Witam, jako że w poniedziałek niestety mój pies zostanie uśpiony mam kilka pytań do osób, które usypiały już kiedyś własne zwierzęta. A więc: jak długo mniej więcej trwa uśpienie, podaje się zwierzęciu jakieś znieczulenie, czy po prostu jeden zastrzyk i koniec? Co po zabiegu dzieje się z ciałem zwierzęcia? Chodzi mi o to czy weterynarz zabiera je, czy jak? Dziękuje.
hopkins - jak napisałem nie mam o tym procesie zielonego pojęcia.
Znieczulenie do uspienia? :) To tak jakby skazancowi podac morfine przed zastrzykiem smierci.
To wygląda tak, że pies dostaje zastrzyk i błyskawicznie usypia, nie potrzeba żadnego znieczulenia. Co do ciała to zależy od tego jakie masz warunki, ja zajmowałem się tym we własnym zakresie.
Zazwyczaj ksylazyną domięśniowo psa się usypia żeby nic nie czuł.
Następnie dootrzewnowo albo dosercowo lub dożylnie podaje się morbital.
Nie musisz być przy psie, możesz go po prostu zostawić z weterynarzem. Następnie ciało jest zabierane do "utylizacji".
Możesz się pożegnać, potrzymać za łapkę, wszystko jest organizowane jak najlepiej dla psa i właściciela.
Tak z ciekawości pytam, jak nie chcesz odpowiadać nie musisz. Po co tegoż psa chcesz uśpić?
[12] Rozumiem.
Zastrzyk usypiający - działa około 10 min - to nie jest tak że pies się przewraca i usypia. Zwykle za to rzyga jak dziki
Denata po operacji weterynarz oddaje z powrotem - ale zwykle jest opcja, ze on zajmie się utylizacją - za dodatkową kasę oczywiście (tzn pójdzie do pobliskiego chińczyka i w progu krzyknie "Fresh Meat")
Jak będziesz chciał zakopać psa w ogrodzie to możesz zwłoki zabrać ze sobą, w innym przypadku weterynarz odda je do utylizacji, ale za to chyba trza mu zapłacić :)
Na mojego psiaka zastrzyk podziałał błyskawicznie. Usnął w kilkanaście sekund. Co do "zwłok". Tata się tym zajął.
Siersciuch - co ty pier.... kolego? Moze usypiales psa u jakiegos ex-gestapowca. Ja usypialem psa raz - trwalo to ok 10 minut - psiak ... usnal. Wszystko przebieglo spokojnie, pies nie cierpial. Po stwierdzeniu zgonu ( ustanie akcji serca ) mozesz psiaka zabrac ze soba albo za dodatkowa oplata zajmie sie nim weterynarz.
Cierpi tylko wlasciciel...
Morgoth* - po to by nie cierpiał. Po za tym to nie tylko moja decyzja, a całej rodziny. Pies ma ciężki nowotwór. Po prostu aż serce mnie boli, jak widzę jak resztkami sił próbuje się przeczołgać do swojego posłania.
[11] - Jeśli będziesz miał taką sytuację, jak ja i emeK_ to gwarantuję Ci, że byś dał. Wolałbyś patrzeć, jak biedaczek się męczy?..
PanSmok - usypiałem już 4 psy, za każdym razem tak samo to wyglądało (btw ten sam weterynarz ). Brałem zwykle jakąś średnio-tanią opcję
Przeczytaj sobie post nr 4
Ksylazyna
http://biowet.pl/produkt,sedazin,43
U kotów, rzadziej u psów po 3-5 minutach od podania występują wymioty. U psów i kotów czasem występuje biegunka.
Czyli jak masz pecha i psu leci z obu stron na raz, to to jest "pies spokojnie usypia" ?
Co do czasu to podałeś taki sam jak ja - więc o co kaman, koleś? Może się ogarnij?
Nie ma jakiegoś nawet drogiego sposobu gdzie nie występują wymioty, biegunki itd.? Mnie czeka za jakiś czas to samo - uśpienie psiaka :(
Nie mam teraz czasu na szukanie info - wiecie ile kosztuje pochowanie psiaka na zwierzęcym cmentarzu? Tak, mówię poważnie.
Jak ja usypiałem psa to dostał zastrzyk i chodził jak pijany a potem poprostu zasnął a co do ciała to wykop dół, wrzuć go i zasyp...
Raczej to chwila, kilka sekund. Skoro Twój pies jest w takim złym stanie to podejrzewam, że to kwestia chwili.
A co do ciała - sam już trzy w lesie zakopywałem, ostatniego jednak z racji tego, ze odszedł w zimie - oddałem do spalenia weterynarzowi.
Powodzenia.
[15] Gdzieś mi sie kiedyś obiło o uszy, że chyba 50zł rocznie, ale mogę się mylić.
[14] - przepraszam, widac ze sie zagalopowalem. W "moim" przypadku nie bylo takich efektow i myslalem ze "gadasz bzdury". Wybacz Kolego.