Hej.
Z przykrością stwierdzam, że pomimo mych sztywnych, gęstych włosów mam zakola. Niestety z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej obfite. W związku z tym chciałbym Was zapytać o fajne fryzurki, które owe niedociągnięcia natury zdołałyby ukryć. Zwykle strzygłem się na pół jeżyka, ale obecnie taka fryzura nie ma najmniejsze sensu, bowiem wielce ubolewam nad owymi zakolami.
Możliwości masz wiele. Wszystko zależy od tego jaką masz teraz długość włosów i jakiego fryzjera w mieście.
Apropo łysiaka. Goli się ktoś z was? Może Wy poradzicie jak to zrobić, żeby po goleniu łba nie wyskakiwały czerwone podrażnienia i krosty, szczególnie (w zasadzie to tylko) z tyłu głowy. Golę się już od pół roku i nic - ciągle te czerwone badziewie na czerepie. Macie jakieś sposoby?
VanTheMan =====>
[8] - mam odciąć głowę i włożyć do zamrażarki?
Nie no, bez odcinania.
Łysina w tej sytuacji ratuje sprawę. Nie masz jakiegoś kosmicznego kształtu głowy, więc nie wyglądałbyś najgorzej. Łysiak odpada, więc może na bułgara? Coś a la lakrimozo amorozo.
Nie wiem co gorsze, raziel: fakt, że na zakola się umiera, czy to, że zwyczajnie nie poruchasz
Doprawdy potężne te zakola.
Soczyste zakola stary. Ja myślałem że mam duże zakola, ale do Ciebie mi brakuje jeszcze trochę. Jeszcze rok i będziesz wyglądał jak Jude Law.
http://www.vh1.com/celebrity/bwe/images/2007/11/JUDE%20LAW%20BALD1.JPG
Masz trzy opcje:
-na Krzysztofa Ibisza, do tego napiszesz książkę i będzie git http://i.iplsc.com/fryzura-krzsyztofa-ibisza-andnbsp/0000SKBXPWHP4EN5-C102.jpg
-na Dariusza Krupę http://www.fakt.pl/m/crop/-658/-500/faktonline/633951975074367344.jpg
-i ostatnia, najlepsza opcja to na Bruce'a Willisa http://i.pinger.pl/pgr483/f52d65f20021234c4fd1f115/%2Ftmp%2Fzalety_bycia_lysym_06.jpg
ja w takiej sytuacji przykleilem sobie wlosy z dupy na zakola i pomogło.
ale zawsze mozesz sprobowac boki i tył głowy sciac na mega krotko pod sama skore a u gory zostawiac wiecej wlosow, na bogusia linde z psow. to pomaga i optycznie redukuje zakola
Zapuść i zaczesuj grzywkę na bok. Sam mam spore zakola w wieku 20 lat i taki styl mnie ratuje. Nie jest to żadna zaczeska, chociaż muszę zawsze psiknąć lakierem, żeby mi nie rozwialo ;d A tak poza tym to zacznij brac saw palmetto i korzen pokrzywy w celu utrzymania tego, co masz. A jak chcesz gruby kaliber to propecia + minoxidil + nizoral.
I nie mowcie tutaj o goleniu na lyso. To najgorsze wyjscie. Lepiej juz nosic dobry tupecik - tak jak kubus wojewodzki
http://www.facetemjestem.pl/fryzury-dla-facetow-z-zakolami/ --> tu masz fajne fryzurki, ale takie cos wymaga starannej pielegnacji i troche czasu przed lustrem
[15] Nie kazdy lysiejacy musi wylysiec. wielu facetow zatrzymuje sie na NW2 czy NW3, nawet nie podejmujac zadnej kuracji.
[19] - oprocz spustoszenia dla portfela niewiele to pomoze. Sprawdzone organoleptycznie. Takie zakola to podrecznikowy przyklad lysienia meskiego spowodowany genetyczna nadwrazliwoscia mieszkow wlosowych na testosteron.
Trzeba zwalczac przyczyne a nie skutek - wiec ciach tam u dolu i po sprawie. Ewentualnie mozna sie przyzwyczaic - kobiety przez troche inny pryzmat postrzegaja faceta ;)
A tak na serio: jak wyglada fryzura obu dziadkow?
Po pierwsze ->
Po drugie - przyczyną wypadania włosów jest męski hormon. Masz po prostu za dużo testosteronu. Mniej piwa i sportu (zwłaszcza w TV), więcej poezji i dbania o swe wnętrze. Ścisnąć czymś jądra, na przykład rurkami - zmniejszy to wydzielanie androgenu i również powstrzyma proces łysienia.
Yoghurt--> zdajesz sobie ze testosteron to jest mit i tylko jakis procent mezczyzn przez to lysieje?
Deslosz -> Dihydrotestosteron jest katalizatorem procesu łysienia. Oczywiście, ów proces to o wiele bardziej skomplikowana mieszanka czynników środowiskowych (zanieczyszczenie powietrza, złe odżywianie, palenie), psychologiczno-społecznych (wyczerpująca praca, stres, etc) ale, przede wszystkim, to kwestia genetyki (zaburzenia hormonalne oraz to, co decyduje m.in. o nadwrazliwości na dihydrotestosteron - prezent otrzymany po przodkach). Fakt faktem pozostaje - ci, którzy nie wykazują nadprodukcji androgenu lub nie mają z testosteronem innych problemów, nie muszą się bawić w zaczeski ani przeszczepy. O ile oczywiście nie mają łuszczycy czy innej choroby skóry głowy, ale to przypadki uleczalne i szybko wykryte nie powodują trwałych uszczerbków w owłosieniu.
To, że testosteron nie wpływa na łysienie, to mit propagowany przez producentów cudownych preparatów doktora Weasela (109,99 tylko w Mango) lub ziółek ojca Klimuszko. Jak masz wyłysieć, to wyłysiejesz, bo masz do tego genetyczne predyspozycje (szansa 4 na 7, jeśli w twojej rodzinie byli łysi) i nic ci w tym nie pomoże, poza drogą i średnio skuteczną terapią lub przeszczepem.
bo u nie kazdego faceta mieszki wlosow sa "uczulone" na ten hormon.
A wylysieje prawie kazdy facet - jeden w 20 roku zycia, drugi jak dorobi sie wnukow.
Ja mam taki sam problem, tez mam zakola, może trochę mniejsze ale jednak... jak się na krótko ogolę to wyglądam mniej więcej jak ty na zdjęciu z 11 posta.
Jak mam dłuższe włosy to zakola i tak widać niestety... chyba nie ma na nie skutecznego sposobu, trza się z nimi pogodzić,
ty i tak masz dobrze bo mi do tego włosy wypadają.
A najlepsza fryzura, jeśli jeszcze nie wiecie
krótko z przodu, długo z tyłu i wąsy na przedzie
A co do [1]. Nie masz się czym przejmować? Kiedyś facet, jeśli chodzi o wygląd, martwił się tym czy ma wzwód i czy może jeszcze pochędożyć. Teraz wątki na forum: dobór butów do torebki, jakie perfumy ma romantyczny wieczór itp.
Sting, McHale, Laurie, by daleko nie szukać. Bierzesz zdjęcie do fryzjera, mówisz "tak mi rób" i po kłopocie.
Nie ma czegoś takiego jak fajna fryzura zakrywająca łysinę. Jest co najwyżej rozpaczliwa próba zakrycia łysiny, która może się podobać co najwyżej Tobie i Twojej mamie :-). Bierz przykład z przytoczonego wyżej Jude Law, albo chociażby Nergala - brakuje im czegoś? Ja miałem odwrotny problem bo jak pojawiły mi się zakola to fryzjerki próbowały je zakrywać nawet nie pytając, widać to domyślne życzenie klientów, co za czasy ;)
Raziel to od złej techniki czytania, książek nie czyta się przez szkło powiększające, wtedy kartki nie będą ci wycierały czaszki.
[20]Na pewno pomagaja srodki zaaprobowane przez FDA. Nie ma pewnosci co do saw palmetto i pokrzywy - ja jednak widze na sobie ze na mnie to dziala. Mylisz sie co do przyczyny lysienia meskiego. Jest nia wrazliwosc mieszkow wlosowych na DHT czyli pochodna testosteronu. Testosteron zostaw pan w spokoju.
Yoghurt--> Testosteron nie ma NIC wspolnego z lysieniem. Inhibitory DHT podwyzszaja WOLNY TESTOSTERON, obnizajac DHT.
Edit: Ok, myslalem, ze celowo czynisz rozroznienie na testosteron i dht. Wybacz moje zacmienie umyslowe :)
Książę -> Testosteron to skrót myślowy laika, ale jak już wspomniałem w [23], chodziło mi oczywiście o DHT.
Zakola zaczely mi sie robic juz w podstawowce, z wiekiem problem co prawda postepuje, ale na razie uklad wlosow, ich dlugosc i odpowiednie ulozenie sprawiaja, ze jakos to wszystko jeszcze wyglada. Natomiast jak juz jakos wygladac nie bedzie, to nie mam zamiaru bawic sie w jakies polsrodki, walne sobie Brusa Lillisa. Przeszczepow na razie nie rozwazam, rekompensate w postaci brody juz mam ;)
coś takiego jest ok. Oczywiście to nie ja na zdjęciu:P
Co prawda mam mniejsze zakola, ale taka średnia grzywa zaczesywana na bok i ogolone boki dobrze współgrają z zakolami, bez ich ukrywania:)
--->
Trzeba po prostu przestac sie oszukiwac i zaakceptowac fakt lysienia :) wiec na 0
Ale dlaczego akceptowac taki stan rzeczy?! A jak komus lysina nie pasuje bo ma delikatna(sfeminizowana) twarz i jest szczuply (np. ja), albo ma odstajace uszy lub wysokie czolo? Po to wymyslono peruki i tupety (no i pozyczki, np. taki Putin wyglada w swojej zaczesce rewelacyjnie). Nie oszukujmy sie - lysy facet to facet niepelnowartosciowy, uposledzony genetycznie. Lepiej zeby taki nie plodzil synow, bo zrobi im ogromna krzywde. Co innego jak zatrzymal sie tylko na zakolach.
Przeciez zakola nie sa oznaka tego, ze kiedys bedzie sie lysym.
Jest duze prawdopodobienstwo. Chociaz wielu facetow zatrzymuje sie na NW2 czy NW3, nic nie robiac nawet w tym kierunku.
Uprzedzam argument o "dojrzalej" linii wlosow (mature hairline). Nie ma czegos takiego. Jesli komus zrobily sie zakola i na tym sie zatrzymalo, nie zmienia to faktu ze doswiadczyl lysienia.
Tutaj panowie Putin i Karimow w pozyczkach - http://podroze.onet.pl/separatystyczny-bat-na-uzbekow/2t3cs
Lepsze to niz lysiak
Jeśli to z przyczyn genetycznych - to nic z tym nie zrobisz, co najwyżej możesz próbować utrzymać obecny stan łykając propecję i psikając głowę 2 razy dziennie loxonem lub czymś podobnym i robić sobie codziennie masaż łba. Ale jak komuś szkoda kasy (jak mi), to wystarczy się tym nie przejmować:)
No i to robie. Propecii nie biore, bo powoduje problemy z meskoscia u wielu facetow. Stosuje saw palmetto i pokrzywe, planuje tez izoflawony sojowe wrzucic i moze wierzbownice. Z nadzieja patrze tez na RU i CB - chociaz to eksperymentalne leki na razie, ale ponoc efekty sa imponujace. A jesli sie nie uda to wtedy tupecik lub micro hair. (na przeszczep mnie nie stac, choc kto wie - moze kiedys) Wolalbym miec zaczeske niz zgolona glowe. Nie chce wygladac jak kretyn (pytanie: kto chce?)
Moj ojciec ma zakola, ale nie wylysial calkiem - siwieje. U mnie jest podobnie - w sensie nie siwieje, ale male zakola juz mam.
No i mozliwe, ze tez nie wylysiejesz. U mnie w rodzinie nie ma lysych, tak wiec ja tez lysy byc nie musze. Ale nie chce ryzykowac i czekac na to, co przyniesie los, tylko podejmowac jakies dzialania zwiekszajace szanse na unikniecie tego problemu natury estetyczno - psychicznej.
Co ciekawe zazwyczaj łysienie dziedziczy się po ojcu matki. Nie sprawdza się to oczywiście w 100% (bo przyczyn łysienia jest wiele), to jednak trafność jest zadziwiająca. Jeśli dziadek zaczynał łysieć mając 20+, to wnuk lepiej niech już w liceum zaczyna zapobiegawczo coś z tym robić.
A jednak mialem lysego w rodzinie - mojego dziadka ze strony mamy. Co prawda wujkowie lysi nie sa... Mnie samemu zakola zrobily sie gdzies pod koniec gimnazjum. Wtedy mialem wyjebane na to. Nawet nie ich nie zauwazylem. Dopiero co "zyczliwsi" zaczeli mi zwracac na to uwage i od tej pory jest to moj POTWORNY kompleks
Bullzeye--> Ty sobie nie zartuj, bo nawet nie wiesz jak to potrafi psychike zniszczyc. ;d
Mój ojciec jest łysy, tylko po bokach ma włosy. Mam nadzieję, że ja się uchowam, chociaż w ostatnim czasie trochę włosów wypadło ;)
pisz - I to by się zgadzało, bo dziadek miał zakola. Jednak nie wyłysiał.
U mnie zakola zaczęły się robić w liceum, ale były wówczas znikome. Dopiero kod koniec szkoły średniej zrobiły się bardziej zauważalne. Potem przestój, a dopiero od dwóch lat znowu zaczęły robić się większe.
Jedyna szansa, ze wylysieje - to prawdopodobnie przez matke, bo jej tato szybko zgubil czupryne. :P Mam nadzieje, ze mi sie to nie przydarzy - na szczescie bardziej przypominam strone mojego ojca. :D
Ty sobie nie zartuj, bo nawet nie wiesz jak to potrafi psychike zniszczyc. ;d
Serio lapiesz dola z powodu zakoli?
Nie jestem Brucem Willisem. Poza tym on ma idealna, meska twarz. A tak na marginesie, on tez sie przez baaardzo dlugo wstydzil lysiny. W paru filmach mial POTEZNE zaczeski.
raziel --> mozna ;d na plecach i na klacie to ja niczym goryl jestem. na dloniach zreszta tez (bynajmniej nie przez strzelanie do bramki)
Problem w tym, ze Tobie moze to pasowac a mnie nie bo jestem szczuply i mam delikatna buzke. Gratuluje Ci zaakcepotwania tego stanu rzeczy. Ja sie z tym nie moge pogodzic i nie pogodze. Jestem za mlody na takie rzeczy. Tak, wiem ze sa ludzie bez rak i nog, uprzedzajac inne argumenty. Ale ja sie koncentruje na sobie i chce wygladac dobrze. A utrata wlosow mi na pewno w tym nie pomoze. Gdyby nie byl to problem, miliony facetow nie podejmowalyby sie zadnych kuracji, obyloby sie bez zaczesow, przeszczepow, kompleksow, depresji etc
No cóż, może nie mam aż takich zakoli jak ty, w ogóle to ja mam długie włosy i w sumie trochę je przykrywają.
Szczerze mówiąc to co ma ładna twarz do zakoli? Jude Law chyba ma szczupła i ładną twarz, zakola i jest ok... W ogóle moim zdaniem to typowo męska rzecz i chyba tylko w jakichś środowiskach pięknych, młodych i zdolnych jest to negatywnie postrzegane.
Ja też nosze fryzure przykrywajaca zakola. Nie jest to slawetna zaczeska tylko po prostu grzywka zaczesywana na bok i nieco podniesiona do gory ;d Aktualne zakola tak bardzo mi nie przeszkadzaja. Chodzi mi o to, zeby utrzymac to tak dlugo, jak tylko sie da. Najlepiej zeby w ogole juz sie nic nie zmienialo. nie musze miec pelnej linii wlosow.
Czy ja napisalem gdzies, ze mam ladna twarz? No chyba, ze delikatna = ladna. (z drugiej strony ponoc brzydka nie jest :))
Danone-> fajnie, ze sprecyzowales... szkoda tylko ze dlatego ze nie rozumiesz calego procesu, a jedynie cytujesz biblie (google).
latwo powiedziec "pisalem tak zebyscie zrozumieli", tylko szkoda, ze zrobiles to na odwrot... stad twoje wypowiedzi sa niewiarygodne. Jak zawsze piszesz brednie, po czym sie bronisz. Moze raz napisz odwrotnie, wtedy moze ktos Ciebie wezmie powaznie.
a wracajac do tematu, czaszke masz dobrana lysielca a la bruce willis. Lysego dresiarza tepaka nie tworzy fryzura... jesli bedziesz sie normalnie zachowywal, to nikomu nie bedzie przeszkadzac Twoja lysina.
ps. zakola mam od 13 roku zycia, lekko postepujace (mm na rok). I nie widze narazie problemu, w wieku 40-50 lat pomysle o lysinie...
Przecież prawdziwi faceci nie zwracają uwagi na swój wygląd!
Wg. mnie na zakola to najlepszy jest irokez.
Dessloch--> Yoghurt napisal w tej kwestii prawde i tylko prawde. Ja studiuje fora o lysieniu i WIEM ze winnym jest DHT i genetycznie uwarunkowana wrazliwosc mieszkow wlosowych na ten hormon. Stres tez ma jakis wplyw, ale nie nalezy go przeceniac. Jesli pod wplywem stresu wypadna wlosy wrazliwe na DHT wtedy nie odrosna, jesli niewrazliwe - odrosna z pewnoscia. Jedynymi skutecznymi srodkami sa blokery (naturalne lub finasteryd lub dutasteryd) i stymulatory (glownie minoxidil). Coraz wiekszego znaczenia nabieraja tez srodki eksperymentalne bo okazuje się, że są znacznie bezpieczniejsze od fina, a także skuteczniejsze. Wszelkie witaminki maja charakter subsydiarny. Nie znaczy, ze nie sa wazne. (np. taka biotyna, kwasy omega 3, witaminy b, cynk, wapn, magnez maja pewne znaczenie w kuracji).