Cześć! Chciałbym się dowiedzieć co na razie sądzicie o wyżej wymienionym filmie i czego od niego oczekujecie. Moim zdaniem, może być zabawnie, ale trzeba wpierw zobaczyć. :)
#Trailer: http://www.youtube.com/watch?v=KrIiYSdEe4E
Mimo, że to wszystko się wydaje bez sensu, to zapowiada się zajebisty film. Czekam na niego od dawna :)
Zapowiada się ostry shit nastawiony wyłącznie na efekty.
Warto na to iść?
Nie oczekuję jakiegoś głębszego dna jak w Martixie czy Incepcji, ale porządnego filmu akcji, nie tak jak w Skyline gdzie w trailerze były najlepsze sceny z całego filmu a sam film nie pokazał nic więcej.
Tak więc warto na to iść?
Nie oczekuję jakiegoś głębszego dna jak w Martixie czy Incepcji
Lecz się na nogi bo na głowę za późno.
A co ma leczenie do doszukiwania się drugiego dna w filmach, które tego dna nie mają?
Co do tematu - obstawiam, że będzie podobnie jak w przytaczanym Bitch Slap - film będzie zapewne w stu procentach zgodny z tym, co widać w trailerze czy nawet na plakatach, niczym więcej i niczym mniej. Taka bezmyślna pstrokacizna dobra do obejrzenia przy piwku.
ja z chęcią obejrzę, może będzie fajne, a może będzie shit
To napisała pewna osoba na innym forum, po seansie:
"Każdy rozumny kto widział trailer, wie czego po tym filmie się spodziewać. Tak jest cały czas. Fabuła, sens - takich rzeczy w Sucker Punch nie ma."
Chyba to wszystko tłumaczy ;)
Nie wiem jak ten film, ale ostatnio z prawdopodobieństwem P=1-L(alfa) L=0,05 można założyć, że nie ma sensu iść na film, do kina ewentualnie można iść jak się ma z kim.
Zack Snyder ma swój styl, który lubię (klimat, muzyka) i dlatego ten film z chęcią bym obejrzał. Takiego hitu jak Watchmeni się nie spodziewam, ale wydaje mi się, że i przy Sucker Punch można miło czas spędzić.
http://film.interia.pl/recenzje/news/zegnaj-laleczko,1614834,6290
Nie oczekuję jakiegoś głębszego dna jak w Martixie czy Incepcji
Nie wiem jak incepcja ale matrixy to zdecydowanie głębokie dno i dwa metry mułu.
Dla mnie te trzy filmy są jak najbardziej podobne jeśli chodzi o podejście do świata w filmie.
W matriksie człowiek mógł naginać prawa fizyki i robić praktycznie wszystko, a sam film pokazuje że świat który nas otacza może być tylko iluzją poza którą znajduje sie prawdziwy realny świat.
W Incepcji jest dokładnie to samo świat realny okazuje się jedynie wytworem czyjejś wyobraźni i też można naginać prawa fizyki. Tak samo jak w matriksie można myśleć że świat w którym żyjemy jest nie prawdziwy.
W Sucker Punch też jest świat poza realnym światem w którym można robić co się chce. Świat czyjejś wyobraźni.
Nie chcę odpowiedzi typu że to shit bo nie ma tam głębszej fabuły tylko bezmyślna akcja, bo to wiem, oczekuję odpowiedzi czy to porządny film akcji czy nie.
Nie każdy film musie być duchowym przeżyciem. 300 i Watchmen były właśnie takimi porządnymi filmami akcji więc jak najbardziej Snyder ma pełny kredyt zaufania.
I co to ma wspólnego z "drugim dnem", skoro całe zagadnienie rzeczywistości świata zostało w obydwu filmach przedstawione w taki sposób, żeby przeciętny uczeń podstawówki je zrozumiał, a narracja stoi na poziomie kreskówek z Kaczorem Donaldem?
Idę w następnym tygodniu do kina. Już dawno chciałem obejrzeć taki film. Jeśli akcja to akcja, po co się ograniczać. Pamiętam jak byłem na Niezniszczalni / Expendables, spodziewałem się właśnie takiego totalne chaosu, a dostałem ot średni film akcji tylko z bardzo dobrymi aktorami, szkoda tylko, że głównego złego wsadzili tak gównianego aktora, totalnie nie pasował to swej roli.
Ja niedługo się na film wybieram, lubię Snydera, jednakże nie mam wygórowanych oczekiwań co do tego filmu. Wiadomym jest, iż będzie to film akcji z na wpół rozebranymi aktorkami, które będą świecić więcej tyłkiem niż mówić z sensem, ale i tak chętnie się na to wybiore :)
Dzisiaj byłem. SP jest fajny, lubię takie ciut psychodeliczne historie, choć w tej raczej nie sposób się pogubić. Oprawa audio-wizualna kapitalna (soundtracku słucham właśnie), parę słabostek fabularnych (choć tutaj raczej nie zwraca się na to uwagi), kilka znakomitych postaci; pan z wąsem nieźle zagrał, od grubego kucharza aż czuje się bijącą woń potu i starej, wędzonej kaszanki, natomiast babeczki też fajno, jak na lalki przystało.
W każdym razie gdyby zastąpiono je bandą wyjętych spod prawa gruzińskich twardzieli film straciłby olbrzymi atut.
Ogólnie dałbym 6+/10, na filmweb 7- inaczej się tam nie da. Wyluzowałem się, ale film raczej nie zrobi tak dobrego wrażenia poza kinem. A Matrix 1 dobrym filmem jest, kropka. Kwestię drugiego dna pominę, nie chciałbym, żeby sprzeczki przeszły na poziom, w którym wyciąga się łopaty i wali po głowach ;p
tylko na takie filmy warto chodzić do kina, a nie jakieś komedje czy dramaty :)
Jakieś gówno. Nawet trailera nie chciało mi się obejrzeć do końca.
Własnie wróciłem z kina. Film bardzo dobry, 8/10.
Te sceny akcji są genialne szczególnie z samurajami i niemcami, ale całkowicie nie wiadomo skąd się biorą i o co z nimi chodzi, po prostu wepchane na siłę i tyle.
Główna fabuła z szpitalem psychiatrycznym i tym co tam robią z dziewczynami jest niesamowia, gdyby pominąć sceny akcji i skupić się tylko na tym to wyszedł by pierwszorzędny dramat psychologiczny.
Ogólnie i historia i akcja z osobna są super, w połączeniu jest dosyć dziwny mix.
Szkoda że dramat dziewczyn nie był bardziej rozwinięty i te sceny z wyobraźni jakoś uzasadnione.
Mogło być lepiej ale i tak jest bardzo dobrze, nie pamiętam ostatnio filmu który trzymał mnie w napięciu bez przerwy. Film ciekawi od początku do końca.
Pierwszy po Incepcji film który mnie wciągną.
Film był tak przeładowany epickością, że nie da się opisać słowami :)
Muzyka, zdjęcia, efekty, stroje, kolory - mistrzostwo.
Największa wada, że za szybko się kończy, chociaż to nie chodzi o to, że film jest krótki, tylko wydaje się zakończony na szybko. Spokojnie mogli dorobić jeszcze z jeden-dwa światy, ale chyba nie starczyło czasu i budżetu. 9/10 z tego powodu. Fabuła w takim filmie to raczej sprawa drugorzędna, ale była całkiem fajna, jeśli nie liczyć końca (czyli wszystkiego już po akcji w ostatnim wyobrażonym świecie).