Film jest ekranizacją książki Orsona Scotta Carda pod ty samym tytułem. Bohaterem jest Andrew 'Ender' Wiggin, u którego odkryto niezwykłe zdolności wojskowe. Jest on jedyną nadzieją dla ludzkości zaatakowanej przez przybyszów z kosmosu.
Główną rolę gra Asa Butterfield ("Hugo i jego wynalazek"), a w obsadzie znajdują się również Harrison Ford, Sir Ben Kingsley, Abigail Breslin, Hailee Steinfeld, Brendan Meyer, Aramis Knight, Moises Arias, Viola Davis i Jimmy Pinchak.
Za kamerą stoi Gavin Hood, twórca "X-Men Geneza: Wolverine" oraz "Tsotsi". Jest on również autorem scenariusza. Realizacją zajmują się Odd Lot Entertainment i Summit Entertainment. Za muzykę odpowiada James Horner ("Avatar", "Braveheart").
Premiera w Polsce i w USA zaplanowana jest na 1 listopada 2013.
http://www.youtube.com/watch?v=vP0cUBi4hwE
Za hatakiem
Ksiązki nigdy nie czytałem więc nie wiem jak to się ma do powieści ale podoba mi się.
Czy mi się zdawało czy w obsadzie miał być też Gary Oldman?
Póki co, czekam. Może wreszcie będzie jakiś porządny film sci-fi od czasy Dystrykt 9.
1. Ben Kingsley jako Mazer wygląda świetnie (podobnie jak Ford w roli Grafa)
2. Co tam robi czarna kobieta (o przepraszam afroamerykanka)? Chociaż całe szczęście że Endera nie zrobili czarnego.
3. Za dużo tych latających statków i wybuchów.
4. Sam Ender może być (zobaczymy czy dzieciak podoła roli)
5. Mam nadzieję że Gra nie będzie filmem SF na poziomie dystryktu 9 (obcy jedzący kocie żarcie do dzisiaj śnią mi się po nocach) - a bardziej na poziomie Moon'a.
Trzeba będzie sobie książkę odświeżyć.
SpecShadow Gościu od Dystryktu 9 akurat skończył Elizjum -- > http://www.filmweb.pl/film/Elizjum-2013-558960
pierwsze słyszę by Oldman miał brać udział w tej produkcji a śledzę newsy od dość dawna
cóż Danuelx po zwiastunie wygląda to bardziej jak jakiś Blockbuster
eeee, F-22?? No i ciekawe czy wywalą całkiem wątek rodziców Endera czy zrobią z nich patologię.
I w zasadzie nie ma po co iść na film, chyba że dla efektów - skoro w końcówce trailera pokazali praktycznie finałową scenę. Ehh co za durne pały sklejają te trailery...
gary oldman miał być w robocopie :)
dobrze ze nie zdążyłem oglądnąć tego trailera. za książkę zabieram się od dłuższego czasu i liczę ze zdążę ja przeczytać do premiery filmu
I w zasadzie nie ma po co iść na film, chyba że dla efektów - skoro w końcówce trailera pokazali praktycznie finałową scenę.
Tez nie czytales ksiazki, skoro albo nie znales zakonczenia przed obejrzeniem tego trailera, albo uwazasz, ze w tej historii koncowy wybuch jest najwazniejszy?
co to niby za spoiler? umówmy się, ta historia (a może raczej ten wątek) może się kończyć tylko w jeden sposób
poza tym, właśnie jeśli zależy ci tylko na efektach, a nie historii, to sens wyjścia do kina jest mocno wątpliwy, bo trailer pewnie pokazuje większość z tego co ma film do zaoferowania (a przynajmniej jeśli adaptacja jest wierna powieści)
I zdecydowanie to nie jest zakończenie. Niestety im więcej czytam o filmie tym mam mniejszą na niego ochotę.
koobon -->
trailer pewnie pokazuje większość z tego co ma film do zaoferowania (a przynajmniej jeśli adaptacja jest wierna powieści)
Jesli mialby byc wierny powiesci, to tak jak DanuelX pisze - ten wybuch nie moze byc z zakonczenia
spoiler start
a co najwyzej z bitwy Mazera, z nagran, ogladanych przez Endera na szkoleniu
spoiler stop
:)
Ale szczerze mowiac obawiam sie wlasnie czegos innego, i szczerze mowiac ten trailer troche mnie odstrasza..
Dla mnie tak jak pisałem film powinien być na poziomie Moona - czyli wyraziści aktorzy w głównych rolach, dużo dialogów i rozwoju bohaterów, ascetyczne wykonanie wnętrz szkoły, żadnych wybuchów samolotów i czego tam jeszcze. A no i oczywiście stawiam orzechy przeciw dolarom że w filmie "zrobią" pierwszy romans Endera z Petrą.
Ford jako Graf? No ludzie, przecież Graf to był grubas.
"Kiedy odczuwam stres, jem. Kiedy pan odczuwa stres, wydala pan odpadki stałe."
Kultowy tekst, i jak to Ford ma powiedzieć? :)
Ale może być fajny film.
@13
Znaczna czesc ksiazki to bardzo szczegolowe opisy bitew - najpierw w salach, potem w kosmosie. Jak sobie wyobrazasz film bez tego?
wysiak -> Akurat tak się składa że książkę czytałem :)
Nie mówię że wybuch jest najważniejszy, ale obawiam się że zaraz po nim wiele nie zostanie pokazanego... choć można sobie gdybać.
spoiler start
I tak samo śmiem twierdzić że nie jest to nagranie z bitwy Mazera, bo wtedy jeszcze o ile dobrze pamiętam książkę, nie posiadali w swoim arsenale tej broni. A to jest wyraźnie "Doktor System".
spoiler stop
r_ADM -> To ja chyba czytałem inną książkę, albo mamy inne pojęcie "bardzo szczegółowych opisów bitew w kosmosie". Gdzie ostatnia bitwa, i mam tu na myśli "całą akcję w kosmosie", została opisana na ilu.. 2-3 stronach?
Ale mniejsza o to.
r_ADM --> Bitwy na sali jak najbardziej ok, sa zreszta w trailerze. Natomiast te bitwy w kosmosie dla Endera i reszty dzieciakow
spoiler start
wcale nie toczyly sie w rzeczywistosci, a byly tylko gra komputerowa, ogladana w postaci symboli na ekranach komputera - Ender przeciez caly czas myslal, ze walczy przeciwko Mazerowi. Tego, ze dowodzili prawdziwymi statkami za pomoca zdalnego sterowania, dowiedzieli sie przeciez dopiero po wygraniu bitwy ostatniej i zniszczeniu wroga. Jedna z wiekszych tajemnic wojskowych, o ktorych dzieciaki ani zadni cywile nie mieli przeciez pojecia, bylo to, ze flota ludzkosci jest od dawna w drodze do planety robali, i ze dysponuje technologia natychmiastowej lacznosci - przeciez rzekomo wszyscy trenowali w celu przyszlej koniecznej obrony.
spoiler stop
To zreszta jeden z wiekszych twistow w ksiazce, jesli w filmie mieliby ujawnic to od razu, to tym bardziej strace nadzieje:)
Thun - najwyrazniej bo z tego co ja pamietam te bitwy podczas 3 inwazji byly dosyc szczegolowe i bylo ich calkiem sporo.
No opisy bitew były dość krótkie, ale jasno opisane i można było wnioskować co do dokładnego przebiegu.
spoiler start
No i bitwy były co prawda na symulatorze, ale na pewno nie w postaci symboli na siatce przestrzennej, symulator był szczegółowy i 3D, w każdym razie można było przejmować sterowanie pojedyńczych jednostek i zmieniać punkt widzenia w w dowolny sposób. Można też było wizualnie rozpoznać typy statków, więc walka rozgrywana na symulatorze nie wyklucza szczegółowości i efektów.
spoiler stop
[17]
Zauwaz jednak, ze
spoiler start
ten "uber laser" jest wycelowany w planete - tylko podczas jednej bitwy zostal on wykorzystany w ten sposob - wlasnie podczas "finalnej" walki z obcymi
Mazer uzyl go tylko do rozbicia floty obcych a nie calej planety
No, ale pytanie jak wyjdzie im twist "to nie gra, to zycie" :)
spoiler stop
"Gra Endera" to książka przede wszystkim o dorastaniu, odpowiedzialności spoczywającej na barkach i radzeniu sobie z nią, o praniu mózgów i strategii. Dużo psychologii. Nauczyciele szpiegują uczniów i nimi manipulują by wyczaić, który ma największe zdolności i odpowiednie cechy charakteru i by te zdolności najlepiej wykorzystać. Uczniowie cały czas próbują manipulować innymi uczniami by zdobyć pozycję wśród nich. To wszystko polane efektownym sosem strzelaniny w nieważkości a potem symulacji bitew kosmicznych okrętów wojennych. Są filmy o chodzeniu do szkoły, o odsiadce w więzieniu, o szkoleniu na gladiatora i o trenowaniu drużyny sportowej aż do zwycięstwa. "Gra Endera" powinna czerpać z nich wszystkich. Trailer jest słaby i nie widzę w nim tego, co przede wszystkim chciałbym zobaczyć w filmie. Póki co zwiastuje głupie filmidło dla dzieci w rodzaju Spidermana. To prawdopodobnie celowy zabieg. Chcą zarobić więc dzieci też próbują zachęcić. Obawiam się jednak, że nie tylko trailer jest słaby ale również film jest słaby bo skierowany do przeciętnego, amerykańskiego nastolatka.
W książce było powiedziane, że odległości pomiędzy okrętami lecącymi w szyku są rzędu 30 tys. kilometrów więc inne okręty z pokładu naszego powinny wyglądać co najwyżej jak kropki, o ile w ogóle byłoby je widać a raczej nie byłoby widać bo niezbyt mądrym pomysłem jest budowa kosmicznego okrętu wojennego, który odbija światło niczym kometa. Symulacja bitwy powinna wyglądać jak gra Harpoon, tyle że w 3D. Trailer jest głupi także dlatego, że pokazuje linkę i zakończenie. Takich rzeczy nie powinno w nim być bo to ordynarne spojlery. Nie podoba mi się jak Ender na końcu krzyczy "NOW". To nie jest bitwa w średniowieczu, gdy trzeba było drzeć japę wydając rozkazy. Ender był opanowany i skupiony. To była rozgrywka wytrawnego szachisty. Czasem mógł podnieść nieco głos ale na pewno nie tak, tym bardziej, że w ostatniej bitwie był już totalnie wyczerpany i ździebko zrezygnowany.
"Gra Endera" nie powinna być 2-godzinnym filmem kinowym. "Gra Endera" powinna być przynajmniej 10-odcinkowym serialem. Sądzę, że twórcy Battlestar Gallactica czy Breaking Bad podołaliby zadaniu i oddali całą złożoność książki.
wysiak -->
Książkę czytałem lata temu w odcinkach w "Fantastyce", więc już dokładnie czym i w co przypieprzyli nie pamiętam. Chodziło mi o to, że wątek wojny może się skończyć tylko w jeden sposób
spoiler start
dzieciaki rozwalają robale
spoiler stop
To, że bitwy treningowe są pokazywane inaczej niż w książce nie jest problemem. Oglądanie symboli przesuwanych na monitorze taktycznym jest mało widowiskowe, więc nie dziwię się twórcom, że chcieli to podrasować.
Twistu fabularnego to nie wyklucza.
Może dlatego, że do powieści nie podchodzę na klęczkach ten trailer mnie jakoś nie zniesmaczył. Umówmy się, "Gra Endera" opowiada o wojnie w kosmosie i mnie nie dziwi, że twórcy chcieli zrobić z tego widowisko, a nie psychologiczny dramat z szachami w tle.
[21]
Takie mam przeczucie, ze zrobia z tego ala nowe Gwiezdne Wojny i nasraja efektow, walk a konflikty miedzy dzieciakami i ofiary zlagodza.
Umówmy się, "Gra Endera" opowiada o wojnie w kosmosie i mnie nie dziwi, że twórcy chcieli zrobić z tego widowisko, a nie psychologiczny dramat z szachami w tle.
Strach pomyslec o czym beda w takim razie opowiadac Mowca Umarlych i Ksenocyd, jesli film sie dobrze sprzeda, i ksiegowi kaza zrobic sequel:)
Ja po prostu już dawno oddzieliłem adaptacje od literackich pierwowzorów.
Taka postawa kosztuje mnie mniej nerwów, a tego co przeczytałem nikt mi i tak nie odbierze.
Inna sprawa, że trailer jakiegoś wybitnego (ani nawet dobrego) filmu nie wróży.
ed.
Należy też pamiętać, że zwiastun ma napędzić frekwencję i jest składany przez specjalistów od marketingu. Wyrabianie sobie na jego podstawie opinii o filmie chyba nie ma większego sensu.
ja czytalem ksiazke od czasu jak mialem lat chyba z 8 okolo 50 razy
znam ja prawie na pamiec
jak uslyszalem, ze bedzie film to sie balem, mialem nadzieje, ze bedzie dobry, ale jednak sie balem
z tego zwiastuna widac, ze bedzie to bezmyslna rabanka, calkowicie pozbawiona głębi
mam nadzieje ze sie myle, ze zwiastun zrobili taki by sciagnac do kina mlodziez lubiaca rozwalke
edit:
@koobon - dlatego gdzies tam gleboko schowana wciaz tli sie iskierka nadziei:)
Powieść jest tak popularna, czytał ją chyba każdy, że to może ekranizacji zaszkodzić, bo zwykle ekranizacje czy adaptacje ustępują oryginałowi a osoba, która czytała książkę odczuwa niedosyt i rozczarowanie.
Wow! Jedna z moich ulubionych ksiazek! I do tego film robiony przez Lionsgate (The Hunger Games) i calkiem dobra obsada. Zobaczymy czy uda im sie oddac glebie tej ksiazki i nie zrobic z tego drugiego Independence Day . I czy bedzie na poczatku polski akcent.
Psychologie z prozy oddac trudno w filmie ale przede wszystkim film ma na siebie zarobic wiec "wybuchy" musza byc i beda. Rozdzieranie szat nad tym jak to beda psuc ksiazke w filmie jest conajmniej smieszne.
Wykorzystuje sie popularnosc ksiazki by sciagnac jej czytelnikow przed ekrany. W tym celu zachowuje sie postaci z niej i fabule, reszta jest juz tylko inwencja filmowcow na drodze do sprzedania filmu szerszej widowni.
Nikt nie bedzie robil psychologicznego dramatu by przypodobac sie czytelnikom. Tym badziej w sytuacji gdy ich wiekszosc by zapewne takiego filmu wcale obejrzec nie chciala...
A trylogii filmowej zadnej nie bedzie bo jakos sobie nie wyobrazam tego dramatu z prosiaczkami i filozoficznymi dysputami. Kto by to niby ogladal?
Chyba ze calkowicie by przebudowali fabule kolejnych tomow na potrzeby filmu, ale wtedy to by dopiero co poniektorzy darli szaty.
Plusem moze byc, ze scenariusz pisal sam autor. Zreszta dwukrotnie i zajelo mu to razem cos okolo 7 lat. Moze wiec film sie obroni?