Włożyłem sobie nowy dysk w port M.2. Bios go widzi, menadżer urządzeń windowsa też go widzi, ale nie ma go w eksploratorze.
Coś trzeba jeszcze uaktywnić ? Płyta główna Asus Rog Strix B360.
Dzięki Panowie :)
Przy okazji polecicie jakiś program do przeniesienia systemu ?
Kazdy glowny producent oferuje darmowy do swoich dyskow.
Ja tez uzywam tego
https://www.dobreprogramy.pl/Paragon-Backup-Recovery,Program,Windows,15537.html
Do migracji uzywalem Adaty bo od nich kupilem dysk. No, ale inni producenci maja swoje.
Następny problem: sklonowałem system, ale w BIOS nie ma nowego dysku w opcjach bootowania. Jest tylko stary SSD z systemem i HDD. Znowu coś trzeba uaktywnić ?
Poszukaj tam czegoś w stylu "PCIE storage support", powinno być ustawione na enabled.
Ewentualnie może jakieś zabezpieczenie przed bootowaniem z innego nośnika? Jest coś w rodzaju "secure boot" albo "clear secure boot key"? Najlepiej wrzuć tutaj fotki z biosu/uefi zrobione telefonem.
Co jest do wyboru w boot from storage devices i w boot from pci-e/pci?
Zmień na próbę na cokolwiek innego niż legacy, byle nie na żadne disabled, zapisz ustawienia i zrestartuj.
Jak 11.1 nie pomoże to tutaj jest secure boot, widzę że w obecnej postaci wyłączyć go nie można, ale jeżeli wierzyć wujkowi google to:
To disable the UEFI secure boot:
Make sure the "OS Type" is "Windows UEFI"
Enter "Key Management"
Select "Clear Secure Boot keys" (You will have the option "Install default Secure Boot keys" to restore the default keys after you cleared the Secure Boot Keys)
Aczkolwiek uprzedzam, że sam z secure bootem nie miałem do czynienia, więc tutaj jedynie przepisuję internety.
Zawsze mnie bawią janusze informatyki, którzy wykonują "przenoszenie systemu", "klonowania dysków" itp. szczególnie na Windowsie 10. Ciężko im ruszyć dupę i poświęcić 2-3h na zainstalowanie czystego os'a od nowa. Zamiast tego wolą robić sobie już na samym początku śmietnik z systemu co w ogólnym rozrachunku kończy się problemami, 2-krotnością straconego czasu i koniec końców - instalacją wszystkiego od nowa.
Liczyłem się z instalacją od nowa. I pewnie tak się skończy.
Ale siedzenie przy tym nie bawi mnie już jak kiedyś. Nie z dwójką dzieci na głowie i koniecznością instalacji od nowa wszystkich sterowników, programików, gier, steamów, battlenetów, gogów, epiców, folderu "ulubionych" z przeglądarek i w pytę innych rzeczy.
Mamy w końcu XXI wiek i powinno się ułatwiać życie.
A januszem możesz nazywać sobie swojego brata.
Piotrasq - ja jakies 3 tygodnie temu po raz pierwszy "zresetowalem" Win10, bo tak sie to teraz chyba nazywa. Po 7 latach Win10 (upgrade z Win 8) sie wysypal i naprawa nie podzialala. Reinstalacja lub reset jak kto woli zajela jakies 90 minut, jedyne co musialem recznie zainstalowac to paczke sterownikow do grafiki i przegladarke Chrome, wszystko inne zostalo tak jak bylo.
Też by mi sie przydało przenieść 10ke z 240ki na 120, ale że po tylu aktualizacjach i czasie chodzi pięknie to nie chce ryzykować.
Drackula - ale to chyba działa, jak robisz na tym samym dysku. Ja chcę wszystko przenieść na nowy.
Od dwoch dni sie meczysz, czytasz na necie, a tak to bys postawil Windowsa z 15minut (bo tyle trwa instalka z czystego nosnika na czysty nosnik), powgrywal pare programow i sie cieszyl predkoscia, a nie juz na starcie zapychasz xD
A januszem możesz nazywać sobie swojego brata.
Jakbyś jeszcze nie zauważył, to właśnie jak typowy janusz straciłeś już więcej czasu na te idiotyczne "klonowanie dysku" i robienie sobie syfu w systemie, niż straciłbyś na instalację czystego systemu. Pewnie stracisz jeszcze parę dni, aż w końcu i tak zainstalujesz wszystko od nowa. To się nazywa "ułatwianie sobie życia" XD
Już jest OK. Wystarczyło włączyć Uefi zamiast Legacy. Wszystko śmiga.