Witam, watek nietypowy, planuje sie wprowadzic do domku 40m2 mam pytanie jakie ogrzewanie jest najlepsze/najtansze-węgiel, drewno? ile moze kosztować miesieczne ogrzewanie 40m2?
Nie da się tego powiedzieć tak wprost. Wiele zależy od tego, jak uszczelnione i ocieplone jest mieszkanie, a jeżeli to blok, to też w którym miejscu się dane mieszkanie znajduje (na rogu, w środku, na parterze czy na ostatnim piętrze). Jeżeli to dom, to też materiał budowlany ma znaczenie (zwykły pustak, cegła, drewno...), oraz czy podłogi na przykład są dobrze uszczelnione, jeżeli są z drewna.
Podsumowując za jeden miesiąc możesz ogrzewać mieszkanie wydając od kilkuset, do nawet kilku tysięcy złotych pewnie.
Co do "paliwa". Najwygodniej na pewno jest ogrzewać gazem (piece teraz działają automatycznie, więc nie musisz ciągle pilnować, żeby go włączyć, wyłączyć, przykręcić itp.), ale możesz też zastosować kilka różnych sposobów. W domu moich rodziców na przykład stosowany jest piec gazowy na zmianę z kominkiem wyposażonym w płaszcz wodny (czy jak to się nazywa). Przekręcasz dwa zawory i ogrzewaniem (wody i domu) zajmuje się piec gazowy, przekręcasz je w 2 stronę i ogrzewaniem zajmuje się kominek (ciepło oczywiście idzie na kaloryfery). Ale ogrzewanie węglem jest chyba tańsze od ogrzewania drewnem.
A ja z doświadczenia wiem, że najtańszy na małe powierzchnie jest piec naftowy :)
Babcia używa go na podobnej powierzchni od zeszłego sezonu i jest bardzo zadowolona - jedyny minus, że trzeba przyzwyczaić się do lekko uciekającego zapachu nafty.
Mój salon ma 48m2.
Zamknij okna. Kilka razy pierdniesz i będzie gorąco.
40m2 i jak "najtaniej" ogrzać. Masakra.
Dla ułatwienia zalecam wykluczyć olej opałowy i gaz płynny jak najdroższe w eksploatacji. Zostaje gaz, prąd, koks-węgiel i drzewo.
Setak i co sie chełpisz? jest cos na co ZAROBILES w tym salonie? pewnie nie bo wszystko dostałes od rodziców, którzy nawe nie sa świadomi jaki płytki jestes, sorki nie mam w zwyczaju ripostowac głupich postów, ale w tym momencie nie wytrzymałem, pozdrawiam.
Może niekoniecznie najtaniej, ale najprzyjemniej i całkiem niedrogo wychodzi kominek. Nie wiem tylko, czy przy takiej powierzchni nie będzie za gorąco, ale skoro to domek, to musisz tak naprawdę ogrzać wszystkie sześć ścian, bo z żadnej strony sąsiad Cię nie podgrzewa :)
Kominek bardzo dobrze osusza powietrze, dzięki czemu szybciej się ono nagrzewa i nie ma obaw o zagrzybienie ścian. Drewno wymaga trochę czasu, bo gotowe - już pocięte i porąbane jest drogie. Do tego przydałoby się miejsce na składowanie, bo przed paleniem powinno poleżeć około roku - zbyt świeże będzie brudzić kominek i ściany. No i chyba nie trzeba dodawać, że kominek dodaje uroku w każdym domu :)
Koszt ogrzewania ocieplonego domu o powierzchni 212m^2 w ciągu sezonu 2 lata temu wyniósł niespełna 2000zł + 500zł za ogrzewanie gazowe, które załącza się samoczynnie gdy temperatura spadnie poniżej określonego poziomu (np, gdy mieszkańcy wyjadą na weekend, lub gdy jest bardzo zimna noc, a kominek zdąży wygasnąć)
Kominek sam w sobie tani nie jest, ale daje niesamowite, bardzo przyjemne, ciepło, problem to magazynowanie drewna, noszenie go do domu i pilnowanie "domowego ogniska". Jak na takie małe mieszkanko to myślę 1000-1500 zł/sezon się zmieścisz trzymając stale 22 stopnie. Drewno tylko sezonowane. Brykiet też nie jest głupi, ale nigdy nie używałem, więc się nie wypowiem.
Dla porównania ogrzanie trochę większego mieszkania gazem może kosztować tyle samo, ale za miesiąc...
[4]
POLEGLEM!!:dd!!
Kominek? I jak się obudzi w styczniu o szóstej rano, to sam z siebie będzie już rozpalony i cieplutki? :)
pooh_5 -> u mojego Lubego w domu kominek jest jedynym źródłem ogrzewania zimą (zarówno domu jak i wody) i jakoś nie przypominam sobie, żebym kiedyś u niego zmarzła o poranku ;) A dom ma tak na oko ok. 150m2, z tym, że kominek rozprowadza ciepło po grzejnikach, także, nie jest ciepło tylko w samym źródle :)
trzymając stale 22 stopnie
22 stopnie w zimie?! Przecież to zamarznąć można.
22 stopnie w zimie?! Przecież to zamarznąć można. Lol, ja zazwyczaj mam 20 i nigdy nie marznę.
Sizalus
Tym, że lecie chcesz żeby ci było chłodno gdy za oknem jest 25+ stopni. W zimie, gdy za oknem jest temperatura minusowa taki chłód (bo 22 stopnie w mieszkaniu to lekki chłodek) jest dobijający. W zimie poniżej 25 stopni w mieszkaniu nie potrafię zejść bez dyskomfortu.
Od zeszłego roku grzejemy kominkiem, sam wkład bez płaszcza wodnego, który tobie nie będzie potrzebny z racji niewielkich rozmiarów mieszkania, nie jest taki drogi. Do tysiąca złotych kupisz akurat taki, który ci spokojnie wystarczy.
Drewno, zależnie od gatunku, kosztuje 150-200 zł za kubik (przynajmniej w moim rejonie są takie ceny), nie będziesz potrzebował go dużo ze względu na powierzchnię do ogrzania. Niestety minus taki, że trzeba po drzewo łazić no i mieć trochę wolnego miejsca wokół domu by mieć gdzie to drzewo przechowywać, a najlepiej jest kupić od razu większą ilość, tak by zostało na następny sezon, wtedy będzie suchsze, czyli bardziej kaloryczne.
zawsze możesz zrobić to co ja: docieplić dom, zarówno ściany jak i poddasze wełną mineralną, ja to zrobiłem classic 035, cała inwestycja mam nadzieje zwróci mi się po 2-3 latach w niższych rachunkach za ogrzewanie
40m2 to jest domek malutki, czy co to jest mieszkanie? Moim zdaniem bez znaczenia jest ogrzewanie przy takiej małej powierzchni, od kominka może tam być cholernie gorąco, najlepiej piec gazowy + centralne.
22 stopnie w zimie?! Przecież to zamarznąć można. Lol, ja zazwyczaj mam 20 i nigdy nie marznę.
Ja mam 18-19 i idealnie mi ta temperatura odpowiada :P
piec gazzowy chyba będzie najciekawszym rozwiązaniem. No i jeśli masz kominek no to możesz przepalać drewnem
Zaczynają mnie denerwować te marketingowce. Przyłazi taki, odkopuje wątek sprzed paru miesięcy, specjalnie zakłada konto żeby dodać jednego posta. Posta oczywiście ze sprytnie ukrytą reklamą i kur... ma nadzieje, że się nikt nie zorientuje. Jakieś studia się kończy w takim kierunku?
nwo - nie napisałeś czy wprowadzasz do domku nowego (w trakcie budowy) czy już istniejącego. Jeśli już istnieje, to musi być jakieś ogrzewanie (chyba że przerabiasz "domek letni" na całoroczny).
Zasadniczo przy takich małych domkach sprawdza się bardzo dobrze kominek - z systemem nawiewnym lub płaszczem wodnym. Jeśli masz dostęp do gazu to mimo wszystko zainwestował bym dodatkowo w piec gazowy.
Ewentualnie np koza (ale w tedy piec gazowy to konieczność bo na ostrze mrozy nie nagrzejesz).
Setak [ gry online level: 25 - Konsul ]
Mój salon ma 48m2.
Zamknij okna. Kilka razy pierdniesz i będzie gorąco.
40m2 i jak "najtaniej" ogrzać. Masakra.
Ale stary jesteś zajebisty! Mogę cię dotknąć albo polizać przez monitor?