Forum: Jaki zegarek wybrać.

Sportowo-elegancki? No to może jakiś Casio Edifice ze skórzanym paskiem? Z kolekcji Citizena, Festiny czy Timeksa też powinno się coś znaleźć.

Koperta kwadratowa czy okrągła? Wskazówkowy czy elektroniczny? Kwarcowy? Mechaniczny? Automat? Pasek? Bransoletka?

Każdy ma swój gust. Dla jednego, na przykład, taki Fossil
http://www.zegarek.net/zegarki/fossil/zegarek_fossil_FS4812.html
będzie wyglądał idiotycznie, a inny się w nim zakocha. Więcej precyzji by się przydało.

Atlantic Seacrest/Worldmaster/Seabase
Timex Waterbury
Orient Mako / Ray (będzie ciężko o nówkę)

Z tych wymagań które postawiłeś można szukać i wybierać godzinami. Zostawiam Ci trzy propozycje ode mnie, pierwszy to klasyczny, stonowany zegarek, drugi to "młodzieżowa" elegancko-sportowa propozycja od Timexa (Jedno i drugie wcale nie musi się wykluczać) , trzeci to najmniej formalny diver, który najlepiej prezentował się będzie z paskiem typu nato-strap. Jeżeli bez różnicy dla Ciebie jest to czy zegarek jest kwarcowy, czy też mechaniczny, to masz przed sobą masę propozycji

Ja mając budżet zbliżony do twojego, zakupiłem kilka miesięcy temu automatyczną Adriaticę 1072, rzadkiej wersji w srebrnej kopercie i z biało-srebrną giloszowaną tarczą, dodatkowo wymieniłem w nim pasek na skórzany, i efekt końcowy prezentuje się tak -->

Warto też pomyśleć, czy chcesz zegarek na bateryjkę (kwarcowy), czy nie (automatyczny). Jeśli chcesz mieć coś, co założysz, zapomnisz i co parę lat wymienisz baterię, to może kwarc. Jak chcesz coś z duszą, to automat ;). Te zresztą dają największą frajdę. Każdy potrafi mieć inny charakter... i ta płynąca wskazówka, mmm.
Kwarc też oczywiście ujdzie. Przy całej swojej bezduszności jest jednak bardziej dokładny ;). Do 1000 zł najfajniejszą ofertę mają Japońce - i w kwarcach i w automatach.

Ogólnie to dopisuję się do mr 45, że bateryjki od Atlantica są ok (sam mam taką "do tyrania" i od 10 lat nie mam problemów). Orient Mako świetny i gorąco polecam. Ogólnie do 500 zł ja, osobiście, nie szukałbym "Szwajcarów", tylko coś właśnie z Japonii, jeśli głównym kryterium ma być stosunek jakości do ceny. Ostatecznie to Atlantic też jest fajny, tylko dość oklepany akurat w naszym kraju (historyczne zaszłości :).

A z tym Timexem uważaj. Czarne zegarki w tej cenie mają taką tendencję, że ta farbka z nich złazi i wygląda to obrzydliwie. W takim budżecie pozostaje tylko niepowlekana stal nierdzewna, ewentualnie tworzywa sztuczne. Chyba, że ma być to jedno-dwusezonowiec, to oczywiście bierz. Poza tym patrz na rozmiar - na kopercie 50 mm można smażyć naleśniki, bo to patelnia, a Ty chyba szukałeś czegoś mniejszego? Ogólnie to przy przymiarce warto zwrócić uwagę, żeby uszy zegarka nie wystawały za nadgarstek, bo wygląda to słabo :). Sam chciałem kiedyś sobie kupić talerz, zamiast zegarka, ale się w porę opamiętałem.

Jak sportowo-elegancki to może też jakiś Lorus? W cenie powinieneś się zmieścić.
Ja mam coś podobnego...
http://www.lorus.pl/lorus-rl435ax9g-p-21026.html
... z tym, że mi udało się dostać tytanowy. Tyle się różni od stalowego, że jest matowy. Do garnituru tego pewnie nie ubierzesz, ale na codzienne chodzenie jest spoko o tyle, że nie rzuca się w oczy jak zegarki G-shock, a ma fajny klasyczny wygląd z lekko opływowym kształtem

Wspomniany wyżej Lorus też jest świetny i w dodatku automat :). Mniam.

Moim zdaniem świetny wybór! Gratuluję.
Pamiętaj tylko, że jest to zegarek automatyczny - zamiast baterii, ma w środku dużo małych trybików i mechanicznych części. W środku ma rotor, który obraca się, gdy nosisz zegarek na ręku i wykonujesz choćby i drobne ruchy. Ten rotor/wahnik, naciąga sprężynę i "ładuje" zegarek. Taki w pełni naładowany zegarek działa sobie (pozostawiony bezczynnie) przez około 36-48 godzin, w zależności od modelu. Jeśli nosisz go prawie codziennie, to nigdy Ci się nie zatrzyma, a jak się zatrzyma, wystarczy wziąć na łapę, pokręcić nią chwilę i wraca do pracy. Moim zdaniem wybrałeś "słuszną stronę mocy" :). Wskazówka sekundowa w takich zegarkach, zamiast tykać i poruszać się skokowo, to "płynie". Co kilka lat oddajesz do serwisu na jakieś czyszczenie i mas trwały zegar na długie, długie lata.

Ogólnie to ja akurat wolę brać zegarki na bransolecie, dlatego, że późniejsze dokupienie bransolety jest droższe, niż paska. Ale to tylko z pobudek ekonomicznych :). Jemu dobrze i tak i tak. Dokonaj wyboru wedle gustu :).

Ciesze się, że mogłem pomóc :)
Generalnie ja mam takie rozeznanie. Na bransolecie jest mniej elegancko, bardziej uniwersalnie. Na pasku jest bardziej elegancko a czy uniwersalnie to zależy czy na co dzień ubierasz bluzę z kapturem czy koszulę.
Pasek pasuje do koszul i kołnierzyków a bransoleta nie koniecznie. I analogicznie w drugą stronę - bransoleta to ubrania codziennego, ale średnio leży z garniturami :)

No i w sumie zanim kupiłeś taką anegdotkę zarzucę bo Minas Morgul piszę o dokupowaniu bransolety. Jakiś czas temu zepsuł mi się zameczek do spinania przy bransolecie. Pytałem wszędzie, niestety nikt nie chciał podjąć się lutowania w tytanie. Po wielu próbach namierzyłem autoryzowany serwis Lorusa. Zaniosłem tam i ... gość wmontował mi w bransoletę zameczek od Casio :C