To nie jest kraj dla starych ludzi - najlepszy film ostatniej dekady
To ja stanę po drugiej stronie barykady i powiem, że najlepszy film ostatniej dekady to There Will Be Blood (Aż poleje się krew).
Mam na dysku, ale jeszcze nie oglądałem. Dzisiaj jak czas pozwoli, to się zmieni ;)
Może łyknę :D wczoraj oglądałem "wróg publiczny nr.1" - 9/10
Dziwne ale jeszcze go nie widziałem. Skoro jest taki dobry to trzeba będzie nadrobić.
"To nie jest kraj dla starych ludzi" bardzo mi się podobał, naprawdę ... co do filmu dekady, teog nie potrafię ocenić.
Na filmwebie oceniłem ten film na 8, w moim rankingu daleko mu do filmu dekady, ale na pewno był wydarzeniem interesującym. Drugi raz pewnie obejrzę jak się nadarzy okazja. Warty polecenia.
to ja jestem jakiś inny :) z żoną daliśmy radę oglądnąć film do połowy, nigdy do niego nie wróciliśmy, żeby dokończyć.
yasiu, to nie jest film do oglądania we dwójkę ;) NCFOM należy oglądać samemu, w ciszy, na dużym ekranie, w pełnym skupieniu. I przede wszystkim nie będąc styranym całym dniem pracy ;)
ejay - w takim razie może jeszcze kiedyś spróbuję... jak już nadrobię zaległości w galach ufc - zostało mi do oglądnięcia tylko 100 :D
eJay: Czyli tego filmu praktycznie nie da rady obejrzeć? :)
Sam film to kawał konkretnego kina spod znaku braci Coen, aczkolwiek nie nazwałbym go przełomowym ani wybitnym w ich dorobku.
Trzeba też zaznaczyć, że nie każdemu odpowiada stylistyka i atmosfera ich twórczości.
spoiler start
A tak w ogóle to przecież każdy wie, że najlepszymi filmami dekady były Transformersy i Pirania :P
spoiler stop
najlepszy film ostatniej dekady
eJay: Czyli tego filmu praktycznie nie da rady obejrzeć? :)
Da radę, nawet kilka razy ;)
aczkolwiek nie nazwałbym go przełomowym ani wybitnym w ich dorobku.
To jest i wybitny i przełomowy film w ich dorobku, bo jest najmniej "coenowski".
Napisz, proszę, czym dla Ciebie w takim razie jest "coenowatość" w ich filmach?
Jak dla mnie jest to m.in. zabawa formą, stylami, mieszaniem gatunków, kreśleniem często przekoloryzowanych postaci - a wszystko przyprawione nutką, czasem ponurej, ironii.
Dlatego nie nazwałbym ncfom filmem z mniejszą dawką "coenizmu", ani czymś szczególnym, super odkrywczym jeśli chodzi o braci. Może był bardziej stonowany, z mniej wyrazistymi postaciami (za wyjątkiem creepowyglądającego Javiera Bardema :)) Chłopaki nie stoją w miejscu, starają się ciągle zaskakiwać i dalej snuć ciekawe opowieści.
Na mnie film nie wywarł większego wrażenia, co nie oznacza, że akurat Tobie mógł przypaść do gustu. W moim przypadku największe wrażenie wywarł akurat Barton Fink ;)
Twórczość Coenów charakteryzuje się absurdalnym podejściem do tematu. Weź takiego Lebowskiego, który jest historią o starym hipisie i robiącego sobie jajca z kina noir, następnie zestaw to z NCFOM, czyli westernowym, krwawym sensacyjniakiem, który tylko w kilku fragmentach zahacza o groteskę.
To samo tyczy się Hudsucker Proxy, Bracie gdzie jesteś, Tajne przez poufne itd.
"True Grit", najnowszy film Coenow ,moze zdetronizowac NCFOM.Krytycy pieja z zachwytu...
eJay - niech Cię uściskam, sam dałbym 9 na 10, ale tylko dlatego, że jestem bojaźliwy i unikam ekstremów :-]
NCFOM jest filmem bardzo dobrym, ale bracia Coen mają w swoim dorobku dzieła o niebo lepsze - i to te w pełni autorskie. Zresztą "Tajne przez poufne" i "Poważny człowiek", a nawet "True Grit" to filmy bardziej udane. Nota bene za role w tym ostatnim Jeff Bridges i Hailee Steinfeld powinni otrzymać co najmniej nominacje do Oscarów. Zresztą Matt Damon też jest b. dobry.
W NCFOM urzekło mnie zdystansowanie do opowiadanej hsitorii.
Dystans i ironia są znakiem firmowym Coenów i stałym elementem ich wszystkich filmów.
Operator i stały współpracownik Coenów to Roger Deakins.
Podobnie jak Madkongothonurgh, uważam, że Barton Fink to najlepszy film w dorobku reżyserów.
Zresztą, moim zdaniem, bracia Coen to najwybitniejsi twórcy w historii kinematografii.