Witam jak widzicie sezon naszych biało-czerwonych jest bardzo kiepski i chyba nic sie nie zapowiada aby było tylko lepiej.Jak myślicie czego brakuje naszej kadrze aby ożyła i skakała super?Martwię się że będzie nas czekało to co Finów i będzie trzeba lat aby ożyło to wszystko.Zapraszam do dyskusji.
Dla mnie problem rozpoczął się od momentu sporych zakończeń karier za czasów Horna i tak powstała dziura pokoleniowa.
Tam to chyba potrzeba spokoju i podejścia, że trzeba liczyć, że jakiś młody skoczek się objawi albo liczyć, ze Paweł będzie skakał do końca sezonu, jak wczoraj.
No i chyba najwyższa pora, żeby trener odsuwał trójcę od konkursów, dobrze, że taki Stoch, czy Żyła jeszcze mają oleju na tyle, że mogą się sami wycofać. A Kubacki niech kurna przemyśli ,czy chce kontynuować skoki robiąc ciągłe szopki i pretensje do wszystkiego naokoło.
sezon naszych biało-czerwonych jest bardzo kiepski i chyba nic sie nie zapowiada aby było tylko lepiej
to tak samo jak w piłce nożnej- grają jak ostatnie łamagi a mimo to grają i nikt nie myśli żeby zakończyć ten cyrk na kółkach.
Skoki Narciarskie czy zbliża się koniec Polskiej kadry powoli?
To już jest koniec polskiej kadry i nie tylko w skokach
Co rozumiesz przez koniec Polskiej kadry? Polska kadra będzie zawsze. Tylko kasa się zmniejszy.
Wiesz jaki jest problem? Tłuste lata. Polacy uwierzyli, że my potęgą jesteśmy. A to gówno prawda. Od 2000 roku był tylko i wyłącznie Małysz. I jakieś tam pojedyncze podrygi innych.
Potem na erze Małysza, wychowało się pokolenie Żyły, Stocha, Kubackiego. I my patrzymy przez pryzmat tych 4 osób tak naprawdę. Był Małysz, Był Stoch, potem dołączyli Żyła i Kubacki Przy czym Kubacki czy Żyła, nigdy nie byli rewelacyjnymi skoczkami jak Stoch. Kubacki przez dwa sezony był na takim topowym poziomie, a i to nie przez cały sezon. I to w sumie tyle. Inni się nie potrafili przebić, albo mieli pojedyncze sezony
Rutkowski skończył jak skończył, bo nikt mu nie pomógł.
Ziobro to szkoda o nim gadać, W sumie też Pojedynczy wyskok.
Maciek Kot, jeden dobry sezon, i został zniszczony przez siebie i trenera, bo za dużo chcieli zmienić, i od tamtej pory Kot nie istnieje.
Stękała jeden dobry sezon. Sam chłop sobie karierę komplikuje, bo mu sie trenować jeden sezon wcale nie chciało, i ma co innego w głowie jak streamingi, i jest beznadziejny aktualnie.
Murańka. Media go zniszczyły moim zdaniem. Albo nigdy nie był tak dużym talentem(bo nie każdy skoczek coś osiągnie, tak prawda) Po za tym zwalał sezony, bo nie gadał że ślepnie XD
Wolny- Tutaj akurat chłopa zastopowały kontuzje. Jako tako powrócił w tym sezonie.
Zniszczoł - I tutaj wina tego systemu. Chłop był wielokrotnie zostawiany sam sobie, olewany jak był w formie. Na szczęście zaskoczył w zeszłym sezonie. Ten sezon kiepsko, ale i tak lepiej niż początek zeszłego.
Wąsek. Wygląda na to, że chłop powoli ogarnia, jego problemem jest psychika. Zobaczymy czy zaskoczy na wyższy poziom.
Pilch to chyba presji nie wytrzymuje, albo po prostu myśli o wszystkim, tylko nie o skakaniu.
A młodsi? Jakaś tam nadzieja jest. Jest Tomasia,Łukaszczyk, Byrski, Joniak,Amilkiewicz Galica. Jest osławiony Kolejny Murańka. Ale młodzi raz skaczą dobrze, potem gorzej. Więc my nigdy nie byliśmy potęgą. Ten sport jest drogi i tyle. Jedni zaskoczą po 10 latach, inni przez dwa lata i potem zgasną. I my nigdy nie będziemy Austrią czy Niemcami na dłużej. Tam mają więcej kasy, lata świetnego szkolenia i świetnych trenerów. U nas dobrych trenerów jest może z 2-3. A skoczek bez wsparcia, to skoczek który ma dużo trudniej się rozwijać. Tylko że jak przez 5 lat nie robi żadnych postępów, to nie warto go wspierać wcale. Tyle.
Na ten moment jest źle, bo kto u nas skacze? Starzy Żyła,Kubacki i Stoch. Swoje najlepsze lata mają za sobą. Są starsi którzy skaczą dalej dobrze, ale to są naprawdę pojedyncze przypadki. Zniszczoł też się starzeje. Mamy w kadrze naprawdę sporą lukę pokoleniową. Ale za dwa lata, nie będzie Stocha, Kubackiego, Kota,Stękały, może Żyły. I starszyzną będzie Zniszczoł, i trochę młodszy Wąsek, reszta będzie miała chyba z 25 lat.
Myślę że w najgorszym razie, będziemy mieć takiego skoczka jak Wąsek. Całkowity brak skoczków w 30 nam nie grozi ;D
Ano i ten sezon jest aktualnie lepszy, niż początek poprzedniego ;D
Akurat Ziobro nie miał pojedynczego wyskoku, od momentu, jak wystrzelił, to skakał i punktował regularnie.
Jego to uwaliły jakieś durne układy w PZN albo sam Horn, przecież w pierwszym sezonie Horna był numerem 5 w kadrze.
Akurat Ziobro nie miał pojedynczego wyskoku, od momentu, jak wystrzelił, to skakał i punktował regularnie.
Wyrzuć ten Engelberg 2013 i tak mocno średnio wychodzi...
Akurat Stękała miał dwa dobre sezony, a Kot cztery dobre (w tym jeden wyśmienity).
122 punkty to wysokie progi dla dzisiejszych skoczków niestety. Sezon 15/16 to był ostatni Kruczka i każdy wtedy skakał totalną padakę, najlepszy był Stoch, który zajął 22 miejsce z 295 punktami.
Ja przestałem się interesować skokami narciarskimi w dniu, w którym Małysz skończył karierę. Wiem, że potem były też sukcesy i to duże, ale to już po prostu nie było to.
Nie kocham skoków narciarskich jako dyscypliny, kocham show, dominację, styl, metodę w jakiej ten sport zdominował Adam Małysz.
Nigdy nie byłem fanem wielki skoków narciarskich, ale za czasów Małysza czy Stocha oglądałem je trochę. Teraz widać, że się zrobi dłuższy przestój, bo Stoch, Kubacki czy Żyła już są bez formy, a następców brak. Jestem chyba w mniejszości, bo właśnie ta kadra mi sie bardziej podobała niż Małysz, gdzie był sam, a pozostali jak się zakwalifikowali do 30 to już był sukces.
Jeśli w pucharze kontynentalnym 52 letni Kasai skacze lepiej niż większość naszych skoczków to nie ma co nawet mieć nadziei że nagle ktoś pozytywnie zaskoczy. Mieliśmy wybitnego Małysza i Stocha solidnych Żyłę i Kubackiego i to w sumie tyle przez 20 lat. Reszta jakieś przebłyski ale kogo tam obchodzi jakaś druga dziesiątka.
Tylko że Kasai to prawdziwy ewenement jedyny, oryginalny, niepowtarzalny w swoim rodzaju. Ahonen/ Schmit, itp którzy wielokrotnie wracali już się nie odnaleźli totalnie.
No i bardzo dobrze, wreszcie skupimy się na tym, co sportowo wychodzi nam najlepiej, czyli na piłce nożnej.
Mam wrażenie, że od jakichś dobrych 2-3 lat skoki już praktycznie przestały kogokolwiek obchodzić więc i kasa od sponsorów będzie coraz mniejsza, a i morale już też chyba nie te... Kiedyś potrafiłem oglądać każde niedzielne zawody, lecz teraz szkoda tego nawet puszczać w tle.
Kiedyś potrafiłem oglądać każde niedzielne zawody, lecz teraz szkoda tego nawet puszczać w tle.
U mnie jest podobnie. Co prawda staram się nie przegapić żadnego konkursu, ale częściej on leci w tle, podczas gdy w międzyczasie coś innego robię.
Oczywiście brak sukcesów naszej kadry ma na to duży wpływ, ale leśne dziadki z FISu również nie są bez winy...
cos sie zacieło przy zmianie trenera.
Kamil, Dawid i Piotrek po prostu jakby zapomnieli jak sie skacze.
Olek, Paweł i Kuba nie zastąpią ich według mnie w takim stopniu jak tamci za najlepszej formy (która notabene trwała wiele sezonów). Warto pozbyc sie tego patałacha Turnbihlera i zobaczyc czy to odblokuje naszych. Jak nie to nie mam pomysłu./
Analogicznie jak w piłce nożnej, gdzie swoj peak mielismy na ME 2016, potem zawodnicy się zestarzeli i obecnie brakuje jakości. Jak my skaczemy nawet w PK wujowo i najwyzsze miejsce ma tez stary Kotek (20), nikt mlody nie aspiruje wyżej.
Oto ostatni konkurs PK, lepszy poziom prezentuje od nich 52 latek. :)
No cóż, moze przynajmniej kiedys bilety u żydów w Zakopcu potanieją do trzech paczek fajek. :D
Jestem kibicem sukcesu w skokach narciarskich, dlatego od kilku lat w ogóle nie śledzę co tam się dzieje. Ciekawi mnie jak to jest, że absolutnie wybitni zawodnicy tak się staczają po swoim prime? Stoch, Ammann, Morgenstern - ich odpowiednicy w piłce nożnej, ręcznej czy siatkowej do końca kariery rywalizują na najwyższym poziomie i kończą głównie z powodów fizycznych. W skokach dalej bierze udział dziadek Kasai, dlatego nie widzę tutaj wieku jako przyczyny. Nie rozumiem tego zjawiska. Wypalenie, mental? Małysz chyba do końca zawsze rywalizował o pierwszą 10tke?
To jest sport którego 99,9% dzieciaków i tak nie jest w stanie trenować. Trzeba się urodzić w górach żeby mieć na to jakieś szanse. Nie rozumiem fenomenu tego sportu. Nudne to jak wyścigi Nascar.
Oglądałem Formułę 1 za czasów takich zawodników jak Michael Schumacher, Jean Alesi, Damon Hill, Denis Villeneuve, Berger, Mika Hakkinen, pamiętam troszkę Senne. Lata 90. Potem już mi się do dupy oglądało. Nie wiem jak jest teraz.
Po tym jak Kubica wystawił sponsorów do wiatru swoimi wygłupami to jak ktoś lubi to jest Verstappen.
Taki Thomas Diethart, który pochodzi z nizin pokazał, ze da radę uprawiać ten sport na wysokim poziomie.
Dla mnie ten sport skończył sie po 2011 roku i skończeniu kariery przez Małysza, ale najlepszy klimat i tak miały lata 2000-2005, wtedy to był prawdziwy sport wyczynowy, gdzie skoczkowie skakali przy wietrz 5ms, i nie było głupawych przeliczników za wiatr gdzie skoczek skaczący 220m przegrywa z tym co skacze 200m. Problemem też jest nasz związek narciarski który ciągle faworyzuje Stocha, Zyłę, Kubackiego ( którzy już są weteranami i już będą tylko słabsi i najlepsze mają za sobą) a młodszych skoczków związek ma gdzieś.
Jeżeli Paweł Wąsek będzie skakał, jak dziś, to raczej nie ma się co martwić. Dziś był piąty, a licząc samą drugą serię, to czwarty.
Która gra Ski Jumping jest najnowsza i ma najlepszą grafikę? Czy powstają jeszcze takie gry o skokach poza Polską?
Ci co skoczków naszych krytykują niech zobaczą, że w innych krajach też są tacy co jakiś czas temu skakali bardzo dobrze, a teraz to nawet do 1. dziesiątki nie wchodzą. Taki Freitag z Niemiec co ze Stochem rywalizował o kryształową kulę już nie skacze, a ogólnie ostatnio Niemcy słabiej. I tak o wielu można mówić. Weźmy takiego Graneruda co tak na naszych najeżdżał a teraz też mu się forma skończyła chyba jeden sezon się naskakał.
Nie da się wiecznie dobrze skakać, a nasi młodzi już nie są, ale jak skakali dobrze to dużo wygrywali.
Są tacy co dolatują na jeden sezon, a potem nic.