Witam. Nie wiem jak u was działa ten system segregacji śmieci, ale na moim osiedlu wygląda to tragicznie. I wcale nie chodzi mi o ludzi, którzy nie segregują, ale o osoby odpowiedzialne za wywóz. Otóż od jakiego tygodnia wszystkie pojemniki przeznaczone na segregację są pozapychane na maksa. Śmieci wręcz wysypują się z nich, a ludzie zaczynają kłaść je obok pojemników, przez co nastąpił jeszcze większy syf, niż przed tą całą akcją.
W związku z tym chciałem się dowiedzieć jak to wygląda u was.
U mnie nawet pojemników nie ma. To jest po prostu żałosne.
U mnie też nieciekawie. Prawie nikt nie ogarnia, który pojemnik jest do czego, a ci co ogarniają to nie segregują.
U mnie we Wrocławiu też straszna lipa.
Każdy z trzech podstawowych pojemników w mojej okolicy jest zlokalizowany na innej ulicy i jeśli chce się wyrzucić posegregowane śmieci tak jak nakazuje ustawa to trzeba by z tymi śmieciami dymać ponad 500m po okolicy.
Nie wiem jak to u Was wygląda, ale u mnie posegregowane śmieci z trzech 'tematycznych' pojemników trafiają do jednego 'wora'. Przyjeżdża samochód i odpadki z tych 3 pojemników trafiają do jednego dużego pojemnika ustawionego na samochodzie, gdzie wszystko pięknie się ze sobą miesza. Po kiego ch...a zatem ustawiają trzy oddzielne pojemniki?
Ja u siebie na ulicy zawsze wystawiam pojemnik i worki odpowiednio posegregowane. Panowie podjeżdżają, zabierają i po problemie :)
Ja mam różne worki które zabierają raz w miesiącu, ale są one zapchane już po tygodniu...
Najlepiej to w jednym z tych pozamykanych biurowcow w Wawie gdzie mieszkaja ludzie zarabiajacy minimum te 20000zl na reke...no i przyszlo mi wyniesc kartony po robocie. Ogromne pomieszczenie pod kluczem, w srodku z 12-14 kontenerow, po 3 na plastik, biodegradowalne odpady, szklo, makulature. To mysle sobie, makulatura to tam wrzuce te kartony...patrze a pojemnik niemal pusty, w pojemniku na plastik i szko to samo, ledwo troche dna zajete.
No ale dalej staly jeszcze dwa kontenery wypchane ze az sie wysypywalo, jak sie okazalo to kontenery na odpady ktorych nie trzeba segrogowac, czyli - reszte...no tylko ze tam bylo wszystko - szklo, kartony, zarcie, plastik.
Po co o tym pisze?
Bo zyje na zabitej wsi dechami jak to niektorzy zwa i u nas wszyscy segreguja smieci, kady plastik do worka na plastik, szklo na szklo, popiol na popiol itp...
Pewnie tez niektorzy troche smieci pala, bo odpady z zarcia jednak w ten sposob najlepiej sie utylizuje zeby nie jechalo...
Czyli w Wawie kazdy ma to w dupie, niezaleznie czy bogaty czy nie, czy wyksztalcony czy nie...a na wsi ludzie jednak bardziej cywilizowani, przynajmniej u mnie.
No i nie jeden taki blok mam juz obadany takze to nie jest odosobniony przypadek.
Ja żyję w waw-ie i jakoś znam ludzi, którzy segregują odpady(choć ich niewiele).
Pytanie nie dotyczy nawet tego, czy są dostarczone odpowiednie pojemniki, ale tego, do czego są wrzucane na samochodzie oraz gdzie jadą. Bo często jest tak, że wszystko mieszają już przy odbiorze, a jeśli nie wówczas, to na wysypisku. Takie numery wcale nie są rzadkie, ludzie o tym wiedzą, ale - jakimś cudem - nikt z tym nic nie robi.
Serio? A co z odzyskiem, skoro wszystko leży potem zaorane na hałdach? Wrzucają do jakichś wirówek i wtedy segregują, a potem wiozą na przetworzenie? :P Takich urządzeń nie udało mi się zauważyć.
Nick --> Cale lata temu, kiedy jeszcze mieszkalem w Reichu, zdarzylo mi sie obserwowac identyczne akcje (tam tez oczywiscie segregacja byla na fali, po czym przyjezdzala jedna smieciarka, i zrzucala wszystko do jednego pojemnika). Gdy o tym opowiadalem - chyba nawet na forum sie zdarzylo - nikt nie wierzyl:D
Gliwice - centrum.
Jak było, tak jest - jeden kontener na wszystko.... i bardzo dobrze :)
My segregujemy śmieci po to aby tym na sortowni było łatwiej je przebierać, a że i tak muszą wszystko obejrzeć to do śmieciarki leci hurtem.
Segregacja w gospodarstwach domowych to pic na wodę, prawdziwa jest dopiero w sortowniach.
@14
Są takie firmy i zakłady w Polsce, gdzie się wszystko segreguje na miejscu wraz z odzyskiem. Tylko to nie będą najtańsze firmy, które zbiorą śmieci i wrzucą na hałdę, bo nikt nie przewidział kontroli albo kar.
To jest tak, Banda skurwysynów wymyśliła kolejny plan by okraść ludzi, a ile kasy to wszystko kosztowało to już lepiej nie mówić, ale o to chodziło, przecież te stare dzidy w sejmie z PRLU muszą z czegoś żyć. A to całe dochodzenie o Smoleńsku to też jeszcze 4 lata albo więcej będzie się ciągnęło bo wszyscy muszą się nachapać a przykrywka dobra jest...
A u mnie (Tarnów) wszystko gra. Zreszta pojemniki do segregacji stoja juz z 10 lat (zmienil sie tylko design :P) wiec ludzie przyzwyczajeni.
Co do terminow wywozki faktycznie na poczatku byl maly poslizg ale teraz jest ok.
Dokładnie. W Tarnowie pojemniki do segregacji stoją na osiedlach tyle lat, że żadnego szoku po wprowadzeniu zmian nie było. Co nie zmienia faktu, że część ludzi nadal wrzuca wszystko jak leci do jednego kontenera. :)
Segreguję śmieci, tylko się pytam po co. Wystawiam kontenery przed ogrodzenie. Chłopaki przyjeżdżają, sprawdzają, w którym jest mniej, przesypują wszystko do jednego, i sruu do śmieciary.
wysiak - najpewniej to była taka śmieciara jak aktualnie w UK - 2-3-segmentowa. Jeden samochód, duży pojemnik na śmieci ogólne, mniejszy na plastik/szkło, mniejszy na makulaturę. Wszystko zabierają rzeczywiście razem i pakują do jednego wozu, ale wbrew pozorom wszystko idzie tam gdzie trzeba.
U mnie też tak segregują. Wszystko w oddzielnych koszach, a później wszystko do jednej śmieciary :)
Warszawa - Bielany:
pod koniec czerwca rozdawali kolorowe worki, pojawił się pojemnik do którego trafiają posegregowane śmieci: butelki szklane, plastikowe, puszki, papier ... (to porozdzielane na konkretne kolorowe worki). Do jednego kontenera trafiają te posegregowane. Do wspólnego trafiają odpadki "niesegregowalne", te można zrzucić w ogólnym zsypie na każdym piętrze. Przepełnionych pojemników jeszcze nie widziałem a często wyrzucam kolorowe worki.
Czy to trafia do jednej śmieciarki to nie wiem, przyjeżdża rano a wtedy śpię albo mnie nie ma :)
u mnie to samo co u autora watku, dobrze ze juz nie ejst tak ciepło że była masa much przy zgniłej zawartości głównego pojemnika na reszte odpadków
Mnie cała ta chora ustawa wyszła na dobre. Dawniej odbierali 1 kubeł bo płaciło się od kubła i do tego od czasu do czasu dawało się śmieciarzom 10zł żeby zabrali dodatkowe śmieci w workach. Teraz odbierają oficjalnie 2 kubły, a płacę mniej niż dawniej bo zameldowany jestem tylko ja. Mniej wprawdzie segreguję bo ten drugi kubeł jest sporo większy niż oficjalny z MPO, więc jak coś nie podchodzi ewidentnie pod papier / plastik / szkło, to się nie zastanawiam, nie rozrywam, tylko idzie do ogólnego. Ostatnio nawet resztki rumowiska odjeżdżają śmieciarką i zabieram się powoli za sprzątanie piwnicy bo wreszcie mam jak się pozbyć zebranego tam dziadostwa. Jest ok, świetna ustawa.
Nie obchodzą mnie problemy plebsu, mieszkam w domku
spoiler start
tak na serio to nawet nie wiem jak wyglądaja te pojemniki, ale worków używam choć nie jestem w stanie powiedzieć czy nie trafiają do jednego większego pojemnika... >.<
spoiler stop
Segregujemy im śmieci i jeszcze za to drożej płacimy. Takie interesy, to tylko 'liberałowie' z PO umieją robić.
Mam taniej, ludzie segregują, nie mieszają śmieci przy odbieraniu... U mnie się to sprawdza!
Opłaty są wyższe niż wcześniej, czyli system działa :D
Błąd - ja płaciłem 11,5 za osobę teraz 7 od osoby xD
Jakie pojemniki? U mnie się wystawia odpowiednie worki przed posesje, są terminy i wtedy worki są wystawiane.
Inna sytuacja jest u mnie w bloku, nic się nie zmieniło oprócz opłaty, pojemniki na szkło itp. na zmieszane wymienili tylko pojemniki.
Generalnie ludzie dostali kody kreskowe na worki i kolorowe kwadraciki, wszystko do nalepiania na worki, kto nie naklei to worek zostaje na posesji.
U mnie bez zmian, wybierają szybko i często w połowie puste. Ta sama firma, tylko drożej bo miasto nalicza sobie % od pośrednictwa.
Dla mnie drożej bo jestem hipster, segregowałem śmieci jeszcze długo przed tą kretyńską ustawą.
Co prawda pojemniki nie kipią i mam wrażenie, że są dość często opróżniane, ale wydaje mi się, że część mieszkańców kamienicy nie umie segregować jeszcze śmieci. Akurat z okna widzę pojemniki i codziennie o tej samej godzinie przychodzi okoliczny zbieracz puszek który z głównego śmietnika wyciąga puszki i plastikowe butelki. Czekać tylko, aż podwyższą mi opłaty przez takich ignorantów...
przeta i tak wszystko w sortowni wywalają na środek i tam przy pomocy *siły ludzkiej* i małych paleciaków-spychaczy rozdzielają wszystko. większość i tak leci na taśmociąg, gdzie znowu *siła ludzka* w postaci całej brygady kobiet ręcznie sortuje wszystko na dokładniejsze frakcje, np. oddzielnie torebki foliowe, oddzielnie przezroczyste butelki z plastiku, oddzielnie niebieskie butelki z plastiku itd.
potem wszystko do zgniatarki i do zakladu recyklingu.
nutkaaa - I dodatkowo jeszcze złomiarz/zbieracz KRADNIE. Tak tak, teraz śmieci są własnością gminy/spółek wywozowych :D
U mnie jest dwa razy drożej, śmietniki wyglądają DOKŁADNIE tak samo jak przed "zmianą", wszystko wywalasz gdzie chcesz.
U mnie jest cały czas po staremu.
Domek na wielkopolskiej prowincji - wszystko działa tak jak trzeba, choć jeszcze w lipcu był lekki chaos, wynikający z tego, że przetarg wygrała firma z innego miasta i musieli ogarnąć topografię mojej mieściny ;-)
Panie z urzędu miasta przyniosły odpowiednią rozpiskę - z terminami odbioru oraz broszurę co i do jakiego worka wrzucać.
Jeździ jedna śmieciarka, ale kilka razy w miesiącu - nie ma żadnej patologii w rodzaju mieszania kilku rodzajów śmieci. Jednego dnia odbierany jest plastik i metale (dwa razy w miesiącu). Innego szkło. Innego odpady biodegradowalne (dwa razy w miesiącu - można też zadeklarować, że ma się swój kompostownik, wtedy tego nie odbierają). Jeszcze innego papier. Takoż "zmieszane odpady komunalne" - również dwa razy w miesiącu. Moja rola ogranicza się do wystawienia odpowiedniego worka i kubła danego dnia - śmieciarze zabierają co trzeba i zostawiają nowy worek.
Cenowo wychodzi trochę taniej niż przed tą ustawą - byłoby jeszcze taniej, ale niedawno urodził mi się syn ;-). Jest 8 zł. od osoby, co przy czteroosobowej rodzinie (ja, żona, córa, syn) nie daje jakiejś astronomicznej kwoty.
Ogólnie to u mnie mogę mówić o burmistrzu, radnych i urzędnikach w samych superlatywach - wszelkie broszury, informacje co i jak segregować, były dostępne na długoooo przed lipcem. Po wprowadzeniu samej ustawy w lipcu było jeszcze trochę zgrzytów - firma z innego miasta, więc zdarzało im się mylić ulice albo nie przyjechać na czas ;-). Nie wszyscy też od razu dostali kubły (worki rozdawano tip-top zgodnie z harmonogramem).
Ogółem u mnie zrobiono to wszystko z głową, nie tonę w śmieciach ;-)
[37]
Bo to Wielkopolska.
Mieszkam pod Poznaniem.
Mam rozpiskę, worki i terminowy odbiór odpadów.
Cenowo trochę taniej.
U mnie od czasu jak mieszkam (8 lat) i tak w gminie funkcjonowała segregacja bo dzięki temu były niższe rachunki za odpady ( nie była do tego potrzebna ani UE ani Parlament)
U mnie od czasu jak mieszkam (8 lat) i tak w gminie funkcjonowała segregacja bo dzięki temu były niższe rachunki za odpady ( nie była do tego potrzebna ani UE ani Parlament)
^^ Oczywiście zgoda :). Też segregację mam już od dawna, ale i tak zmieniło się na lepsze - wcześniej z plastikiem i szkłem musiałem drałować do pojemników porozstawianych "na mieście", teraz wystawiam worek przed dom :)
U mnie na wsi działa bardzo dobrze, co miesiąc czy tam dwa, podjeżdża pod dom śmieciarka, my wystawiamy worki , oni je zabierają. Oczywiście worki kolorowe, jeden na szkło itd.
[39]
^^ Oczywiście zgoda :). Też segregację mam już od dawna, ale i tak zmieniło się na lepsze - wcześniej z plastikiem i szkłem musiałem drałować do pojemników porozstawianych "na mieście", teraz wystawiam worek przed dom :)
Nieprecyzyjnie napisałem:
U mnie zawsze była rozpiska i w określonym dniu wystawiałem przed dom worki po które przyjeżdżał samochód :)
Nic nigdzie nie nosiłem.
U mnie po staremu :) bez segregacji wyjdzie wspolnote taniej niz placenie kar za niesegregujace bydlo...