Spider-Man: The Animated Series // Pajęcze wspomnienia
No przyznam, że mnie zachęciłeś. Nigdy nie oglądałem animowanego spider-mana i dzięki Tobie może w końcu się za to wezmę.
Serial mocno ucierpiał przez idiotyczną cenzurę (m.in. Spider-Man nie mógł przyłożyć swoim przeciwnikom piąchą w ryj, takie postacie jak Punisher, Blade albo Morbius musiały zostać mocno stonowane, broń palna musiała zostać zamieniona na jakieś śmieszne futurystyczne zabawki, nie można było używać takich słów jak "zabić", "śmierć" itd). Niektórzy też nieprzychylnie patrzą na twórcze podejście do kilku wrogów (głównie Chameleon), brak Sandmana (długa historia, odpaść miał też Electro, ale wrzucili go na ostatnią minutę), zastąpienie Gwen postacią Mary Jane od samego początku i postarzenie Parkera, choć mnie żadna z tych rzeczy nie przeszkadzała. Co najwyżej fakt, że Norman Osborn nie był pierwszym Goblinem uważam za dziwny i nietrafiony. No i ostatnia historia z Misteriem wydaje się niezwykle naciągana i nie na miejscu.
Nie bardzo wiem o co chodzi z uwagami odnośnie ostatnich odcinków. Secret Wars wypadły bardzo dobrze, mimo podmiany Hulka na Lizarda, spowodowanej jakimiś idiotycznymi kłótniami o prawo do wykorzystania postaci. Natomiast sama końcówka to najlepsze wykorzystanie czegoś tak skrajnie beznadziejnego jak Clone Saga poza E-1610.
Poza TAS mogę z czystym sumieniem polecić Spectacular Spider-Mana. Trzeba tylko przeżyć z początku dziecinny design postaci. Serial szybko nadrabia fabułą i - wbrew pozorom - dość dorosłym podejściem do tematu.
Btw, gościnni bohaterowie nie pochodzą z "innych universów" (poza przeróbką Clone Sagi). Wszystko dzieje się w jednym universum E-92131, silnie bazującym na E-616. W tym samym universum dzieje się akcja X-Men: TAS.
Nie oglądałem nigdy Spider-Mana. Zawsze wolałem Pokemony lub Batmana. :P Teraz chyba już dla mnie za późno, by to oglądać, więc mówi się trudno.
Wychowałem się na tym serialu, ale do dziś nie mogę wybaczyć twórcą takiego zakończenia.
Dobra bajka:P:P hmm ostatni odcinek był w tedy kiedy Spiderman poznaje Stana Lee?? a ta podróż między wymiarami nie była z komiksów?? przeczytałem clon wars i tam raczej nie było nić o podróży miedzy wymiarami:D
W TAS Clone Saga rozegrała się w wymiarze skąd pochodzili Scarlet Spider i Spider-Carnage (choć scena z Jackalem zbierającym DNA Spider-Mana sugeruje, że w głównym kontinuum też mogłoby do niej dojść). Cała historia z podróżami między światami to już wymysł twórców.
Aha. Za zdjęcie serialu nie odpowiadają twórcy, tylko FOX. Chyba nie było w historii świata drugiego studia, które podjęłoby tak wiele kretyńskich decyzji godzących głównie w siebie samych.
Mephistopheles - Przecież było Hobgoblin, później pojawił się też Green Goblin.
Właśnie chodziło mi o brak logiki w Clone sadze, wspominając o innych wymiarach.
NewGravedigger - Pewnie na kreskówce i innych online'owych stronkach z kreskówkami. ;)
da Vinci - Obejrz, warto.
Przecież o tym piszę, że Norman nie był pierwszym Goblinem, mimo że to Hobgoblin powinien być naśladowcą.
Wciąż nie wiem o co chodzi z tym brakiem logiki. Tzn. normalnie Clone Saga i "brak logiki" to akurat synonimy, ale teraz mówimy o serialu.
Bo to wszystko takie zagmatwane się okazało. Chociażby ten wymiar gdzie Spider-Man poznał Stana Lee.
Bo według ostatniego odcinka świat rzeczywisty też jest jednym z universów w multiversum Marvela.
Co nie zmienia faktu, że żadnych błędów w logice tam nie ma.
Dla mnie to było mocno naciągane.
Meph - No, ale łączenie kreskówkowego świata z rzeczywistym? Chociaż w Space Jam tak zrobili i wyszło nieźle. Nie wiem, ale ja w przypadku Spajdiego poczułem się zmieszany.
A facet, który po ugryzieniu przez radioaktywnego pająka otrzymuje coś innego niż chorobę popromienną to już nie naciągana historia?
Jedyne wiarygodne universum to Marvel Ruins.
Jeden z moich ulubionych seriali w dzieciństwie. Przerwanie serialu na "czas poszukać Mary Jane" po tym jak przez tyle odcinków była zaginiona to dla mnie była zbrodnia przeciwko ludzkości.
raziel - IMO było to swego rodzaju "puszczenie oka" w stronę widza. Zresztą, tak jak mówi Mephisto.
Scott P. - ja bym nie powiedział, że słaba animacja, ale ilość wykorzystywanych wielokrotnie tych samych ujęć w tym serialu porażała :P Nie raz akcja działa się np. gdzieś na bloku, a pokazywany był Spidey skaczący po ścianach w kanale poczas walki z Lizardem, albo bardzo często przy starciach z Octopusem były jakieś ujęcia z magazynu, czy gdzie oni tam wtedy walczyli podczas pierwszego starcia.
Chciałoby się coś obszerniejszego napisać, ale tak dawno widziałem ten serial, że rzucę tylko paroma ogólnikami. Od samego początku serial nie przypadał mi do gustu. Po pierwsze, dlatego że przez niego został zdjęty z anteny Batman TAS. A po drugie główny bohater doprowadzał mnie do szewskiej pasji (wynika to pewnie ze sposobu napisania jego postaci). Animacja bieda z nędzą. Naprawdę nie trzeba się zbytnio przyglądać by to dostrzec. Największym plusem Spider-Man: TAS był polski dubbing. Na konie powiem tylko, że podobnie jak Mephistopheles polecam Spectacular Spider-Man. Szkoda że spotkał go ten sam los jak wyżej omawiany serial.
Noooooooo... To było coś ;)
Znalazłem! Jestem zajebisty!!!!!11
Świat z ostatniego odcinka, w którym Parker spotyka Stana Lee to Earth-0000. W sumie dość oczywiste.
http://en.wikipedia.org/wiki/Multiverse_(Marvel_Comics)
Co do animacji w TAS, to się nie zgodzę. Pamiętam ją jako całkiem dobrą, na podobieństwo X-Men: TAS.
wiązało się chyba z przerzuceniem sił Timma na Superman: TAS i późniejszy The New Batman Adventures, który, mimo paru dobrych odcinków, nie dorastał do pięt poprzednikowi.
Chyba byłem wczoraj zmęczony, bo wcięło mi kawałek tekstu. Powinno być "Anulowanie Batman: TAS wiązało się chyba...".
A skoro już spamuję, to polecę przy okazji Spider-Mana na PSX z settingiem bazującym głównie na serialu animowanym (chociaż fabuła mocno się różniła). Wielu do dziś uważa ją za najlepszą grę z tym bohaterem.
Jeden z najlepszych seriali dzieciństwa! Opening z tymi budynkami 3D, na dzisiejsze standardy to ogromna kupa ;D
No i głos Mary-Jane, strasznie "słaby", ta sama aktorka podkładała głos pod Velmę z Scooby Doo ;) W serialu była jedna niedorzeczność (nie wiem, może tak jest w komiksach), otóż Peterowi mogła się skończyć pajęczyna (lol), pamiętacie? Wkładał sobie takie "naboje" do rękawicy, i wtedy tylko mógł strzelać pajęczyną.
BTW Najgorszy (w sensie, że kiepski) przeciwnik? Moim zdaniem Craven, ten niby zwierzak. Zawsze jak oglądałem serial w telewizji, to dziwnym trafem, emitowany był odcinek z jego udziałem.
BTW2 Co opiszesz następnym razem? Scooby Doo? He-man? Extreme Dinosaurs? Motomyszy z Marsa? Kleszcz? Znajdzie się tego trochę ;)
Przecież Spider-Man od zawsze miał web-shootery. Wyjątkiem były filmy, okresy, w których nosił symbiot i wydarzenia pomiędzy The Other i One More Day.
^ Lepiej nie, bo nadal sie boje Buki ^^'
W swiecie muminkow to byl potwor klasy Cthulhu :D
http://www.youtube.com/watch?v=aAjDEJ8yWzg&feature=related
poczytajcie komentarze :D
Moja ulubiona odslona SpiderMana bylo oczywiscie krotka seria, Spider-Man Unlimited, ktora byla o tyle ciekawa ze cale uniwersum bylo postawione na glowie. Glownymi przeciwnikami byly twory High Evolutionary, +combo Venom/Carnage i armia symbiontow. Green Goblin i Vulture sa w tym uniwersum po stronie tych dobrych
Generalnie seria ta nie byla az tak infantylna i wyprana z przemocy jak Sp:Animated Series
http://www.youtube.com/watch?v=gXgX4n1iP0c
A z innych wiadomosci, w kwietniu startuje nowa seria Ultimate Spider-man (26ep), i w sumie nie wyglada zle
http://www.youtube.com/watch?v=kfPx4L0MmvE
Powiedz, że trollujesz z tym Unlimited.
Chyba nie ma bardziej znienawidzonego serialu z pajęczakiem. Setting z dupy (jak podpieprzać pomysły z Batman Beyond, to umiejętnie), furry jako przeciwnicy, Venom i Carnage zamienieni w żywe gówno, High Evolutionary wywindowany do roli final bossa tylko dlatego, że chwilowo (bardzo chwilowo) był ważną szychą w komiksach, kostium Spider-Mana z jakąś śmieszną szmatą/ceratą w roli peleryny, wątek ludzie vs. furry, przy którym Civil War wygląda jakby naprawdę spełniała początkowe założenia o racjach obydwu stron konfliktu. Żeby chociaż wykorzystali w jakiś fajny sposób nowe inkarnacje postaci, ale skończyło się na dziwnej wersji Goblina, śmiesznym węgorzu Electro i Volturze, który i tak nie miał nic wspólnego z oryginałem.
Nawet Marvel po krytyce fanów przestał udawać, że SMU dzieje się w tym samym universum, co TAS, mimo że z początku próbowali zachować takie pozory.
Jedyną dobrą rzeczą wynikającą z istnienia tej abominacji był możliwy do odblokowania kostium Unlimited z opcją stealth we wspomnianej grze na PSX. Na szczęście bez ceraty.
Jak tylko zobaczyłem tytuł, wiedziałem, że artykuł od raziela! Jedna z moich ulubionych bajek, najpierw leciała na Polsacie chyba (byłem mały), potem oglądałem na Fox Kids!
Mój ulubiony moment, to jak Spidey miał symbiota! Walka z Venomem- charakter bardzo osobisty. Podobnie jak z Zielonym Golblinem. Czasem pojawiali się też X-Meni (fajnie, jakbyś i o nich kiedyś wspomniał, o ile ich lubiłeś), Blade, Daredevil.
Słabe punkty serialu to akcje z "innym wymiarem", magią, Madame Web. Reszta po prostu świetna!
Spider-Mana lubię za to, że jest zwyczajnym człowiekiem, a do tego bohaterem. Ma problemy zarówno w życiu prywatnym, jak i po założeniu stroju. Często te dwa światy się łączą. To trafia do człowieka:)
Po zniknięciu Anime z TV, a raczej zdjęcie RTL7 zacząłem oglądać kanał FoxKids. Iron Man, X-man, I właśnie Spider man najbardziej przypadły mi do gustu. Obejrzałem całą tą serię o pajęczym bohaterze, lecz po raz drugi nie zmusiłbym się. W takich produkcjach w moim odczuciu nie ma takiego kopa jak przy anime. W Anime czuć moc, a tu jednak czegoś brakuję.
raziel88ck - Jeśli oglądałeś X-man lub Iron-man to miło by przeczytać o tym artykuł. Te dwie bajki bardziej mi się podobały od Pajączka.
Pamiętam też z Cartoon Network Teen Titans, albo jeszcze lepsze Samurai Jack. Ta druga kreskówka miała niesamowity klimat, odpowiednią muzykę (do każdej sceny zawsze była dobrana idealnie) charakterystyczną kreskę, świetnych bohaterów, nawet scenariusz nie był tak do końca przewidywalny.
WrednySierściuch - Spider-Man Unlimited to dla mnie crap niesamowity. Zero klimatu, wydarzenia z pupy wzięte u zakończenie serialu w połowie. Na dodatek ostatni odcinek kończy się źle, bo brakuje w nim kontynuacji. Ponadto jest jak wół napisane part 1, podczas gdy part 2 tego odcinka nigdy się nie ukazał.
rzaba89nae - Hehe. O X-Men prędko nie napiszę, bo nigdy nie obejrzałem wszystkich odcinków, mało tego, niewiele z niego pamiętam.
DB Mafia - O Iron Man napiszę, choć gdy oglądałem ostatnio ten serial, poczułem się nieco rozczarowany.
Chudy The Barbarian - Pewnie tak. Niepotrzebnie przywiązałem do tego taką wagę.
^ raziel88 to nie wina serialu, ze przerwano sezon w połowie, ja tam bym chętnie obejrzał kolejne 200 odcinków
btw Mephistopheles, zdaje się że czegoś nie zrozumiałeś do końca. Tak właściwie to ja nie znoszę pasjami kilku superbohaterów. Batmana, Supermana i właśnie SpiderMana, który jest z tej trójki najgorszy.
Nie dość że to wzór harcerza z przedmieścia, co to pomoże przejść staruszce przez ulicę, a następnie obroni bank przed napadem (uważając by nikogo nie skrzywdzić za bardzo), to ma to BEZNADZIEJNE poczucie humoru. Gdyby nie interesujące postacie w stylu Venoma czy Black Cat, no i pewne perełki w stylu Kraven's Last Hunt czy Torment by McFarlane to Spider by dla mnie nie istniał. Serie i tak widziałem wszystkie z tego względu że to jest Uniwersum Marvela, które bardzo lubię
Odnośnie trollowania i Unlimited. Klasycznego Spidera nie lubię. Natomiast mrocznego Spidera +pewne inne wątki jak najbardziej
Słyszałeś kiedykolwiek o Earth-8311? :3
wzór harcerza z przedmieścia
Harcerzem to jest Superman, Captain Marvel albo Captain America. Spider-Man to nerd w kostiumie superbohatera, który w życiu prywatnym odnosi nieustanne porażki, a pod maską wynagradza to sobie tłukąc większych i silniejszych od siebie.
BEZNADZIEJNE poczucie humoru
Obrazek obok. Jak dla mnie mogliby po prostu stworzyć serię, w której Spider-Man i Deadpool siedzą w barze popijając piwo i gadają ze sobą.
Słyszałeś kiedykolwiek o Earth-8311?
Ty chyba jednak po prostu lubisz furry.
LOL, przeglądając YT znalazłem ten animowany serial z Jackie Chanem: http://www.youtube.com/watch?v=CzLL3iNgdN8&feature=related
Nagle odświeżyła mi się pamięć z dzieciństwa. Uwielbiałem też oglądać Digimony oraz Beyblade. Dla mnie to kultowe seriale, które zawsze pozostaną mi w pamięci. Lubiłem też zbierać i naklejać na drzwi swojego pokoju wszelakie naklejki z animowanych seriali z gum i innych rzeczy ;)
A jeszcze wspaniałe były chwile gdy z kolegami z sąsiedztwa oglądaliśmy Yu-Gi-Oh. Pamiętam, że lecieliśmy do domu i razem przeżywaliśmy karciane pojedynki ;D Nawet kupowaliśmy karty w sklepach z zabawkami i zawsze się pojedynkowaliśmy. To były wspaniałe czasy. A, że wtedy prawie w ogóle nie znaliśmy angielskiego, a karty były tylko niemieckie lub angielskie, to próbowaliśmy domyśleć się jakie są właściwości danej karty ;P Później graliśmy też na komputerze w Yugi'ego Joey'a i Kaibę.
BTW. niedawno dopiero odkryłem, że Digimony, Beyblade i Yu-Gi-Oh to były tak naprawdę anime ;D Ale nie wiem, czy gdybym chciał odświeżyć sobie te seriale wybrałbym oryginalną wersję, czy polski dubbing, bo jednak wspomnienia z dzieciństwa "każą" by oglądać z polskim dubbingiem, ale wewnętrzny głos fana anime mówi żeby z japońskim.
Tak więc na koniec chciałbym napisać, że cieszę się, że miałem możliwość jako dzieciak obejrzenia tyle wspaniałych seriali animowanych, bo jednak one czegoś uczyły i warto je wspominać. Nie to co teraz, jakieś żałosne nie ma to jak hotele, czy statki i inne Disney'owskie bajki z okropnym polskim dubbingiem (nie lubię oglądać rzeczywistych seriali z głosami innymi niż oryginalne). Jedynie na CN można jeszcze w miarę czasami coś fajnego obejrzeć, np. Johny'ego Testa.
WrednySierściuch - Tyle, że sama koncepcja tego serialu mi się nie podoba. Ruch oporu, inna planeta, ze zmutowanymi zwierzakami, dziwny klimat oraz okropny art design. Nie mówiąc już o cienkiej muzyce. Nie potrafiłem tego przetrawić, ani wtedy, ani tym bardziej dziś.
kluha widze że masz avatar "na potęgę posepnego czerepu...!" :P
Johnego Questa oglądałem oczywiście też :P
Pozwole sobie wkleic mała listę jeśli w temacie dzieciństwa jesteśmy:
Nanuk z Północy
Basket Fever
Beethoven
Bionic Six
Bolek i Lolek
Casper
Cutlas
Dennis Rozrabiaka
Denver, ostatni dinozaur
Dżdżownica Jim
Elliot Mysz i Nietykalni
Exosquad
Gang dinozaurów
Gdzie jest Wally?
Gnomy, mali strażnicy przyrody
Herkules
Kangoo
Klejnot snów
O czym szumią wierzby
Orkiestra Oskara
Pampalini łowca zwierząt
Pies Binfordów
Pogromcy zła (Monster Force)
Powrót do przyszłości
Przygody Papirusa
Reksio
Ptaszek Firgolaszek
Rocky łoś Superktoś i przyjaciele
S.O.S. Croco
Simba, król lew
Skippy
Speed Racer
Starla i Jeźdźcy
Superpies
Sylvan
Świat Bobbiego
Trefniś
Wezyr Nic-po-nim
Wilki morskie
Wing Commander
Woody Woodpecker
Załoga 51
Zimowe Igrzyska
Zwierzofraszki
:P To nie wszystko oczywiście. Część ramówki RTL7. Kto ile rozpoznaje? :D
O tak to jest ta seria, którą oglądałem. Bardzo mi się podobała i postacie były zrobione super - jak z komiksów ;)
ma_ko - Z tych kojarzę:
Bolek i Lolek
Dennis Rozrabiaka
Herkules
Powrót do przyszłości
Reksio
Simba, Król Lew
Tak się zastanawiam, czy napisać następnym razem o Spider-Man: Unlimited czy zająć się innym serialem?
Skoro mogłeś zrecenzować piwo z Tesco, to i z Unlimited dasz radę.