14 maja w nocy robotnicy wynajęci przez Urząd Miasta dospawali do napisu "Stocznia Gdańska" nad główną bramą zakładu wyrażenie "im. Lenina". Przywrócono też historyczny wygląd bramy z czasu strajku w sierpniu 1980, umieszczając sierpniowe postulaty, wizerunek sztandaru pracy oraz obrazy papieża Jana Pawła II. Jak informuje Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku, brama nr 2 została odtworzona na podstawie zdjęć i filmów wykonanych latem 1980 roku.
http://www.mmtrojmiasto.pl/412922/2012/5/14/awantura-o-lenina-pod-stocznia-zdjecia-i-wideo?category=news
http://www.youtube.com/watch?v=dtI9fHlvTH4
Ja mam trzy pytania:
1. Po kiego wała robic coś takiego?
2. Jaki idiota wpadł na taki pomysł
3. Jak to w ogóle mogło przejść?
Ja się dziwie, że Adamowicza tam na miejscu nie rozszarpali
Ten kraj się stacza....
strelnikov - zważywszy na Twoją radziecką ksywkę uznam to za prowokacje ;) Ale tak, od 1990 Stocznia Gdańska funkcjonuje jako Stocznia Gdańska S.A.
Eeeeee... a to czasem teraz nie kręcą jakiegos filmu fabularnego o Wałesie i dla potrzeb filmowców to zostało zmienione?
(pewnie ze tak... ale ja sie nie znam ;) )
Tjaa Więckiewicz będzie grał Wałęsę i to pewnie o to się rozchodzi. Autor wątku nie ma się co spinać bo pewnie chodzi o promocje miasta i filmu.
Niech jeszcze drą sie przez megafony kilka dni przed kreceniem roznych scen z okresu "hop przez plot" ze te BTRy, T72, ORMO, ZOMO to przebierancy bo sporo ludzi w podeszlym wieku zawalu moze dostac :)))
Jeżeli brama nr 2 Stoczni Gdańskiej, wraz z sąsiadującym z nią placem Solidarności, gdzie stoi Pomnik Poległych Stoczniowców oraz salą BHP wpisane są do rejestru zabytków, to jako zabytek powinien zostać wiernie zrekonstruowany. Dlaczego powieszono na bramie obozu Auschwitz skradziony napis? Bo to też zabytek.
StefanBurczymucha, Bart2233 - ani w artykule, ani na filmie Adamowicz nic nie mówi o filmie. Jest mowa tylko o tym, że chce żeby jego córka mogła zobaczyć jak to było i żeby przyjezdni mogli poczuć atmosferę.
Owszem, pracownik wspomina o zdarzeniu gdzie wisiał podobny napis (plastikowy) przy okazji kręcenia filmu, ale to była inna sytuacja.
mirencjum - Auschwitz jest pomnikiem (i muzeum). Stocznia jest miejscem pracy (miejscem publicznym).
Fett wiem :) celowo przeczytalem dokladnie czy coś wspomną o tym - nie wspomnieli.
Pisze się tak by pasowało tej stronie której ma pasować - w jednym wywiadzie kamera uderzyla pana gdy pan udzielal wywiadu, w innym wywiadzie to kamera się zalila pan ją uderzyl. I tak sie manipuluje ludkami :)
Ale zdjęcia do filmu nie skończyły się przypadkiem 18 stycznia? Zresztą film traktuje o wydarzeniach w grudniu 1970.
I tak, ani Adamowicz, ani pracownicy, ani dziennikarze, ani przechodni celowo nie wspomnieli o filmie Wajdy żeby łatwiej było zmontować materiał. I pracownicy też oczywiście o niczym nie wiedzieli
A tego to nie wiem :)
Wiem ze ktos chyba z urzędu miasta wypowiadal się ze to do potrzeb filmu - stąd sugerowałem ze do potrzeb filmu - czyli wprowadzal ludków w błąd... mówilem ze wszędzie manipulacje? :)
Hmm ja nie widzę problemu jeśli tylko umieszczą stosowną tabliczkę informacyjną/pamiątkową. W końcu nie chodzi tutaj o uczczenie pamięci "towarzysza" Lenina, a pewnych ważnych wydarzeń które miały tam miejsce.
Nie rozumiem jak cos takiego moze komukolwiek przeszkadzac. "Arbait macht frei" tez powinni zmienic np. na "praca uszlachetnia"?
Zdaje się, że zdjęć do filmu jeszcze nie zakończono. Ale rzadko zdarza się na planie coś takiego, żeby w miejscu publicznym scenografowie pracowali kilka/kilkanaście dni przed okresem zdjęciowym. Oczywiście piszę tu o już o właściwej instalacji "tła filmowego". Zresztą pamiętam jak Wajda kręcił "Katyń" na rynku w Krakowie gdzie na fasadach kamienic umieszczone były swastyki (zapewne zgodne z prawdą historyczną), ale zawieszono je w konkretny dzień zdjęciowy. I jeżeli chodzi o film, to taka scenografia powinna być tworzona jedynie w tym okresie czasowym. Przecież teren nie jest zamknięty, turyści mogą zwiedzać obiekt - no i moim zdaniem co najmniej nie na miejscu jest umieszczanie wizerunków/napisów ludobójców. Bo przecież wówczas po co zmieniać nazwy ulic, które wybudowali komuniści jeżeli ktoś tam wspomina o "wiernej rekonstrukcji" Porównania do Auschwitz są naciągane, widząc to wszystko wywoływane są inne emocje, itp (widząc "Arbeit mach Frei" od razu kojarzymy we właściwym kontekście). Tu jak słusznie zauważył Fett jest to miejsce pracy (nie przymusowej), więc rodzi to zupełnie inne konotacje (niekoniecznie negatywne - wszak stoczniowcy nie protestowali przeciwko swojemu miejscu pracy - wystarczy przejrzeć ich postulaty).
Ja uważam, że jest to kolejny krok w "oswajaniu" i relatywizowaniu komunizmu. Podobnie jak z wieloma pomnikami na terenach polskich hołdującym okupantom.
Ja mam trzy pytania:
1. Po kiego wała robic coś takiego?
2. Jaki idiota wpadł na taki pomysł
3. Jak to w ogóle mogło przejść?
1.Dla młodzieży żeby wiedziała/widziała jak "to" wyglądało kiedyś ~ słowa burmistrza Gdańska.
2.burmistrz Gdańska
3.Nocą, to przeszło(łatwiej).
Ale to jest chyba tak ze tam nie ma już stoczni tylko jest zabytek.
Oczywiście decyzja magistratu idiotyczna. Absurdalny tok rozumowania. Powrót Lenina na bramę stoczni to nie żadna nauka historii tylko jakiś kiepski żart. To właśnie pozbycie się tego nazwiska z nazwy stoczni było ważnym wydarzeniem historycznym.
Już gdzieś czytałem ironiczne komentarze, by przywrócono stare nazwy ulic, jak np. Adolf Hitler Strasse. Czekam także na odbudowę licznych pomników cesarza Wilhelma.
Absurd.
Związek Radziecki i III Rzesza to historyczni wrogowie naszego państwa - Polski. Jeśli ktoś śmie uważać inaczej, to niech umrze śmiercią męczeńską. W związku z tym, propagowania haseł, idei, symboli związanych z tymi dwoma reżimami powinno być karane biciem młotkiem po jądrach.
