To jest problem Chin , partia komnistyczna nie utrzyma wladzy dlugo , Chinczycy beda zdobywac wiedze , zadawac pytania , szukac wolnosci i walczyc o nia ! i partia upadnie , nie stanie sie to za 5 lat ale 15-20 to juz jest realne.
Mhm, na pewno.
Patrzysz na pryzmat Chińczyka przez pryzmat Europejczyka, który faktycznie nie pozwoliłby się tak traktować jak Chińczyk. Zacząłby protesty. Wiesz, czemu? Bo nie dostałby kulki albo nie zostałby rozjechany przez czołg. W Chinach się nie certolą z niepokornymi obywatelami. I obywatele to wiedzą. Wiesz, że w Chinach masz BARDZO nikłe szanse, żeby ci ktoś udzielił pomocy na ulicy? Wszystko dlatego, bo przeciętny Chińczyk nie chce mieć nic wspólnego z opresyjną Policją. Jak tylko ludzie widzą, że coś się dzieje, to uciekają, bo nie chcą być nawet świadkami.
Przecież nawet w Polsce mimo wielu jaj ludzie też raz na ruski rok zaprotestują, a tutaj mają swobody obywatelskie. To co dopiero mówić o Chinach, gdzie za bunt dostajesz z miejsca wyrok śmierci?
Naprawdę ludzie, uwierzcie że Chińczycy nie będą o nic walczyć, ba, przecież była afera z twórcami tego horroru, którzy umieścili easter egg z Xi Jinpingiem i zostali zaatakowani PRZEZ SAMYCH CHIŃCZYKÓW. Tam działa i system klasyfikacji obywateli, i cenzura i przede wszystkim propaganda, która pierze mózgi. Owszem, są świadomi obywatele Chin, ale albo znikają zaraz po buncie albo wolą siedzieć cicho, bo dobrze wiedzą co się stanie jak Policja do nich zapuka.
To o jakim upadku partii wy mówicie? Ideały są fajne, ale tylko w wierszach.
Jeśli chodzi o tekst jest super, brawa dla autorki, oby więcej takich artykułów na GOL-u!
I ja wiem, że wielu się tu ze mną nie zgodzi, ale LGBT to nie polityka.
Ale jest wykorzystywana jako narzędzie, przez co często dla ludzi są to pojęcia bliskie - wiecznie niezadowoleni ludzie którym nic nie pasuje a wszelkie objawy humoru czy nie daj licho parodii są neutralizowane. A to właśnie (mocno upraszając) przez krytykę i wątpienie jest postęp czy usprawnienia już istniejących pomysłów. Zakrywanie uszu nie prowadzi do niczego, wrzucanie tego do wora z hejterami i podobnej tłuszczy też.
Ludzi w których działania się nie powątpiewa z obawy o przypięcie plakietki hejtera/naziola/innego syfu prawego skrzydła.
Problemem jest to że są wygodni w użyciu jako narzędzie bo nikt, kto ceni swoją skórę i karierę, nie będzie próbował się z nimi się nie zgadzać czy sprzeczać. Dzięki temu korporacje mogą forsować różne pomysły.
Co do reszty w ramce - to się zgadzam.
Ta cała pobudka graczy byłaby nawet zabawna gdyby nie była żałosna. O wiele za późno. Było o tym mówione to ludziom przyklejali łatki hejterów i foliarzy albo gorsze...
Czepianie się Blizzarda czy NBA to niestety hipokryzja. Cały świat robi z Chińczykami interesy, przymykając oczy na sprawy wolności czy praw człowieka. Na czele z rządami światowych mocarstw. 99% z nas kupuje wyprodukowane w Chinach buty, ubrania, zabawki, ale i telefony czy samochody. Ale naskakujemy na Blizzarda, że nie chce dostawać po tyłku, za prywatną wypowiedz gościa, który nie ma z nimi absolutnie nic wspólnego poza graniem w ich produkt. A potem wielkie oburzenie, że to Blizzard nie jest przodownikiem walki o prawa człowieka i nie prowadzi krucjaty przeciwko połowie swoich klientów. Niby dlaczego to akurat oni mieliby to robić? Kto wymyślił, że to właśnie rola przypadkowej firmy czy klubu sportowego? One i tak robią dużo, przemycając kulture zachodu na teren Chin i pokazując jak można życ i się bawić. Jak ktoś chce bojkotować, to niech zacznie od chińskich firm i produktów, a nie od firm, które nie chciały ginąć za prywatne opinie swojego klienta, czy szeregowego pracownika.
Jeden z najlepszych artykułów na GOL-u, jakie w życiu czytałem. Dziękuję!
Bardzo dobry tekst.
Najlepszy tekst jaki przeczytałem na gryonline.pl
Dziękuję i Pozdrawiam
To jest problem Chin , partia komnistyczna nie utrzyma wladzy dlugo , Chinczycy beda zdobywac wiedze , zadawac pytania , szukac wolnosci i walczyc o nia ! i partia upadnie , nie stanie sie to za 5 lat ale 15-20 to juz jest realne.
Moze tak, moze nie, ale mam nadzieje ze sie obejdzie bez takiej rewolucji. Ilosc ofiar przebije spokojnie 2 Wojne Swiatowa. Smutna perspektywa.
Gdy za pierwszym razem spojrzałem na miniaturkę na głównej stronie, to myślałem, że usunęli Finn'a z plakatu za to, że jest czarny...
"Konformizm czy działanie. Nieograniczony dostęp do dóbr prosto z Azji czy poświęcenie. Cenzura czy wolność wyrazu. Obojętność czy czyste sumienie."
Na pewno fajnie się to pisze na laptopie wyprodukowanym w chinach siedząc w chińskim t-shircie, a potem odpoczywając przy konsoli pochodzącej z prosto z Chin.
Jak już bojkotować np. Blizzarda to może bojkotować wszystko?
Dzięki za ten tekst! Uświadomił mi sporo zależności. Chińskie władze to obrzydliwy organ niczym z dystopijnych filmów czy książek. Dotąd uważałem, że Chińczycy sami powinni sobie z tym radzić i walczyć jeśli im to przeszkadza, ale widzę, że to jednak batalia dla całego świata.
@wicked Jak na razie nie zanosi się na to, bo Chińczycy z Chin właściwych są bombardowani propagandą przez władzę. Mało kto tam wie, że w Hongkongu cokolwiek się dzieje, bo w mediach sytuacja ta jest ukrywana, a nawet jeżeli coś pokazują, to protestujący są tymi złymi, a nie komuchy.
@wicked
Tak bredzisz że aż musiałem się zalogować. Wyobraź sobie że ten ustrój w Chinach może jeszcze trwać długo bo jest zasilany kasą płynącą z wolnych krajów. Większość przedmiotów które posiadasz wokół siebie wykonały małe żółte chińskie rączki. Ciągniemy z chin statkami wszystko co sie da, od surowych materiałów po gotowe produkty, kupujemy już nawet technologie cyfrowe. Wiesz kto napędza im gospodarkę? Świat zachodu. Za 15-20 lat Chiny prędzej przeskoczą Europę i USA niż padną. Zresztą już teraz coraz wiecej firm z zachodu całuje ich po rękach, jak wspomniany w artykule Blizzard.
Juz widze jak ludzie usuwaja konta na battle.necie i nie kupuja nowego Coda. Bedzie sie u nas sprzedawal jak cieple buleczki razem z Breakpointem. Wiekszosc ma gdzies kto i w jaki sposob czerpie z tego zyski. Wystarczy ze wychodzi gra AAA z polskimi napisami i kasa plynie szerokim strumieniem. Z drugiej strony mozna to zrozumiec bo z grami nie jest taka prosta sprawa jak np z zywnoscia. Jesli mam do wyboru jajka z chowu klatkowego albo eko to kupuje eko. Ale nie ma takiego duzego wyboru wsrod nowych gier i nie ma tej samej gry w wersji eko. Prawie kazda wieksza gra moze wzbudzac watpliwosci, bo tu sie kogos wykorzystuje, tam sciga jakiegos youtubera, tu mikrotransakcje a tam Chinczycy. Ale jakby byc idealista i nie grac w zadna z takich gier to zostalyby prawie same indyki albo zmiana hobby.
Nie lubię próby grania na emocjach, a znakomita większość tego felietonu właśnie to próbowała robić. Dlatego - nie spodobał mi się.
Każdy chce być i ma prawo być reprezentowany w popularnych grach – niezależnie od rasy, płci czy orientacji seksualnej.
Ja nie chcę. I teza obalona... Proponuję na przyszłość pisać o sobie.
Informacja musi dotrzeć i teraz wiem, że gdzie tencent to nie kupię i nie za gram.
Jak firma która wygłasza nie poprawne zachowania będzie mi wciskać towar to nie kupię. Np. IKEA, czy gilleta nigdy nie wesprze finansowo.
I ja wiem, że wielu się tu ze mną nie zgodzi, ale LGBT to nie polityka. To LGBT. Społeczność osób. I tyle. Pod tym względem argument ten nie jest zatem trafiony.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/drama-z-blizzardem-czyli-jak-chinska-cenzura-wplywa-na-popkulture/zf85b&STR=2
Jest trafiony, gdyż, przypomne, Blizzard w swoim śmiesznym oświadczeniu twierdzi, że
"Moving forward, we will continue to apply tournament rules to ensure our official broadcasts remain focused on the game and are not a platform for divisive social or political views."
Jak długo działania komentatorów i prowadzących dawały Za(ś)mieci punkty PR i pokazywały, jak to turbo inkluzywna i postępowa jest ta firma (ale tylko na zachodzie, bo już w Chinach komiks świateczny z Tracer jest niedostepny), wszystko było ok. Wtedy "divisive social views" jakoś przechodziły.
Tak z ciekawości - jeszcze usunięcie Finna chyba rozumiem, to czemu usunęli też Chewego z plakatu? Bo to już jest dla mnie poza pojmowaniem czasoprzestrzeni.
ChRL ma swój świat, ja mam ich w dupie. Nie kupuje chińskich produktów. Wy zamiast się oburzać i pisać nic nie warte komentarze o łamaniu praw człowieka, zacznijcie "mówić" portfelem, to Chiny zaboli najbardziej ;)
Wszędzie ten sam syf. Forsa, rządy, religie i inne podziały. Każdy uważa , że ma lepiej, a tamci mają gorzej i tak w kółko. Przecież to jest normalne, że taki Blizzard będzie lizał ich po klejnotach skoro mają u nich tyle forsy. Możecie sobie tupać nóżką, nie kupować. To nic nie będą wydawać i mało stracą.
Sygnalizowałem wiele lat temu na kilku forach, że Blizzard zmierza w złym kierunku. Moje podejrzenia, że firma celuje w Chiny pojawiły się, gdy Blizzard ogłosił prace nad dodatkiem o Pandarii w WoWie. O ile wzmianki o Pandarenach pojawiały się w historii WoWa wcześniej, to wpływ tej rasy na rozwój historii powinien pozostać na poziomie niszowym. Już wtedy można było wyczytać między wierszami, że raport finansowy kierowany był do chińskich inwestorów i miał ukazać, że w Blizzardzie drzemie potencjał do produkowania gier dedykowanych głównie na rynek chiński. Finalnie sam dodatek azjatyckiego rynku nie pobił, więc trzeba było zaatakować z innej strony - w gatunek gier, który w Chinach był najbardziej popularny - najpierw pojawił się HoTS (w państwie środka rekordy popularności bił wówczas LoL), potem Overwatch, a finalnie Diablo Immortal. To są produkty, które powstały głównie po to, by przypodobać się chińskim inwestorom.
Probawalem 3x przeczytać artykuł - ciągłe pytania do czytelnika, odnośniki do 23 innych informacji, nakłanianie do czytania kilku innych artykułów aby zrozumieć co autor miał na myśli ... a tymczasem przed Chinami wszyscy klękają - kasa się liczy a nie prawa człowieka - ludzi jest prawie 8 miliardów na świecie więc kto byłby się nimi przejmował - raczej kasą którą mają wydać w sklepach zachodnie firmy się przejmują (i wschodnie też -) Pracuję 22 lata w tej samej firmie - do 2014 jeszcze klient się liczył - obecnie liczy się tylko minimum nakładu i max zysku.
Przesłanie tego artykułu jest takie: nie korzystajcie z tego co powstało w moralnie wątpliwych warunkach. Niestety jest to mrzonka (co zauważa sama autorka). Większość ludzi ma gdzieś skąd pochodzi jakiś produkt i w jakich warunkach powstał. Chcą po prostu z niego korzystać i nie ma żadnego znaczenia jaka historia za nim stoi. Jeśli przeciętny Polak (Europejczyk, Ziemianin, mniejsza) miałby zrezygnować z ulubionego jogurtu, bo przy jego produkcji wykorzystuje się małe dzieci to prawdopodobnie by zrezygnował. Chyba, że żywi się tylko jogurtami albo jest niebywale smaczny i tani. A niestety z popkulturą jest jak z jogurtem bez którego przestajemy oddychać. Zabierzcie komuś książkę, telewizję, grę i co on wtedy zrobi? W nowoczesnym społeczeństwie rozrywka jest jedną z najbardziej dochodowych branży. To na nią większość ludzi w Europie, Stanach, krajach wysoko rozwiniętych wydaje większość wypłaty. I to czy produkt od którego są uzależnieni będzie wytwarzany zgodnie z ludzką moralnością nie ma żadnego znaczenia.
Aż się zalogowałem po chyba 10 latach. "LGBT to nie polityka" xD
W Polsce kulturę w sposób pokojowy narzuciły nam USA. To w co się ubieramy, w co gramy, czego słuchamy i oglądamy przyjmujemy jako nasza kultura, jednak wszystko to jest zaczerpnięte z USA. Z jednej strony to był nasz świadomy wybór z drugiej nie bardzo było w czym wybierać gdyż w czasie PRL cytując klasyka nie było niczego.
Teraz Chińczycy mają środki i możliwości by zatrzymać pewne elementy zachodniej kultury.
Pytanie czy robią to aby niechciane przez nich elementy się nie przedostały, czy aby zupełnie zniknęły.
tak wiele problemów, a jedno proste rozwiązanie:
#nukeChRL
Z jednej strony twórców cisną Chiny i ich cenzura a z drugiej prasa z zachodu która domaga się wciskania jedynej słusznej polityki a najbardziej poszkodowani gracze bo coraz więcej paździerzy wychodzi.
Plakat dostosowany do widowni Chińskiej, a Chińczycy nie przepadają miedzy innymi za czarnymi. Inne standardy. Szok, cały świat nie jest ulepiony z jednej gliny.
Ale można zamieścić swoje pierdololo, emocjonalne głupki przyklasną przez ostatnie żenujące dramy.
ale zalosny artykol zajezdzajacy anty Chinska propaganda, az sie zarajestrowalem zeby dodac tu comment :)
od 7 lat mieszkam w Chinach, w tym 3 do dzisiaj w tym walczacym o wolnosc HK.
Chiny to wolny kraj, a ze sa tez mocarstwem to moga dyktowac zachodnim korpo jak dzialac na chinskim rynku. Jesli sie dostosuja to moga tu robic biznes, jak nie to wynocha. Chinskie firmy podobnie sa traktowane na zachodzie wiec w czym problem?
Mi sie nie podoba na przyklad nachalna propaganda lgbtq i wtykanie na sile roznych narodowosci bez talentu ani contextu dobrego. To tez narzucanie widowni "jedynego slusznego" swiatopogladu.
Chinczycy nie protetsuja nie dlatego ze boja sie wladzy i policji, lecz dlatego ze poprostu popieraja polityke kraju. Myslicie ze tu wojskowi stoja nad pracownikami z pistoletem i pilnuje zeby Chincycy pracowali i budowali kraj a nieposlusznych zabijaja? Dobrobyt w kraju wzrosl niesamowicie w dosc krotkim okresie wiec po co maja sie buntowac? Po co komu glupia demokracja i wybory ? i tak przecietny obywatel nie ma nic do gadania w szczegolnosci w demokratycznej utopii USA. Nalezy tez pamietac ze Chiny to bardzo zroznicowany kraj etnicznie ale tez ekonomicznie wiele regionow jest na kompletnie innym poziomie.
Hasla stand with Hong Kong co to wogole znaczy? ze niby 100% obywateli HK walczy o wolnosc? co za bzdura. Mam wielu znajomych z HK i wszyscy popieraja Beijing.
Czy jak grupa 1000 bandytow zacznie podpalac sklepy, niszczyc samochody w Gdansku twierdzac ze walcza o wolnosc od PIS to mozemy mowic Stand with Gdansk, fight for freedom??? no chyba nie
Zanim zaczniecie popierac ta kanalie co w turnieju blizza poparla "protestujacych" zapoznajcie sie z faktami. Oto ich metody walki o wolnosc:
1) demolowanie stacji metra - ktoregos weekendu cala siec byla zamknieta.
2) nawoluja do dobrowolnego strajku (nie isc do pracy) - tu dobrowolne oznacza w praktyce blokowanie drog/stacji metra i atakowanie mieszkancow ktorzy nie maja zamiaru w tym uczestniczyc.
3) podpalania i demolowanie sklepow bo wlasciciel gdzies tam w mediach sie krytycznie wyrazil o tych degeneratach.
4) co weekend demolowanie kilku dystryktow, rzucanie ceglami, molotovami a nawet ataki nozem czy oblewanie kwasem (a ostatnio nawet amatorskie bomby) na oficerow policji.
ciekawe jak policja by zareagowala na to w USA czy Europie???
4 miesiace zamieszek i (niestety) zadnego trupa.
W USA policja na codzien zabija niewinnych no ale jest demokracja.
We Francji rewolty od paru miesiecy, w Hiszpanii policja brutalnie tlucze separatystow. No ale media malo o tym mowia. Bo przeciez jest demokracja :)
zaznaczam tez ze 30% aresztowanych w HK nie ma nawet ukonczonych 18 lat, co te bachory wiedza o demokracji i opresji??? nawet dolara nie zarobili w ciagu swojego bezwartosciowego zycia, te studenciki to zwykle nieroby na "social studies" i innych nic nie wartch kierunkach.
Chiny to wolny kraj a HK wolne miasto, nie podoba sie tutaj to wynocha do USA mozna tam znalezc prace i o vize sie ubiegac. No i tez nie bedzie zlej Chinskiej cenzury. Do wyjazdu nie potrzeba zadnej zgody od rzadu.
Dzieki temu "zlemu rezimowi" Chiny maja swietnie zorganizowana infrastruktore, systemy kolejowe, bezpieczne miasta i malo przestepstw. A jeszcze jakies 40 lat temu to byla zapyziala dziura.
Moze powinni brac przyklad z demokratycznych indii gdzie smrod, brod, gwalty, zabobony to standard no ale jest demokracja?
Marksizm niszczy kulturę, jak i popkulturę od lat, a wy tu z Chinami...
...
Choć w sumie w Chinach tacy komuniści, że na zjazdach Marksa czytają i wielbią, także w pewnym sensie to trafiliście...
Chiny? A co z ładowaniem czarnych do każdego filmu?
LGBT to nie polityka
Biedroń lubi to...
Swoją drogą, ciekaw jestem czy autorka tematu tak się ochoczo stosuje do głoszonych przez siebie ideałów i nie gra w gry w/w firm czy nue ogląda filmów wytwórni powiązanych z ChRL? Ciekawe...
Ten artykuł w 90% to jedne wielkie rzygowiny co prawda nie do końca zakłamane ale autorka nie ma o niczym pojęcia i napisała tak zwany poprawnie polityczny tekst czerpiąc informacje zakłamujących rzeczywistość mainstreamowych mediów.
Chociaż najlepszy jest tytuł czyli jak chińska cenzura wpływa na popkulturę
Nie wiem jak Chiny wpływają na zachodnią popkulturę bo oni nie narzucają inny kulturą swoich rozrywkowych trendów ale wiem jak zachodni przemysł rozrywkowych w 99% kontrolowany przez środowiska żydowskie wpłynął na niemalże cały przemysł rozrywkowy robiąc z niego cyrk polityczny, między innymi wsadzają do filmów, gier, muzyki, książek, komiksów choćby ideologię LGBT które tutaj opisany został jak "nie polityka" :)
Mógł jeszcze kilka absurdalnych zdań zacytować z tego artykułu ale po prostu mi się nie chce.
Jednak najbardziej przykre jest to, że inni użytkownicy też nieświadomi piszą pochwały pod tym artykułem chyba patrzycie tylko góra 2-3 wstecz w waszej matrixowej rzeczywistości.