Planuję kupić zegarek, ale niestety nie znam się na tyle, by zamówić pierwszy lepszy, który mi się podoba. Na allegro znalazłem kilka mnie interesujących. Jesteście w stanie mi zasugerować, który pod względem jakości/firmy jest najlepszy?
http://allegro.pl/kultowy-zegarek-rubicon-special11-rn10b84-multi-i1960759459.html
http://allegro.pl/zegarek-bisset-monthon-10-letnia-bateria-bs25c14-i1960759506.html
http://allegro.pl/zegarek-rubicon-rn10c20-stalowy-automat-21-kamieni-i1966599856.html
http://allegro.pl/bisset-winchester-elegance-bs25x07m-bs25x07-sklep-i1932508673.html
http://allegro.pl/zegarek-rubicon-rn10c20-stalowy-automat-21-kamieni-i1966599856.html
Ten, jako ze to jedyny mechaniczny z wymienionych.
Na Twoim miejscu bym się zainteresował nieco lepszymi markami a nie "pseudomarkami"
http://zegarki.pl/produkty/4053/candino-c4336-a.html
Przynajmniej bebechy sa bliżej "Swiss Made" niz te Bisseta czy w ogóle "Swiss Concept"
Przejrzyj sobie ich strone i promocje - nie żebym ich reklamował, ale czesto bywam w ich salonach i ogladam, słucham itp. - maja czasami naprawde fajne okazje.
a tak z ciekawostek -
Namnożyło sie firm produkujących zegarki, ale wiekszość to chińszczyzna tylko aspirująca do miana "markowej" albo "swiss made"
I stosują triki:
- Przejęcie firmy w Szwajcarii - nawet jeśli ta firma ma mało wspólnego z zegarkami. Ale potem można dodać na zegarku napis "swiss made" ;)
- Wszystko jest produkowane w Chinach i jako części wysyłane do Szwajcarii -a tam jedynie "domykana jest koperta" - i też jest swiss made.
- "Swiss Concept" to w ogóle parodia :) - równie dobrze może oznaczać że pod projekt zegarka zrobił student ze Szwajcarii lub podpisał sie pod nim ktoś pijący właśnie kawe w Genewie
A tu masz o Bisset:)
http://www.bisset.pl/page.php?s=firma
Z tego co wiem to firemka z Katowic zrobiła numer z udziałami w firmie w Szwajcarii i zalewają polskie sklepy. Nie mówię że to złe zegarki - ale etycznie można sie do tego przyczepiać a na pewno cenowy narzut jest gigantyczny jak na zegarek produktowany nie w Szwajcarii
Jeśli nie chcesz dużo wydać, a mieć zegarek, który starczy na rok to wpisz w wyszukiwarce "charles delon" - same fajne i tanie kilkulatki :) Generalnie ja przyjmuję zasadę, że lepiej co rok, dwa kupować nowy zegarek niż mieć jeden x lat i już nie móc na niego patrzeć :P
Akurat ten jedyny mechaniczny do ktorego link jest wyzej ma mechanizm japonski. Nie widze kompletnie sensu w dzisiejszych czasach kupowania kwarcowych zegarkow na reke - rownie dobrze mozna czas sprawdzac na komorce, kolejny elektryczny gadzet nikomu nie zaimponuje. Nie zeby mechanik za 300 pln mial komus zaimponowac, ale przynajmniej ludzie, ktorzy sie troche znaja, nie beda sie krzywic - a tym, co sie nie znaja, i tak wszystko jedno.
LANSOWY ZEGAREK DAMSKI - CHARLES DELON D!ESEL
Zegarek to mim zdanie kwestia gustu jaki wybierzesz ale prosze Cie nie bierz tych elektonicznych bo to wiesniacko wyglada. Dobre i w miare przystepnej cenie zegarki to Casio i Timex.
wysiak - mechanik za 300 PLN jest tak dokładny, że wolałbym orientować się w kwestii czasu na podstawie pozycji słońca.
[8] a nie powinno byc przypadkiem Alen Delon?
Ten bisset to nie jest przypadkiem gosc od timemastera? Albo jego kolejny nasladowca...
Charles Delon ma fajna strone globalna "Dummuy text ....."
Miyoty bywaja w porzadku, nie wiem jaki konkretnie to ma mechanizm, ale powinien spokojnie trzymac dokladnosc +/- kilkanascie sekund na dobe. A mechaniki zawsze beda mniej dokladne od kwarcow - tylko co z tego? Komorka bedzie jeszcze dokladniejsza, jesli synchronizuje czas z netu.
[12] Mam mechanika za 300 zl (tez - uzywam go na wycieczkach, wakacjach itd. gdzie sie czlowiek moczy, bloci, przewraca i szurga nadgarstkiem po skalach etc). I on sie spoznia mniej wiecej 2-3 minuty... na miesiac. Nie przesadzajmy wiec z narzekaniem. Szczegolnie jak sie pamieta jak kiedys ruski zegarek rozmijal sie z czasem 5 minut na dobe. :)
A miał ktoś z Was do czynienia z zegarkami Vostok? Bo też się zastanawiam czy by sobie po świętach prezentu nie zrobić. Można na tej firmie polegać?
Im droższy zegarek tym większy żal gdy go zgubisz/ktoś ci go ukradnie. Ja mam zwykły zegarek za niecałą stówę, z tradycyjnym cyferblatem i jestem zadowolony. Zegarek ma pokazywać godzinę, więc po co przepłacać? Żeby pokazać innym: "patrz, stać mnie na zegarek za 4 stówy"?
Rod -> w takim razie idąc Twoim tokiem rozumowania, zegarek jest w ogóle nie potrzebny, gdyż są komórki (bo zakładam, że w dzisiejszych czasach każdy ją posiada) a dodatkową dzownią i wysyłają smsy. Zegarek to także część wizerunku człowieka, tak samo jak czyste buty czy np pasek w spodniach :)
Rod -->
"Zegarek ma pokazywać godzinę, więc po co przepłacać?"
Juz od lat nie jest to prawda, zegarek pokazuje godzine, ale przede wszystkim jest czescia meskiej 'bizuterii', ozdoba i oznaka gustu posiadacza. Noszenie badziewnego zegarka to jak noszenie przez kobiete powiedzmy takich kolczykow:
http://www.stylistka.pl/img/bazar/23781/kolczyki-plastikowe-okregi-53435_4.jpg
Dziewczynce jeszcze przystoi, ale juz dorosla, stylowa kobieta tego raczej nie zalozy. Mimo, ze funkcje kolczykow spelniaja - wisza wszak na uszach.
[17] i [19] Obaj macie racje, po prostu zalezy od nastawienia "do czego zegarek ma sluzyc".
Aczkolwiek uczciwy "mechanik" za 200 zl IMO nie jest odpowiednikiem owych kolczykow. Wole juz taki niz podrobke Rolexa, zeby szpanowac ze mnie stac. A ostatnio mialem z takim nosicielem stycznosc. Podrobka "walila sandalem z maslem" w sposob dosc ostentacyjny, no ale ROLEX. :) A gosciu byl z tych, co go na dobry zegarek bylo stac, moze nie na Roleksa, ale jednak. To jest wlasnie odpowiednik "zlotych kolczykow z perla" za 30 zl. :)
smuggler --> Absolutnie nie twierdze, ze zegarek - czy kolczyki - musza byc drogie:) Jedyne, co imho musza, to byc gustowne. Powiedzmy tak - mechanik to odpowiednik szlachetnego materialu na kolczyki, kwarc to odpowiednik plastiku. Zdarzaja sie szykowne kolczyki plastikowe, sa i kwarcowe zegarki, ktorych nikt nie musi sie nigdzie wstydzic, np Tissoty. Ale noszenie tanich plastikow w pewnym towarzystwie juz nie wypada:) Jesli cos musi byc tanie, to niech przynajmniej bedzie zrobione z porzadnego tworzywa, tak samo jak zegarek tani, to niech przynajmniej ma 'dusze..;)
Btw zapozyczanie sie na kupno jakiegokolwiek przedmiotu tego rodzaju (oczywiscie koniecznie znanej powszechnie marki 'byle tylko mi zazdroscili') uwazam za rownie smieszne, co szpanowanie podrobkami:)
mechanik to odpowiednik szlachetnego materialu na kolczyki, kwarc to odpowiednik plastiku
Tylko że niektóre mechaniki jak bisset to odpowiedniki chińskiego motoroweru, zupełnie inna półka niż Tissot Touch czy Oceanus. Odwrotnie do tego co twierdzisz.
Ale noszenie tanich plastikow w pewnym towarzystwie juz nie wypada:)
Ludzie, którzy traktują zegarki jako część wizerunku przywiązują wagę nie tylko do mechanizmu, aczkolwiek lans na pewno jest. Więc tani mechanik jest jeszcze bardziej plastikowy niż markowy kwarc. A bywają kwarcowe zegarki kosztujące po kilkanaście tys. złotych
Przeciez dokladnie to wyzej napisalem, nawet wspomnialem o Tissotach. Czyzbys przeczytac z mojego posta tylko to jedno wyrwane z kontekstu zdanie?
Coolabor --> Owszem, zmienilem, juz ladnych pare lat temu:)
Dziwne, że wysiak zmienił postawę. Pamiętam wątek, gdzie olewałes wszyskich mechanicznych snobów twerdząc, że zegarek to głównie funkcja użytkowa, a zegarek mechaniczny nie spełnia podstawowej funkcji - dokładnego wskazywania godziny.
Wg mnie powinien i dobrze wyglądać, i dokładnie wskazywac czas. Kwarc czy mechanik to kwestia wtórna: finansów, chęci zaszpanowania itd. Mierzi mnie podbudowywanie swojego ego samym faktem czy mechaniczny, czy kwarcowy.
wysiak - no albo Ci nie wyszło, ale ja zrozumiałem, że w pewnych kręgach nie wypada pokazywać się na ręku z Tissotem, bo to kwarc.
A z takim kwarcem wypada się pokazać?
"sa i kwarcowe zegarki, ktorych nikt nie musi sie nigdzie wstydzic, np Tissoty"
Swoją drogą - jakie to uczucie być w towarzystwie, gdzie zły zegarek odgrywa rolę przy ocenianiu człowieka? :D
wysiak - i to ja wyrywam z kontekstu ??
Zdarzaja sie szykowne kolczyki plastikowe, sa i kwarcowe zegarki, ktorych nikt nie musi sie nigdzie wstydzic, np Tissoty. Ale noszenie tanich plastikow w pewnym towarzystwie juz nie wypada:)
albz --> No i wez mi wytlumacz jak to zrozumiales, bo to ja nie jestem w stanie pojac o co ci chodzi. Przeciez jest wyraznie napisane - Tissoty (ktore sa przeciez drogie) to przyklad kwarcowych zegarkow, ktore mozna bez kompleksow nosic w kazdym towarzystwie, natomiast tanie noname'owe kwarce juz nie wszedzie uchodza.
Colabor --> Takie samo, jak bycie w towarzystwie, ktore ocenia czlowieka po tym czy ma wyprasowana koszule, czyste buty, zadbane paznokcie i umyte zeby. Albo np czy ma biale skarpety do ciemnego garnituru.
"ok, ale nie przyjmuję argumentacji, że rodzaj zegarka świadczy o człowieku, jego wartości, itd."
Oczywiscie, ze nie. Swiadczy natomiast o jego stylu, dbalosci o szczegoly i wlasny wizerunek. Tworzy tzw pierwsze wrazenie - ktore czesto trudno pozniej zmienic.
wysiak - ok, ale nie przyjmuję argumentacji, że rodzaj zegarka świadczy o człowieku, jego wartości, itd. Higiena i estetyka owszem, choć to też powierzchowne i czasem mylące.
... rodzaj zegarka świadczy o człowieku, jego wartości, itd.
Oczywiscie, ze nie. Nawet nie swiadczy o majetnosci (w pewnych granicach oczywiscie).
Jednak za przyklad moze posluzyc taki garnitur chociazby, moga wygladac (prawie) identycznie i identycznie sie nosic jednak jeden bedzie z wiskozy a drugi z jedwabiu.
Taki tani zegarek oczywiscie uchodzi, podobnie jak wiskozowe garnitury. Nie zawsze i nie wszedzie jednak.
Atnatic Worldmaster.
Boctok(nie-do-zdarcia).
Za jakiś czas będę swojego Vacherona sprzedawał, to mogę dać znać, rzuć jakiś kontakt do siebie.
Ja sam posiadam 5 zegarków proponuje zaopatrzyć się w Firmę Casio to jedna z dobrych Firm na Polskim Rynku.
rpn -> Do niedawna używałem komórki do sprawdzania czasu, ale uznałem to za niewygodne i zatęskniłem za zegarkiem na nadgarstku. Każdy ma swoje zdanie, ja nie widzę sensu w wydawaniu kilku stów na zegarek, bo jest elementem mody i pasuje do konkretnego garnituru itp.
wysiak -?
Juz od lat nie jest to prawda, zegarek pokazuje godzine, ale przede wszystkim jest czescia meskiej 'bizuterii', ozdoba i oznaka gustu posiadacza.
Absolutnie nie twierdze, ze zegarek - czy kolczyki - musza byc drogie:)
Tissoty (ktore sa przeciez drogie) to przyklad kwarcowych zegarkow, ktore mozna bez kompleksow nosic w kazdym towarzystwie, natomiast tanie noname'owe kwarce juz nie wszedzie uchodza.
To zamiast spinać się czy kwarc, czy mechaniczny nie lepiej po prostu przyznać że liczy się marka i przede wszystkim wzornictwo, nie mechanizm? Ten przecież i tak trudno wyczytać z tarczy zegarka nowo poznanej osoby ;-)
Jeszcze jedno - jakie marki są dolną granicą akceptowalnych w "odpowiednim towarzystwie"? Nie mam zamiaru się czepiać, jestem tylko ciekaw czy według ludzi siedzących w temacie z moim czasomierzem mogę pokazywać się na salonach :D
jestem tylko ciekaw czy według ludzi siedzących w temacie z moim czasomierzem mogę pokazywać się na salonach :D
Przeciez to zalezy od salonu.
Albo saloonu...
Wysiak, nei spanja sie, ja też ogół twoich wypowiedzi zrozumiałem mniej więcej w sposób "kwarc to wiocha i kompletny obciach, chyba ze kosztuje kilkanaście kafli i wiecej - patrz: Tissoty..."
A tymczasem sądzę, ze naprawdę liczy się marka i wzornictwo. Natomiast kwestia mechanizmu jak misię wydaje, moze raczej interesować ludzi, których stać na kilka zegarków po kilka-kilkanaście/dziesiąt kafli każdy - ale raz, zę taki, czego by nie kupił, to i tak będzie mniej lub bardziej ok, a dwa - no właśnie... wtedy, gdy chcesz sie dodatkowo wyróżnic a nie tylko pokazać, musisz czasem szukać desperacko czegoś naprawdę oryginalnego nei tylko wzorniczo, ale i pod względem mechanizmu właśnie...
Ja wyznaje zasade, ze facet powinien miec trzy zegarki. Sportowy, do garniaka, i na codzien. Wszystkie mam marki Certina ok. 2k, kazdy. Sluza juz 3-6 lat. Dla znajacych sie w temacie, zwykly szajs widac golym okiem. Nawet nie trzeba sie przygladac. Kwestia zastosowanych materialow. Wybralem Certine bo najblizej mi bylo do ich produktow. Cena, wyglad, jak i marka, spelnialy wszystkie moje oczekiwania. Moglem pokusic sie na drozsze marki, ale nie sa warte swojej ceny. Za wyglad nie chcialem doplacac 60% i wiecej $.
Oczywiscie, przeciez mowimy o towarzystwie zlozonym z ludzi, ktorzy znaja i potrafia docenic taki szczegol jak zegarek. Kazdy potrafi ocenic czy ktos ma przetluszczone wlosy i smierdzi, mniej ludzi spojrzy na biale skarpety do garnituru (bo i mniej ludzi nosi garnitury), jeszcze mniej spojrzy na to, co dany czlowiek ma na nadgarstku. Ale niektorzy spojrza.
Moja wypowiedz znaczyla tyle, ze jak juz kupowac cos taniego, to niech to cos przynajmniej ma charakter, a nie kolejny elektroniczny gadzet. A mechaniki maja charakter, wymagaja opieki, codziennego nakrecania, itd. Kto nie uzywa, ten nie zrozumie, ja tez kiedys nie rozumialem:)
Babiczka bardzo dobrze napisal.
Tak na boku, ten ebayowy Chopard za 95k dolcow (retail price 250k) to mimo ceny totalny obciach i wiocha:) Wyglada przynajmniej na zdjeciach strasznie odpustowo:) Chociaz moze gdyby dobrac do niego reszte kreacji i akcesoriow rownie blyszczacych, to moze by to jakos wyszlo..