Tu jeszcze jedna uwaga - przegranie, czy tez zdigitalizowanie świadomości absolutnie nie daje długowieczności... ona tylko tworzy kopie co Tobie jest na grzyba.
Stymulujący mózg który likwiduję potrzebę snu brzmi korpo-gadżet by nabijać tabele w excelu 200% szybciej.
Na telefon komórkowy też na początku mogli pozwolić sobie tylko bogaci. A teraz nawet dzieci w Afryce, których rodziców nie stać, dostają za darmo.
Poza tym za pół wieku to już będą roboty pracować, a nie ludzie.
Albo bedziemy mieli szczęście i wydarzy sie taki kataklizm, ze IT i technologie szlag trafi i wrocimy do rozwiazan i zycia offline.
Wulkan Yellowstone, wiekszy wybuch na sloncu, kilkukilometrowy meteoryt, zmiana pola elektromagnetycznego ziemi.
Nieralne? To ile z was pewniaki cwaniaki w 2019 przewidziało taki cyrk z covid19 (reakcje swiata i lockdowny w cywilizowanym i wolnym w teorii zachodzie?), a ilu wojne na Ukrainie?
Ilu madrych i cwanych ludzi zyjacych ponad stan zakredytowalo sie powyzej 20% swojej pensji nie przewidujac inflacji (realnej) 20% i (nie) udanych probach jej zduszenia marnymi 6.5% stopami?
Ciekawe jakie byscie mieli miny jakby stopy dano jak za Gronkiewicz-Waltz czyli ponad 13%
W sumie przydaloby się, zrozumieliby madrale co to znaczy "dobry zwyczaj nie pożyczaj", a jak pozyczasz to mało i tyle ile mozesz czyms innym spalić.
Reasumując takie rozwiazania zakladaja staly rozwoj technologii, brak niedoborów surowca i prosperity w produkcji.
To nie jest pewne. Bardziej pewny jest powrót do zycia w lesie przy rzece, chociaz i to nas przemysl i technologie czyli chciwi bogacze zabily (casus Odry).
Protezy, usprawnienia ciała, to wszystko ma sens i pozwala ludziom na w miarę swobodne życie po wypadku lub innej katastrofie w którym ciało mocno ucierpiało. Gorzej sprawa ma się z umysłem. Nie wiem czy jest możliwy intelektualny wzrost i rozwój mózgu przez jakieś implanty, elektrody i inne cuda. Brzmi to jak reklamy lub scena z matrixa, załóż hełm, przypnij sobie elektrody, 3 minuty i wio, umiesz karate czy język norweski. To raczej w ten sposób nigdy nie będzie działać i pewien wysiłek zawsze jest wymagany a stare chińskie przysłowie głosi, ze jak nie opanujesz materiału w 30h to poświęć na to kolejne 30 godzin. Ludzie są różni i ich umysły inaczej pracują. Ale są też inne kwestę, jak paraliże ciała i niezdolność do samodzielnego życia. Czy taka osoba ma jeszcze myślący umysł czy to już zwykłe ciało, które samo w sobie nie panuje na podstawowymi potrzebami wypróżniania czy jedzenia? Kiedyś czytałem o chłopaku, co miał wypadek i ciało w paraliżu. Niezdolny do samodzielnego życia, opiekowali się nim matka i ojciec. Ale chłopak dalej miał swój umysł i potrafił mówić i odpowiadać, choć z dużym trudem. Było o nim swego czasu głośno, bo napisał list do prezydenta o możliwość udzielania mu legalnej eutanazji. Opowiadał, że nie czuje żadnego ciała, nawet oddechu ale zostały mu myśli i wyobraźnia. Czy taka osobę można naprawić za pomocą implantów, elektrod? Gdzie szukać problemu, w mózgu czy ciele a może i tu i tu. W każdym bądź razie wszystkie tego typu wynalazki, mające na celu usprawniać życie po wypadkach, po chorobie mają sens i są warte zachodu. A transhumanizm w celu podbudowania sobie ego, to już inna para kaloszy i na pewno będzie miała miejsce, choć już teraz się dzieje, są operacje plastyczne, powiększanie piersi, penisa, zmiany płci. A czy wszystkie te rzeczy są robione z pobudek ego, to osobista sprawa ludzi, którzy z tego korzystają.
W niezbyt odległej przyszłości roboty całkowicie przejmą prace fizyczne. Będą wydobywać surowce, transportować je, budować fabryki kolejnych robotów, które będą wydobywać kolejne surowce (docelowo w kosmosie) itd. Generalnie roboty będą budować i wytwarzać prawie wszystko. Zatem koszty w klasycznym rozumieniu finansowych zupełnie przestaną się liczyć, a ludzie będą dostawać gwarantowany dochód minimalny i będą podejmować tylko te prace, które chcą, zwykle polegające na kontaktach z innymi ludźmi. Wtedy wyeliminowanie biedy będzie tylko kwestią czasu. Fizyczna praca ludzi (w tym nawet stukanie w klawisze, czy przekładanie papierów) musi w takiej sytuacji stać się zbędna.
Jedynym, co zacznie się liczyć będzie energia. Wtedy będzie to już energia z elektrowni fuzyjnych, do których paliwo trzeba zbierać na Księżycu (hel-3) i na Marsie (deuter, czyli ciężki wodór). Oczywiście tym też będą zajmować się roboty. I Sztuczna Inteligencja, która będzie pracować nad dalszym rozwojem naukowo-technicznym.
Z czasem jednak energia też przestanie się liczyć, a najważniejszym czynnikiem stanie się ciepło. Będą musiały powstać limity wytwarzania ciepła na Ziemi, aby wszystko się nie przegrzało. Chodzi o ciepło w znaczeniu podstawowym, czyli promieniowania. Każdy cięższy przemysł będzie musiał przenieść się w kosmos.
W konsekwencji tego wszystkiego, pieniądze w obecnym rozumieniu i funkcji przestaną istnieć. Wynika to z faktu, że koszt pracy stanie się zerowy, ponieważ roboty, które budują inne roboty wyeliminują tę kwestię, w perspektywie, ostatecznie. Pozostanie tylko wspomniana energia i ciepło.
Oprócz tego, warto wspomnieć, że zatrzymany zostanie proces starzenia, więc trzeba będzie kolonizować kosmos na potęgę.
Cena ulepszenia samego siebie będzie składała się z dwóch elementów, ceny operacji i ceny elektroniki.
Cena ceną, ale jest jeszcze jedna ważniejsza rzecz, o której autor w ogóle nie pomyślał, bo pewnie o niej nie wie. Chodzi przede wszystkim o możliwości zdrowotne danej jednostki ludzkiej, a dokładnie o to, czy organizm człowieka przyjmie przeszczep. Już dziś jest to ogromny problem, z którym dzisiejsza medycyna nie jest w stanie poradzić sobie w 100%.
I tak, ktoś czeka na nerkę, dostaje ją, a organizm odrzuca organ. Dzisiaj wszczepia się różnego rodzaju zastawki do ciała, aby ratować życie. Jest wiele przypadków, że organizm również nie chce z nimi współpracować.
Poza tym jest jeszcze jedna kolejna i bardzo ważna rzecz. W trakcie przeszczepu istnieje ileś tam procent szansy na to, że w trakcie operacji dojdzie do zakażenia organizmu pacjenta. To dzieje się dzisiaj niezależnie od charakteru operacji, jakiej poddaje się pacjent. Jeśli dojdzie do zakażenia, np. w trakcie zakładania zastawki należy ją wyjąć, wyleczyć zakażenie i ponownie zainstalować zastawkę. Tyle, że nikt nie da Wam gwarancji, że przeżyjecie to zakażenie. Chociaż w większości przypadków, przeżywa się. Przy ponownej próbie wstawienia zastawki nikt nie da Wam gwarancji, że nie dojdzie do ponownego zakażenia. I tak w kółko. Tak wygląda brutalna rzeczywistość.
Bogaci z wszczepami będą pracować jeszcze więcej niż pracują a biedni bez wszczepów jeszcze mniej za te same pieniądze . Czyli bogaty będzie płacił więcej podatków i więcej mord będzie miał na utrzymaniu
Ha dla mnie to nie problem.Ja jestem przeciwnikiem tego typu ulepszenia człowieka.Uważam że należy rozwijać i wzmacniać ciało poprzez rozwój duchowy. Chociaż nanomaszyny jeszcze ujdą leczenie regeneracja to spoko.
Jasne, że to bogacze będą najwięcej korzystać z takiego obrotu spraw, ale to nie znaczy, że mielibyśmy do tego nie dążyć. Zwłaszcza jeśli w pewnym momencie będzie za dużo ludzi i za mało drzew, żeby nadążały z oczyszczaniem powietrza i będzie można skorzystać z jakiejś alternatywy dla oddychania.
Artykul interesujacy, jednak sklanialbym sie bardziej ku mniej intruzywnej inzynierii genetycznej, cybernetyzacja jest tak bardzo prawdopobna jak mit o globalnym przeludnieniu.
A tam ....to jest dopiero odpał:)
Wszystko fajnie. Ale jeszcze trzeba ogarnąć przeszczep mózgu :) A raczej umysłu swojego to innego mózgu. Inaczej nic z tego. Ludzka psychika ma swoje granice, i kasa nie ma tu nic do rzeczy. nawet bogaty zwariuje. Ja, nawet gdybym był ultra bogaty, nie chciałby żyć więcej jak 200 lat. Bo po co? Będąc miliarderem, można zobaczyć Wszystko co jest na ziemi, w ciągu 10 lat. I to nie śpiesząc się. Więc trochę nuda. A jako biedny..cóż, mnie ise nawet do 70 nie śpieszy ;D Wolę jakoś żyć teraz, niż potem żreć leki. Co innego w dobrym zdrowiu. Ale po rodzinie, i po sobie wiem, że na starość na bank będę miał coś dziadowskiego.
Wszczepów nie da rady zamontować bez nano-mini-botów na dużą skalę i bez automatyzacji. To niemożliwe do osiągnięcia bez super algorytmom AI. Jeśli będzie dostępna taka AI to scenariusz CP77 czy jakiegokolwiek SF np. Star Wars jest nierealny. Realny tylko w cywilu, ale i tutaj brakuje często wizualizacji automatyzacji, tylko jakieś głupie niepraktyczne wymysły jak przezroczysta komórka w Expanse.
Jak tak dalej pójdzie(wojna w Ukrainie, spięcia wokół Tajwanu itp.), to przyszłością będą skóry ma dupach i bieganie z maczugami oraz dzidami ...
Cyborgizacja to ślepa uliczka. Ma sens w protetyce, ale na pewno nie jako "ulepszanie" człowieka. Jeśli % człowieka w człowieku maleje, to po co człowiek? Organizm biologiczny ma to do siebie że nieużywane organy zanikają. Czy będziemy mogli dalej się nazywać "sapiens" skoro zrezygnujemy nawet z myślenia na rzecz elektronicznych wspomagaczy?
Wieża Babel to nie budowla, a ustrój polityczno-gospodarczy.
Im masz więcej, tym jesteś wyżej.
Mam pełno kasy, jak tylko powstanie coś w stylu kiroshii albo mantis blade to składam preorder
https://www.youtube.com/watch?v=uoa_PrWJwvc
Czy Pan istnieje, Mr. Johns? Stanisława Lema; Teatr Gdynia Główna
Myślę, że obecni bogacze nie doczekają tych czasów. Wielkimi krokami zbliża się rewolucja i wymiana elit na skalę globalną. Niestety My też się do nich zaliczamy.