GoL to istna wylęgarnia pomysłów i kopalnia doświadczeń, dlatego zwracam się do Was z pytaniem:
jak poradzić sobie z muszkami, przypuszczającymi szturm na mój balkon?
Muszki są malutkie, czarne, jest ich pełno i mają chyba okres godowy bo łączą się zadnimi częściami i "srają" na szyby. Nie idzie na balkonie nic wysuszyć, ani tym bardziej tam posiedzieć. Otwieranie okien i drzwi balkonowych też odpada, bo zaraz ładują się do mieszkania. Są na tyle małe i wścibskie, że przedostają się do wewnątrz pomimo zamkniętych okien!
Nie mam na balkonie nic co by je przyciągało.
- Próbowałem już zastawiać pułapki na ziemiórki (patrz foto), ale te muszki są inne i nie gustują w tych roztworach.
- Korzystając z info ze strony http://www.zielonyogrodek.pl/balkon-i-taras-bez-insektow-rosliny-odstraszacze zainwestowałem w dwie skrzynki z geranium. Rezultatów odstraszających brak :|
Podpowiedzcie, jak z tym tałatajstwem sobie poradzić?
[3] i [4] - ciut mniejsze od owocówek i dłuższe. Całe czarne, nie byłem w stanie ich zidentyfikować
[7] - próbowałem żółty płyn z postu [1] i utopiło się raptem kilka. Na żółtą doniczkę też nie reagują.
Zeby pokonac wroga najpierw trzeba go poznac. Pozniej myslec jak on i przewidziec jego ruch.
Jak poznasz wroga to wyszukaj sposobu na niego a nie probujesz cos co na niego nie dziala
[9] "Pozniej myslec jak on i przewidziec jego ruch." Tylko nie mów że Rellik ma robić to co one żeby się wcielić i lepiej zrozumieć,bo nie chce widzieć jak wyskakuje za okno i napie*dala w parapety i szyby sąsiadów :D
A u mnie muszek za dużo nie ma w tym roku, za to po 20 mnóstwo lata takich żuko-bąków nie wiem jak to nazwać, latają ich chmary koło choinek na podwórzu i są agresywne.
A bzyczą jak helikoptery.
[10] Ciekawe jakby wygladalo laczenie sie zadnimi czesciami.
[12] To pewnie cykady :) fajne stworzenia
Te muszki grają na czitach :|
Nawet środki chemiczne im nie straszne!
Próbowałem "wypłoszyć" te z balkonu takimi spiralami, które się zostawia żarzące w celu emisji jakiegoś dymu. Zero reakcji.
Jednocześnie chciałem wytruć te, które już wlazły do mieszkania, korzystając z urządzeń podłączanych do kontaktu. Dwanaście godzin trucia - ani jednej martwej muszki.
Chyba przegrałem :/
jakbys ogladal ranczo, to bys wiedzial
spoiler start
olejek gozdzikowy
spoiler stop
Olejek powiadasz?
Nie bardzo wiem jak go zaaplikować, żeby wyniosły się z mojego kwadratu... Wlać olejek w jakiś odparowywacz, czy lepiej rozrobić ze spirytusem i za pomocą atomizera spryskać ściany/okna balkonowe? Masz jakieś doświadczenie z tym olejkiem?
Nie wiem jak odstraszyć, ale wiem jak zabić. Polecam kupić w ogrodniczym Afanisep 25W lub w zoologicznym Sabunol.
Afanisep to proszek, który rozrabia się z wodą i spryskuje. Polecałbym spryskać przede wszystkim firanki i brzegi skrzydeł i ram okiennych.
Sabunol to gotowy do użycia płyn w spryskiwaczu. Docelowo przeznaczony jest na pchły i kleszcze.
Kluczowym skladnikiem tego typu produktów jest permetryna. Działą ona na wszystkie stawonogi powodując paraliż mięśni w krótkim czasie. Obserwowałem kiedyś muchę spryskaną Afanisepem. Prawie przestała się ruszać po jakichś 30 minutach. Pewnie żyła jeszcze parę godzin, ale nie była już zdolna do ucieczki.
Nie jest to drogie. W necie 25 gram Afanisepu kosztuje jakieś 13 zł, a 300 ml Sabunolu to koszt jakichś 16 zł.
Zawsze spryskuję w sezonie swój namiot jednym z tych dwojga. Efekt utrzymuje się nawet do 2 miesięcy. W namiocie nigdy nie mam owadów. Nawet, gdy zostaje na dłuższy czas otwarty.
[17] Jałokim, wywołałeś na mej twarzy uśmiech :>
Poszukam tego Sabunolu i zdam relacje!
W brew pozorom Afanisep wychodzi taniej. Producent zaleca wsypanie tych 25 gram do 10 l wody. Osobiście nie potrzebuję takich ilości, więc rozrabiam to w 100 ml. Jest tego jedna wada. W tak małym stężeniu płyn ma kolor kremowy. Sabunol jest bezbarwny, ale ma mniejsze stężenie permetryny.
Witam mam ten sam problem z tymi muszkami, nie są to owocówki.
Małe czarne z przezroczystymi skrzydełkami...
Pełno ich siedzi na oknie w kuchni, większość u góry,
usuwam je psikając na nie płynem do mycia szyb i ścieram papierowym
ręcznikiem ale rano znowu ich pełno siedzi... :(
Może biorą się z kwiatka....? Na parapecie mam postawioną doniczkę z Calatheą..
Jak nie działają obrażenia od ognia, lodu kwasu i elektryczności, to spróbuj Fus Ro Da...
Carcia - Przeczytaj moje posty, to sprawdzone rozwiązanie. A i wiem, że permetryna kwiatkowi w małych ilościach nie zaszkodzi.