Uważam że, jak każda decyzja tej partii, ta również jest marnowaniem publicznych pieniędzy.
Czy to tylko megalomania i zachcianka PiS?
Do mnie przemawiają argumenty z tego listu, i przemawiałyby niezależnie od panującej władzy.
A co uważacie wy?
Tak jak nie znoszę pisiorów, tak uważam, że ten pomysł jest dobry i jako mieszkaniec Warszawy będę kibicował temu, żeby po utracie władzy przez PiS w 2023 projekt był kontynuowany.
Jak dla mnie jako "przyjezdnego" warszawiaka to nie ma sensu. PiSowi trafiły się czasy względnego dobrobytu i rozkwitu ekonomicznego, a nie potrafili zrealizować jakiejkolwiek sensownej inwestycji prorozwojowej, wszystko co robią to upolitycznione wydmuszki.
Te 2 mld zł to kilka kilometrów linii metra (niekoniecznie w Warszawie), a w przypadku uzyskania kasy z UE (gdzie my realnie płacimy z 20% kosztów), to można nawet do 20 km dojść. Takie pieniądze można naprawdę o wiele sensowniej wydać właśnie na infrastrukturę.
Alternatywnie, 2 mld zł to jakieś 4000 nowych mieszkań, jedno wielkie osiedle, które można byłoby postawić w Warszawie zapewniając racjonalne czynszówki dla ludzi, których nie stać na kredyt. Chcą pomnika? Niech wybudują takie osiedle i niech je nazwą nawet "Osiedlem Kaczyńskiego", byle kasa poszła na coś co albo się przyda ludziom, albo przyniesie sensowny zwrot z inwestycji.
Analogicznie jak z innymi wielkimi wydatkami tego rządu - sensu nie ma. Ani centralny port komunikacyjny, ani rozdawanie kasy taczkami w ramach 500+ i 13/14 emerytur sensu też nie mają. Serce jedynie boli, jak sobie pomyśleć, ile realnych problemów idzie rozwiązać za te przejadane miliardy (tysiące tysięcy tysięcy - toż te kwoty są nie do ogarnięcia umysłem zwykłego zjadacza chleba!). Jaką moglibyśmy mieć za to służbę zdrowia, szkolnictwo, żłobki i przedszkola. Że tę kasę można by włożyć w energetykę lub zieloną transformację. Albo jakiś sensowny program poprawy sytuacji mieszkaniowej.
Ale nie - politycznie i wyborczo bardziej, niż skrócenie kolejek do kardiologa czy wyciągnięcie edukacji z zapaści opłacają się wielkie, słomiane projekty, przy których decydenci mogą sobie robić zdjęcia i materiały wyborcze...
Co do samego pałacu - no niby można, ale... po co? Bo wydatek gigantyczny, obecną koncepcję opartą o dające do myślenia samotne arkady z grobem zaburzy, a w zasadzie to po co on ma być? Tak czysto użytkowo? I czy sama Warszawa też nie ma istotniejszych wydatków, niż budowa takich pałaców. Bo o renowacji czy zabytkach ciężko tu mówić. To, co ewentualnie powstanie to będzie budynek - nówka, żadne zabytki.
Powinien być odbudowany już po wojnie, ale wiadomo jaka była wtedy sytuacja. Teraz o ile PiS nie zrobi z pałacu swojego pomnika, to będzie jedyna rzecz ze strony ich rządów na plusik.
pomysl mi sie podoba, ale przeciez bedzie jak z lotniskiem w baranowie - 8 spolek celowosciowych dla rodzin politykow pis, a nie poloza nawet jednej cegly
Odpowiem na to pytanie z punktu widzenia warszawiaka: odbudowa Saskiego i Bruhla ma sens, ale nie w obecnej formule i nie za takie pieniądze.
Odbudowa tego budynku i przywrócenie dawnego kształtu Placu Piłsudskiego było marzeniem wielu już od dawna. Obecna betonowa pustynia w tym miejscu to tragedia. Saski powinien jednak być odbudowany przez miasto, z budżetu miasta i powinny tam zostać przeniesione biura ratusza rozrzucone po całym mieście. Nie widzę sensu drenowania budżetu centralnego na lokalną inwestycję.
Można ewentualnie dywagować nad jednym z rządowych pomysłów, czyli przeniesieniem tam senatu. Wtedy ewentualnie można to traktować jako inwestycję rządową, a nie samorządową, ale.. (werble!)
Co to k**wa jest za cena!!! 2mld zł!!!???
Dla kontekstu kilka przykładów z rynku warszawskiego:
- mniej więcej tyle kosztowała budowa kompleksu Varso Tower, czyli zespołu budynków, z których najwyższy ma 310m! W którym znajduje się 140,000 m2 powierzchni użytkowej (dla szerszego kontekstu powierzchnia tego kompleksu to ~70% nowoczesnej powierzchni biurowej w całym Lublinie).
https://forsal.pl/galeria/1009495,varso-przy-chmielnej-warszawa-hb-reavis-najwyzszy-wiezowiec-w-ue.html
- za podobną kwotę został sprzedany Warsaw Spire, czyli kompleks budynków z 220m wieżowcem. Powierzchnia użytkowa 100,000 m2. https://biznes.wprost.pl/gospodarka/infrastruktura/10225587/warsaw-spire-sprzedany-immofinanz-kupilo-budynek-za-386-mln-euro.html
Abstrahując od tego, że te 2mld zakładają zapewne przewalenie mnóstwa kasy przez pisowskich złodziei, to podejrzewam, że ten szacunkowy budżet zakłada zapewne odtworzenie tego budynku w "oryginalnym stylu", czyli z odtworzeniem klasycznym wnętrz i stosowanie klasycznych technologii i materiałów. To z kolei jest strasznym marnotrawstwem pieniędzy. Ten budynek powinien być klasyczny jedynie z zewnątrz, zarówno pod kątem kształtu, detali jak i materiałów. Natomiast jeżeli w środku miałyby znajdować się ratusz albo senat (czyli de facto przestrzeń biurowa), to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wnętrza były współczesne/nowoczesne, a to oznacza żelbetowy szkielet i współczesne materiały i technologie. W takim przypadku ta inwestycja nie powinna się nawet zbliżyć do 1mld...
A tak naprawdę to w tym całym syfie chodzi tylko o to, żeby po odbudowaniu tego pałacu, przenieść przed niego pomnik Poniatowskiego, tam gdzie stał oryginalnie. Po co wywalać 2 mld na przeniesienie pomnika? Ano po to, żeby zwolnić miejsce na cokole przed pałacem prezydenckim, a wtedy już można tam bezkarnie postawić inny pomnik, który obecnie stoi na placu Piłsudskiego ;) Myślę, że dla tych pisowskich szaleńców wydanie 2mld zł na zainstalowanie pomnika Lecha Kaczyńskiego przed pałacem prezydenckim to gra warta świeczki.
Budowa czegoś co ma przypominać pałac saski nie ma kompletnie żadnego sensu - jedynym jej celem jest transfer pieniędzy dla pisowskich dostojników.
Przeciwko byli zawsze varsavianiści, przewodnicy i historycy związani z Warszawą. Poczytajcie wywiady z jednym z najbardziej zasłużonych varsavianistów - niedawno zmarłym Jarosławem Zielińskim.
zrekonstruowany tzw. Pałac Saski byłby bytem sztucznym i niedopasowanym do dzisiejszej rzeczywistości – ani skalą, ani charakterem, ani duchem.
Dodatkowo Orliński spisał też dlaczego odbudowa to absurdalny pomysł:
https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,27330065,palac-saski-symbolizuje-upadek-i-pohanbienie.html
Pałac Saski za 2 mld??? Jak to przeczytałem to wybuchłem śmiechem. Tych pisiorów totalnie już poye bao; 2 MLD?!?!?!
Za 2 mld to mogą sobie wybudować jakiś mostek na Wiśle albo ten swój pożal się boże przekop przez jakąś łachę na pomorzu.
Minimum 20 MLD !!!!
To ma być odbudowane porządnie. Przepych ma być!!! Na bogato!!! Sama nazwa wskazuje - Saski.
Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa!!!
Klamki - żadne pozłacane. Złoto ma być po całości.
Szyby - kryształ górski, ręcznie cięty i polerowany z Peru. (i gó... mnie obchodzi, że coś takiego nie istnieje, to zaistnieje)
Dywany - przez najznamienitszych mistrzów perskich tkane.
Firany i zasłony - jedwab naturalny, nie żaden syntetyk. Widzieliście syntetyki w XVIII w.?
Podłogi - to chyba oczywiste, marmury i drewno najcenniejsze. Trzeba będzie dąb bartek ściąć, trudno - taki lajf.
PS. I nie mówcie mi, że się nie da. Wszystko się da, tylko trzeba chcieć.
Oczywiście nie muszę przypominać kto będzie tam w tym pajacu rezydował.
Możecie zgadywać. :)
Pre... ???
No chyba nie myśleliście, że prezydent??
xd
Co do pałacu jeszcze, to nawet pomijając koszty z sufitu (tylko fasada powinna być historyczna, a reszta przy takim metrażu powinna się zamknąć w 1/4 tej sumy) - sam nie jestem z Warszawy, więc jakiegoś emocjonalnego stosunku nie mam, jednak jako mieszkaniec tego kraju też znam od lepiej niż nastu lat plac i GNZ w kształcie takim, jakim jest obecnie, i osobiście ta "betonowa pustka" i surowość do mnie przemawiają.
OK, rozumiem, że można to samo było mówić o odbudowie Starego Miasta, ale .. nikt tego nie mówił :)
Fakt, że głos powinni mieć przede wszystkim Warszawiacy, ale nawet jesli powiedzą tak, to powinno sie chyba poczekać, aż będzie kasa na takie zbytki.
Chociaż rozumiem, ze gdy PiS przepala dziesiątki mld, to dwa w tę czy we w tę... ale chyba nie tędy droga...
Może ich poniesie i za chwilę odbudują Wielką Synagogę ?
Pomysł zaś z odbudową Saskiego....Najważniejsze pytanie brzmi: co ma się tam znajdować ?
Zadłużenie wypychane poza budżet (liczone metodą unijną, to 160 mld. zł. na minusie), reguła wydatkowa w 2022 będzie zawieszona...
... więc te 2 mld. w tą czy w tamtą: alleluja i do przodu! Zastaw się, a postaw się! Spokojnie spłacimy te długi Kaczyńskiego, Sasina i Morawieckiego! My, nasze dzieci, wnuki i pewnie jeszcze prawnuki :).
Przecież to i tak za czasów tej bandy nie dojdzie do odbudowy. To kolejny projekt PiSu, który ma połechtać odpowiednich wyborców, a dodatkowo rozdać "nieco" pieniędzy swoim znajomym oraz rodzinom. Ten sam casus co CPK, przypomnę tylko, że każdego miesiąca taki Horała zgarnia jakieś 30 tysięcy złotych za to, że nic się nie dzieje na polu w Baranowie. Z Pałacem Saskim będzie dokładnie tak samo.
Ja też nie wierzę w to, że pisowcy odbudują pałace przy placu Piłsudskiego. Ale gdy za Gronkiewicz-Waltz ten temat się pojawił, to byłem oczywiście za.
Również kwota podawana przez pisowców musi budzić wątpliwości, jak zresztą wszystko co oni robią.
Ale trzymając się samego tematu - jeśli w budynkach miałyby się znajdować instytucje miejskie, koszta powinno ponieść miasto oraz jego mieszkańcy. Na Zachodzie w takich sytuacjach tworzy się społeczny fundusz odbudowy, do którego dokładają się sponsorzy.
Jeśli miano by tam przenieść Senat Rzeczypospolitej Polskiej, to oczywiście koszta powinien ponieść budżet centralny.
Niezależnie od wszystkiego, w epoce pisowskiej tych pałaców nie doczekamy. Ja też ich już chyba nie doczekam.
Warto prześledzić historię rekonstrukcji Pałacu Jabłonowskich (dawny ratusz), niedaleko od placu Piłsudskiego, na placu Teatralnym. Dało się to wykonać i to w znacznie biedniejszych latach 90.
Tam już nie ma szans na instytucje miejskie. Cały teren placu Piłsudskiego należy obecnie do MON, a nie do miasta.
Ja osobiście jestem zwolennikiem odbudowy zniszczonych budynków, które były symbolami miast podczas 2wś.
Ale najlepiej zapytać samych mieszkańców, czy tego by chcieli.
Co do pomysłu ulokowania tam Senatu - moim zdaniem to warunkuje tam ochronę budynku, a raczej powinno być to miejsce ogólnodostępne, z przejściem do parku w miejscu, gdzie znajduje się teraz grób nieznanego żołnierza.
Wydajecie się być zdziwieni, że PiS spektakularnie przepuszcza pieniądze.
sam nie jestem z Warszawy, więc jakiegoś emocjonalnego stosunku nie mam
mysle, ze nie zyja juz Warszawiacy, ktorzy mogliby miec emocjonalny stosunek
ja za odbudowa generalnie jestem na tak, ale oczywiscie w teorii, bo w praktyce wyjdzie z tego pralnia
ale tak sobie mysle, ze nie ma tam co pchac instytucji panstwa - odbudowac po staremu i wynajac na przestrzen biurowa
Z zewnątrz będzie historycznie, a w środku tak naprawdę będzie wyczekiwana elektrownia jądrowa.
Ceausescu tez sobie zbudował pałac, wiec moze jajkowi chodzi o drugi Bukareszt a nie Budapeszt?
Jak skonczyl Nicolae wszysce wiemy, podobno historia lubi sie powtarzać.
Przemawiają przeze mnie emocje a nie rozsądek, ale gdy prezydent Gronkiewicz-Waltz poruszyła temat odbudowy pałaców Saskiego i Bruehla, to w moim sercu pojawiła się nadzieja. Pewnie dlatego, że rodzice dużo opowiadali mi o przedwojennej Warszawie i marzyłem sobie, żeby jak najwięcej z niej odtworzyć.
Jakże jestem dziś wdzięczny Sigalinowi, że forsował utopijny pomysł odbudowy Starówki. Mówiono, że drogo, że niepraktycznie, że niepotrzebnie a nawet że niemożliwe, ale uparł się, awanturował, rzucał okularami o ścianę i dokonał tego. Jak dziś wyglądałaby moja Warszawa bez Starówki? Czym by była? Jakiś warszawiak umie sobie to wyobrazić?
wolalbym zeby ten teren (placu Piłsudzkiego) zaorali cały (poza grobem NŻ) i zasadzili zieleń, drzewa itp.
no i nie zapominajmy ze gdyby jednak trzeba bylo odbudowac pałac to na koszt niemców!
No pewnie, że ma sens. Na kulturze się nie oszczędza :)
Stać nas!
Zamrozi się pensje Qverty'emu i już. A skoro TVP dostaje 2 miliardy, Rydzyk - 325 milionów, PFN - 100 milionów, IPN - 400 milionów rocznie, to o czym gadamy? W ramach 500+ 5,5 miliarda trafia do 10 proc. najbardziej zamożnych Polaków (podczas gdy przeznaczając 12 proc. wydatków tego programu na bardziej sensowne działania, moglibyśmy całkowicie zlikwidować skrajne ubóstwo dzieci). 13 i 14 emerytura - to 22 mld zł rocznie. Przekop Mierzi Wiślanej - prawie 2 miliardy. Centralny Port Komunikacyjny - 35 miliardów (budowa nie ruszyła, ale na wynagrodzenia dla rodziny PiS-u już wydaliśmy 47 milionów). Na nieistniejące promy poszło już 10 milionów. Elektryczne samochody - już 70 milionów (głownie na wynagrodzenia zarządu). Przepłacone maseczki bez atestów, respiratory, niewykorzystane szpitale pandemiczne - 1 miliard zł.
Kto bogatemu zabroni? Nie musimy wydawać na służbę zdrowia, oświatę, inwestycje infrastrukturalne itp. No to możemy budować pałac. Nie?
Kompletnie nie macie pojęcia ile Skarb Państwa posiada pieniędzy. Te 2 mld to jest NIC. To tak jakbyście się zastanawiali na co wydać 2 gr.
przez nieudolność właściwie całej władzy po 89 na czele z PO, SLD i innym syfem do dzisiaj Niemcy mają takie a nie inne wpływu w Polsce. Ludzie pokroju Tuska chętnie szczerzą zęby aby dostać marchewkę a tuż przed jej dostaniem drugą wsadzają mu w pupę ;) Zabawa na dwie marchewki :) Polska powinna być bezwzględna do dążenia do odzyskania odszkodowania za zrobienie z m.in. Warszawy jednego wielkiego gruzowiska. Tutaj nic się właściwie nie zrobiło za to marchewkowy tusk z kolegami chętnie poddawał odbudowane przez polaków kamienice "bo żydowskie". Niemcy dodatkowo jeszcze bardzo chętnie sami gdzie mogą to naciskają aby odzyskać "mienie zagrabione". Oczywiście można śmiać się z PISu bo ta partia też ma wielu oszołomów którzy swoimi wypowiedziami czy zachowaniem sugerują wręcz że niedawno mieli lub powinni być zamknięci na oddziałach psychiatrycznych nie mniej wolę już PiS niż Tuska który wiecznie na kolanach z otartą buzią. Na temat takich Trzaskowskich to już w ogóle szkoda marnować klawiatury na pisanie. Większość świty PO to ludzie bez żadnej moralności sprzedaliby co tylko by się dało aby tylko skorzystać. Śmiejecie się z Sasina to przypomnicie sobie spotkania na cmentarzach, ustawki mniejsze lub większe, wysprzedawanie majątku polskiego właściwie za grosze nie patrząc czy mamy do czynienia z sektorem strategicznym.