Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: praca w Londynie i okolicach

10.03.2011 19:43
😊
1
Raz3r
8
Generał

praca w Londynie i okolicach

Pytanie głównie do osób, które mieszkają w UK, lub też mieszkały, a przede wszystkim miały okazje pracować i orientują się w tamtejszym rynku pracy.

Otóż z dwójką znajomych wymyśliliśmy, że w te wakacje wyjedziemy na 2 miesiące do pracy do Londynu. W tym czasie wszyscy będziemy mieli już 19 lat i skończone liceum, oraz spodziewam się, że również dobrze zdaną maturę. Do tego przynajmniej w moim wypadku władam j. angielskim w stopniu dość dobrym (ostatnią próbną maturę na poziomie rozszerzonym napisałem na 80%) tj nie mam problemów z mówieniem jak i ze zrozumieniem, również pisanie tekstu nie jest dla mnie dużym wyzwaniem, pod warunkiem że mam jakiś wzorzec.

Pytanie jest takie, czy z takimi "kwalifikacjami" i załóżmy przyjazną aparycją mamy szansę na jakąś pracę, a jeśli tak to na jaką? Stawka 6Ł za godzinę nie jest przesadnie satysfakcjonująca bo mniej więcej tyle możemy zarobić w Warszawie, bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów.

Myślałem, żeby tutaj na miejscu zrobić jakieś kursy np barmański, czy to może pomóc w szukaniu pracy za rozsądną stawkę, czy raczej nie warto?

No i pytanie odnośnie lokum, ile może kosztować wynajęcie mieszkania dla 3 osób, powiedzmy 50mkw2, w miarę blisko centrum na 2 miesiące i czy może być z tym duży problem?

Za odpowiedzi z góry dziękuję.

10.03.2011 19:54
EspenLund
2
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Stawka 6Ł za godzinę nie jest przesadnie satysfakcjonująca bo mniej więcej tyle możemy zarobić w Warszawie, bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów.

Daj namiar na miejsce w wawie gdzie nie będąc wybitnym specjalistą, zarobię ~30zł na godzinę.

10.03.2011 20:04
3
odpowiedz
zanonimizowany783592
1
Legionista

Ja też chętnie się dowiem gdzie 19 latek zarobi 30 zł/h w sezonie letnim ( i to jeszcze w Wawie )

'ostatnią próbną maturę na poziomie rozszerzonym napisałem na 80%'

wow. każdy jest pod wrażeniem.

EDIT.

'dla 3 osób, powiedzmy 50mkw2, w miarę blisko centrum'

sory, ale double facepalm. Serio zdajesz maturę ?

10.03.2011 20:06
4
odpowiedz
kamehameha
49
Konsul

Nie masz najmniejszych szans na pracę powyżej minimum krajowego: nie masz żadnego wykształcenia, żadnego doświadczenia, nie umiesz nic, angielski znasz słabo (80% na rozszerzonej maturze to niewiele, o czym boleśnie przekonasz się na miejscu). Jeśli masz możliwość zarabiania 30 zł za godzinę w Polsce (hehehehehe) to nie myśl nawet o wyjeździe za granicę.

10.03.2011 23:31
👍
5
odpowiedz
Raz3r
8
Generał

Może przesadziłem z tym, że tyle samo zarobiłbym w Warszawie, ale 27 zł za godzinę to ekwiwalent ok 15 w Warszawie bo koszty życia są nieporównywalnie większe, a Tyle właśnie pracując już wcześniej zarabiałem

kamehameha---> to nie do końca tak, pracowałem już wcześniej i pewne doświadczenie mam, dodatkowo 80% uzyskałem jak sama nazwa wskazuje z próbnej matury, którą pisałem ok 3 miesiące temu, a przez ten czas mając 7h angielskiego w tygodniu i dodatkowo ucząc się odrabiając np prace domowe, czy przygotowując się do sprawdzianów siłą rzeczy mój poziom wzrósł. Nie mam żadnych problemów z dogadaniem się ze szwagrem, który jest Hiszpanem (hiszpańskiego nie znam, rozmawiam z nim po angielsku), tak samo nie mam na zajęciach z native speakerem jak i będąc 2 tygodnie na Malcie, gdzie porozumiewałem się prawie wyłącznie używając angielskiego.

mcCarthy92---> w czym masz problem? Nie pisałem tego, jełopie, żeby się pochwalić bo raczej nie zależy mi na tym, żeby się tutaj dowartościować. Celem było sprecyzowanie umiejętności językowych

tak samo nie rozumiem wyróżnienia fragmentu:

'dla 3 osób, powiedzmy 50mkw2, w miarę blisko centrum'

sory, ale double facepalm. Serio zdajesz maturę ?

pytam ile może kosztować wynajęcie mieszkania, jesteś zbyt głupi, żeby to zrozumieć? Nie podałem nawet kwoty jaką jestem w stanie zaoferować, a ta jest w miarę wysoka, więc do czego pijesz?

nie ma to jak zadać jakiekolwiek pytanie na tym forum

10.03.2011 23:36
Max_101
6
odpowiedz
Max_101
57
Mów mi Max

Raz3r -> mi też wydawało się, że dobrze władam angielskim. Do czasu aż nie porozmawiałem z moim lokatorem a Anglii. O mnie ni w ząb na początku nie rozumiał, dopiero po jakimś czasie zaczęliśmy się w miarę dogadywać.

10.03.2011 23:41
quaku
7
odpowiedz
quaku
76
Generał

W jakiej branży nie mając doświadczenia zarabiałeś 15zł/h?

10.03.2011 23:43
👍
8
odpowiedz
Raz3r
8
Generał

quaku---> segregowanie dokumentów, czyli papierkowa robota. Przez 2 tyg.

Co nie znaczy, że to była moja jedyna praca

10.03.2011 23:43
blood
😍
9
odpowiedz
blood
246
Legend

Max_101 - to musiałeś być mocno kiepski, skoro nie potrafił Cię zrozumieć. Ja 3 lata nie posługiwałem się angielskim w mowie i w wakacje normalnie z anglikiem się dogadywałem, nawet telefonicznie. A maturę też lata temu zdałem na 80%.

10.03.2011 23:43
SULIK
10
odpowiedz
SULIK
262
olewam zasady

Zacznij szukać już teraz ofert pracy, najlepiej na angielskich stronach np.: http://www.jobsearch.co.uk/, ale raczej nie oczekiwał bym niczego - lepiej załóż, że jedziesz na wakacje się zabawić i że MOŻE uda Ci się coś znaleźć :)

Z noclegiem będzie kiepsko, bo Londyn = drogo :( może lepiej lecieć gdzieś w inne rejony ? tylko, że tam będzie pewnie trudniej z pracą w barze czy czymś podobnym.
Spróbuj przeszukać tą bazę: http://www.homelidays.co.uk/
lub: booking.com (tutaj raczej same drogie oferty), lub www.hostelbookers.com

Zawsze możesz wyprawę zaplanować tak, że lecisz na 2 tygodnie w jedno miejsce, później przemieszczasz się do kolejnego miasta i kolejnego :) większa przygoda, ale też większe koszta z powodu podróży (że chyba zrobisz wcześnie rezerwacje :))

A na koniec język - tak jak ja leciałem swojego czasu wydawało mi się, że rozumiem bardzo dużo, aż do momentu kiedy na lotnisku w Leeds stałem przed biurkiem odprawy i babka coś do mnie mówiła, a ja nie miałem zielonego pojęcia o co chodzi, aż wreszcie dali mi kartkę po szwedzku z objaśnieniem <lol>, ale może też była to wina nieprzespanej nocy i lotu około 6 rano ;)
I niestety to, że dogadujesz się z Hiszpanem po angielsku, czy kimkolwiek innym kto anglikiem nie jest, jest dość normalne, trudniej niestety dogadać się z rodowitymi anglikami :P (skrótowce, gwara, slang, narzecza )

A co do zarobków 15zł/h, no spoko mnie się kiedyś udało wejść na średnią 100 zł/h, ale co z tego jak były to 2 godziny ;) wszystko zależy od tego jak długo się daną kwotę zarabia ;) jak krócej niż miesiąc to nie można nazwać tego normalnymi zarobkami ;).

10.03.2011 23:46
settoGOne
11
odpowiedz
settoGOne
89
settogo

przyjazna aparycje to sobie zostaw w Polsce, tam maja to w dupie czy wygladasz teraz jak gej czy nie.

Jesli to Twoja pierwsza praca, to sie nie martw o zarobki, tak czy siak bedzie fajnie. Nawet za najnizsza stawke zarobisz na mieszkanie, ktore Ci pochlonie duza czesc wyplaty.

Jeszcze takie male sprostowanie. Widac po Twoich postach do McCarthy92 ze jestes typowym napinaczem, wiec bracie ochlon i nie przynies nam wstydu zagranica :-)

10.03.2011 23:56
12
odpowiedz
zanonimizowany550804
35
Generał

Max_101 - to musiałeś być mocno kiepski

Raczej Ty zajebisto swietny.

Na dwa miesiace to nie zawracalbym sobie ( i nikomu innemu) dupy jezdzic do UK jak nie masz zagwarantowanego na 100%:
a) miejsca do spania i
b) pracy

11.03.2011 00:23
13
odpowiedz
Radaar
177
Skazany na Shawshank

teraz ogolnie ciezko znalezc prace w Londynie przez osoby, ktore nie posiadaja zadnych umiejetnosci, w okresie wakacyjnym bedzie jeszcze gorzej.

mimimalna placa to 5.93/h brutto, ale Wy bedziecie mieli 19 lat, czyli minimalna placa dla Was to 4.92/h brutto - ok. 170 funtow tygodniowo do reki.

wynajecie mieszkania blisko centrum? drogo [ w koncu Londyn ] i kazdy bedzie chcial depozyt i oplate z gory, zwykle 2 tygodnie depozytu i tydzien/dwa z gory - ale czesto i wiecej sobie "spiewaja".

droga komunikacja - od 17.80 tygodniowo.

szukanie mieszkania, polecam www.gumtree.co.uk - zobaczcie jakie sa ceny mieszkan, zwlaszcza, ze piszesz o 50m2. pokoje dwuosobowe, z 14-16m2 [ dzielona lazienka/kuchnia ], ok. 30 minut autobusem do centralnego Londynu - ceny ok. 125 funtow tygodniowo.

nie wiem na czym Wam zalezy - czy chcecie po prostu wydac na miejscu wszystkie pieniadze czy oszczedzac. jesli to drugie, to za bardzo szarzujecie, moim skromnym zdaniem :)

i miej na uwadze, ze pieniadze uciekaja bardzo szybko, jesli nie masz pracy, a za mieszkanie trzeba placic, nie ma zmiluj. i wspomniane przeze mnie depozyty. na dzien dobry musisz pieniadze zabrac z Polski na przezycie, a co jesli prace znajdziesz po miesiacu dopiero?

moja rada - trzymac sie z Londynu jak najdalej i atakowac mniejsze miasteczka, gdzie zycie jest tansze - zwlaszcza pokoje i komunikacja. a i blizej wszedzie, a nie 4h autobusem w jedna strone w Londynie ;]

edit: mysle sobie, ze powinniscie uderzyc na jakies zbiory owocow i zalatwic prace jeszcze przed lotem. praca bedzie zalatwiona, spanie to groszowe sprawy [ zwykle 30 funtow tygodniowo ] a i pieniedzy na komunikacje nie trzeba wydawac. a jakis pub zawsze znajdzie sie blizej lub dalej ;)

11.03.2011 00:50
wysiak
😊
14
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

"No i pytanie odnośnie lokum, ile może kosztować wynajęcie mieszkania dla 3 osób, powiedzmy 50mkw2, w miarę blisko centrum na 2 miesiące i czy może być z tym duży problem?"
Stawiam, ze za takie zyczenia tak ok 1500 funtow za miesiac mozna lekko liczyc (plus na poczatek idzie miesiac z gory, i oczywiscie kaucja, wynajmujac normalnie od agencji to zwykle 1,5 miesiecznego czynszu). O ile uda sie wynajac na dwa miesiace, bo zwykle minimalny czas, to trzy - jesli zgodza sie na krocej, to licza drozej. Oczywiscie mowie nie o zadnym wypasionym apartamencie, a o zwyklym mieszkaniu:) W londynie za rozsadna kwote co najwyzej bedziesz mogl wynajac pokoj kilka na kilka metrow i wspolna kuchnia, w jakims domku z cienkimi scianami, i kilkoma obcymi lokatorami. I to tez nie w zadnym centrum.

To tylko tak, zeby zgasic marzenia o samofinansujacych sie, luksusowych wakacjach w londku:) Bo pracy za wiecej niz minimum tez nie dostaniesz, nie ma na wiecej niz prawne minimum szans, zatrudniajac sie do pracy fizycznej na dwa miesiace.

11.03.2011 01:03
15
odpowiedz
zanonimizowany369854
46
Senator

Wypowiem się do co języka, w grudniu 2009 FCE na B (IMO mocno zaniżone, powinno być A), a potem bardzo mocne podbicie poziomu do matury (szybko się uczę angielskiego) i 93% na rozszerzeniu. W grudniu byłem na interview w Cambridge (pierwszy raz w UK, nigdy nie rozmawiałem z Anglikami, a teraz w dodatku miałem rozmowy na tematy matematyczne + egzamin z matematyki) - miałem problem ze wzajemnym zrozumieniem przez jakieś pierwsze 3h bycia tam (od wysiadnięcia z samolotu). Później się po prostu przyzwyczaiłem i rozmawiałem bez problemu. Ale tak jak piszę mam wysokie tempo nauki języka.

11.03.2011 01:10
16
odpowiedz
zanonimizowany505389
42
Senator

Odpuść sobie.

Wyjazd do UK na 2 miesiące to za mało, aby tam coś konkretnego zarobić.

11.03.2011 01:36
17
odpowiedz
Lutz
173
Legend

W wakacje akurat troche roboty sezonowej jest, bo sporo ludzi mimo wszystko wyjezdza.
Wynajem mieszkania w centrum to troche wyzsza szkola jazdy, stawialbym raczej na jakis sharing, wypelnienie miejsca po osobach ktore wyjechaly na wakacje.

gumtree to dobre miejsce do szukania lokum, jezeli chodzi o robote, mozesz sprobowac agencji, ale wydaje mi sie (w zaleznosci oczywiscie od tego jak komunikatywny i obyty jestes) ze majac szczescie znajdziesz cos na ulicy.

Nie licz na kokosy, te 6 funtow na reke to raczej bedzie standard (pytanie jeszcze czy bedziesz pracowal w pelni legalnie).

11.03.2011 03:01
😈
18
odpowiedz
bartek
9
Legend

A w takiej Danii, jak się oczywiście wie w jakie rejony jechać, mówią piękną amerykańską angielszczyzną (tak, wiem, brytolska modniejsza - ale amerykańska zrozumiała! ;)), większość pracodawców sezonowych załatwia lokum (pi razy drzwi 5 razy taniej, niż w Lądku) i dostajesz nie 30 a 50-60 zł na łapę. A do roboty można jechać w ciemno, bo w ostateczności się zostaje zbieraczem truskawek (akord panie, znajomy Portugalczyk pseudonim "Rambo" odłożył 70 tys. w 3 miesiące, myślę, że Wy mieli byście problem z zarobieniem tego we 3, bez obrazy ;)).

Roboty czasami można tak hardkorowe trafić, że wszyscy z np. taśmy schodzą po 8 godzinach do kolejnej firmy a potem jest chlanie przez pół nocy (autentyczna sytuacja z pewnej fabryki konserw, jak żyję to takich cyrków nie widziałem - praca na zasadzie "kto robi najwolniej/najmniej", jeszcze szef chodził między chłopakami i po plecach klepał, jak mi przyznał w sekrecie, pracownik za 110 DKK to jak niewolnictwo ]:-> - żeby nie było, nie pracowałem tam).

Podejrzewam, że jakbyś w UK też walnął jakieś wsie a nie Londyn, to spokojnie znalazłbyś coś za minimum (może więcej?) z lokum, bez walki o przetrwanie.

Wiadomo, że barman brzmi lepiej niż rolnik (i nie będziesz mógł się chwalić na GOL-u jak Tzymische, że nigdy nie pracowałeś fizycznie ;)), ale z tego co patrzę po znajomych, to robota barmana jest porównywalnie prze$erdolona co zbieranie truskawek.

I zero klimatu, nie ma mieszkania w namiocie, kilogramów marihuany i obcowania z przyrodą :D

http://www.seasonalwork.dk/mod_inc/?P=itemmodule&kind=front

Jeszcze mi się przypomniało, że mój znajomy poleciał fajnym patentem. Jego dziewczyna miała własnego kucyka, od dziecka się nimi interesowała, angielski znali oboje bardzo marnie, więc kumpel im przetłumaczył mail do stajni. Załączyli tam fotki z konikami i inne bzdety, rozesłali to do kilkudziesięciu, albo i kilkuset stajni w Europie i dostali sezonowe oferty pracy przy koniach z kilku krajów, w tym z UK. Pojechali, było podobno w pytę, warunki świetne, praca też, jak i kasa - koło 10f/h. Najciekawsze, że kumpel nie ma pieprzonego pojęcia o koniach a w tym roku dostał zaproszenie od pracodawcy.

Czasami warto ruszyć głową :)

11.03.2011 06:41
19
odpowiedz
zanonimizowany783592
1
Legionista

Sory gościu, ale jeśli dla Ciebie wynik z matury jest wyznacznikiem znajomości języka, gdzie jak wiadomo w polskich szkołach nie uczą niczego praktycznego to powodzenia. Spójrz na to z innej strony, 1/5 Twojej pracy jest 'do kosza'.

Chcesz jechać ZAROBIĆ, podajesz astronomiczne kwoty, które są nieosiągalne i jeszcze pytasz o lokum BLISKO CENTRUM i to w dodatku 50m2. Zapytaj mamy/taty ile ma u nas przeciętne mieszkanie w centrum i ile kosztuje m2.

Czyli podsumowując. Chcesz jechać do Anglii zarobić choć jak wiadomo pracy tam teraz nie ma (i to jeszcze chcesz jechać tam bez żadnego fachu/ zawodu ), pytasz o mieszkanie 50m2, zamiast o jakiś hostel dla studentów gdzie można dobić nawet 5 funtów za godzinę), i jeszcze śmiesz twierdzić, że jest paca w Polsce dla ludzi w wieku 19 lat praca za 30 zł/h.

Pytam się, gdzie tu logika ?

11.03.2011 08:14
20
odpowiedz
Dessloch
263
Legend

80% uzyskałem jak sama nazwa wskazuje z próbnej matury, którą pisałem ok 3 miesiące temu, a przez ten czas mając 7h angielskiego w tygodniu i dodatkowo ucząc się odrabiając np prace domowe, czy przygotowując się do sprawdzianów siłą rzeczy mój poziom wzrósł.

na pewno bedziesz mogl sie posmiac z anglikow, masz srednio poziom angielskiego, ale za to gramatyke, juz nie mowiac o ortografii pewnie lepsza niz 90% z nich... :) no moze przesadzam, ale to co w szkole ucza, to co jest na maturze (99% z rozszerzonej mialem, hen dawno temu), to w zadnym stopniu nie ma przekladni.

wez zobacz i odpal pare filmow angielskich, lub gdzie sa anglicy, jakis 28 days later, shaun of the dead, bank job, filmy ze stathamem i jesli faktycznie rozumiesz co mowia, jak mowia szybko i niewyraznie i belkozca to spoko. Proboj.

Nie mam żadnych problemów z dogadaniem się ze szwagrem, który jest Hiszpanem (hiszpańskiego nie znam, rozmawiam z nim po angielsku), tak samo nie mam na zajęciach z native speakerem jak i będąc 2 tygodnie na Malcie, gdzie porozumiewałem się prawie wyłącznie używając angielskiego.

native speakerzy w szkolach sa niemiarodajni, bo oni mowia bardzo dobra angielszczyzna.
hiszpanie mowia fatalnie, w wiekszosci (taki defekt chyba maja, jeszcze nie widzialem hiszpana ktory by nie lamal niemilosiernie angielskiego).

co do pracy... pracy na budowie nie ma... recesja glownie ten sektor dostala.

jesli mlodzi jestescie i ambitni to moze macie mozliwosc w pubach pracowac, ale tez cudow sie nie spodziewaj... Ogolnie o prace nie jest ciezko, ciezko jest, przynajmniej w moim przypadku bylo zdobyc prace powyzej 10funtow na godzine... (dochodzilo do 12 z bonusami, a podstawa byla 8... wiec bardzo malo jak na londyn) (jakbym poszedl w construction na pozcatku to pewnie bym nie mial problemow- bo tam ladnie mozna bylo zarabiac).

no i pamietaj ze w londynie bardzo drogie mieszkania sa... jesli jestescie tylko na wakacje tym gorzej dla was, bo ciezko wam bedzie znalezc lokum tylko na 2 miesiace, dla 3 facetow, w 50m2....
w anglii, nie weim jak w PL jest tak, ze idac po mieszkanie nie zawsze tej osobie od ktorej wynajmujesz sie spodobasz i wtedy nici. np moja byla potrafila zapytac "czy mozna robic grilla na przybudowce" (pokryta smola, dalo sie z okna wyjsc). Oczywiscie, mieszkanie "zostalo" dane komus innemu :)
a 3 facetow na 50m2 na 2 miesiace to ciezko bedzie (a tym samym drozej)

11.03.2011 08:30
21
odpowiedz
Dessloch
263
Legend

bartek--> z innej beczki odnosnie danii... jak sie ma sprawa ze starszymi ludzmi, 60 lat? moj starszy nie moze znalezc pracy w PL (wiek chroniony, zero odzewu na jego cv, juz 2 lata siedzi i nic nie robi... i chce cos zmienic). wiec wyjezdza do danii i w ciemno bedzie szukal pracy..
mieszkanie ma zapewnione, bo ciotka tam mieszka, ale jak to jset ze starszymi ludzmi? i czy jakies papierzyska musi w tej danii robic?

11.03.2011 08:42
22
odpowiedz
Mark24
11
Legend

po pierwsze - mieszkanie w centrum - czyli pierwsza strefa to mission impossible. Tam raczej są same apartamenty za grube pieniądze.
Ja wynajmuję mieszkanie w 3 strefie za 850F + wszystkie rachunki co wychodzi jakieś 1100F miesięcznie. 3 pokoje + kuchnia, ale przyznam się, że cena jest bardzo konkurencyjna bo podobne mieszkanka są nawet po 1200F + rachunki. Nie ma szans wynająć mieszkania na 2 miesiące.

Praca - 6F na godzinę minus 30% TAX (30% bo nie masz unique tax number - więc płacisz wyższą stawkę, oczywiście cały tax jest potem do odzyskania).
W praktyce możesz liczyć na zarobki około 200F tygodniowo, w tym koszta pobytu w Londynie to ~100F tygodniowo a i to jak będziesz ostro oszczędzał na żarciu (nie szlajał się po knajpach i kebabach).

Jeżeli 100F tygodniowo tego co realnie możesz odłożyć Cię zadowola to możesz ryzykować, w innym przypadku odpuść.

Co do angielskiego, to tak jak Ci inni piszą - 80% z matury zaawansowanej = poor lub nawet very poor na miejscu w Londynie. Gramatyka jest nieważna - roboty papierkowej przy redagowaniu tekstów do Times-a raczej nie dostaniesz. Problem w tym, że mało kto będzie Cię rozumiał i odwrotnie.

Tak w ogóle by pracować "na budowie" potrzebujesz kartę CSCS (kurs BHP) bez tego będziesz miał bardzo duże trudności by cokolwiek znalezc (no chyba, że interesuje cię praca w małej polskiej firmie jako pomocnik za 50-60F dniówki).

Na wakacjach będzie trochę roboty na budowie - tzn. nie jest tak, jak 3 lata temu, gdy dawałeś ogłoszenie na gumtree, że szukasz pracy, potrafisz to i to, w ciągu godziny miałeś 5 ofert pracy od jutra. Ale w ciągu tygodnia da się coś wyrwać. Problemem, może być, że to będą wakacje i jak co roku przyjedzie jakiś milion polskich studentów do UK szukających pracy...

11.03.2011 17:11
😊
23
odpowiedz
bartek
9
Legend

Dessloch, jak u niego z angielskim? I kondycją fizyczną? Jeśli jest zdrowy i może potyrać (co jest pewnym osiągnięciem w tym wieku) to sądzę, że coś znajdzie. Jeśli zna angielski tym bardziej, ale tak jak pisałem unikałbym miast :) W miastach nawet angielskie nejtiwy miały spore trudności w znalezieniu czegokolwiek, bez konkretnych umiejętności jest krucho, ale zaczepienie się u jakiegoś farmera na 2-3 misiące to całkiem dobra kasa, można wrócić do Polski i powtarzać manewr do upadłego.

Forum: praca w Londynie i okolicach