W tym wątku chciałbym poruszyć temat fizyki w grach, a raczej jej braku.
Dziś pograłem sobie dwie godziny w GTA IV i powiem wam, że ta gra miażdży wszystko, co się do tej pory ukazało. Fizyka obliczana w czasie rzeczywistym jest po tysiąckroć lepsza, niż oskryptowane animacje.
Ta gra to zupełnie inny feeling strzelania, poruszania postacią, i nieco przesadzonego prowadzenia pojazdu, ale wciąż dającego sporą frajdę. To co zdecydowanie wyróżnią tą grę spośród wszystkich nowych produkcji, to brak powtarzalności.
Czemu dziś nie jest możliwe zaimplementowanie dobrej fizyki, a na konsoli która swoją rynkową premierę miała w 2005 roku już tak?
Osobiście, po zagraniu w Control, wolę oskryptowaną animacje, niż latające wszędzie cegły.
ta gra miażdży wszystko, co się do tej pory ukazało.
Smiala teza... W kazdym razie, sie da sie, ale jest to trudne i czasochlonne a lud i tak kupi.
Bo nie ma kompetentnych developerów w segmencie AAA z talentem, chęciami i argumentami dla wydawcy usprawiedliwiających taki koszt (kasa i czas).
Druga rzecz to współczesne silniki (engine) - przeładowane mocno i dołożenie takiej fizyki to tylko proszenie się o kłopoty.
Bo nie opłaca się robić zaawansowanego silnika fizycznego. Aktualnie casuale nie zwracają uwagi na takie rzeczy, a stworzenie dobrej fizyki obiektów jest czasochłonne, trudne i niewspółmiernie do oczekiwanych zysków z produkcji. Jeszcze w czasach X360/PS3 producenci zachłyśnięci byli nowymi technologiami, a koszty produkcji nie były tak wysokie więc w grach normą były zagadki logiczne oparte o fizykę czy tona havokowego barachła, które reagowało na ruchy gracza. Teraz normą są tytanowe krzesła i puszki, które nie spadną ze stołu nawet po trafieniu w nie wyrzutnią rakiet.
https://www.youtube.com/watch?v=4AJdgA7xUgQ&ab_channel=NikTek
https://www.youtube.com/watch?v=fETxn-xIvBY&ab_channel=Leg%C3%ADtimo
Oczywiście przy dzisiejszej technologii można stworzyć niesamowity silnik fizyczny czy też realistyczny model destrukcji... ale w dobie "byle szybko, byle tanio i byle ładnie" żaden duży wydawca by na to nie pozwolił.
https://www.youtube.com/watch?v=Lqx2KKWI8aM&ab_channel=BUG-MAN-FR
https://www.youtube.com/watch?v=8y6KxZeCC54&ab_channel=SoymilkPapi
Kiedyś marzyło mi się GTA z takim modelem zniszczeń jaki jest w BeamNG, w sumie nadal bym chciał coś takiego, choć trzeba by przez to było grać znacznie ostrożniej lub często zmieniać auta.
Bo przeciętne gry się przyjmują, a developerów potrafiących tworzyć ponadprzeciętne gry jest garstka. Po co się starać, skoro nie trzeba, a kaska i tak dalej spłynie.
Taki obraz dzisiejszego game devu
Znam gry z dużo lepszym modelem fizyki niż gta4. Grałem w tę grę wieki temu, ale nie pamietam aby się czymkolwiek specjalnym wyróżniała, a tym bardziej modelem praw fizyki.
Czemu? z czystego lenistwa. Po co mają to robić, skoro gracze zadowolą się pół produktem i wydadzą na to 250zł?
Nie tylko fizyka jazdy czy ragdoll. Rowniez destrukcja posysa. Bad Company 2 czy Red Faction Guerilla anyone (juz nie mowiac o pierwszym RF)?
Najłatwiej promować swoją grę "fotorealistyczną" grafiką i "wielkim, otwartym światem". Dobra fizyka i interaktywność/zniszczalność otoczenia będzie żreć zasoby, nie jest taka prosta do prawidłowego zrobienia i potencjalnie przyciągnie mniej graczy.
Druga sprawa to takie wplecenie tej fizyki i zniszczalności, żeby nie była ciekawostką, ale rzeczywiście dawała jakieś możliwości w samej grze. Przykładowo w Crysisie zachwyciłem się kiedyś, że z CKM-u zamontowanego na jeepie dało się kosić dżunglę... na jakieś 10 min. Fajna zabawa, ale w praktyce nic nie wnosiła.
Dla odmiany taki Silent Storm ładnie wkomponował zniszczalność otoczenia w rozgrywkę. Słyszysz wroga za ścianą, tylko czekającego, aż pojawisz się w drzwiach? weź jakiś większy kaliber i zasyp go ołowiem przez ścianę. Musisz zejść do piwnicy, ale schody są zaminowane, a tobie brak dobrego sapera? Wywal granatem dziurę w podłodze.
Dobra fizyka jest potrzebna jeśli gameplay nawet częściowo opiera się na fizyce, jak taki half life 2
Ale w takim God of war czy Spiderman fizyka rozbudowana w ogóle nie jest potrzebna
W rts fizyka oczywiście jest potrzebna, i taki company of heores ma dobra fizyke
Natomiast crpg chyba nie potrzebuje tak rozbudowanej fizyki
Czemu dziś nie jest możliwe zaimplementowanie dobrej fizyki, a na konsoli która swoją rynkową premierę miała w 2005 roku już tak?
Jest możliwe, co pokazuje chociażby zeszłoroczna Zelda, i to (o ironio) na handheldowej konsolce z 2017, której zdarzają się problemy z wydajnością indie gierek. Jeżeli chodzi o system zniszczeń, to też nie zatrzymaliśmy się na Bad Company 2, bo niedawno wyszło przecież The Finals, gdzie ów system jest bezpośrednio powiązany z gameplayem.
Ale tak, też już jestem zmęczony betonowymi krzesłami.
Słaba to zbyt mało powiedziane. Czasem wcale jej nie ma. Gram teraz w "On The Road" od pewnego czasu. Samochody ruchu ulicznego (boty) zatrzymują się w ułamkach sekund nawet przy dużej prędkości. Co w rzeczywistości nie jest możliwe gdyż działają prawa fizyki i auto żeby się zatrzymać potrzebuje tak czy owak pokonać pewien dystans. Na pewno nie zrobi tego w miejscu a w grze tak się dzieje. Dlaczego? Bo nikt nie zadał sobie nawet odrobiny trudu żeby tchnąć w to jakąkolwiek fizykę. Więc w przypadku który opisałem fizyka nie tyle jest słaba co w ogóle jej nie ma.