Zaczęły się już dekolty i krótkie spódniczki to przyszedł czas na .... skarpety w sandałach!!!!!!!
Zwykła jazda w pociągu do szkoły i oto co się trafiło->
Typowy polaczek ze skarpetami w sandałkach :)
Cwaniak myślał że jak ubierze stopki to nikt się nie skapnie i pomyśli że ma całego buta :)
niestety ohydne klatrusy też się trafiają.
ubierze stopki? w co je ubierze?
poza tym, szok! trzeba było do faktu wysłac to zdjęcie, a nie tak za darmo na forum publikowac.
A co złego w zakladaniu skarpet do sandałów?
Sam tak często robię jeśli mam poobcierane stopy.
Normalnie DYKTATOR mody...;)
To już nie masz gdzie patrzeć w pociągu, tylko na nogi facetów!
Nie wiem jaki widzisz w tym problem, ja nie przepadam za chodzeniem bez skarpetek ( no chyba że faktycznie jest spory upał) więc absolutnie nie rozumiem twojego bulwersu. Typowy polaczek szpanujący aparatem w telefonie.
mnie po prostu oniesmielaja takie kamizelki taksowkarza jaka nosi kazdy janusz w polsce, ja nie wiem po co to, chyba zeby przed ziomkami na bogato sie pokazac (zobacz mirek na moj nowy zakup, ile kieszonek tu mam!)
Nie wiem jaki widzisz w tym problem, ja nie przepadam za chodzeniem bez skarpetek ( no chyba że faktycznie jest spory upał) więc absolutnie nie rozumiem twojego bulwersu.
no to mam nadzieje, ze nie bedziesz robic problemow jak ci kobieta w kalesonach po dziadku wyskoczy, przeciez wygodniejsze niz stringi
kamizelka szara/beżowa z 1000 kieszonek, cienka
a co do skarpet i sandałów to jestem na TAK, przynajmniej się stopy nie obcierają
Jak to wygląda?
http://images.okazje.info.pl/p/odziez-i-obuwie/4841/beta-kamizelka-z-kieszeniami-piaskowa.jpg
cos takiego tylko wiecej kieszeni
a co do skarpet i sandałów to jestem na TAK, przynajmniej się stopy nie obcierają
+ obowiazkowo upocony pod pachami tanktop i glosnik z naklejka jezusa
kamizelka szara/beżowa z 1000 kieszonek, cienka
A to handlarze krowami/końmi takie noszą. W każdej kieszeni maja po 10 certyfikatów na legalność kobyły, karton szlugów i pięcio-centymetrowy zwitek 100-złotówek. U nich to w sumie ma praktyczne zastosowanie.
O ile noszenie skarpet do sandałów może uchodzić za obciach, to zastanawiam się, jak nazwać fotografowanie nóg jakiegoś faceta w pociągu i jeszcze zakładanie o tym wątku.
Royal_Banita bardzo ambitny i relewantny jest wątek założony przez Ciebie. Nie rozumiem tylko za bardzo o co Tobie konkretnie chodzi. O to że ma skarpetki, czy o to że sandały? Może lepiej by było gdyby chodził bez tego i bez tego, niczym pan Cejrowski? Bardzo Cię proszę- wytłumacz mi sens i cel założenia Twojego wątku, oraz to dla czego nie można nałożyć skarpet chodząc w sandałach? Tylko nie pisz:
1. Bo do sandałów skarpet się nie zakłada- bardziej absurdalnego argumentu nie słyszałem.
2. Bo to brzydko/śmiesznie wygląda- to stwierdzenie obiektywne, którym wyrazisz tylko swoją opinię, a nie faktyczny stan rzeczy.
Postaraj się znaleźć jakieś konkretne i rzeczowe argumenty opowiadające się za tym że nie można ubierać skarpet do sandałów. Jeśli Ci się nie uda (co się stanie) na przyszłość przemyśl 100 razy zanim założysz kolejny wątek tego pokroju.
EDIT: Wolał bym żeby osoba z grzybicą stóp chcąca paradować w sandałach założyła jednak skarpety aniżeli odstraszała i zniesmaczała ludzi niezbyt przyjemnym widokiem.
Joshi ---> odpowiedz jest prosta , bo to jest po prostu wieśniactwo i tyle w temacie ,na to nie ma okreslonego uzasadnienia.Poza tym jaki jest sens ubierania skarpetek do sandałow? Jak dla mnie to mija sie z celem ,no ale jak sie nie myje stóp to trudno.
joshi - bo gosc w skarpetach i sandalach wyglada jak nieudacznik/wiesniak granatem oderwany od pluga i rozprowadza wokol siebie aure boryny?
jak sam zdazyles zauwazyc - jest to stwierdzenie obiektywne, tlumaczenie komus czemu cos wyglada kiepsko nie ma wiekszego sensu, to jak szukanie na sile argumentow w celu odpowiedzi na pytanie "czemu nie podoba ci sie ten kawalek". nie podoba sie i tyle - jest do dupy. proste i ulatwiajace zycie.
besides ja bym wolal zeby w ogole takie obuwie jak sandaly nie istnialy bo okrutnie wygladaja, nawet bez skarpet :D
..zwłaszcza że, już poprzedniego lata -->http://www.fakt.pl/Szok-Skarpety-w-sandalach-sa-trendy,artykuly,77757,1.html
..trendy, pany, trendy
[19] tu powinno być pytanie o damskie bo japonki pierwotnie były używane przez samurajów i z założenia były przeznaczone dla mężczyzn
bo to jest po prostu wieśniactwo i tyle w temacie
Niejednokrotnie byłem na wsi, mam tam również rodzinę. Ogólnie ludzie ze wsi są bardziej pracowici, a mężczyźni silniejsi. Wzajemna pomoc sąsiad-sąsiadowi jest na porządku dziennym, a nikt na wsi nie ucieka przed ciężką pracą. Pisząc słowo "wieśniactwo" obrażasz tych właśnie ludzi, jednocześnie pokazują swój niski poziom zarówno wypowiedzi jak i argumentów. Ale tak- zapomniałem, ludzie mówią że to obciach to i ja to będę powtarzał. Jak ogólnie modne stanie się chodzenie "na waleta" też będziesz paradował bez ubrań bo to obciach? W końcu ludzie tak mówią!
Poza tym jaki jest sens ubierania skarpetek do sandałow?
W takim razie jaki sens ubierania skarpetek do zwykłych pospolitych "adidasów"?
Bullzeye_NEO na temat ludzi ze wsi już pisałem wyżej. Co do tego jak taki człowiek według mnie wygląda- jak człowiek. Normalnie. Nie widzę problemu w tym jak ktoś nosi sandały.
a pomyśleliście że skarpetki mogą maskować jakiś defekt ?
A co sądzisz na temat męskich japonek? :-)
wlasnie mam na nogach quiksilvery
a temat ludzi ze wsi już pisałem wyżej. Co do tego jak taki człowiek według mnie wygląda- jak człowiek. Normalnie. Nie widzę problemu w tym jak ktoś nosi sandały.
tu nie chodzi o miejsce zamieszkania tylko o stan umyslu, tak sie utarlo i tyle, cos jak we francuskim przyslowiu 'pijany jak polak', tez maja niski poziom argumentow? przeciez polacy to wspanialy narod
problemu w sandalach to ja tez nie widze, w koncu to nie ja wygladam jakbym szedl na jasna gore :D
[23] a pomyśleliście, ze polacy to zakompleksiony stereotypowy naród?
Prawda jest taka, że jak się jest wewnętrznie zajebistym (np. tak jak ja) to nawet białe skarpetki i klapki kuboty nie zrobią ze mnie wacka, wieśniaka, chama, pedała, gimbusa, cześka z dyskoteki, lalusia w sweterku czy białego murzyna w air maxach z językiem na wierzchu jakby grał w kosza.
przeciez polacy to wspanialy narod
Zamilcz na wieki i nie czyń z dziwki damy wieczoru
..strach wyjść na ulicę ;( ..jedni będą się śmiali z moich włosów (lub ich braku) ..inni z koszuli czy portek ..jeszcze inni ze skarpetek czy obuwia ..biorąc pod uwagę rozpiętość "mody środowiskowej" wszędzie mam okazję wyjść na tego przysłowiowego "wieśniaka" pasionego "burakami" ;(
problemu w sandalach to ja tez nie widze, w koncu to nie ja wygladam jakbym szedl na jasna gore :D
problemu w meskich japonkach to ja tez nie widze, w koncu to nie ja wygladam jakbym bral do ust penisy z wlasnej woli :D
W takim razie jaki sens ubierania skarpetek do zwykłych pospolitych "adidasów"?
Od poczatku - sandaly przeznaczone do tego, aby stopa mogla sie wietrzyc i nie pocic w gorace dni. Wiec skarpetki sa tu calkowicie zbedne, do tego ujowo wygladaja (zwlaszcze biale adidasa pod same kolana). A adidasy? I tak sie noga w nich spoci, coza tym idzie na jedno wyjdzie czy w skarpetkach czy tez bez nich...
mi w sandałach (samych, bez skarpet) i tak się pocą stopy...na dworze 35C w cieniu i spróbuj by się stopa nie pociła, po to np. firma Nike zrobiła skarpetki DRY-FIT, cały pot wsysa skarpeta, but (czy sandał ;)) suchutki i nie śmierdzi ;)
żeby nie było - w sandałach chodzę na wyjazdach w drodze np. na plażę czy coś w ten deseń i nie noszę skarpet do tego bo by mnie zjedli znajomi, ale gdyby nie to, to pewnie bym skary do sandałów nosił :P
ujowo to wygląda pedzio fotografujący męskie stopy
edit publicznie
Flyby totalna inwigilacja. Takie to okrutne czasy zgotował Polak Polakowi;) A gdzie tam patrzyć na swoje własne zachowanie, kulturę osobistą i nie wtykać nosa w sprawy innych- lepiej naśmiewać się z drugiej osoby. I w tym momencie następuje wspaniały paradoks- osoba w skarpetkach i sandałach okazuje się o wiele mądrzejsza i rozsądniejsza od tej "lepszej", co ubiera się poprawnie (czytaj: tak jak im dyktują powszechne media i ludzie dookoła).
Właśnie ,bullzeye dobrze wyjaśnił to co miałem na myśli ,nie chodziło mi o pochodzenie człowieka.
Co do adiadasa i sandała to sandał jest typem buta "otwartego" więc stopa powinna w nim pooddychać i moim zdaniem skarpety są tu zbędne.
problemu w meskich japonkach to ja tez nie widze, w koncu to nie ja wygladam jakbym bral do ust penisy z wlasnej woli :D
tobie to nawet cwiekowana zbroja nie pomoze =]
Właśnie ,bullzeye dobrze wyjaśnił to co miałem na myśli ,nie chodziło mi o pochodzenie człowieka.
Wstrzymanie się od użycia określenia słowa "wieśniak" i jednoczesne okazanie szacunku mieszkańcom wsi NAPRAWDĘ nie jest trudne.
To, że ktoś nosi skarpety do sandałów nie oznacza automatycznie, że jest idiotą/ upośledzonym umysłowo/ ma Hiva/ pochodzi ze wsi.
Tak samo jeśli ktoś nosi zajebista marynarkę plus okulary w rogowej oprawie nie musi od razu być inteligentem/ spoko gościem/ człowiekiem sukcesu/ kulturalnym amatorem dobrej kawy itp.
To sa wlaśnie stereotypy.
tobie to nawet cwiekowana zbroja nie pomoze =]
mam zabarykadowany pokoj, spoko luz, na wieksze wypady i tak mam przygotwany specjalny stroj, wiec jestem bezpieczny i wolny od takich bezecenstw.
Sama instytucja sandałów trochę trąci wiochą, ale jak się jeszcze do tego dołączy skarpetę, to bank rozbity. Dołożyć wąsiska, poloneza caro i żonę z podbitym okiem - 100% Andrzeja.
wszędzie mam okazję wyjść na tego przysłowiowego "wieśniaka"
Jest jakieś przysłowie o wieśniaku?
mnie po prostu oniesmielaja takie kamizelki taksowkarza jaka nosi kazdy janusz w polsce, ja nie wiem po co to, chyba zeby przed ziomkami na bogato sie pokazac (zobacz mirek na moj nowy zakup, ile kieszonek tu mam!)
Jest w Warszawie pewien bar, gdzie po godzinach siedzą sami taksiarze i rozprawiają o interesach. Wszyscy odziani właśnie w kamizele i noszący wąsiska. Czysta przyjemność tam przesiadywać.
.."Flyby totalna inwigilacja" ;) ..Joshi aka Endeavour - to może trochę przesada w "drugą stronę" ..W spiętrzeniu owych "trendy", co modne "tutaj" a już nie modne "tam" (nie wyłączając zachowań i papusiania) - co prawda można się że szczętem pogubić ale to swoisty znak czasów konsumpcji ;) ..Trzeba wyprodukować i sprzedać więc musi funkcjonować reklama "oddolna" i "odgórna" ;) ..Jest tego tyle że taka kreacja ślubna Kate ponoć okazała się plagiatem ..Dołóżmy do tego problem rzeczy firmowych i podróbek i już mamy bigos współczesnych wymagań konsumenckich co na głowę bije ten staropolski ;)
..Ale, Joshi, mnie to nie przeszkadza, mnie to bawi ;)
..specjalnie dla Zenedona: "Spadaj na drzewo wieśniaku z kompleksem źle powiązanego snopka siana"
..kwestią czasu natomiast Zenedonie jest czy te powiedzenia przejdą w przysłowia ;)
Ssssssssssss.
Polaczki wychodzą na ulice:F
Flyby z tą inwigilacją to oczywiście żartobliwa przenośnia;)
Proste, że znam;)
Ale to jest straszne D:
Majkel -> zajebiste obrazki, jesteś super!!!!!!!11111111111111111111
śmieje się z innych, a sam na chu... wkleja jakieś beznadziejne obrazki co post :E
Joshi -> zawsze jesteś taki... nadęty? ;]
Mój dziadek lubuje się takich kamizelkach since 1991 i mi się zawsze wydawało że to przydomek wędkarzy, a nie taksówkarzy no ale cóż mieszczuchowe zwyczaje :)
Wieśniactwo to pojęcie względne każdy nosi się tak jak lubi!
adrem to zależy co masz na myśli mówiąc "nadęty", bo za tym mogą kryć się różne zachowania.;)
Joshi -> Mam na myśli obruszanie się w wielu wątkach - ktoś wspomniał o wieśniactwie to już lecisz z obroną ludzi ze wsi, gdy był wątek jak przekonać kolesia żeby się inaczej ubierał to też przyjąłeś to śmiertelnie poważnie. :)
Bart2233 ------- > Przydomek to ksywka, pseudonim, przezwisko itp.
Oczywiście istnieje mozliwośc, że jakis wędkarz nosi przydomek - kamizelka, ale przydomkiem wędkarzy nie może byc kamizelka...
Może być co najwyzej atrybutem i to nie wszystkich. Najbardziej przydaje się muszkarzom i spiningistom z racji ich bardzo ruchliwego sposobu łowów. Nie jest to jednak jakis wyróznik a raczej koniecznośc używania z uwagi na wygodę takiego stroju.
A co do skarpetek i sandałow, to oczywiscie lepiej być idiotą niz nosić skarpetki do sandałow, bo mniej się rzuca w oczy.
To sa wlaśnie stereotypy.
Nie, to jest kanon mody. Do sandałów nie zakłada się skarpet. obcierają? Noś klapki albo zwykłe buty. Zimno, noś zwykłe buty. Skarpety nie mają i nie bedą mieć żadnego uzasadnienia dla sandałów.
Ojoj... ale sie niektorzy obruszyli, czyzby też nosili skarpety do sandałów?
No własnie tak mi się wydaje...
Głupsze od zakładania skarpet do sandałów są tylko reakcje na to. What's the big deal?
[48]
100%
to jest tak samo uniwersalne przykazanie modowe jak to, by nie zakladac brazowych butow do czarnego garnituru
andrem Dziękuję za wyjaśnienie (szczerze), bo odpowiedzi od Royal_Banita jeszcze nie dostałem. Po prostu cenie sobie prywatność i wolność jednostek (z pewnymi wyjątkami), jestem z natury buntownikiem i twardo sprzeciwiam się wszystkim narzucanym modom, kulturom etc. Ot mój światopogląd- dopóki ktoś robi coś we własnym zakresie i granicach niech sobie to robi, niech naśladuje znanych ludzi itp. Ja się z tego będę śmiał (w pokoju, sam- a nie dodając bezsensowny post ze śmiejącą się ikonką) ALE jak już ktoś próbuje narzucić swoje wizje oraz wyśmiewa się z ludzi innych od niego to me paznokcie zmieniając się w pazury, zęby przekształcają w kły a z karku wyrastają kolce- czuje zwierzęcą i niepohamowaną potrzebę a wręcz obowiązek przeciwstawiania się odgórnie narzuconym zasadom (mam na myśli ubiór, muzykę etc.). ;)
Co za tym idzie uważam za coś nienormalnego i prostackiego zakładanie wątków wyśmiewających kogoś lub grupy osób o określonych upodobaniach. Nie lubię czegoś- dobrze, ale po co zaraz robić z tego wielkie zamieszanie i narzucać innym moją wole. Każdy ma prawo do własnego zdania i sposobu życia. Dla przykładu ja nie toleruję homoseksualizmu wykraczającego poza ściany domu pary gejów czy lesbijek (możesz nazwać mnie homofobem, to teraz takie popularne określenie) ale to nie znaczy że zakładam wątki na forach dyskusyjnych nawołujące do nienawiści na tle orientacji seksualnej lub wyśmiewające takie właśnie osoby.
Mam nadzieję że już trochę wyjaśniłem, poza tym wystarczy że przejrzysz moje posty i może zdasz sobie sprawę że nie taki ze mnie nadęty moralny inkwizytor:) Zawsze pozostaje również ciekawa rozmowa w innych wątkach.
Gwoli ścisłości: nie noszę sandałów. Ostatni raz z takiego obuwia skorzystałem mając jakieś 8 lat.
Pozdrawiam.
adrem - zostaw Dżoszjego, on jest ambitny i nie ocenia ludzi po wyglądzie. Być może Twój skromny, miejski móżdżek nie potrafi tego pojąć :P
A co do combo skarpety + sandałki, to chyba trzeba nie mieć wstydu, żeby tak się wystroić.
zostaw Dżoszjego, on jest ambitny i nie ocenia ludzi po wyglądzie
Oh, dziękuję. Nawet jeśli to była ironia to potraktuję to jako komplement. A andrem przecież nic nie robi, zadał mi tylko pytanie na które chętnie odpowiedziałem.
Uważam że to obciach ponieważ sandał = gołą stopa.
Jest to obuwie na lato po to aby noga sobie odpoczęła i stopa mogła swobodnie oddychać więc musi być goła.
Zakładanie skarpet do sandałów to coś jak
Garnitur + białe skarpetki albo niebieski dresik z bazaru....
adrem, kurfa, adrem :E
Joshui -> Ok, ale nadal uważam że zbyt poważnie do tego podchodzisz, jak dla mnie to przydałoby Ci się więcej dystansu. :)
Dżoszi - adrema nikt nie rozszyfruje, to cwany gość :P
andrem wejdź na xf, jak możesz, mam pytanko.
Polski zwyczaj - ale ja widziałem w Świnoujściu na palży, kilku Niemców chodzących po plaży w sandałach i skarpetach - to znaczy że nie tylko my to robimy...
adrem wybacz, 2 razy napisałem Twój nick z pamięci. Biję się w piersi. A czy poważnie- skądże! Może to tak wygląda, ale na pewno nie siedzę przed komputerem z zaczerwienionymi oczami oraz zaciśniętą szczęką.;) Raczej pojawia mi się uśmiech na twarzy gdy widzę argumenty typu "Tak się powinno nosić bo... tak się powinno nosić".
Uważam że to obciach ponieważ sandał = gołą stopa.
Aha. Hmm, przyznam bez bicia że nie chce mi się wertować całego Traktatu Lizbońskiego oraz wszelkich wytycznych UE by znaleźć wzmiankę o tym że sandały mają być noszone tylko i wyłącznie w taki sposób, aby stopa była goła.
Co do garnituru i białych skarpetek: przez 3 ulata uczęszczałem do college'u w UK. Kolorem naszych garniturów (to nie są mundurki takie jak te wprowadzone w PL przez ministra X,a pełnoprawne garnitury) był czarny. Przez te 3 lata zauważyłem iż zarówno ja, jak i moi znajomi (Polacy, Brytyjczycy, Irlandczycy, Portugalczycy, Rosjanie etc. etc.) nosili różne kolory skarpet do garnituru. Nasuwa mi się teraz myśl oparta na podstawie Twojego zdania z postu pierwszego: Typowy polaczek co myśli że białe skarpetki do czarnego garnituru to przestępstwo ;)
Jest to obuwie na lato po to aby noga sobie odpoczęła i stopa mogła swobodnie oddychać
A ja sobie kupię i będę nosił sandały zimą. O!
@Chudy The Barbarian jestem tego samego zdania
obejrzyj filmik który wcześniej wkleiłem :)
A ja jestem ciekawy dlaczego niektórzy uważają sandały za obciach? (pomijamy skarpety) Jakie obuwie preferujecie na lato? Potraficie je doprać, czy może wam nie przeszkadza kiedy je zdejmujecie wszyscy w zasięgu 20 metrów giną okrutną śmiercią?
Co do garnituru i białych skarpetek: przez 3 ulata uczęszczałem do college'u w UK. Kolorem naszych garniturów (to nie są mundurki takie jak te wprowadzone w PL przez ministra X,a pełnoprawne garnitury) był czarny. Przez te 3 lata zauważyłem iż zarówno ja, jak i moi znajomi (Polacy, Brytyjczycy, Irlandczycy, Portugalczycy, Rosjanie etc. etc.) nosili różne kolory skarpet do garnituru. Nasuwa mi się teraz myśl oparta na podstawie Twojego zdania z postu pierwszego: Typowy polaczek co myśli że białe skarpetki do czarnego garnituru to przestępstwo ;)
ja osobiście lubię posiadać różne kolorowe skarpety, i nie widzę nic dziwnego w noszeniu ich do mundurka szkolnego, nawet jeżeli jest to garnitur. Natomiast nie ubrał bym białych skarpet do czarnego garnituru np na ślub.
adrem
Widzisz, a mówiłeś że to ja się spinam. :D
Skarpety do sandałów to jest po prostu szczyt bezguścia. Jak ktoś chce, to niech nosi, świat się nie zawali przecież - tyle że wygląda to po prostu śmiesznie.
adrem
Widzisz, a mówiłeś że to ja się spinam. :D
Spinający się Joshi wcale nie wyklucza spinającej Megery.
A ja jestem ciekawy dlaczego niektórzy uważają sandały za obciach? (pomijamy skarpety) Jakie obuwie preferujecie na lato?
normalne buty, mam ten komfort, ze stopy mi sie nie poca jak swini :F
oto czemu uwazam sandaly za obciach:
http://4.bp.blogspot.com/_KiqkO5wuUZ0/TA7bELlPJgI/AAAAAAAAB7E/X_Bi9FWfYB0/s1600/85.jpg
jak to wyglada w ogole haha
..specjalnie dla Zenedona: "Spadaj na drzewo wieśniaku z kompleksem źle powiązanego snopka siana"
..kwestią czasu natomiast Zenedonie jest czy te powiedzenia przejdą w przysłowia ;)
Widzę, że nawet nie potrafisz przyjąć odrobiny krytyki dotyczącej kretyńskiego używania przymiotnika "przysłowiowy" tam, gdzie użyty być nie powinien. No, ale to kolejna polaczkowata moda niczym sandał + skarpeta, więc możesz się czuć rozgrzeszony.
[64] Stopy ci się nie pocą bo wszystko wsiąka w but? But nie śmierdzi? Kiedyś też się wstydziłem nosić sandały, adidas był tym tru obuwiem, tylko po wakacjach trzeba było kupić nowe, smród nie bał się nawet pralki.
nie poca mi sie po prostu stopy, w czym widzisz problem? chcesz powachac czy co? :D
nie nosze kalesonow, sandalow, sztruksow, golfow ani kurtek alpinusa, ukrzyzuj mnie
[67] A czy ja napisałem, że to potępiam? Są różni ludzie, tobie stopy się nie pocą, mi się pocą bardzo, dlatego w lecie noszę sandały, nie lubię kupować obuwia na 2-3 miesiące. Sandał, nawet jeżeli się zaśmierdnie jest sporo tańszy od adidasa. Do tego większości ludzi stopy się pocą, jednym mniej, innym więcej, a wielu z nich, żeby być fajnym nadal pomyka w adidaskach, dziwnym trafem im nie przeszkadza, że kiedy wracają do domu rodzina włącza odświeżacz powietrza.
Ja uwazam chodzenie w sandałach za uwłaczające ludzkiej godności niezaleznie od tego czy w skarpetkach czy bez. Sorki Mada Fakir jesli Cie to obraza, chociaz z drugiej strony nie wiem czy mozna obrazic czlowieka, ktory na forum w internecie snuje opowiadania o swoich smierdzacych stopach
..rozumiem Zenedonie że właśnie odstawiasz kolejną "polaczkowatą modę" na "krytykę" tego co akurat krytyk nie wymaga ;) ..także Cię niniejszym z tego rozgrzeszam aby Ci nie było smutno
prawda jest taka, ze sandały ogólnie są dla pedałów*, nieważne czy ze skarpetkami czy bez ( japonki tez ale tu ze względu na rozprowadzona modę przez hamburgerów na zakradnie ich wszędzie, a nie za sam wygląd obuwia)
nie wiem jak dorosły facet może się pokazać na mieście w czymś innym niż całkowicie zakryte buty jakoś w półbutach wytrzymuje spokojnie 8 godzin w biurze, malo tego jeszcze mam koszule i długie spodnie o0
* nie dotyczy wakacji, wypadów nad jezioro, do ogródka i takich tam szmerów bajerów
Ale by było nudno, gdyby wszyscy ubierali się tak samo i mieli takie same gusta. ;)
na szczescie niektorzy maja kiepskie
a potem trinny i susannah kreca beczke z polakow w telewizurze i ja musze za granica swiecic za was oczami, wy czeresniaki flejtuchy brudasy jedne
kurde już myślałem że koniec świata sie zaczyna a tu o sandałkach i skarpetkach ;/ jescze 2 dni ;p
<-- kamizelki taksowkarza
Co do skarpetek przy sandałach, wisi mi to kompletnie. Nie widzę w tym żadnego wieśniactwa. Ani nie wygląda to nie estetycznie, ani nie śmierdzi ani nic... Głupio się przyjęło, że jak sandały to MUSZĄ być bez skarpetek...
Ja sandałów (jezuitków) ogólnie nie lubię i nie używam, ale jak widzę kogoś w skarpetkach + sandałach to nie robi mi to naprawdę żadnej różnicy...
Majkel - i na cholere piszesz denne posty z jeszcze gorszym obrazkiem co?
Większość Twoich postów jest o tym jaki to ty jesteś zajebisty (podprogowo krytykując innych)...
Odpuść sobie albo pisz na brudno post zanim go tu opublikujesz.
Murinio - To chyba normalne, że ludziom stopy się pocą i śmierdzą właśnie dlatego wynaleziono mydło.
No i nie przesadzajmy, nie poszedł bym w sandałach do pracy, imprezę etc. Ale że większość wolnego czasu w lecie spędza się nad wodą, grillując, opalając się, i ogólnie spędzając czas na słońcu nie wyobrażam sobie spędzać tego czasu w adidasach, trampkach, czy innych zakrytych butach, w których jest o wiele goręcej. Nie popadajmy w skrajności, jeżeli piszę, że noszę w lecie sandały nie znaczy to, że robię to zawsze i wszędzie.
Sandały = zło, ale największym złem jest poziom higieny u naszych rodaków. Zasadniczo ustawowo zakazałbym Polakom chodzenia w otwartym obuwiu. Tudzież kazał obcinać stopy tym, którzy ich codziennie nie myją i regularnie nie robią pedicure'u.
Kupię sobie takie - http://m.onet.pl/_m/102a17e129c2d3f65faa87c58b033288,14,1.jpg
I do tego plastikowy hełm centuriona, oł jea.
Serio, to mam gdzieś jak kto chodzi, może nawet mieć skarpety i mokasyny, co mnie to obchodzi.
u mnie w pracy to norma ;/
Kiedyś na wakacjach w krajach nad morzem śródziemnym można było z łatwością wychwycić z tłumu niemców/włochów/francuzów/hiszpanów statystycznego Zbigniewa z Polski w klapkach adidasa i białych skarpetach ewentualnie sandałach i grubych wełnianych skarpetach....tragedia, powinniśmy co roku latem zmieniać herb z orła białego na stopę w szarej skarpecie i chińskim sandale
Warto nadmienić, że skarpeta kończyła się mniej więcej w okolicy kolana ;)
Z kombinacją sandał + skarpetka jest mniej więcej tak, jak z combo suknia wieczorowa + adidasy, względnie marynarka + spodnie od dresu. Pewnie, że można, ale... :>
E tam, sandały i skarpety to nic zueego
no coz.
biala skarpetka moze by tu jeszcze troche pomogła ale i tak straszna wieś.
Jedyną gorszą rzeczą od sandałów ze skarpetkami na wiosnę jest widok "smoków" w miniówach z wielkimi dekoltami. Bleh.. Do tego dodać jeszcze legginsy i baleriny i od razu robi się niesmacznie, szczególnie, że nogi wyglądają jak dwa wielkie balerony... Jak można coś takiego nosić?
Kiedyś na wakacjach w krajach nad morzem śródziemnym można było z łatwością wychwycić z tłumu niemców/włochów/francuzów/hiszpanów statystycznego Zbigniewa z Polski w klapkach adidasa i białych skarpetach ewentualnie sandałach i grubych wełnianych skarpetach....tragedia, powinniśmy co roku latem zmieniać herb z orła białego na stopę w szarej skarpecie i chińskim sandale
Niemcy też mają manie noszenia skarpet i sandałów, szczególnie ci starsi.
Mortan-> japonki są dobrą (jak dla mnie) alternatywą dla klapek - czyli na wypady na plażę, basen czy pod prysznic, bądź choćby na wypad ze znajomymi nad jeziorko.
Kurwa, to akurat kocham i uwielbiam. Katowaniem sie trandami, ktore wyplywaja spod kilku zaklopotanych cwokow, ktorzy juz lata temu przestali miec jakiekolwiek pomysly na to co wymyslic, przez co wzoruja sie na pomyslach z przeszlosci. Omamianie swiatem mody.
Kazdy powinien ubierac sie TAK JAK CHCE i tak jak mu sie podoba. Zmieniac styl takiej osobie powinno sie jedynie wtedy, kiedy nie wie sama jak to zrobic, lub kiedy jest jej wszystko jedno.
Przyklad ? Prosze bardzo. Kazdy z was widzial zapewne nowe okulary Kuby Wojewodzkiego. Czy tylko mnie kojarza sie z tym ? http://tajemnice.waw.pl/wp-content/gallery/artykuly2/jaruzelski.jpg
Jak mozna zrozumiec po wypowiedziach z tego watku, wiekszosc z was wyglada tak: http://www.thedeco.co.uk/downloads%5CRussell_Brand_10.JPG
W kazdym razie, co jest zreszta najsmutniejsze, zwyczajnie nie kazdy moze chodzic w samych sandalach. Powodem tego moga byc chociazby przyczyny zdrowotne, a nie od razu zacofanie.
Ale tego oczywiscie to juz nikt nie zrozumie - bo po co ? Jak cie widza, tak cie pisza ...
Jesli zas chodzi o porownywanie do reszty swiata. Zobaczcie sobie, jak ludzie potrafia sie ubierac chociazby w USA, a dopiero potem narzekajcie. Wiem, ze dzisiaj juz prawie wszyscy daza tylko do uzyskania jak najwiekszej mamony, w zwiazku z czym mozna robic wszystko i dla kazdego jesli tylko dobrze zaplaci, ale nie oznacza to ze mamy sie baczyc miedzy soba. Troche szacunku, bo dobrze wiem, ze jesli rozpocznie sie wojna to cala wasza indywidualnosc zniknie i zaczniecie uciekac owczym pedem.
Nie rozróżniacie podstawowych rzeczy. Należy wiedzieć jak się elegancko ubrać, a jak nie popaść w bezguście. Ale urządzanie krucjaty wobec ludzi, którzy nie bardzo potrafią jest śmieszne i przynajmniej na pierwszy rzut oka wygląda jak leczenie swoich kompleksów.
Człowiek elegancki się po prostu dobrze ubiera, jest to dla niego naturalne, ale nie traktuje tego jak czegoś, co go definiuje, a tym bardziej nie rozgląda się na prawo i lewo, czy ktoś nie popełnił faux pas - bo co go to w sumie obchodzi? W tramwaju, na ulicy? Zwykle największe słowa oburzenia można usłyszeć od ludzi, którzy sami wielu kanonów nie przestrzegają, ot - takich elegantów awansem. Ludzie, którzy się dobrze ubierają i pewnie ze sobą czują nie potrzebują urządzać krucjat przeciwko sandałom i skarpetom :D
od siebie dodam, ze fantastycznym zamiennikiem sandałów są DOBRE boatshoes - wyglądne, można chodzić w skarpetkach lub bez i noga sie nie poci
polecam te od Lacoste
mi to tam srednio boatshoes leza, jedyne, ktore jako tako mi sie podobaja to vansy zapato del barco, reszta to masakra troche, szczegolnie ze nosi je masa angoli razem z combo 50 kg wagi + zaczes na supermana
"fantastycznym zamiennikiem sandałów są DOBRE boatshoes - wyglądne, można chodzić w skarpetkach lub bez"
Akurat w butach na jacht i mokasynach bezwzględnie należy chodzić bez skarpet.
Wolę slip-ony, japonki też ratują tyłek przy temperaturach rzędu ~30C
Coz... siedze wlasnie w pracy w koszuli za 200zl w sztruksowych spodniach za 70zl i sandalach za 400zl byc moze i jestem "Modowym Wiesniakiem" ale przynajmniej nie jestem "Umyslowym Wiesniakiem"
Milego dnia wszystkim ^^
sztruksowe spodnie i sandaly, mhmmm... mow mi jeszcze... czekaj, czekaj, masz na glowie slomkowy kapelusz?
siedze wlasnie w pracy
Masz internet w traktorze?
BYŁO http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6650988
nawet ja poruszałem ten temat - http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7938772
Niestety, ponad połowa gola zakłada skarpety do sandałów albo koszulę z krótkim rękawem do garnituru (Azzie pozdrawiam) i co drugi myśli, że jest jakimś Jacykowem.
Popieram autora watku. Ogolnie przyjete jest ze do sandalow nie nosi sie skarpetek, lecz niestety w naszym kraju jest to powszechne.
dla wszystkich fanow sandalow polecam nowy, futurystyczny model. jest JESZCZE WYGODNIEJ (wiem, wiem, wydaje sie niemozliwe, ale jednak). nareszcie WYGODA bedzie taka, ze poczujecie sie jakbyscie chodzili po pierzu z anielskich skrzydel. oczywiscie, szczyt WYGODY mozna osiagnac zakladajac dodatkowo sami wiecie co...
http://1.bp.blogspot.com/_5nKq-1AhOEg/R9bN79MB3tI/AAAAAAAAADY/0u6lLT7yoG4/s400/blue_crocs.jpg
polecam,
michal
dobrze ze Rzymianie nie mieli takich propagatorow trendow mody jak niektorzy tutaj bo by ich legionaom podczas wypraw germanskich badz brytyjskich by sie nogi poodmrazaly:)
Na jakiej podstawie niektorzy twierdza ze noga w skarpecie nie oddycha? Po to ludzie zakladaja sandaly lub polbuty z roznymi otworkami aby stopa miala dostep powietrza. to czy ktos ma skarpete czy nie to juz jego wybor. Ja osobiscie sandalow bez skarpet bym nie zalozyl bo bez skarpet bawelnianych mi nogi sie poca i w sandalach szybko sie obciera mokra skora co jest dosc bolesne dosc szybko. Osobiscie chodze zawsze w butach/polbutach/nawet glanach i majac bawelniane skarpety nogi mi sie nie poca nawet w upalne dni.
To ze sanadaly i skarpety to obciach to glownie w polskim zascianku chyba bo jakos w innych krajach wszedzie od anglii do wloch widzialem ludzi w takich kombinacjach i jakos nikt im fotek stop nie robil.
Autor watku to lepiej niech nie wybiera sie do Bawarii bo skro taka kombinacj tak godzi w jego gust to tam moglby dostac zawalu serca.
[74] - te dwie idiotki (ktore same wygladaja mniej niz przecietnie) niech lepiej zajma sie swoim podworkiem bo takiego bezguscia, tylu flejtuchow co w UK to nie widzialem w zadnym innych kraju.
o, drackula, wlasnie ciebie mi tu brakowalo :D
dobrze ze Rzymianie nie mieli takich propagatorow trendow mody jak niektorzy tutaj bo by ich legionaom podczas wypraw germanskich badz brytyjskich by sie nogi poodmrazaly:)
odwieczny argument frakcji sandal defenders - nosili je potezni RZYMIANIE =]
To ze sanadaly i skarpety to obciach to glownie w polskim zascianku chyba bo jakos w innych krajach wszedzie od anglii do wloch widzialem ludzi w takich kombinacjach i jakos nikt im fotek stop nie robil.
http://www.pinkblog.it/post/960/sandali-e-calzini-binomio-possibile-o-abominio-della-moda
http://www.zeronews-fr.com/go-50-sandales-et-chaussettes.html
tu masz przyklady pierwsze z brzegu 'polskiego zascianku', hiszpanskiego nie znam wiec nie bede szukal :(((
Drackula - stopy Ci się pociły w skarpetach ale pot był wchłaniany przez skarpety. Tak jak pieluszki wchłaniają mocz dziecka.
A do butów z dziurą na pięcie i dziurami w paru innych miejscach, które nie są sandałami można nosić skarpetki, czy to już obciach? :(
Niestety, ponad połowa gola zakłada skarpety do sandałów albo koszulę z krótkim rękawem do garnituru (Azzie pozdrawiam) i co drugi myśli, że jest jakimś Jacykowem.
Przecież najważniejsze że jest im WYGODNIE. Co innego ma znaczenie?
Edyta:
Co do koszuli to wioska taka że nawet nie będę rozpisywał się. Co do skarpetek i sandałów- to po prostu koszmarnie nieestetyczne. Niewysportowane, włochate łydy, zmechacone bazarowe skarpety (daj Bóg żeby nie białe, bo jak białe to w praktyce hm, powiedzmy elegancko są 'ecru'), to wszystko nie wygląda ani elegancko, ani nie jest (dla mnie) wygodne, bo zabija prawie całą 'radość' z sandałów (które są generalnie na chilloutowe okazje ok) czyli kompletną przewiewność.
Autor watku to lepiej niech nie wybiera sie do Bawarii bo skro taka kombinacj tak godzi w jego gust to tam moglby dostac zawalu serca.
Siedziałem tam pół roku i jakoś zawału nie dostałem. Choć nie, w sumie raz prawie tak. Zrobiliśmy sobie przerwę w trasie i przystanęliśmy na punkcie widokowym obok szosy górskiej. Niedługo potem zajechała ciężarówka, z której wysiadło paru nawalonych panów bez koszulek, wyposażonych w sandał i skarpetę. Pomyślałem sobie, oho - nasi! No i faktycznie, podleźli, zaczęli łamanym niemieckim rodem z reklamy Media Markt zaczepiać dziewczynę mojego kumpla rozsiewając wokół siebie kuszący aromat piwa Schloss (20 ojrocentów za puszkę) oraz papierosów Pueblo.
A poza tym sandało-skarpeciarzy to raczej nie uświadczyłem.
Ale wygoda płynąca z chodzenia w sandałach ze skarpetami czy bez nich?
Ja tam chodzę teraz w czapce, w której paradowałem zimą. Hipster na pełnej kurwie.
Olaboga aj jajajaj :)
tomazzi --> Otoz nie wiem czy wiesz ale "Nowe" traktory cz kombajny sa lepiej wyposazone niz nie jeden mercedes... ( i uprzedzajac twoje kolejne pytanie, nie nie jestem rolnikiem tylko posiadam taka wiedze (wiem ze to moze byc szok, gdyz jedynie rolnicy posiadaja taka wiedze ktora nabywa sie genetycznie po Ojcu...))
Bullzeye_NEO --> Widzisz swiat jest pelen idiotow.Naleze do tej skromnej grupy ludzi ktorzy oceniaja drugiego czlowieka na podstawie ze tak to ujme "zdolnosci umyslowej" nie to czy jest ubrany markowo i zgodnie z obowiazujacymi konwenansami.
Teraz sa w modzie Gay Marriage... czy to oznacza iz mam porzucic Ukochana na rzecz Ukochanego ?
Wybacz ale mrowka nie jestem zeby korzystac z Kolektywnego Umyslu :)
Podsumuwujac "I dont give a f$ck" ( coby wiekszosc zrozumiala przekaz)
Milego Dania Wszystkim ^^
[95], [96] ---> you made my day! :))
Ja osobiscie sandalow bez skarpet bym nie zalozyl bo bez skarpet bawelnianych mi nogi sie poca
Jaki sens w takim razie w noszeniu sandałów? Zainwestuj w przewiewne snickersy (nawet lniane teraz robią) i do nich noś stopki.
A stylu ubierania wyspiarzy nie podawaj jako wyznacznika dobrego gustu, ja cie bardzo proszę :)
Kombinacje kalosze + mini bądź kozaki do dresów to nie jest to na czym powinniśmy się wzorować :)))
Poza tym - to, że w innych krajach też bon tonowe lamerstwo daje o sobie znać nie znaczy, że powinniśmy go tępić na własnym podwórku.
koboon ---> jako jedyny chyba poruszłyeś niesłychanie istotną kwestię - higiena stóp. To jak czasem taka płetwa potrafi wyglądać (niestety - nie tylko u facetów) woła o pomste do nieba - pancerna pięta, kręcone włochale, żółte pazury...brrrrr....
Faktycznie - z dwojga złego lepiej już to paskudztwo zakryć skarpeta (skoro już koniecznie delikwent MUSI nosić sandały) niż pokazywac całemu światu swoje walory.
ubrany markowo i zgodnie z obowiazujacymi konwenansami.
Jedno z drugim nei ma nic wspólnego - zasady zachowania i ubioru nie przemijaja tak szybko jak moda.
[101] no tak, pewnie Ci wszyscy ludzie w sandalach i skarpetach co ich poza granicami Polski widzialem to pewnie Polacy na wakacjach :)
[102] mi sie stopy poca zawsze o ile nie mam zalozonych bawelnianych skarpet. I nie, skarpety nie wchlaniaja potu, poprostu sopy nie poca mi sie w takim przypadku. Sandalow nie nosze bo nie lubie.
wiem ze to moze byc szok, gdyz jedynie rolnicy posiadaja taka wiedze ktora nabywa sie genetycznie po Ojcu...
khekhe
mi sie stopy poca zawsze o ile nie mam zalozonych bawelnianych skarpet. I nie, skarpety nie wchlaniaja potu, poprostu sopy nie poca mi sie w takim przypadku.
albo stopa poci się albo nie - innej opcji nie ma
To, że ty tego nie czujesz nie znaczy, że współpasażerowie również :)
no tak, pewnie Ci wszyscy ludzie w sandalach i skarpetach co ich poza granicami Polski widzialem to pewnie Polacy na wakacjach :)
no tak, pewnie ci wszyscy ludzie w kapeluszach kowbojskich co ich poza granicami usa widzialem to pewnie amerykanie na wakacjach :)
Widzisz swiat jest pelen idiotow.Naleze do tej skromnej grupy ludzi ktorzy oceniaja drugiego czlowieka na podstawie ze tak to ujme "zdolnosci umyslowej" nie to czy jest ubrany markowo i zgodnie z obowiazujacymi konwenansami.
oho, nieczuly dran sie trafil : - ///
wybor ubioru to cos zaleznego od nas, kazdy sam moze zadecydowac czy wlozy na stopy te burackie sznurki+podeszwa invented by abraham corp. (c), natomiast zdolnosc umyslowa to cos na co nie mamy wplywu i ktos mniej inteligentny nie jest winny, ze sie takim urodzil : - ///
brawo brawo moze teraz posmiejesz sie z ludzi chorych na bialaczke?! ehhhh
smalczyk nie rozumiesz, jesli mam zalozona skarpete baweelniana to stopa mi sie spoci i nawet po calym dniu moge spokojnie bez stresu zdjac buty i nikt zawirowan od zpachow miec nie bedzie, poprostu nogi mi nie smierdza.
Jesli zaloze buty z tworzywa sztucznego bez skarpety to nogi mam mokre momentalnie, w butach ze skory mniej ale tez sie poca.
Bullzeye - On chyba miał na myśli, że patrzy się na to czy człowiek zachowuje się jak burak (to też zależy od nas -.-), a nie ubiera.
nie tlumacz go, ludzie noszacy sandaly sa czestokroc bardzo malostkowi, zlosliwi i okrutni
Bullzeye_NEO --> Widzisz moze Neurochirurgiem nie jestem, Ale czy jako "Malusienki Bobas" posiadales cala wiedze ktora aktualnie posiadasz ? czy rowniez genetycznie odziedziczyles ?
To moze zastosujemy system z Mrowki Z :) ? IQ 100 do wojska albo odrazu do kopalni ?
Prosty schemat:
Nic nie wiem -> Czytam Ksiazke -> Poszerzam swoje horyzonty
( w razie problemow z zrozumieniem jestem w stanie go rozszerzyć(mowa o schemacie ))
ps Szufladkowanie ludzi to oznaka Wielkosci Czlowieka ^^
Nic nie wiem -> Czytam Ksiazke -> Poszerzam swoje horyzonty
ciekawe co by odpowiedzial corky thatcher gdybys mu kazal czytac ksiazki i powiedzial, ze dzieki temu stanie sie madry
btw ja to wiem, ze jestem leniwy, ale to twoja chaotyczna ekspresja mysli wyrazona random wstawianiem epitetow z duzych liter, jakbys sie platona za duzo naczytal, sprawia ze czuje sie jakbym dyskutowal z osoba, hmmm, "Rozbieganymi Oczami"^^ xD
Drackula ---> czy ja gdzies proponowałem noszenie butów bez skarpet? Optowałem jedynie za nie noszeniem ich do sandałów - taka drobna różnica :)
nie tlumacz go, ludzie noszacy sandaly sa czestokroc bardzo malostkowi, zlosliwi i okrutni Noszący adidasy, lakierki, trampki, mokasyny, każde inne obuwie, też.
Noszący adidasy, lakierki, trampki, mokasyny, każde inne obuwie, też.
ty opierasz sie na generalizowaniu, a ja na suchych faktach
Czyli suchym faktem jest, że 2/3 ludzi wkładających skarpety, a na to sandały jest złośliwymi, knującymi, małostkowymi okrutnikami? Ja też mogę zgeneralizować. Większość osób noszących dres jest złośliwymi, agresywnymi złodziejami. W ten sposób można zgeneralizować wszystko.
Bullzeye_NEO -->
Posiadasz bardzo ciekawy sposob na omijanie przeslania :)
(wiesz ze graja w kolsciele,ale nie wiesz w ktorym, to wspomnisz o problemie molestowania ministrantow i jest fajnie choc nie na temat)
ciekawe co by odpowiedzial corky thatcher gdybys mu kazal czytac ksiazki i powiedzial, ze dzieki temu stanie sie madry
Chora jednostka ?, zdrowa jednostka ?
(wyjatek ? regola ?)
Na tym zakoncze nasza konwersacje :)
(do poprzedniego postu naprawde sadzilem iz prowadzimy dyskusje)
Oh naiwny ja oj naiwny, to pewnie przez moja wiare w czlowieka ^^
ps. zakoncze zartem :) Amerykanscy naukowcy odkryli ze...
Czyli suchym faktem jest, że 2/3 ludzi wkładających skarpety, a na to sandały jest złośliwymi, knującymi, małostkowymi okrutnikami? Ja też mogę zgeneralizować. Większość osób noszących dres jest złośliwymi, agresywnymi złodziejami. W ten sposób można zgeneralizować wszystko.
alez ja nie generalizuje, poszperalem troche w internetach i znalazlem stosowny artykul potwierdzajacy to co mowie:
http://5z8.info/nazi_b5s7aw_like-a-rose-for-emily-but-real-and-on-camera
Dla mnie w ogole noszenie sandałów jest głupie, a czy ze skarpetkami, czy bez to nie ma znaczenia. W sumie lepiej w skarpetkach, bo wtedy nie widać męskich palców i paznokci u stóp.
Dysputy na temat skarpet z sandałami to najbardziej pojebana rzecz jaką widział internet.
http://allegro.pl/meskie-buty-nike-air-deschutz-r-44-tanisport-i1606136482.html
Bez sandałów lato to nie lato ;]
Haha chciałam taki sam wątek założyć :P Z reguły nie jeżdżę tramwajem, ale jak dzisiaj zobaczyłam trzech panów w różnych kategoriach wiekowych ale wszyscy jak jeden mąż skarpety i sandały mieli!
Coolabor - Do krótkich spodenek i koszulki, na plażę, grill, i ogólnie miejsca, gdzie obuwie ma mniejsze znaczenie. :)
I tu pojawia się moje kolejne pytanie - w jakich sytuacjach wypada nosić spodenki, jeśli wykreślimy pikniki i plaże?
Jeśli tak, to do czego i w jakiej sytuacji?
Na pewno nie do pracy, szkoły, urzędu, wszędzie tam gdzie wypada wyglądać w miarę poważnie i porządnie. Oczywiście u nas sporo osób ma gdzieś jak wygląda (naprawdę i z dystansu. Nie że stanie przed lustrem i 'ok koszulka nie jest obrzygana, rozporek zapięty, ida na miasto') i nosi je gdzie chce.
Gdzie- jak dla mnie wszędzie tam gdzie można i wypada się luźno ubrać ;)
A nie tam gdzie to będzie wygodnie. Bo mi może być wygodnie latać z gołą dupą co nie znaczy że wolno mi po maślankę rano tak wychodzić.
ed: jak już to tylko Salomony. Miałem masę różnych modeli z serii Amphibii. Bardzo dobre buty, wytrzymałe, przewiewne, chowane pięty, wyglądaja super..
Tu tylko przykłady:
http://allegro.pl/nowe-buty-salomon-tech-amphib-rozm-42-2-3-od-ss-i1623083490.html
http://allegro.pl/sandaly-salomon-light-amphib-3-men-roz-44-2-3-i1585363569.html
http://allegro.pl/buty-salomon-techamphibian-2-r-42-super-cena-i1621679714.html
Nie widzę nic złego w pójściu w krótkich spodenkach praktycznie wszędzie, nie wliczając do tego takich miejsc, w których powinieneś wyglądać elegancko. Ale wtedy nie ubierał bym sandałów, takie obuwie noszę tylko na pikniki.
Tym samym spodenki i sandały tylko na okazje piknikowe. Wszelkie urzędy, szkoły, wyjścia na miasto odpadają. Zatem noszenie i sandałów ogólnie "po mieście" jest niewłaściwe.
Ciekawe ile osób, które tak krytykują sparpetę w sandale pomyka na codzień do szkoły/pracy/na spotkanie w spodenkach...
Sam miałbym problem z pojawianiem się w spodenkach w jakimś lokalu.
A od skarpety w sandale dziwniej wg mnie wyglądają panowie z wąsem i w spodenkach.
[138] - czyli z ubraniowym savoir-vivre jesteś na bakier. Sandały i skarpeta "nie", ale spodenki "tak".
Coolabor - Ja do szkoły chodziłem w spodenkach, moim zdaniem nie ma w tym nic niewłaściwego. A co do różnych lokali, zależy jaki to lokal, też bym nie wparował w spodenkach do restauracji, ale do baru, gdzie cały czas leci jakiś mecz, wszyscy palą, piją piwo i kibicują nawet podczas powtórek nie widzę przeciwwskazań. :)
[138] - czyli z ubraniowym savoir-vivre jesteś na bakier. Sandały i skarpeta "nie", ale spodenki "tak". Sam bym nie ubrał skarpet do sandałów, ale to przecież wolny kraj. Co do spodenek, dlaczego nie wyjść w takich po prostu na miasto, do sklepu? Większość osób tak robi, zapewne zaraz ktoś napisze, że w Anglii nikt nawet nie słyszał o krótkich nogawkach i się z nas śmieją, ale jakoś mnie to nie rusza.
Jeśli chodzi o szkołę, to rzeczywiscie zasady nie dotyczą dzieci, ale starszej młodzieży już tak. W Technikum też nikt się krzywo nie patrzył na uczniów w krótkich spodenkach, na studia uznałem się za zbyt głupiego, zakończyłem edukację, więc nie wiem jak by tam było.
Piszesz, że nie śmieszą nikogo krótkie spodenki i koszula z krótkim rękawem. Chyba nie sądzisz, że wszyscy będą na galowo podczas upału 30+? Tak jak ludziom się stopy nie pocą, nawet jeżeli będzie mu w nie bardzo gorąco, tak nigdy nie uwierzę, że ktoś w takim stroju nie będzie miał mapy europy pod pachami.
Jeśli chodzi o szkołę, to rzeczywiscie zasady nie dotyczą dzieci, ale starszej młodzieży już tak.
To tylko na marginesie, bo śmieszy mnie ten wątek, jak wszystkich razi skarpeta z sandałem, ale spodenki na miasto czy koszula z krótkim rękawem już nie.
zapewne zaraz ktoś napisze, że w Anglii nikt nawet nie słyszał o krótkich nogawkach i się z nas śmieją, ale jakoś mnie to nie rusza.
Tak samo myślę, że nie rusza to osób noszącysh skarpetę i sandał.
Piszesz, że nie śmieszą nikogo krótkie spodenki i koszula z krótkim rękawem. Chyba nie sądzisz, że wszyscy będą na galowo podczas upału 30+? Tak jak ludziom się stopy nie pocą, nawet jeżeli będzie mu w nie bardzo gorąco, tak nigdy nie uwierzę, że ktoś w takim stroju nie będzie miał mapy europy pod pachami
Ech, na tym polegają właśnie te wszystkie zasady, że może być i 40 stopni, a zasady to zasady.
Ech, na tym polegają właśnie te wszystkie zasady, że może być i 40 stopni, a zasady to zasady.
To może czas pomyśleć, żeby obalić ten chory system? Wolę wyglądać jak "wieśniak" (krótkie ubrania) niż gotować się w środku snując się w garniaku po ziemniaki. A po za tym nie słyszałem nigdy o zasadzie, że wyjście do warzywniaka to na tyle wyjątkowa okazja, żeby się jakoś specjalnie ubierać.
Tak samo myślę, że nie rusza to osób noszącysh skarpetę i sandał.
To również mnie nie rusza. :)
A do butów z dziurą na pięcie i dziurami w paru innych miejscach, które nie są sandałami można nosić skarpetki, czy to już obciach? :(
buty typowego Janusza :)
To tylko na marginesie, bo śmieszy mnie ten wątek, jak wszystkich razi skarpeta z sandałem, ale spodenki na miasto czy koszula z krótkim rękawem już nie.
A co jest dziwnego w koszulach z krotkim rekawem. Juz nie popadajcie w przesadyzm
Chodzi o koszulę z krótkim rękawem do garnituru.
Nie wiem gdzie jest problem z 30+. Jeśli nie mówimy o ruchomej pracy, na świeżym powietrzu- gdzie jest problem? Czy przy tych ~30 w zacienionych, wentylowanych (czasem z klimatyzacją) pomieszczeniach, z dostępem do lodówki i zimnej wody naprawdę nie da się wytrzymać? Poza tym wiadomo że w taką pogodę ubiera się już inaczej- jasne kolory, cieńsze materiały, mniej warstw..
Dzisiaj widziałem w tramwaju dziewczynę, strasznie szkaradną swoja drogą, która miała na nogach baleriny ze skarpetami! To dopiero ciekawa konfiguracja.
Coolabor - Wytłumacz mi co i dlaczego jest złe w noszeniu szortów. Pokazywanie kolan przestało podniecać ludzi dobre parę wieków temu. Sam przy ponad dwudziestu stopniach nie waham się, żeby założyć "krótkie spodenki" wychodząc z domu na zajęcia, chociaż chyba wszystkie mam tuż za kolano. W dżinsach bym się ugotował i zapocił, nie mów mi że szorty są zarezerwowane tylko i wyłącznie dla sportowców.