Przyszłość to bogaci półbogowie i biedni bez „wszczepów”
Na telefon komórkowy też na początku mogli pozwolić sobie tylko bogaci. A teraz nawet dzieci w Afryce, których rodziców nie stać, dostają za darmo.
Poza tym za pół wieku to już będą roboty pracować, a nie ludzie.
Optymista.
Bogaci dbaja o to, zeby biedni mieli jak najmniej.
Pol wieku mija, a dalej na NFZ stomatolog amalgamat Ci zaklada, taki sam jak w 1975 roku, mimo, że białe ceramiczne plomby sa juz znane tez od 50 lat.
Druk 3D. Miala byc taka rewolucja, a korpo zadbaly o to, zeby niemal tego nikt nie mial, nie uzywal i zwykly deuk czarno bialy byl dalej drogi i zebg przypadkiem nie mozna bylo sobie w domu tuszu uzupełniać.
Odzież, coraz bardziej gowniana wytrzymałościowo i coraz drozsza, żeby ludzie non stop topili miliardy w nowe ciuchy i deastowali barwnikami ujecia wody pitnej.
Zadne roboty nie zastapia ludzi. Czlowiek jako bio robot byl, jest i bedzie tanszy.
Robot trzeba serwisowac i programowac, a serwisant i programista zarabia nawet 10x wiecej niz zwykly robol, to jaki janush bedzie placil krocie za roboty jak mu Panstwo za darmo podsuwa wyksztalconych niewolników za minimalna, ktorzy wrecz sie prosza i usmiechaja sie o możliwość pracy.
Przyszłość to Cyberpunk, teraz 1% bogaczy nietykalnych i pod ktorych prawo jest pisane ma 90% zasobow planety.
Przyszłością jest, ze 1 promil bedzie mial i to az 99% zasobów swiata.
Wolni ludzie zginą próbując ten system obalic i oni beda ostatnimi ludzi, ktorzy beda naprawdę wolni, walcząc czynnie z niewolą jestes wolny.
Zostanie ok miliard badz dwa niewolników totalnych, a reszta bedzie zdepopulowana, zeby bogaci mieli swoja przestrzeń zyciowa i brak tloku, korków itd.
Dla niewolników jedyna wolnością i sprawiedliwością bedzie śmierć, ktora ich wyzwoli od cierpienia i wyzysku.
No chyba, ze bogacze znajda sposob na zniewalanie dusz zwykłych ludzi, wowczas cierpienia nie bedzie końca.
W bunt ludzkości wobec bogaczy nie wierzę. Jakby takowy mial byc to juz by świat płonął.
Co do plomby to się zgodzę, ale co do reszty to takiego pierdololo nie słyszałem od dawna xD
Najtańsza drukarka w sklepie to jakieś 200 zł, która, uwaga, pozwala samodzielnie wymieniać tusz. I do tego drukuje w kolorze i ma WiFi! Co do drukarek 3D to po uj ci taka na co dzień w domu? Co w niej będziesz drukować? Kubki? Sztućce? Idziesz do Ikei i za 18 zł masz 6 szklanek. Tego się używa głównie w biznesie, ale jak już chcesz do domu to trzeba wyłożyć jakieś 1k. Majątek, nie ma co.
Ubrania? Zwykły t-shirt na alledrogo w całości z bawełny to jakieś 10 zł. Prawdziwy majątek. No i na pewno chodzi o to, żeby ludzie dewastowali środowisko.
Roboty/maszyny zastępują ludzi od dawna. Zobacz chociażby fabryki samochodów. Albo przejdź się do Biedronki i skorzystaj z kasy samoobsługowej.
Reszty już nie skomentuję.
O matulo.
Drukarkę 3d to sobie można pójść do centrum handlowego i z nią wyjść. Kup sobie drukarkę na tusz, to Ci żaden czip strasznym nie będzie!
Na NFZ to może i lipa, ale plomba u stomatologa za 150 zł wystarczy Ci na pół życia. Taniocha. Dlatego też ciężko się zapisać.
Ubrania są dostępne jak nigdy. Jak Cię nie stać na ubrania z bazaru czy osiedlowego sklepu (przy okazji raczej będzie to lepsza jakość niż z Centrum Handlowego) to sobie odpal jakieś Vinted (polecam!), które jakby nie było też jest efektem rozwoju technologii.
Roboty to już można powiedzieć były, są i będą. Będzie ich coraz więcej bo zwyczajnie więcej mogą. Problem jest tylko taki, że ci biedni tak jakoś wolą piwko pić albo się opalać z bąbelkami zamiast usiąść do książek i się przebranżowić na technika specjalistę.
Tylko jak w tym dopatrzeć się jakiegoś spisku, wszak to ci bogaci na zabój walczą o wykwalifikowaną kadrę, dzięki której przecież zarobiliby jeszcze więcej.
Dzieci w Afryce również mają ciuchy z paczek. Same Adidasy i Nike ;D Ale za to cała reszta do bani. Internet wiele rzeczy w niektórych państwach zmienia. Na razie powoli, parę miast. Ale jest coraz lepiej. Ale cała Afryka zbawiona nie będzie. USA czy Chiny i Rosja na to nie pozwolą.
To może zmień dentystę? Mnie już od 10 lat zakłada dentystka ceramiczne. I dopłata NFZ to całe 50 zł ;DTak, z NFZ. Nie wiem gdzie wy macie dentystów, że tylko prywatnie wam robią lepsze. U mnie plomba ceramiczna 200 zł, 150 zł z NFZ. W Niemczech plomby(te dobre) masz za friko.A jak chodzisz regularnie do dentysty, to masz jeszcz coś za friko, i spore zniżki. U nas zapomnij. Nie wiem co zrobię, jak kiedyś moja dentystka przejdzie na emeryturę. Naprawdę dobra dentystka. Ma masę dyplomów, ciągle się uczy, do swojego gabinetu, co jakiś czas sprowadza nowinki(które niestety kosztują) Pratkycznie bez bólu, plomby zawsze trzymają lata.
Druk 3D kolejna brednia. Najtańsza za 450 zł. Nikt nie miał, a tyle osób ma. Bardzo ciekawe. Druk 3D w firmach jest już od lat.
Odzież gówniana? Koszulki mam już 5 lat, niektóre 10. Wiem że po 5 latatach się trochę rozciągają. Po 10 latach wychodzi bawełna. To jest słaba wytrzymałość? Buty też. Zwykłe z CC zimówki, 4 lata, sporo chodzenia. Za tak małą cenę, to spoko. Ale fakt, jak trafisz na złą partię, to ci się rozkleją po jednym razie. Dlatego kupuje się szyte.
Ciekawe kto tym bogatym będzie usługiwał? Skoro zginą prędzej czy później. Bogatych którzy cchą takiego świata, jest może milion. Mało mają miejsca? Już teraz żyją na zadupiach.
Afryka jest trochę samobiedniejąca. Nakarmisz 10 osób, to za 40lat będzie 100 gęb do wykarmienia, z których 40 będzie próbowało przyjechać do Europy... Bo u nich "bieda". U nas jednak mimo wszystko skończyła się era rodzin po 10 dzieciaków.
Już teraz są na horyzoncie problemy wynikające z bezmyślnego dokarmiania i szczepienia Afryki... Tam najpierw należałoby wyplenić durnowate religie, które zabraniają się zabezpieczać.
https://preview.redd.it/pu5q1wo7rw931.png
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6c/Catholicism_in_Africa.png
Z czego to wynika? Po pierwsze, z tego, że promiskuityzm był zawsze częścią afrykańskiej kultury, a Kościół katolicki promuje wstrzemięźliwość. Po drugie promuje metody naturalne, które w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat znacząco się rozwinęły. Obecna metoda objawowo-termiczna jest bardzo skuteczna, oczywiście pod warunkiem, że jest stosowana konsekwentnie. A wystarczy do niej jednak kartka, ołówek i termometr (bez termometru też się da i spadek skuteczności nie jest tragiczny).
Natomiast dostarczenie do Afryki takiej ilości prezerwatyw i innych środków antykoncepcyjnych, aby były powszechnie dostępne jest po prostu niewykonalne. To jest mrzonka, która jeszcze przez wiele lat nie będzie miała nic wspólnego z rzeczywistością. Chociaż producenci prezerwatyw dramatycznie apelują o setki miliardów $$$ dotacji, ale na razie, jak widać, bez sukcesu.
Osobiście znałem też lekarkę, która metod naturalnych uczyła polskich wsiach, gdzie w ubogich regionach antykoncepcja nie jest powszechnie dostępna i obecnie nic tego nie zmieni.
Bogaci nie mogą sobie pozwolić by biedni byli zbyt biedni z dwóch powodów:
1. Najbardziej niebezpieczny jest ten kto nie ma już nic do stracenia - jeśli nie masz nic a twoje dzieci czeka śmierć głodowa to występując przeciwko bogatym możesz jedynie zyskać lub stracić życie które jednak nie jest dla ciebie niemal nic warte.
2. Bogaci by pomnażać swoje majątki muszą sprzedawać coś (produkty, usługi, obietnice) biednym i dlatego ci biedni muszą mieć czym płacić - jeśli posiadasz fabrykę laptopów, a sprzedać je możesz jedynie biedakom bez kasy to przyszłość takiego biznesu zapowiada się marnie.
Bogaci z wszczepami będą pracować jeszcze więcej niż pracują a biedni bez wszczepów jeszcze mniej za te same pieniądze . Czyli bogaty będzie płacił więcej podatków i więcej mord będzie miał na utrzymaniu
Jakoś Twoja teoria nie ma uzasadnienia, bogaci sa z roku na rok coraz bogatsi i nawet pandemia pomnożyła im zyski.
Wojna takze podejrzewam, ze napycha bogatym skarbce.
Po prostu bogaty wykorzysta kolejne narzedzia opresji zeby zwilokrotnic zyski. Roboty nie beda pracowac, gdyż sa za drogie, obe beda nadzorowac niewolników i reagowac jak niewolnik pracuje za malo wydajnie.
To juz jest w Amazonie, wiecej technologii jest do minitoringu ludzi niz do ulatwienia pracy.
Bogaty pracuje cały dzień , w kiblu, u fryzjera, dentysty w kościele na pogrzebie, weselu, premierze kinowej , wakacjach , urlopie, emeryturze, więzieniu, u czubków .
Wszędzie ale ci tego nie powie bo jego osoba jest firmą , wiec powie cos złego o sobie to tak jak by mówił o firmie , wiec kłamie .
Czyli robi za czterech i jeszcze z uśmiechem kłamanie ze w sumie nie pracuje tak dużo ale namawia wszystkich żeby robili tak jak on ale nie w prost bo wyszły by na jaw jego problemy z przepracowaniem itd
Nie wytłumaczysz. Bogactwo w większości przypadków bierze się z nauki i pracy, a bez niej bogactwo znika. Ileż to już było bogaczy kończących na bruku. Ileż to było bogaczy wywodzących się z tego bruku. Ale no nie wytłumaczysz bo najłatwiej za wszystkie niepowodzenia oskarżyć jakiś "byt", którego najlepiej zbyt konkretnie nie określać.
W takiej Polsce na przykład wystarczy się nieźle uczyć, dobrze zdać maturę, pójść na informatykę w sumie na dowolną państwową uczelnie, rozwijać się we własnym zakresie i pensja 15k murowana (czyli elita). Jak się do tego dorzuci szczyptę ryzykanctwa i szczęścia to zakłada się biznes, który może być ekspresowo wielomilionowy (takich jest na pęczki obecnie w it), nawet jak w sumie jest bez sensu. Nie ma tu miejsca na żadne dziwne teorie ani też na wymówki.
Koledzy mylą bogatych z klasą średnią (która bogata nie jest) i przedsiębiorcami (którzy bogaci nie są).
Onek mówi tylko o klasie średniej
Didymos o naprawdę bogatych
Proszę, powiedz jeszcze, że na Białorusi łatwiej się prowadzi biznes.
Czyli bogaty będzie płacił więcej podatków i więcej mord będzie miał na utrzymaniu Bo Bezos dokładnie z tego słynie - dbania o pracownik-- mordy na utrzymaniu i z płacenia podatków.
Albo bedziemy mieli szczęście i wydarzy sie taki kataklizm, ze IT i technologie szlag trafi i wrocimy do rozwiazan i zycia offline.
Wulkan Yellowstone, wiekszy wybuch na sloncu, kilkukilometrowy meteoryt, zmiana pola elektromagnetycznego ziemi.
Nieralne? To ile z was pewniaki cwaniaki w 2019 przewidziało taki cyrk z covid19 (reakcje swiata i lockdowny w cywilizowanym i wolnym w teorii zachodzie?), a ilu wojne na Ukrainie?
Ilu madrych i cwanych ludzi zyjacych ponad stan zakredytowalo sie powyzej 20% swojej pensji nie przewidujac inflacji (realnej) 20% i (nie) udanych probach jej zduszenia marnymi 6.5% stopami?
Ciekawe jakie byscie mieli miny jakby stopy dano jak za Gronkiewicz-Waltz czyli ponad 13%
W sumie przydaloby się, zrozumieliby madrale co to znaczy "dobry zwyczaj nie pożyczaj", a jak pozyczasz to mało i tyle ile mozesz czyms innym spalić.
Reasumując takie rozwiazania zakladaja staly rozwoj technologii, brak niedoborów surowca i prosperity w produkcji.
To nie jest pewne. Bardziej pewny jest powrót do zycia w lesie przy rzece, chociaz i to nas przemysl i technologie czyli chciwi bogacze zabily (casus Odry).
Myślę, że obecni bogacze nie doczekają tych czasów. Wielkimi krokami zbliża się rewolucja i wymiana elit na skalę globalną. Niestety My też się do nich zaliczamy.
Obecni bogacze już teraz wymieniają sobie części zamienne takie jak serce co kilka lat.
Wymienią się stare elity na nowe elity. Ani Ciebie ani mnie nie ma w ich gronie.
Tak? A kto wywola ta wymianę elit?
Jak narazie testowali szczepienia, lockdowny i kryptowaluty.
Tymi trzema rzeczami mozna w sposób doskonaly kontrolowac populacje.
Kryotowaluty zamiast pieniedzy, wszystko na serwerach bankow, system Cie nie lubi, zeruje ci wszystko, albo dopisuje gigantyczny dług i nie udowodnisz, ze nic nie pozyczales.
Lockdowny, to jest oczywiste, obwoluja godzine policyjna i kto sie kreci po ulicach bez przepustki i nadzoru ten zostaje aresztowany lub dostaje kulke na miejscu.
Szczepienia. Idealny sposob na depopulacje, kontrole wieku (uszkodzenie DNA, zeby zaszczepiony nie zyl sluzej niz np 60 lat- rozwiazany problem emeryty, starzenia społeczeństwa i kosztów leczenia seniorów) no i bezpłodność. Szczepienia obnizaja aktywność np plemnikow czy zaburzaja cykl u Kobiet i już masz problem przeludnienia w ciagu jednego pokolenia zalatwiony.
Oczywiście elita dostaje inna szczepionke albo placebo, prawdziwa dostaje biedota.
Sady juz dzisiaj orzekaja tak jak ktos im zaplaci, a sprawiedliwość to mrzonka.
Wiec jakim cudem ma byc przewrót? Kto go wywoła? Jakby szla wielomilionowa masa ludzi wieszajaca na drzewach zlodzieji, oszustów bogaczy wraz z politykami, to z kazdym miastem ta liczba by sie powiekszala o kilkadziesiąt czy set tysiecy nowych ludzi.
Mamy kontrole maksymalna, zwykly czlowiek bogatemu nic nie moze zrobic, prawo chroni tylko bogatych, jest dla nich pisane przez ich radcow prawnych i przez ich ludzi egzekwowane.
Żyjesz w bogatej Europie, masz pracę i parę złotych oszczędności? To sprawia, że jesteś wśród 10% najbogatszych ludzi na Świecie.
Idzie zmiana klimatu i klęska głodu na niespotykaną skalę, która wypchnie setki milionów ludzi z Afryki, Ameryki Południowej i Azji południowo-wschodniej na północ. Nasze elity nie są i nigdy nie będą w stanie ich kontrolować.
Rewolucje polegają jedynie na wymianie jednych elit na inne kosztem cierpienia milionów
DidymosGames nic nie musiał palić, po prostu włączył zdroworozsądkowe myślenie, a naiwniaki wczytują innym "palenie", bo przecież ich pozytywne napalone hormonami mózgi nie dopuszczają twardej rzeczywistości do świadomości.
Wieża Babel to nie budowla, a ustrój polityczno-gospodarczy.
Im masz więcej, tym jesteś wyżej.
Tu jeszcze jedna uwaga - przegranie, czy tez zdigitalizowanie świadomości absolutnie nie daje długowieczności... ona tylko tworzy kopie co Tobie jest na grzyba.
Protezy, usprawnienia ciała, to wszystko ma sens i pozwala ludziom na w miarę swobodne życie po wypadku lub innej katastrofie w którym ciało mocno ucierpiało. Gorzej sprawa ma się z umysłem. Nie wiem czy jest możliwy intelektualny wzrost i rozwój mózgu przez jakieś implanty, elektrody i inne cuda. Brzmi to jak reklamy lub scena z matrixa, załóż hełm, przypnij sobie elektrody, 3 minuty i wio, umiesz karate czy język norweski. To raczej w ten sposób nigdy nie będzie działać i pewien wysiłek zawsze jest wymagany a stare chińskie przysłowie głosi, ze jak nie opanujesz materiału w 30h to poświęć na to kolejne 30 godzin. Ludzie są różni i ich umysły inaczej pracują. Ale są też inne kwestę, jak paraliże ciała i niezdolność do samodzielnego życia. Czy taka osoba ma jeszcze myślący umysł czy to już zwykłe ciało, które samo w sobie nie panuje na podstawowymi potrzebami wypróżniania czy jedzenia? Kiedyś czytałem o chłopaku, co miał wypadek i ciało w paraliżu. Niezdolny do samodzielnego życia, opiekowali się nim matka i ojciec. Ale chłopak dalej miał swój umysł i potrafił mówić i odpowiadać, choć z dużym trudem. Było o nim swego czasu głośno, bo napisał list do prezydenta o możliwość udzielania mu legalnej eutanazji. Opowiadał, że nie czuje żadnego ciała, nawet oddechu ale zostały mu myśli i wyobraźnia. Czy taka osobę można naprawić za pomocą implantów, elektrod? Gdzie szukać problemu, w mózgu czy ciele a może i tu i tu. W każdym bądź razie wszystkie tego typu wynalazki, mające na celu usprawniać życie po wypadkach, po chorobie mają sens i są warte zachodu. A transhumanizm w celu podbudowania sobie ego, to już inna para kaloszy i na pewno będzie miała miejsce, choć już teraz się dzieje, są operacje plastyczne, powiększanie piersi, penisa, zmiany płci. A czy wszystkie te rzeczy są robione z pobudek ego, to osobista sprawa ludzi, którzy z tego korzystają.
Mam pełno kasy, jak tylko powstanie coś w stylu kiroshii albo mantis blade to składam preorder
https://www.youtube.com/watch?v=uoa_PrWJwvc
Czy Pan istnieje, Mr. Johns? Stanisława Lema; Teatr Gdynia Główna
Ha dla mnie to nie problem.Ja jestem przeciwnikiem tego typu ulepszenia człowieka.Uważam że należy rozwijać i wzmacniać ciało poprzez rozwój duchowy. Chociaż nanomaszyny jeszcze ujdą leczenie regeneracja to spoko.
Jasne, że to bogacze będą najwięcej korzystać z takiego obrotu spraw, ale to nie znaczy, że mielibyśmy do tego nie dążyć. Zwłaszcza jeśli w pewnym momencie będzie za dużo ludzi i za mało drzew, żeby nadążały z oczyszczaniem powietrza i będzie można skorzystać z jakiejś alternatywy dla oddychania.
Artykul interesujacy, jednak sklanialbym sie bardziej ku mniej intruzywnej inzynierii genetycznej, cybernetyzacja jest tak bardzo prawdopobna jak mit o globalnym przeludnieniu.
Twierdzisz, ze nie ma przeludnienia?
Jak wezmiesz liczbe ludnosci i zmierzysz planete wraz z Arktyka/Antarktyda, Sahara i dziką Syberią, to moze da sie rozdzielic zdrowo zagęszczenie ludzi na 1 km2.
Ale prawda jest taka, ze ludzie zyja tlumnie na malych obszarach.
Juz w Polsce żyje minimum o 1/2 za duzo ludzi biorac pod uwage ilość terenu i zasobów.
Nieustanna walka o pozycje spoleczna, praca 30 lat w kredycie na zwykly dach nad głową w szufladzie w bloku, nieustanny wyscig szczurów bo 100 jest na Twoje miejsce z takich samych klatek jak Ty.
Tylko elita i najzamożniejsi maja domy i kawalek swojego terenu, a tak powinien miec kazdy!
Co to wogole za wymysl, ze ziemie sie kupuje i za wode placi? Ziemia nie nalezy nikogo, byla na dlugo przed ludzmi, przed Państwami i nie nalezy do nikogo, wiec jakim prawem jeden, ktory dal rade zaagregowac za duzo zasobow sobie ja przywlaszcza, a inni musza sie cisnąć na odpadkach bo nic im nie zostaje?
W imie jakiego absurdu musisz placic za wode w kranie? Ile pobierzesz tyle wroci do kanalizacji, a za wodociagi powinno sie palcic z podatków.
Zwierzęta maja więcej wolności niz zalosny zniewolony kapitalizmem i elitarizmem jednostek system ludzki.
Przeludnienie i elitaryzm jednostki, czyli 90% zasobow przywlaszcza sobie samozwanczo 1% bogaczy.
Nikt nie zrobil referndum i zapytal, czy 1% bogaczy ma prawo tyle zabierac, bo to o i stanowia prawo i system.
To nie sa mity.
DidymosGames
Termin globalnego przeludnienia utarl sie podczas boomu przyrostu naturalnego, opieka medyczna, zwiekszenie dlugosci zycia, ogolny dobrobyt, wtedy to mogl byc problem, teraz jezeli chodzi o ogolny przyrost, na swiecie sa tendencje spadkowe, spoleczenstwa sie ustabilizowaly, tylko kraje na wczesnym etapie rozwoju gospodarczego to nie dotyczy
Stymulujący mózg który likwiduję potrzebę snu brzmi korpo-gadżet by nabijać tabele w excelu 200% szybciej.
Stymulanty mozgu? Masz narkotyki, likwidacja potrzeby snu? To jest coś co możesz sobie włożyć między bajki
A tam ....to jest dopiero odpał:)
No postępowy, rozsądny kapitalizm w myśli naszych alter-prawiców XD
W niezbyt odległej przyszłości roboty całkowicie przejmą prace fizyczne. Będą wydobywać surowce, transportować je, budować fabryki kolejnych robotów, które będą wydobywać kolejne surowce (docelowo w kosmosie) itd. Generalnie roboty będą budować i wytwarzać prawie wszystko. Zatem koszty w klasycznym rozumieniu finansowych zupełnie przestaną się liczyć, a ludzie będą dostawać gwarantowany dochód minimalny i będą podejmować tylko te prace, które chcą, zwykle polegające na kontaktach z innymi ludźmi. Wtedy wyeliminowanie biedy będzie tylko kwestią czasu. Fizyczna praca ludzi (w tym nawet stukanie w klawisze, czy przekładanie papierów) musi w takiej sytuacji stać się zbędna.
Jedynym, co zacznie się liczyć będzie energia. Wtedy będzie to już energia z elektrowni fuzyjnych, do których paliwo trzeba zbierać na Księżycu (hel-3) i na Marsie (deuter, czyli ciężki wodór). Oczywiście tym też będą zajmować się roboty. I Sztuczna Inteligencja, która będzie pracować nad dalszym rozwojem naukowo-technicznym.
Z czasem jednak energia też przestanie się liczyć, a najważniejszym czynnikiem stanie się ciepło. Będą musiały powstać limity wytwarzania ciepła na Ziemi, aby wszystko się nie przegrzało. Chodzi o ciepło w znaczeniu podstawowym, czyli promieniowania. Każdy cięższy przemysł będzie musiał przenieść się w kosmos.
W konsekwencji tego wszystkiego, pieniądze w obecnym rozumieniu i funkcji przestaną istnieć. Wynika to z faktu, że koszt pracy stanie się zerowy, ponieważ roboty, które budują inne roboty wyeliminują tę kwestię, w perspektywie, ostatecznie. Pozostanie tylko wspomniana energia i ciepło.
Oprócz tego, warto wspomnieć, że zatrzymany zostanie proces starzenia, więc trzeba będzie kolonizować kosmos na potęgę.
Jak to co napisałeś to jest nieodległa przyszłość, to widocznie twoja perspektywa czasu, znacząco się różni od mojej. Ilość wytwarzaniej energii definiuje poziom rozwoju cywilizacyjnego.
Wiem o skali Kardaszewa, ale ona służy tylko do klasyfikowania cywilizacji na podstawie jednego parametru. Takiego, który można wykryć z daleka. Nie ma i nie miało w tym być żadnej precyzji.
To o czym mówisz a to gdzie jesteśmy teraz to kompletnie inny level. Może by to była kwestia kilkudziesięciu lat gdyby ludzie przestali się skupiać na własnym interesie i wojenkach, a to jest niemożliwe.
Wszystko fajnie. Ale jeszcze trzeba ogarnąć przeszczep mózgu :) A raczej umysłu swojego to innego mózgu. Inaczej nic z tego. Ludzka psychika ma swoje granice, i kasa nie ma tu nic do rzeczy. nawet bogaty zwariuje. Ja, nawet gdybym był ultra bogaty, nie chciałby żyć więcej jak 200 lat. Bo po co? Będąc miliarderem, można zobaczyć Wszystko co jest na ziemi, w ciągu 10 lat. I to nie śpiesząc się. Więc trochę nuda. A jako biedny..cóż, mnie ise nawet do 70 nie śpieszy ;D Wolę jakoś żyć teraz, niż potem żreć leki. Co innego w dobrym zdrowiu. Ale po rodzinie, i po sobie wiem, że na starość na bank będę miał coś dziadowskiego.
Ale wiesz że to kopiowanie a nie transfer. Takie zagrywki jak teleportacja. Oryginał zostaje usunięty i pozostaje kopia.
Kwestia tylko jaką formą energii jest nasza świadomość.
Jest też taka hipoteza, że nasz mózg jest tylko odbiornikiem jakieś formy energii, a w rzeczywistości "my" jesteśmy gdzieś indziej.
Cena ulepszenia samego siebie będzie składała się z dwóch elementów, ceny operacji i ceny elektroniki.
Cena ceną, ale jest jeszcze jedna ważniejsza rzecz, o której autor w ogóle nie pomyślał, bo pewnie o niej nie wie. Chodzi przede wszystkim o możliwości zdrowotne danej jednostki ludzkiej, a dokładnie o to, czy organizm człowieka przyjmie przeszczep. Już dziś jest to ogromny problem, z którym dzisiejsza medycyna nie jest w stanie poradzić sobie w 100%.
I tak, ktoś czeka na nerkę, dostaje ją, a organizm odrzuca organ. Dzisiaj wszczepia się różnego rodzaju zastawki do ciała, aby ratować życie. Jest wiele przypadków, że organizm również nie chce z nimi współpracować.
Poza tym jest jeszcze jedna kolejna i bardzo ważna rzecz. W trakcie przeszczepu istnieje ileś tam procent szansy na to, że w trakcie operacji dojdzie do zakażenia organizmu pacjenta. To dzieje się dzisiaj niezależnie od charakteru operacji, jakiej poddaje się pacjent. Jeśli dojdzie do zakażenia, np. w trakcie zakładania zastawki należy ją wyjąć, wyleczyć zakażenie i ponownie zainstalować zastawkę. Tyle, że nikt nie da Wam gwarancji, że przeżyjecie to zakażenie. Chociaż w większości przypadków, przeżywa się. Przy ponownej próbie wstawienia zastawki nikt nie da Wam gwarancji, że nie dojdzie do ponownego zakażenia. I tak w kółko. Tak wygląda brutalna rzeczywistość.
Medycyna się rozwija, więc z czasem uda się te problemy rozwiązać. Jakoś chyba w zeszłym roku, już w Polsce, robot chirurgiczny wykonał operację wstawienia endoprotezy kolana. Taki robot jest dużo bardziej precyzyjny od człowieka, więc wyraźnie skraca czas rekonwalescencji. Oprócz tego, biologia pozwala na niezliczone możliwości, które będą mogły zwiększyć skuteczność medycyny.
Wszczepów nie da rady zamontować bez nano-mini-botów na dużą skalę i bez automatyzacji. To niemożliwe do osiągnięcia bez super algorytmom AI. Jeśli będzie dostępna taka AI to scenariusz CP77 czy jakiegokolwiek SF np. Star Wars jest nierealny. Realny tylko w cywilu, ale i tutaj brakuje często wizualizacji automatyzacji, tylko jakieś głupie niepraktyczne wymysły jak przezroczysta komórka w Expanse.
Jak tak dalej pójdzie(wojna w Ukrainie, spięcia wokół Tajwanu itp.), to przyszłością będą skóry ma dupach i bieganie z maczugami oraz dzidami ...
Cyborgizacja to ślepa uliczka. Ma sens w protetyce, ale na pewno nie jako "ulepszanie" człowieka. Jeśli % człowieka w człowieku maleje, to po co człowiek? Organizm biologiczny ma to do siebie że nieużywane organy zanikają. Czy będziemy mogli dalej się nazywać "sapiens" skoro zrezygnujemy nawet z myślenia na rzecz elektronicznych wspomagaczy?
Chyba bym nie chciał wszczepów przynajmniej tak długo jak zdrowie dopisuje.
