Witam !
Jak w temacie, robie porządki i czas w końcu pożegnać sie ze starymi, kiedyś cenionymi antykami czyli kastemi VHS. Zupełnie nie orientuje sie czy odeszły już zupełnie w niepamięć, czy są może jacyś kolekcjonerzy, cokolwiek by dać argument bby ich nie wyrzucać.
Pozdro!
Bajki, topowe filmy sprzed lat. Mówie oczywiście o oryginałach, nie zgrywanych z TV
Nie sprzedawaj, kiedys moze zarobisz na tym, ewentualnie wnukom pokarzesz.
Jeśli są dobre, to wyrzucanie jest głupotą
No ale zobaczcie, żyjemy w dobie gdzie wszystko jest dostępne pod ręka i to w lepszej zdecydowanie jakości. Dwa każdy z nas założe się ma sporą kolekcję płyt CD/DVD. Przełóżcie to sobie na ta samą ilość kaste VHS, a dalej wielkość nośnika w sensie materiału. Ogromna różnica, piekielnie dużo miejsca zajmuje w kartonie czy piwnicy.
Póki co znalazłem coś takiego. ;]
http://ekostyl.blogspot.com/2010/04/stare-dobre-kasety-video.html
zależy, bo niektóre nagrania, zwłaszcza w początkach telewizji usuwano, zobacz sobie ile mogą być warte stare VHSy z Dr. Who, którego to nagrania swego czasu spalili w BBC, a teraz to już kultowy angielski serial :)
oczywiście trzeba mieć dużo szczęścia i znaleźć kogoś kto jest w stanie za takie coś zapłacić ;)
Z tego co się orientuję to kaseta jeśli nie jest przewijana przez jakiś okres czasu to nie nadaje się do użytku.
Oddaj komuś, nie wyrzucaj. Ktoś powinien się znaleźć.
Ja sam załuję, że mój tata zlikwidował kolekcję naszych kaset.
Ech... Pamiętam, że gdy leciały hiciory w tv, to się na szybko decydowało którą kasetę nadgrać... Taki sentyment z dzieciństwa.
Właśnie, możesz kiedyś pokazać potomnym.
Nie musisz też pozbywać wsię wszystkiego, kilka kaset sobie zostaw.
Możesz również popytać w pracowniach elektronicznych w szkołach, nie raz uczniowie uczą się na magnetowidach i kasety potrafią tam być zajeżdżane.
Ściągnąłem ostatnio jedną z bajek, które dawno temu nagrałem na jedynce - Dzielny Mały Toster - bo za dzieciaka ją uwielbiałem.
Z ciekawości rzuciłem okiem, a tam wyobraźcie sobie, część scen zostało ocenzurowanych (wyciętych)! (np. samobójstwo klimatyzatora)
Masakra, tego się oglądać nie da.
Dlatego sam trzymam resztę kaset - co prawda w piwnicy, ale jednak :D
I na czym będziesz to oglądał? Liczysz na powrót magnetowidów? Przecież już od ponad 5 lat znalezienie takowego graniczy z cudem, a wkrótce spotkasz je tylko w muzeach. Wyrzucić czym prędzej, przecież to od dawna jest bezużyteczne.
Haszon - Patrzyłeś na serwisy ogłoszeniowe i aukcyjne?
http://allegro.pl/listing/listing.php?string=magnetowid&search_scope=wszystkie+dzia%C5%82y
Na samym Allegro jest stosunkowo dużo ofert magnetowidów i części do nich, nie wspominając o innych takich serwisach.
Sam mam jeden sprawny i drugi, który chyba nie działa.
Pare miesiecy temu mozna bylo kupic w jakims markecie combo dvd z magnetowidem, za nieduze pieniadze, wiec jeszcze mozna kupic.
Sam dostałem kiedyś zestaw bajek z królikiem Bugsem, kanarkiem Tweety, diabłem tasmańskim itd. Posiadam do dzisiaj. Oryginalny Armageddon i kilka innych. Nawet odtwarzacz mam. Muszę raz przynieść to wszystko ze strychu i zobaczyć czy w ogóle działa. Jeśli tak, to śmigam na allegro :)
Wszystkie swoje kasety wywaliłem. Płyty dvd też odchodzą do lamusa w czasach kiedy 5sekundowym goglowaniem masz każdy tytuł w 720p/1080p na wyciągnięcie ręki.
Ja sobie zostawiłem wszystkie stare kasety i sprawny magnetowid. Analogowe rzeczy zawsze znajdują grono wielbicieli. Dla przykładu - magnetofony szpulowe, które mają grono oddanych wielbicieli.
Płytek i innego cyfrowego tałatajstwa, pozbyłem się dawno temu (oprócz oczywiście płyt audio).
Ja tam trzymam. Wiele miejsca to nie zajmuje. No i tłumaczenia na VHS są często epickie, majstersztyk. Nie mówiąc o czytaniu lektorów.
Poza tym mam jeszcze działający magnetowid.
Też mam sporą kolekcję kaset i magnet stereo LG. Kilka kaset zgrałem na pceta przez nagrywarkę. Jest też do nabycia sprzęcik /Sweex Video Graber USB, nie drogo/ do dekodowania taśm na komputer.
[13] Ja swój LG kupiłem 5 lat temu za około 330 zł. Teraz w sklepie MM "dla idiotów" widziałem video za... 1400 zł. Normalne, do użytku domowego. Zidiocieli.
Tak z ciekawości. Do czego można porównać jakość przegrania VHS na cyfrową wersje ? Niedokońca znam się w tym temacie więc nie wiem czy odpowiednio pytanie zadałem :)
Co do mojego dylematu to postanowiłem, póki co przegrywane kasety wywalić/zrobić z nich wystrój w domu, a te rarytasy filmwowe rzeczywiście zostawić ;) Magnetowid mam popularnie to "wideło" się na to mówiło :D
Do czego można porównać jakość przegrania VHS na cyfrową wersje ?
Zasadniczo kasety mają "rozdzielczość" 720x576. Weź pod uwagę dodatkowo ich słabą jakość - często u góry i u dołu obrazu coś się dzieje. Czyli w efekcie finalnym takie youtubowe 480.
Weź pod uwagę dodatkowo ich słabą jakość - często u góry i u dołu obrazu coś się dzieje.
Mam coś takiego:
http://tablica.pl/oferta/odtwarzacz-vhs-kansai-ID2e4C3.html
Pod napisem Kansai było takie pokrętełko. Wystarczyło wyczuć odpowiedni moment i czułem się, jakbym oglądał film w tv w bardzo dobrej jakości :)
oryginały zostaw, piraty olej. nie dlatego, że jestem przeciwny piractwu, tylko dlatego, że jeśli już miałbyś coś na vhsach zyskać to tylko na oryginałach.
oryginały zostaw, piraty olej. nie dlatego, że jestem przeciwny piractwu, tylko dlatego, że jeśli już miałbyś coś na vhsach zyskać to tylko na oryginałach.
Nie no nie można tego nazwać piratami. Toć tylko zgrywałem z TV sobie teledyski, filmy czy bajki jak byłem dzieciakiem :)
csw ---> niezły antyk :)
maviozo---> to mnie utwierdza, że nierozumiem ludzi, którzy zgrywają z VHS na kompa no chyba, że rzeczywiście filmy które ciężko dostać. Dziwne też, że w takich czasach ciężko znaleźć x film
Ja tam bym wyrzucil, po co trzymac.
Natomiast chcialbym zapytac - ludzie, co robicie ze starymi encyklopediami? W moim przypadku rodzina nigdy nie pozwoli na wyrzucenie ksiazek, ale zastanawiam sie jaki jest sens trzymac na polce 5 tomow + uaktualnienie do Encyklopedii PWN co maja jakies 35 lat albo slownik jezyka polskiego lub poprawnej polszczyzny.
Wyrzucic pozostali domownicy nie pozwola "bo ksiazki" i maja sentyment do nich, ale fakty sa takie ze nikt tego nie uzywa, stoi na polce i sie kurzy, jesli potrzebna jest jakas informacja nikt nawet nie pomysli by kartkowac tylko odpala internet.
Zatem pytanie do Was - jak u Was wyglada sytuacja z takimi ksiazkami? Tez polka i kurzolapki, czy moze piwnica albo smietnik? :D
Odobiscie kupilbym wojkowe pudlo transportowe ( z gatunku tych szczelnych/ hermetycznych ), zaladowal do srodka kasety, dolozyl tych malych woreczkow pochlaniajacych wilgoc i zapakowalbym to do garazu/piwnicy - niech lezy i nabiera wartosci.
Dryf ---> kurde coś w tym jest. U mnie jest podobnie ale niestety nie mam na to złotego środka :) W ogole niezly pomysl na osobny wątek- zakładaj!
Dryf Wiatrów Zachodnich - Ja używam słowników, encyklopedii bardzo rzadko. Nie chciłbym jednak ich wyrzucać. Książka to jest zawsze książka. Nie chciałbym żyć w świecie, w którym "wszystko" oparte jest na tresci elektronicynej.
Kasety nie mają żadnej wartości oprócz sentymentalnej (irracjonalnej) i jej nie nabiorą, tak samo jak nie nabiorą wartości karty pamięci 16 mb (mam gdześ taką!). Śmieszne jest gadanie o analogowości, kasety VHS i magnetofonowe to wczesna, gówniana forma nagrania cyfrowego, analogowy to jest winyl, klisza fotograficzna/filmowa, a nie taśma magnetyczna na rolce. Zresztą może niektórzy pamiętają, że była kiedyś opcja przechowywania danych na kasetach VHS, coś w stylu 100 mb na całej kasecie.
Mam ogromny sentyment do VHS, jeden z cudownych wynalazków mojego dzieciństwa, ale niestety trzeba sobie powiedzieć, że to straszne gówno i nikt kto się nie wychował w latach 90-tych nie powinien tego nawet dotykać ;)
[33] Nic dodac nic ujac, temat mozna zamknac.
Senytment tylko. Z kazdym obejrzeniem kaseta sie zuzywa i traci na jakosci.