Polecicie coś dobrego? Najlepiej z nowszych (2010+). Ostatnio oglądaliśmy the strangers i nam się podobało. Dzisiaj myślę o the cabin in the woods i o jeszcze jakimś.
Nie wiem czego dokładnie wymagasz, ale "Megan is missing" jest dobrym filmem :)
Horrory to z reguły słabe filmy, "dobrych" to ze świecą szukać. Widmo jest znośne, ale pewnie już widziałeś.
Dom w głębi lasu to taki satyryczny horror, aczkolwiek nawet dobry. Nie sugeruj się oceną trolli na filmwebie (zresztą nie pierwszy raz). Film imo 7/10
Poza tym:
Naznaczony (średni, ale można obejrzeć),
Rytuał z Hopkinsem (w miarę),
Paranormal Avticity (aczkolwiek trochę nudnawy),
Grave Encounters
A może Ludzka Stonoga ? :> Po kolacji jak znalazł :D
Bardzo średnie te "horrory" prawdę mówiąc ostatnio.
Montera- Megan is Missing oglądałem jeszcze w tym tyg..odradzam takie filmy na spotkania z dziewczyną, zwłaszcza nocne..z wiadomych względów :) Od siebie polecę Ci "Amityville" oraz "Inni" z Nicole Kidman. Bardzo fajnie jest w nich budowane napięcie. Nie ma też tanich shocków i straszaków w stylu szybko pojawiających się migawek duchów, zjaw..typowego, taniego BUUU!
I3dfxI -> Racja, nie pomyślałem o tym. W każdym razie film jest dobry. Były dwa momenty, w których podskoczyłem oglądając horror sam o 2 w nocy na słuchawkach :)
Chyba pała ci podskoczyła, bo innych "momentów" z tego filmu nie pamiętam.
Jednym z nielicznych porządnych horrorów jakie oglądałem ostatnio był Descent. Pierwsza połowa jest bardzo dobra, druga już gorsza, ale ogólnie całkiem niezły.
znaczy ogólnie, jeśli Damian szuka horroru, przy którym chce się jakoś specjalnie bać to takiego nie znajdzie (tym bardziej oglądając z dziewczyną), bo takich "dzisiejszych" horrorów nie ma.
ja poleciłem Ci horrory, które są moim zdaniem ciekawe tematycznie i fabularnie. Ale strachu tam (jak i w każdym innym z tych nowszych przynajmniej) jak na lekarstwo.
Nie przypominam sobie dobrych horrorów od 2010 roku. "Nieznajomi" to moim zdaniem średniak, ale jeśli wam się podobało to możecie spróbować też z "Napaścią", podobna tematyka, tylko nieco bardziej brutalnie. Z ciut starszych niż 2010 rok, polecam klimatyczne "Pozwól mi wejść" (szwedzkie) i francuskie "Najście", które będzie lepszym wyborem od "domu w głębi lasu".
Ale strachu tam (jak i w każdym innym z tych nowszych przynajmniej) jak na lekarstwo.
Nigga plz, ciekawe jakie to stare horrory są wg ciebie "straszne". Ogólnie nie rozumiem tych kryteriów, co niby jest straszne. Nikt chyba nie oczekuje, że zdrowy psychicznie człowiek starszy niż dajmy na to 15 lat, będzie się bał pójść zrobić siku w nocy, bo wyskoczy na niego Freddy Kruger czy inna postać z FILMU.
Po prostu wyrosłeś gościu z takich rzeczy. Czasy też się zmieniają, sto lat temu ludzie uciekali z kina widząc nagrany pociąg, dzisiaj dzieciaki oglądają Piłę i nie robi to na nich wrażenia, a jakbyś im puścił Egzorcystę to by się chyba śmiechem zabiły.
Ja horrory oglądam dla klimatu, fabuły, a te kiczowate dla zwykłej rozrywki bo to po prostu lubię. A nie dlatego "żeby się bać". To jest dla mnie absurd.
meelosh - > Właściwe masz rację. Dla mnie osobiście dobry horror musi mieć ciekawą historię, dobry soundtrack. Wtedy uważam, że jest to warte polecenia. Dzisiaj ciężej coś takiego znaleźć. Od Amerykańców w ogóle ciężko o dobry horror.
Dla mnie osobiście najlepszym horrorem jest gra Sillent Hill (1,2). Bo boję się nie tego co widać, a tego czego nie widać... Wiem, że ciężko to zrozumieć, ale to jest mistrzowskie.
Niestety w filmie jest z tym gorzej, bo nie ma takiej zażyłości z bohaterami. Takie moje zdanie. Ale jak mam przynajmniej dobre udźwiękowienie, ciekawą fabułę to taki horror jest dla mnie warty obejrzenia być może drugi raz, bo mi się podoba po prostu.