Ja codziennie ... czy wy też i czy nie za często ( dość szybko się przetłuszczają ) ?
Co dwa dni i włosy się nie przetłuszczają.
Raz na tydzień.
codziennie, czasem dwa razy dziennie
[2] ty tak myślisz.
jak nazbieram odpowiednią ilość łoju do słoika na zapas to w końcu idę umyć bo często jak wstaję z łóżka to od głowy nie chce mi się odkleić poduszka, męczące
U mnie tez sie szybko przetluszczaja. Myje co dwa, trzy dni.
Próbowałem myć do drugi dzień, ale nie dało rady. Muszę codziennie.
https://www.gry-online.pl/forum/jak-czesto-myjecie-wlosy-1/z3ba8aaf
[11] - Każdy na którym napisane jest coś w stylu "Do włosów przetłuszczających się".
Każdy na którym napisane jest coś w stylu "Do włosów przetłuszczających się".
Jak na płocie napisane jest "dupa" czy oznacza to, że ten płot jest dupą? Są szampony złe, dobre, bardzo dobre, zwykle różnią się ceną i składem.
Codziennie rano. I w zasadzie nie ma to nic wspólnego z przetłuszczaniem, ale po przebudzeniu są ułożone w sposób nienadający się do pokazania komukolwiek i inaczej niż wodą z szamponem nie da się tego stanu zmienić :)
Egzek - znam swoje włosy i wiem lepiej niż Ty. :) To, że Tobie np. tak się dzieje, to nie znaczy, że innym też.
Codziennie.
Ale wiem że jeśli nie myć przez tydzień, to wcale nie robią się bardziej tłuste. Ich stan stabilizuje się na "normalnym" natłuszczonym poziomie. Bo myjąc codzien mamy włosy nienaturalnie pozbawione tłuszczu.
Najgorszy jest ten początkowy szok. Potem nie są takie nieprzyjemne.
Codziennie, ponieważ mam długie bo już prawie rok... Ostatnio obcinałem 10 grudnia 2011r ;)
Prawie przed każdym wyjściem na miasto. Czasem jeżeli nie wyglądają jakoś tragicznie to pójdę i następnego dnia bez mycia, ale na trzeci dzień to już koniecznie.
Zależy, jak nie wychodzę do ludzi to mi się nie chcę. W zimie jest ułatwione, bo można łazić w czapce :)
Ale zwykle codziennie, mam taką długość włosów, że jak rano wstaje to wyglądam strasznie - inna sprawa, że ja po prostu mało atrakcyjny jestem, ale włosy chociaż można ładnie ułożyć :)
Nie powinno myć się codziennie włosów. Zbyt częste mycie prowadzi do przetłuszczania. Jeżeli komuś się przetłuszczają to w przeszłości mył zbyt często włosy. Teraz powinien myć specjalnym szamponem co 2-3 dni i powinno pomóc. Ja myje co 2 dni.
ja myje co dwa tygodnie, zeby sie nie przetluszczaly za mocno.
zalety...?
spoiler start
naturalne dredy i smalec
spoiler stop
W sumie to codziennie, czasami się zdarzy, że co drugi dzień. Z reguły po prostu jak biorę prysznic, to myję głowę ;)
Co 2,3,4 dni , zalezy jakie mam dlugie
Mam tak długie włosy, że muszę chodzić z akwarium na głowie, żeby mi się nie przetłuszczały.
Codziennie z racji codziennie nakładanej na włosy gumy (taki mocniejszy żel)
2 razy w tygodniu
Raz na miesiac, moze dwa. Mam krotkie wlosy i nie widac zeby sie przetluszczaly :)
A gole sie raz na tydzien :)
Zeby nie bylo ze jestem ostatnim brudasem, to kapie sie codziennie, z malymi wyjatkami ;)
Zeby nie bylo ze jestem ostatnim brudasem, to kapie sie codziennie, z malymi wyjatkami ;)
Jak nie będziesz mył ptaka, to Ci zgnije i odleci!
Codziennie rano, okazjonalnie co drugi dzień, ale unikam tego, bo potem czuję się nieświeżo ;)
Dodam jeszcze, że używam szamponu Head & Shoulders - wg mnie nie ma lepszego szamponu. Po użyciu innych (jakiegoś lipnego Fructisa itp.) po paru dniach dopada mnie świerzbienie głowy itp.
Kolejny watek, gdzie jedni wyzywają drugich od brudasów a trzeci, nie mający kompletnie pojęcia o problemach z łojotokiem, tłumaczą czwartym, że problemem jest szampon albo częste mycie? :P Pytam, bo w sumie nie przeglądałem...
[39] Nie, tak daleko jeszcze temat nie dotarł.
No, ja tylko zareklamowałem szampon, który lubię i który w moim przypadku działa w 100%. A nuż jakiś przedstawiciel H&S zobaczy mój post i dostanę karton szamponu za darmo.
Codziennie. Nie wyobrażam sobie wstania rano, nie umycia włosów i wyjścia do ludzi. Chociaż, jakbym umył poprzedniego dnia, ale wieczorem, to by dało radę jeszcze następnego dnia.
Codziennie. Nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez umycia, wysuszenia i ułożenia włosów.
Obaj powyżej --> nie zazdroszczę wyobrazni :D. A montera wierzy niby, że MJ żyje ;).
Częste mycie skraca życie, jak to mawiano w średniowieczu, gdzie średnia życia wynosiła 30 lat.
Ale jest w tym ziarnko prawdy. Częste mycie skraca życie włosów. Nie rozumiem ludzi, którzy "nie wyobrażają sobie wyjścia z domu bez umycia włosów". No sorry, ale nikt wam przecież głowy nie wącha, a żeby nawet zaczęło czuć nieprzyjemny zapach, potrzeba kilku dni bez mycia i bliskiego kontaktu z wąchaczem. No chyba że ktoś ma fabrykę smalcu i łupieżu na czerepie, to inna sprawa. Wtedy trzeba to leczyć, a nie myć uparcie każdego dnia włosy szamponem za 5,99 zł.
Nie umiem się myć bez mycia włosów. Czułbym się głupio, wychodząc z wanny lub spod prysznica bez mokrych włosów.
Dwa razy na tydzien, niekiedy raz na tydzien.
Nie wiem czy słyszeliscie (do czescioszkow co myja codziennie lub np dwa razy na dzien) ale to nie jest zdrowe dla włosow. Około trzydziestki bedziecie mieli bardzo duze zakola a przed czterdziestka bedziecie łysi.
To nie jest zdrowe, myjcie tak jak ja dwa razy na tydzien i bedzie ok.
Jak dbać o tłuste włosy?
Po pierwsze używaj specjalnych szamponów, które przeznaczone są do włosów tłustych. Zwracaj uwagę, czy mają neutralne pH. Możesz myć włosy tak często, jak to konieczne, bez obaw, że to pogorszy ich stan.
Czego unikać?
- szamponów dla dzieci - choć są delikatne, mają natłuszczającą formułę, która nie jest dobra dla i tak tłustych włosów
- energicznego pocierania skóry głowy podczas mycia
- zbyt gorącej wody
- suszenia włosów gorącym powietrzem
- mocnego wycierania włosów ręcznikiem
Przecież to są kpiny, mnóstwo kobiet myje włosy codziennie, a jakoś nie widać aby większość z nich była łysa.
@Alpha Bravo - G*wno prawda, to co piszesz to po prostu usprawiedliwienie dla brudasków.
"Nie wiem czy słyszeliscie (do czescioszkow co myja codziennie lub np dwa razy na dzien) ale to nie jest zdrowe dla włosow. Około trzydziestki bedziecie mieli bardzo duze zakola a przed czterdziestka bedziecie łysi."
<--------
Blizej mi juz do czterdziestki, niz do trzydziestki, a wlosy mam takie same, jak 20 lat temu, zadnych sladow zakoli ani lysienia, mimo, ze myje glowe zwykle codziennie. Magia?
Jak mam krótkie to szamponem raz na 2-4 dni, a codziennie po prostu wodą i mydłem przy prysznicu. Jak się codziennie myje dokładnie za pomocą szamponu to się szybciej robią tłuste. Jak miałem długie to nie potrafiłem nie myć codziennie, czego efektem włosy pod koniec dnia zawsze robiły się trochę tłuste :/
Alpha Bravo-> Jesteś jedną z tych osób, która w pubie wychodzi z łazienki, nie myjąc rąk? :P
Za każdym razem kiedy się kąpię. Czyli przed Gwiazdką, na urodziny i w okolicach obfitujących w naturalne źródła szamponów.
To mi przypomina historie znajomej walnietej mimo 30 tki na punkcie czystosci.Kapie sie 2 razy dziennie rano i wieczorem ,synka kapie dwa razy dziennie rano i wieczorem wszystkie rzeczy po uzyciu sa natychmiast prane .Pralka chodzi minimum raz dziennie.
efekty:
1.Rachunki za gaz i prad sa delikatnie mowiac uderzajace :))
2.Na glowie jak to nazwac =-powiedzmy linieje
3.Ciuchy wygladaja jak szmaty juz po miesiacu czy dwoch.
nomen omen reksiu: to ze ktos myje glowe raz na tydzien wcale nie oznacza ze jest brudasem.To ze myjesz leb dwa razy na dzien nie czyni Cie lepszym czlowiekiem. Wiem ciezko podreperowac sobie poczucie wartosci ale naprawde ....myciem glowy.?
Woda? Brrr, zabierzcie to ode mnie, a wspomnienie o mydła me jelita skręca w bolesnym skurczu.
Jak mozna myc łeb raz na tydzien albo 2 tygodnie jak ja po 2 dniach nie mycia nie moge patrzec na swoje pióra swiecace sie jak psu jaja i oklapniete...No i zapach :/
Tak samo jak widze gdzies w klubie, restauracji(!) czy na uczelni jak ktos szcza, trzyma zolnierza w lapie, niejednokrotnie cos skapnie a ten wylazi z lazienki bez mycia rak...A potem ta raczke komus podaje, cos je czy maca dziewczyne...blee
O MOJ BOZE JAKIE BRUDASY
A JEDZIEMY DO GESTOCHOWY TO JUZ W OGOLE CZLOWIEK ZYJACY W SCIEKACH : |
[63]
Też kąpię się 2x dziennie. Znaczy, że już jestem zryty, czy jeszcze da się przeżyć?
zdecydowanie zryty :))
no i rodzice musze niezle zaciskac zeby jak przychodza rachunki :)))))
no i rodzice musze niezle zaciskac zeby jak przychodza rachunki :))))
i mowia pewnie: taaaa pieknie synku pieknie panicz wielki sie znalazl do ludzi smierdziacy wyjsc raz nie moze bo od razu bedzie narzekac fafarafa co to on nie jest kiedys za komuny to nie mylismy sie w ogole i jakos zylismy!!!!
Bulzaj sie nie myje bo i tak codziennie jak ze ślunskiej kupalni wychodzi (jest hajerem
przodowym, sprawdzają nim poziom metanu w powietrzu) jest tak naweglony ze trzeba zbijac dlutem i mlotkiem...Za to ile na wodzie oszczedza, paaaaniee, bogacz z niego, ze hej, Warszawioki mogum zazdraszczac...
Paudyn: haha z tego w rachunkach 80% to twoje kapiele ,suszarki i swiatlo i pralka. :)) a ty im dorzucasz pare groszy.
Powiem tak dopoki mieszkal u nas syn plus czasem jego terazniejsza zona to rachunki byly ...ehh.... a jak sie wyprowadzil ...to byla ulga :))
za to teraz steka placac swoje rachunki ;))
hehe najwyrazniej tak wychowales synka trzeba bylo go nauczyc wczesniej ze czlowiek nie ryba w wodzie siedziec nie musi i jak sie umyje raz w tygodniu w sobote zeby schludnie wygladac w kosciolku nazajutrz to wystarczy
no co Ty.On uwazal ze podstawa to wymyc glowe rano przed wyjsciem w zimie na dwór.
.Najzabwniejsze ze nie dawalo mu sie przetlumaczyc ze to ze czesto choruje na zatoki to ma wlasnie z tego.
Smieszne jest to ze 15 latki wypowiadaja sie ex katedra traktujac mycie glowy i kąpiel 2 razy dziennie jako wyroznik dla ludzi nowoczesnych i swiatlych.NIestety przesadna czystosc nie chroni przed rakiem i zawalami i tak czy siak kazdy umrze ,niestety rowniez przestrzeganie reguł ultra czystosci i zdrowego trybu zycia nie przedluza zycia.Zmienia tylko jego jakosc i samopoczucie.
Zdrowy tryb zycia :)) mam pytanie czy ktos wie jak dlugo żyl a moze jeszcze zyje tworca Joggingu?
Belert
Nie wiem, płacę je sam w 90% (łącznie z TV i internetem), rodzice opłacają tylko telefon, z którego ja nigdy nie korzystałem i wciąż nie korzystam. Pewnie i odetchną, jak się niedługo wyprowadzę, ale to raczej nie pod względem finansowym. W tej kwestii doczekali się syna z trochę większą wyobraźnią, niż Ty :)
Belert - To Ty jestes w takim wieku, że masz dorosłego syna? Nie widać tego po wypowiedziach. Szok.
Ja myję co trzy dni, częściej moje włosy tego nie potrzebują (tutaj zwracam się do golowych dermatologów co mnie codziennie widzą - Wiem lepiej jak wyglądają moje włosy i nie potrzebuję ich myć codziennie mimo że mam je długie. Dziękuję, pozdrawiam.)
To mi przypomina historie znajomej walnietej mimo 30 tki na punkcie czystosci.Kapie sie 2 razy dziennie rano i wieczorem ,synka kapie dwa razy dziennie rano i wieczorem wszystkie rzeczy po uzyciu sa natychmiast prane .Pralka chodzi minimum raz dziennie.
efekty:
1.Rachunki za gaz i prad sa delikatnie mowiac uderzajace :))
2.Na glowie jak to nazwac =-powiedzmy linieje
3.Ciuchy wygladaja jak szmaty juz po miesiacu czy dwoch.
nomen omen reksiu: to ze ktos myje glowe raz na tydzien wcale nie oznacza ze jest brudasem.To ze myjesz leb dwa razy na dzien nie czyni Cie lepszym czlowiekiem. Wiem ciezko podreperowac sobie poczucie wartosci ale naprawde ....myciem glowy.?
Nie ogarniam jak w 2012 roku można mieć na sprawy higieny osobistej tak archaiczne poglądy, z drugiej strony to zdecydowanie wyjaśnia dlaczego w pojazdach komunikacji miejskiej unosi się taki smród.
Nie ogarniam jak w 2012 roku można mieć na sprawy higieny osobistej tak archaiczne poglądy, z drugiej strony to zdecydowanie wyjaśnia dlaczego w pojazdach komunikacji miejskiej unosi się taki smród.
taki smród czyli jaki? bo jeżdżę codziennie i jakoś nie czuję tego mitycznego smrodu o którym często mowa w internecie
Awerik - Twierdzisz że mycie włosów rzadziej niż raz dziennie jest niehigieniczne i jest wyznacznikiem smrodu w komunikacji?
Ciekawe co na ten temat sądzi większość kobiet - które myją rzadziej.
Bo jak już pisałem, u większości ludzi mycie codzienne powoduje zwiększenie wydzielania łoju. Dlatego dwa dni bez mycia i włosy wyglądają paskudnie. Ale wydłużając okres mycia do raz na tydzień u wielu osób "włosy" się przyzwyczajają i nie natłuszczają się tak szybko i wyglądają akceptowalnie znacznie dłużej niż 36 godzin.
Przetestowane w górach, na rejsach itp.
głowa mnie swedzi, znacie jakieś tanie preparaty na WSZY? pytam powaznie
dwa razy w tygodniu. i nie rozumiem osob ktore twierdza, ze "nie rozumiem jak mozna nie myc wlosow codziennie, przeciez leb sie swieci od brudu po dwoch dniach".
kazdy myje czupryne tak czesto, jak uwaza. ja mam to szczescie, ze wlosy sie tak szybko nie przetluszczaja i dlatego mycie ich dwa razy w tygodniu jest wystarczajace. gdybym musial myc codziennie, to bym myl, ale jak nie mam takiej potrzeby, to po co ? "bo kto nie myje codziennie to brudas". to idiotyczne myslenie...
Awerik - Twierdzisz że mycie włosów rzadziej niż raz dziennie jest niehigieniczne i jest wyznacznikiem smrodu w komunikacji?
Ciekawe co na ten temat sądzi większość kobiet - które myją rzadziej.
Oczywiście, że nie - nic takiego nie napisałem i nie wiem skąd wyciągnąłeś tak absurdalne wnioski. Twierdzę tylko że trzeba być jakimś niewyobrażalnym troglodytą żeby uważać mycie się dwa razy dziennie za anomalię.
Belert-> Ke? Czy ja gdzieś kogokolwiek skrytykowałem? o0 Napisałem, że sam nie potrafię wyjść z łazienki bez mokrych włosów. Takie przyzwyczajenie, wodę na głowę leję sobie automatycznie. Więc zamiast wytykać komuś dowartościowywanie siebie, może lepiej popatrzeć w lustro? (Czy po prostu zabolała Cię uwaga o myciu rąk po załatwieniu się? :P)
i nie rozumiem osob ktore twierdza, ze "nie rozumiem jak mozna nie myc wlosow codziennie, przeciez leb sie swieci od brudu po dwoch dniach".
kazdy myje czupryne tak czesto, jak uwaza.
W skrócie, argumentem na "nie rozumiem że ktoś nie rozumie" jest "robię to co chcę".
To że każdy może dbać o higienę w sposób różny i różnisty nie zmienia oczywistości pewnych procesów zachodzących w naszym ciele podczas normalnego funkcjonowania. Także procesów zachodzących w najbliższym otoczeniu, choćby pustej windy w godzinach szczytu co drugi dzień :>
owszem, gdy kogos swedzi leb i sie drapie w miejscach publicznych, podczas gdy myje wlosy raz w tygodniu - wiadomym jest, ze nalezy robic to czesciej. nigdzie nie jest napisane, ze gdy myjesz leb rzadziej niz raz na dzien to jestes brudasem :)
Cala sprawa z problemem "jak czesto myc wlosy" jest bardzo indywidualna. Jeden moze to robic raz na tydzien, drugi codziennie i to ten drugi bedzie mial non-stop wlosy przetluszczone. Czestotliwosc ich mycia to zaden wyznacznik "czystosci".
Sam myje raz-dwa razy w tygodniu (ze wskazaniem na raz) i w zupelnosci to wystacza by zachowac higiene w moim wypadku. Moja siostra dluuugi czas myla codziennie i wciaz narzekala (wlosy dlugie, sporo powyzej metra dlugosci). Zwykla rada znaleziona w sieci rozwiazala jej problem. Z racji dlugosci wlosow wstepnie przesuszala je metoda "na turban" z recznika, co jak sie okazalo bylo duuuuzym bledem :) w jej wypadku. Wystarczyklo zrezygnowac z zawijania wlosow w recznik po myciu i problem moze nie znikl calkowicie ale powaznie zostal ograniczony i teraz jej wysarcza mycie raz na dwa-trzy dni.
Podobnie indywidualna sprawa jest dobor srodkow do mycia wlosow. Mi na przyklad zadne H&S nie podchodza, wlosy po nich sa po prostu - sam nie wiem jak to nazwac - "niedobre" powiedzmy. Najzwyklejszy natomiast "Trzy zioła" na bazie szałwii i pokrzywy jest dla mnie idealny.
I tak dalej, kazdy musi znalezc swoj "zloty srodek" :).
Nawet jakby przez cały rok nie uprawiał jakiegoś sportu i w ciągu dnia kompletnie się nie przemęczał to i tak okropnie bym się czuł nie myjąc 2-3 razy dziennie włosów. Rano (jeśli chodzi o długość mam średnio-krótkie) nie sposób by było je ułożyć, po powrocie z roweru/biegania/basenu, w ciągu dnia, nie sposób wysiedzieć w takich brudnych, a wieczorem żal mi by się było kłaść do pachnącej pościeli. Fuj.
Nie mówiąc o tym że do dziewczyny bym się nie zbliżał, włosy myte raz na 2-3 dni? Niewyobrażalne.
ed: potem się słyszy w wiadomościach co rok 60% nie robi tego, 70% nie myje się tyle i tyle, itp itd. I te raporty "jak dziś cuchnęło w autobusie".
Tragedia.
3 razy dziennie myć włosy. ;o nieźle. ja nawet gdybym chciał, to nie miałbym kiedy myć ich tyle razy. chyba, że w wc na uczelni po południu. ;p rano mi się nie chce moczyć włosów, bo musiałbym suszyć (nie mam co prawda włosów do pasa, ale "jeżyka" też nie...), więc myje ''tylko" raz dziennie, czasem jak nie dam rady (coś wypadnie wieczorem i trzeba "szybko się ochlapać" :P) to co drugi dzień.
Kilka minut suszenia to i tak mniej niż wymagało by ich układanie. Przez pierwszy tydzień po wizycie u fryzjera w 10 sekund doprowadzam je do porządku ale potem to równia pochyła. No i 3 razy to prawie wyłącznie w lecie z wiadomych powodów.
trzy razy dziennie? No, tego to sam bym z anormalne nie uznał. Jeśli po basenie/rowerze itp je umyjesz,a potem nadal robia sież araz brudne, to albo jesteś taką osba, u której faktycznie częste mycie powoduje przetłuszczanie (problemem jest tylko wmawianie tego każdemu, u kogo mycie jest skutkiem problemu, a nie przyczyną) albo... no właśnie, masz spory problem z łojotokiem.
Generalnie spraw jest indywidualna i dlatego każdy taki watek jest tak komiczny i wygala tak samo, gdy łysy tru-maczo-samiec próbuje narzucać mycie raz na tydzień osobie z długimi włosami/łojotokiem i vice versa...
Nie napisałem że w lecie zdarza się że myje włosy 3 razy dziennie ponieważ są brudne.
Rano i wieczorem wiadomo, wcześniej napisałem między innymi dlaczego to podstawa dla mnie. W środku dnia? W lecie chyba powinno być to oczywiste? :) Po powrocie do domu z 35'C upału, po odklejeniu z ciała koszuli pierwszą rzeczą o której człowiek myśli jest letni prysznic. Z jakiego powodu miało by się pomijać głowę?
Tym bardziej w okresie letnim jak jest możliwość uprawiania sportu w ciągu dnia często stawało się to dla mnie normą.
Bez względu na porę roku i kwestię sportu raz to absolutne minimum. Dwa to norma, od której rzadko bo rzadko odstępuję (konieczność bardzo wczesnego wstania, czy akurat krótsze włosy).
I pomijając wszelkie kwestie zdrowotne, dla mnie największym problemem byłby komfort. Po całym dniu, chodzeniu po mieście (spaliny, dym z papierosów i wszystko inne), najzwyczajniej przyjemnym jest spędzić wieczór w czystych i pachnących włosach.
Codziennie rano. Jakbym nie umył włosów to przez cały dzień bym źle się z tym czuł.
Codziennie, przynajmniej raz. Częściej jeśli jestem po ostrym wysiłku fizycznym lub się mocno ubrudziłem.