Prawdą jest, że ten festiwal, wielki spęd młodzieży i nie tylko, przeistoczył się pod dyktando Owsiaka w polityczny "parteitag" i miejsce komercyjnych łowów przeróżnych firm?
Był ktoś? Czy to prawda?
"To nie festiwal rockowy dla antysystemowej młodzieży, a bardziej upolityczniona impreza młodych, wykształconych z wielkich miast.
Organizowany przez Jerzego Owsiaka „Przystanek Woodstock" w Kostrzynie nad Odrą w coraz mniejszym stopniu nawiązuje do epoki dzieci kwiatów, a coraz bardziej staje się miejscem zabawy bardzo młodych ludzi, komercyjnych łowów i politycznego lansu polityków jednej opcji. Takie wnioski można wyciągnąć po tegorocznej edycji imprezy...
...Od kilku lat coraz większymi krokami w imprezę organizowaną przez Owsiaka wkracza polityka. W poprzednich latach na festiwalu pojawiali się m. in. Leszek Balcerowicz, Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki, Marek Belka. W tym roku na "Woodstocku" z młodzieżą spotkali się prezydent Niemiec Joachim Gauck i witany oklaskami prezydent Bronisław Komorowski
Przyjechaliśmy tu, aby spotkać się z młodzieżą polską i niemiecką tam, gdzie jest jej najwięcej i gdzie jest najfajniejsza - mówił Komorowski..."
http://www.rp.pl/artykul/17,922213-Woodstock--czyli-lemingi-sie-bawia.html
Edit: To nie ja napisałem tytuł o prawicowej gazecie.
To nieprawda, nigdy w życiu nie zbliżyłbym się nawet na 50 km do Kostrzyna nad Odrą
Czyli jakby ich wybuczeli to byliby zapewne światłą, zorientowaną politycznie młodzieżą jak to bydło z Powiązek, tak? Sam nigdy nie byłem, ale pisanie o setkach ludzi "lemingi" dlatego bo pojawił się Komorowski i Gauck świadczy tylko o twojej miałkości. Zresztą, czemu się dziwić, widać kto założył wątek.
Dziki kraj! Nic tylko alkohol, narkotyki, seks i PO... Owsiaka powinno się aresztować!
Aen --> pisanie o setkach ludzi "lemingi" dlatego bo pojawił się Komorowski i Gauck świadczy tylko o twojej miałkości.
Zauważ, że wyraz "lemingi w tytule wątku jest cytatem z artykułu. Cudzysłowu nie mogłem użyć, bo wychodzą wtedy dziwne znaki w tytule.
Ja się pytam czy to prawda, a nie stwierdzam, że tak było. Znalazłem taką relację uczestnika i też nie wiem czy nie jest manipulacją:
"Wszystko się zgadza, panie redaktorze. Ale już na XVII przystanku Jurek mocno angażował się w politykę. Byłem zszokowany, gdy na otwarciu festiwalu mówił o "nienapinaniu nas" (kogo?) Smoleńskiem. Co ciekawe, na YouTube są 2 nagrania z tego przemówienia - jedno amatorskie, drugie - oficjalne, z kanału WOŚP - ocenzurowane. Przystanek Jezus zlokalizowano tuż obok ToiToi'ów, wstawiając na jego wcześniejsze miejsce boisko piłkarskie, oczywiście pod patronatem "oficjalnego sponsora" imprezy. Byłem w Kostrzynie 5 razy, ale nigdy więcej już tam nie pojadę. Może i nie będzie takiej potrzeby. 350 tys. ludzi to frekwencyjna klęska. W zeszłym roku było co najmniej pół miliona, a w ostatni dzień, na koncercie Prodigy - 650 tys. Ludzie chyba się powoli orientują, że ktoś tu sprzedaje legendę, za marne klepanie po plecach od grubych ryb..."
Nawet do festiwalu, który ma dawać ludziom radość i frajdę można się dopieprzyć. To jest chore...
Artykuł bzdurny i strasznie stronniczy, swoją drogą kompletnie nie rozumiem krytykę policji, bo interweniowali gdy jakiś idiota wyciągnął baner z wizerunkami abortowanych dzieci.
Nie widzę też niczego złego, w tym, że pojawiają się tacy ludzie jak Wałęsa, Balcerowicz czy chociażby Komorowski - to ważni ludzie, którzy sporo przeżyli i sporo osiągnęli i jestem pewny, że mają całkiem sporo ciekawych rzeczy do powiedzenia, NIE ZWIĄZANYCH Z POLITYKĄ. Owszem, mogli równie dobrze mówić o polityce, ale artykuł jakiś cudem nie wytyka w żaden sposób tego typu zachowań, więc zakładam, że do nich nie doszło. A że nie było przedstawicieli tej drugiej opcji politycznej? Biorąc pod uwagę to, że dosyć mocno ten festiwal krytykują ich nieobecność jakoś nie dziwi...
Autor trochę przesadza. Narzeka, że pojawiają się sponsorzy. Ciekawe jak bardzo płakałby, gdyby okazało się, że taki koncert sponsorowany przez pieniądze rządowe lub samorządowe. Woodstock w US miał swoich sponsorów i z tego co kojarzę był pomyślany jako komercyjna impreza.
Oczekiwanie również, że publiczność festiwalową będą stanowić w większości osoby pamiętające czasy pierwszych Jarocinów, to chyba jakaś utopia. W ogóle żal, że mało było prawdziwych punków z piórami itd, to już komedia, aż mi się rysunek przypomniał:)
Antysystemowy bunt?
Jaja sobie robią? :D
Moim zdaniem w tym roku było więcej ludzi niż w zeszłym roku (nie licząc prodigy). Zgadza się że woodstock się mocniej komercjalizuje z każdym rokiem - teraz wyróżniał się szczególnie play.
Kolejki po prezerwatywy nie widziałem, żarcie u Krisznowców jest płatne, w przeciwieństwie do macania przez księży w przystanu Dżizus.
I na pewno nie jest to impreza dla "młodych z dużych miast", moim zdaniem jest tam mnóstwo ludzi z wiosek i miasteczek z całego kraju - duże miasta są w defensywie.
Zamiast fanów rocka - weteranów dawnych jarocińskich festiwali hahaha. Oczywiście że byli, problem w tym że w dużej części skończyli jako alkoholicy więc z natury musi być ich mniej niż kiedyś :D
Generalnie Woodstock jest fajny i stara się sprzedać sporo pozytywnych idei. Tylko jest jeden problem. Morze alkoholu który się tam przelewać. Powiedziałbym że zachlanie się jest symbolem wooda w większym stopniu niż muzyka.
I to nie jest dobre.
Nie rozumiem. Przecież słuchanie przez młodzież Komorowskiego na letnim festiwalu muzycznym to szczyt alternatywy i ekscentryzmu (złośliwi mogliby to nawet nazwać zdziwaczeniem), a i pan prezydent może odetchnąć od wszystkich filharmonii oraz teatrów i skosztować nieco swojskiego błotka.
Nie trzeba nic pisać. Festiwal dla narkomanów i patologii.
350 tys. ludzi to frekwencyjna klęska. W zeszłym roku było co najmniej pół miliona, a w ostatni dzień, na koncercie Prodigy - 650 tys.
Pewnie dlatego, że line-up to nic specjalnego w tym roku. Miałem jechać potarzać się w błocie i posłuchać MH, ale jednak jakoś mi się nie chciało. Mam nadzieję, że za rok zagrają ciekawsi wykonawcy - wtedy z chęcią opiszę na forum swoje wrażenia ze spędzania czasu z naćpanymi, brudnymi lemingami w rytm ostrego rockowego grania ;D
Tak jeszcze co do tego alkoholu - generalnie w ciągu dnia atmosfera jest zawsze całkiem sielska. Można bez problemu pogadać, poznać nowych ludzi... ale w zeszłym roku na Prodigy kiedy bydło się schlało, pierwszy raz czułem się na dużej imprezie niebezpiecznie. Wydaje mi się że to był wyjątek, ale jeśli ktoś był w tym roku chętnie się dowiem czy sytuacja się nie powtórzyła.
Tylko jest jeden problem. Morze alkoholu który się tam przelewać. Powiedziałbym że zachlanie się jest symbolem wooda w większym stopniu niż muzyka.
I to nie jest dobre.
A według mnie jest dobre. Ja bym wypierdolił w kosmos wszystkie boiska piłkarskie, namioty allegro, pleja, asp, chuje muje dzikie węże i postawił na ich miejscu punkty sprzedaży piwa i taniej wódy.
Owsiakowi sie cos pomieszalo i robi piknik ala opener.
"Najbardziej rozpoznawalnymi zespołami były polska grupa rockowa LuxTorpeda i szwedzki Sabaton."
Po tym zdaniu odpuściłem dalsze czytanie.
Ja kiedyś myślałem że Woodstock to super sprawa, najbardziej metalowy festiwal, ogólnie git, wynosiłem to błędnie z obrazków z kwejka i gadkę kolegów itp.
a teraz wiem że Woodstock to festiwal rockowy, z gadkami polityycznymi i innymi bzdurami...
"Najbardziej rozpoznawalnymi zespołami były polska grupa rockowa LuxTorpeda i szwedzki Sabaton."
to mnie całkiem dobiło, Sabaton to rozumiem, ale ten katolicki zespół? Happysad takze, boże..... a więc i emosy przyjechali
a gdzie Ministry?
ogółem teraz wiem że Woodstock to festiwal dla kolorowych emo-pedasiów z kwejka...
Metalowy? O nazwie Woodstock? Hmmm... Jerzy Owsiak naprawdę nie wyglądał mi na miłośnika metalu.
Zresztą oglądałem wczoraj na YT koncert Kabanosa i "kolorowych emo-pedasiów" to za dużo nie widziałem.
Sezon ogórkowy w pełni - nawet antyrządowa "Rzepa" wyskakuje z tekstami o dupie Maryni. Swoją drogą smuci mnie ogromnie upadek tej gazety - kiedyś dało się to-to poczytać od czasu do czasu, teraz co biorę do ręki, to odkładam ze wstrętem - to już prawie poziom Gazety Polskiej :/ Stronniczość, manipulacja, przekłamania - lol, żeby już na komercyjnych festiwalach tropić tego straszliwego leminga, to już trzeba nie mieć życia albo innych ciekawszych tematów do opisywania. Trochę to smutne, widać w obozie konserwatywno- prawackim musi się już dziać wyjątkowo źle... :/
Jedziemy do Gęstochowy - pierdoły gadasz. pojedź tam i się przekonaj a potem wypowiadaj
to akurat prawda, owsiak wykorzystuje i wośpa i woodstock do promocji jedynej słusznej opcji. Ale jednak każdy z nas ma swój rozum, jak byłem w zeszłym roku to była wręcz nawałnica eurosocjalistów, ale ja wtedy byłem z piwkiem pod sceną tudzież w innym ciekawszym miejscu. I nie ja jeden - choć organizatorzy mówili o tłumach na spotkaniu z np. belką - ani na samym woodstocku, ani na filmikach z tego wydarzenia tego faktu nie zaobserwowałem.
sam woodstock jest w porządku, ale faktycznie owsiak to cwany lis, wystarczy przypomnieć sytuację jak w bezczelny sposób agitował na rzecz PO i Komorowskiego w czasie ostatniej powodzi, gdzie pod szyldem "WOŚP dla powodzian" wcisnął kilku znanych pro-komorowskich polityków w celu "edukacji młodzieży".
lordpilot --> ty akurat jesteś chyba największym lemmingiem na tym forum więc trudno się dziwić twojej postawie wobec rzepy:)
Trochę tego nie rozumiem. Koncerty i festiwale na których bywam przywitałyby panów od politycznej propagitki gradem butelek i kamieni.
Widocznie dzisiejsza wyzwolona młodzież ma inne potrzeby.
O matko, ale bzdury.
Najbardziej rozpoznawalnymi zespołami były polska grupa rockowa LuxTorpeda i szwedzki Sabaton
Elektryczne Gitary, Machine Head, Ministry, Nocna Zmiana Bluesa, Damian Marley mniej znani od Luxtorpedy? Uwielbiam zespół Litzy, ale to śmieszne ;d
Królowały więc biusty kilkunastoletnich dziewcząt, różowe koszulki i wydekoltowane sukienki
A to już się mu przyśniło. Albo brał grzybki wcześniej.
"Przystanek Woodstock" z rockowego festiwalu zamienił się w komercyjne łowy.
Powodzenia przy organizowaniu festiwalu bez pieniędzy sponsorów.
pokojowa wioska sekty Hare Kryszna
Obok była wioska innego sekciarza, więc się wyrównało.
Od kilku lat coraz większymi krokami w imprezę organizowaną przez Owsiaka wkracza polityka.
Politycy innych formacji byli zapraszani, ale nie chcieli przyjechać. Z ust Komorowskiego nie usłyszałem żadnego słowa związanego z krajową polityką. A że był? Cholera, to prezydent w końcu.
Od groma nieścisłości, rzeczy z kapelusza. Niesamowicie tendencyjny "artykuł". Jestem pewny, że autora w ogóle w Kostrzynie nie było.
Szkoda, że nawet na RP pojawiają się takie bzdury. Generalnie wychodzi na to, że masowe imprezy MUSZĄ BYĆ buntownicze i antysystemowe, bo inaczej nie są "true" i wypacza się ich "idea" :D.
Ale w sumie co się dziwić - pracą dzisiejszych mediów jest pisanie o sensacji, a tej na pewno nie dadzą im grzeczni słuchacze woodstockowych wykładów i osoby bijące prawa Komorowskiemu :). Lepiej więc napisać, że "PO i spółka lansuje się z Owsiakiem", a uczestnicy imprezy to hipsterzy z iphonami.
Glob3r -> szczerze to z tych zespołów co wymieniłeś oprócz Luxtorpedy, kojarze jedynie kilka klasyków Elektrycznych Gitar, chyba tylko dlatego, że często zjawiają sie na takich wiejskich imprezach:D
Nie znam ani jednej piosenki Machine Head, Ministry, Nocnej Zmiany Bluesa i kolejnego syna Boba Marleya. A Luxtorpedy kojarze kilkanaście, więc może dla przeciętnego janusza czytającego takie gazety czy piszącego takie teksty wydaje się to normalne:)
Jak zwykle, najgłośniejsi ci, którzy nie widzieli.
lemingi są na forum, nie tam ;]