szlag mnie trafia. codziennie gdzieś muszę usłyszeć o ślubie ksiecia williama z kate middleton.
wlaczam radio - dowiaduje sie, ze kanada bedzie biła ksiazece monety, otwieram gazete - dowiaduje sie, ze kate middleton stosuje diete dukana, wlaczam tv - dowiaduje sie jaka kareta bedzie mloda para jechala, itd.
rozumiem poruszenie w uk - w koncu ich ksiaze. rozumiem zasade serwisow informacyjnych - na koniec lekka wiadomosc - slub i zamieszanie z tym zwiazane to dobry *zamykacz* serwisów, ale ile mozna w naszych mediach? to az tak interesujaco i wazne? przeciez on tam bodajze trzeci jest w kolejce do tronu...
juz sie boje co sie bedzie dzialo w dzien slubu. oczyma wyobrazni widze te szokujace paski w stacjach informacyjnych.
nie wiem, tylko ja taki zdziadziały i zgorzkniały jestem, ze mnie g. obchodzi szczescie w milosci jakiegos brytyjskiego ksiecia i gdy wlaczam wiadomosci/radio/otwieram gazete chce dowiedziec sie jakis interesujacych informacji? czy to jednak normalne i w pracy/na ulicy ludzie debatuja o tym zblizajacycm sie *wydarzeniu* i otoczka z nim zwiazana?
ktos zaraz napisze - nie chcesz to nie ogladaj/nie sluchaj. a jak tu nie ogladac, gdy na kazdym kanale informacyjnym daja bez przerwy. a ja nie moge wytrzymac, bez kanalow informacyjnych...
no też licze na zamach by sie coś działo
A jest jakis slub?
Phew. Serio, cos tam slyszalem ale jednym uchem. Macie sie czym podniecac. I tak u nas bedzie SMOLENSK.
rotfl..
taka tv w polsce że skupia się na dokładnie jednym wydarzeniu. Jak Kubica kończył karierę akurat byłem w Polsce - na 7 dostępnych kanałach u teściów non-toper przez tydzień o tym gadali, a w dzień zakończenia zrobili taką fetę, że tylko trzeba się cieszyć, że zbyt dużo tych złotych medalistów to my nie mamy - bo nie starczyłoby czasu antenowego na cokolwiek innego.
Jak Kubica kończył karierę
Chyba muszę zacząć oglądać TV, bo widzę, że mnie sporo omija...
większym wydarzeniem niż zamach byłoby> NIE <któregoś z żonkisiów. trzy miliardy przed tv a pan młody wystawił młoda i sie nie zjawił )))
z tego co mowili wczoraj, to TVP1 bedzie relacjonował...
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/krolewski-slub-williama-i-kate-w-polskiej-telewizji
dla mnie to przesada, mało się nie zesraja od tych księciów. zamiast bulic miliardami na wykwintny ślub tylko dla "elity", mogliby pomyslec, ze jest kryzys i ciecia, ludzi zwalniają z pracy i takie tam. ale gdzie tam, która monarchia mysli jeszcze o zwyklych ludzikach...
i po co to jeszcze relacjonowac w Polsce na zywo... zeby biedne ludzie dostawały spazmów z zazdrości?
powinni rozpierdzielic ten caly cyrk na kółkach
W Wielkiej Brytanii to akurat Królowa wiele do gadania nie ma, ani jej majątek nie jest jakiś gigantycznych rozmiarów.
Podejrzewam, że nawet nie mogłaby powiedzieć "nie" dla jakiejś ustawy.
A ślub jak ślub, polityczne wydarzenie, ot co.
j-bobo -->
tak mow towarzyszu! a pałace przeksztalcic na mieszkanie dla proletaryuszy!
ja po prostu nie lubie Towarzystw Wzajemnej Adoracji, bo dla mnie to nie jest już nawet śmieszne. książę powie coś nie tak, wypadnie mu z ręki chusteczka, to od razu komentarze, czy to nie spowoduje wybuchu wojny...
ciekawe z jakiego powodu ludzie chcą wiedziec, jakim rodzajem papieru toaletowego podciera się królewskie dupy...
tak samo jak z tym szałem wielkim na zakupy zastawy kuchennej z wizerunkiem rodziny królewskiej i pary nowożeńców... debilizm
pablo397 -> tylko mi tu nie wyjeżdżaj, że jestem siewcą komunizmu, bo czy to monarchia, czy komunizm - góra zawsze ma głęboko w dupie swoich "poddanych", byleby się samemu nażreć...
błękitnokrwiści, wysoko urodzeni... sranie w banie, w Himalajach?
Bieda gospodarki nie rozpędzi.
Za to biznes z pamiątkami ślubnymi, jakieś książki, zamówienia na potrawy, talerze itd już pozowolą kilku firmom pozyskać zamówienia, może zatrudnić ludzi.
Te pieniądze pompowane w ślub nie znikają z gospodarki.
j-bobo - jak dla mnie idealnie opisales walke klas :D
dla anglikow rodzina krolewska to swietosc, ale co tam - niech jakis chlopek-roztropek z polski decyduje o tym na co wydaja kase inni
sory bardzo, ale ja nie mam prawa i nie zamierzam nawet decydowac za innych. ja tylko wyrazilem swoje zdanie
No ja tam może ze dwa,trzy razy w przeciągu ostatnich miesięcy słyszałem coś o tym ślubie w telewizji. Nie odczuwam zbytniego atakowania mnie tymi zacnymi wieściami w mediach. Ostatnio właśnie widziałem jak jakiś mistrz kelnerów na próbie mierzył linijką odległość kieliszka od talerzyka. Strach pomyśleć co stanie sie z kelnerem który pomyli sie o pół centymetra...
Ja rzuce okiem na noc poslubna
Znaczy się musu oglądania nie ma, ale jak ogłosili że książę nie będzie nosił obrączki ślubnej, i zobaczyłem minę Kate, to aż się prosi aby przed ołtarzem powiedziała w decydującej chwili "NIE i Chu..." Bo ja na jej miejscu od razu bym mu pokazał gdzie są drzwi, za taki numer.
Ogólnie żal mi dziewuchy, zrobią z niej kukiełkę na pokaz. Już właściwie ma zmarnowane życie.
za dużo kosmicznych przepisów w takiej szopce. tak jak niejaki ferdek kiepski mówił: żeby piwa się napić trza zejść do podziemia
@down
właśnie to samo napisałem w [9]
Jakby świat nie miał lepszych rzeczy do pokazywania, tylko jakiś durny ślub, który kogo gówno obchodzi. Najbardziej to mnie szlag trafił, jak wczoraj w wiadomościach pokazywali, co to się będzie działo- normalnie chyba tego dnia będę wznosił modły do nieba o opatrzność nad Williamem i jego zacną wybranką.
No muszę się napić, no nie chcę, ale muszę...
rozumiem poruszenie w uk - w koncu ich ksiaze. rozumiem zasade serwisow informacyjnych - na koniec lekka wiadomosc - slub i zamieszanie z tym zwiazane to dobry *zamykacz* serwisów, ale ile mozna w naszych mediach? to az tak interesujaco i wazne? przeciez on tam bodajze trzeci jest w kolejce do tronu...
Ależ jakie poruszenie w UK, zapewniam że takowe nie istnieje. Mieszkam tu, codziennie znajduję się w towarzystwie Brytyjczyków i nikt nie przeżywa ślubu jakiegoś tam faceta. W zasadzie jedyne co niesie ze sobą ten ślub to więcej głosów wśród ludzi na temat tego iż cała ta monarchia to bzdura i marnowanie pieniędzy obywateli. Najbardziej zainteresowane ślubem są chyba dzieci w wieku szkolnym, ponieważ mają wtedy dzień wolny od szkoły;)
Tak więc cała gadanina o tym że "świat patrzy", a tym bardziej Brytyjczycy to nagonka mediów, nic więcej.
Ciekaw jestem, jak wyglądać może ewentualny rozwód w parze królewskiej.
Teraz możemy zacząć dywagować, ile siebie zniosą.