę
+Setki opcji na zrobienie ogrodu
+Klimat
+Sklepy, z których każdy ma jakąś właściwość
+Możliwość posyłania Pinat na zawody
+Grafika która w ogóle się nie zestarzała
+Kilka specjalnych Pinat (smok, jednorożec itp.)
MINUSY
-Nie można sobie wyjść z ogrodu, bo niewidzialne ściany nas blokują.
-Dziewczyna daje fałszywe porady
-Wszyscy pracownicy poza górnikami są zbędni
-Dziewczyna zabiera nam konewkę za to że ją nią polaliśmy, a ona sama się pod nią wpycha!
-Szkoda że nie można obejrzeć naszej Pinaty startującej w zawodach.
Inne

10.

Uwielbiam tę grę! Jest cudowna!