Znajomek szuka takiego kasku na "motór". Chociaż, może bliżej prawdy będzie twierdzenie, że szuka czegoś tańszego - Draxtar kosztuje 250$...
O ile mi wiadomo to jednak trochę taniej. Na stronie producenta 115 EU, przesyłka już wliczona. Jakieś 450 zł to raczej niedużo jak za kask.
Podałem informację z tabelki, którą znalazłem:
Available From: Pittgens Motorsport (Try Designer Helmets in the UK)
Suggested Retail Price: E149.00 (approx. $260.00)
Colors: Matte Green, Matte Black, Silver
Made in: Germany
:)
Może niech Twój kolega zastanowi się nad sensem kupowania kasku bezszczękowego na motocykl ->
Jak sam widzisz, statystycznie szczęka "łapie" ponad 1/3 uderzeń z całego kasku. A są to uderzenia o asfalt, krawężnik, samochód, motocykl itd. Na bezpieczeństwie się nie oszczędza.
Jak chce kask typu jet, to niech na przykład weźmie sobie Schubert J1, któy na brodzie ma pałąk, wygląda jak bezszczękowiec a ma atesty kasków pełnych. No i blendę.
jeżeli to na skuter to dalsza część wypowiedzi jest bez znaczenia
ale
odpuściłbym sobie bezszczękowego i szczękowca otwieranego
za te same pieniądze kupisz pełny kask lepszej jakości
półotwarty kask niesie ryzyko zaorania sobie klawiatury przy drobnej wywrotce, natomiast szczękowce otwierane niosą za sobą dużą wagę oraz upierdliwe dźwięki szumiącego powietrza
półotwarty kask niesie ryzyko zaorania sobie klawiatury przy drobnej wywrotce, natomiast szczękowce otwierane niosą za sobą dużą wagę oraz upierdliwe dźwięki szumiącego powietrza
i są dużo mniej bezpieczne niż zwykłe integrale ze względu na mniej zwartą konstrukcję. Chyba że mamy do wydania 2000 zł i w górę.
Podobnie jak koledzy polecam kask zamknięty. Osobiście posiadam Shoei'a Raid II Nucleus. I zamienił bym się jedynie na XR-1000 :).
Tak offtopowo zapytam - jaki jest zatem sens kasków otwartych/półotwartych?
Z ciekawości, ile właśnie kosztuje taki kask w którym jako pasażer mogę się czuć w miarę bezpiecznie ;) Bo jeśli moja sytuacja będzie się układać dalej jak się układa to we wakacje pewnie będzie mnie taki wydatek czekał, a nie ukrywam, że nie chciałabym wydawać niewiadomo jakich sum :)
Imak - sens skuterowy :)
nutkaaa - możesz kupić samochód z jedną poduszką powietrzną ale są i takie z ośmioma jak i dodatkowymi systemami bezpieczeństwa. jednym wystarczy tylko poduszka a inni potrzebują do bezpieczeństwa więcej znacząco. kaski poniżej 400 złotych potrafią ochronić od mniej poważnego wypadku lub też zmniejszają ilość szkód ale nie eliminują ich wszystkich. widziałem kolesia z kilkunastoma szwami na policzku bo miał tigera za 150 złotych. kask ochronił jego czaszkę ale tak pięknie pękł, że odłamek pociął mu twarz. musisz wydać co najmniej 400 zł i bez znaczenia jakiej firmy, bo nigdy nie było obiektywnych testów kasków. zresztą nie wydaje mi się, że można by takie testy przeprowadzić
tygrysek dzięki, właśnie chodzi o to, żeby mieć już minimalne poczucie bezpieczeństwa, mój facet nie jest oszołomem na drodze więc wierzę, że nie będzie się ze mną obchodził jak z workiem ziemniaków :D
Imak - sens skuterowy :)
Precle też lubią jak im wiatr w japę dmucha ;).
Na chopprera w integralu? No ja was proszę.
Od 5 sezonów latam w otwartym NOLANie. Mając okulary kask integralny to poważne utrudnienie. Poza tym jak na mój gust kaski integralne znacznie zawęrzają pole widzenia i trudno mi sie do tego przyzwyczaić, choć to sie powoli zmienia i są juz na rynku skorupy z "panoramicznym" polem widzenia.
Ja z dziada pradziada mam jeszcze Nolana N40. Półotwarty, jak na czas kupna to kosztował majątek (w 2000r. 900zł....).
Muszę czegoś poszukać w tym klimacie, bo pełny to nie na ten sprzęt niestety...
Nathandrel - precle z armatury mogły by nie zapinać rozpora by poczuć wiatr we włosach :) ;)
elemeledudek - masz rację i życzę Ci tego by się Tobie kask nigdy nie przydał
nie piętnuję kasków otwartych, ale uważam, że nadają się jedynie do armatury i dla frędzli ponieważ mniejsze prędkości rekompensują drobne pomniejszenie bezpieczeństwa
tygrysek--> niewątpliwie masz racje w tym co mówisz, jednak idąc tym tokiem myślenia, trzeba by w ogóle zrezygnować z motocykla, bo tak poprawdzie jeśli nieszczęśliwie zbiegi okoliczności odpowiednio sie poukładają to nawet ubiór za setki tysiecy cię nie uratuje.
tygrysek--> niewątpliwie masz racje w tym co mówisz, jednak idąc tym tokiem myślenia, trzeba by w ogóle zrezygnować z motocykla, bo tak poprawdzie jeśli nieszczęśliwie zbiegi okoliczności odpowiednio sie poukładają to nawet ubiór za setki tysiecy cię nie uratuje. Ale można pójść też w drugą stronę, po co ci w ogóle kask, jeżeli wypadki mogą się tak potoczyć, że nic ci on nie da?
dokładnie tak
kask otwarty to większe ryzyko mimo wszystko. i to wszystko. nie pisałem, że nie chroni w ogóle czy że chroni słabo. słabiej a nie słabo
naoglądałem się dość obrażeń i nie życzę nikomu ich
