Ten film to dno totalne, wszystko jest takie bzdurne i głupie, a na dodatek w ogóle nie śmieszne. Pamiętam jak byłem na 2 w kinie i wyskoczyła małpa na tego z brodą, wszyscy się śmiali jak nie wiem co, a mnie to w ogóle nie ruszyło. WTF?
Bo każdy ma inny gust?
Każdy lubi to co chce, inny będzie śmiał się na "american Pie" a drugi nie. Wszystko zależy od gustu. Mi akurat seria Kac Vegas się podoba, może nie jest to komedia najwyższych lotów, ale dość przyjemnie się go ogląda,
Kaca Wawa bije ten film na głowę!
Bo lubią. Zabronisz?
Głupi i głupszy to też "niski poziom", a jedna z lepszych komedii jakie powstały. :)
To samo z Kac Vegas. Ten rodzaj filmów ma rozbawiać, a przy tym najlepiej w oryginalny sposób.
napijesz się pare razy, porobisz troche głupot i takie filmy też zaczną Cie śmieszyć, bo przekonasz się, że są prawdziwe ;-)
Część druga to totalny niewypał, dno, nudy, fail pod każdym względem.
Nie zgadzam się, dwójka wydaje się wtórna, bo powiela schematy jedynki, ale to nie znaczy, że jest słaba.
Właśnie o to chodzi że w 2 NIC nie powtarza. tam się zupełnie NIC nie dzieje.
Ogladalem w tamtym tyg więc pamiętam dobrze :)
Dwojka tragedia. Powtarzaja wszystko. Znow jeden sie gubi, znow jest ktos do opieki (dziecko/staruszek), znow jest chinczyk, znow jest zwierzak (tygrys/malpa), znow jest dziwka, znow ten czwarty odnajduje sie blisko poczatku, juz jie mowiac ze znow traca pamiec... :/
Trojki nie mam zamiaru ogladac nawet za darmo.
Ten film to dno totalne, wszystko jest takie bzdurne i głupie, a na dodatek w ogóle nie śmieszne.
Głupi i głupszy to też "niski poziom", a jedna z lepszych komedii jakie powstały. :)
Bez zartow... Meczylem sie strasznie, a ogladalem go w dosc mlodym wieku, kiedy jeszcze na pewno nie bylem powazny :D
Pierwsza czesc Kac Vegas jest bardzo zacna. Druga tylko zacna, ale tez daje rade :)
W procesie krytyki kulturowej ludzie prezentują zazwyczaj 3 postawy: czysty hejt, ironiczny lajk i autentyczną miłość do zjawiska połączoną z potrzebą obrony własnych gustów. Wszystkie trzy podejścia charakteryzują się tym, że zakorzenione są głęboko w ludzkiej świadomości kulturowej i nie są to osądy wydawane przez nas, ale przez tak zwane otoczenie - nasze krytyczne rozważania są kształtowane przez to, jak chcemy być obecnie postrzegani i zasadniczo przy odbiorze dowolnego dzieła pop-kultury jesteśmy jak chorągiewka na wietrze. A wszystko dlatego, że nie chcemy się przyznać przed samymi sobą do jednej prostej rzeczy - gust, nieważne jak chujowy jest w naszym odczuciu, krytyce z logicznego punktu widzenia podlegać nie może. Oczywiście, można o nim dyskutować (stąd też właśnie te 3 wyróżnione postawy), można wymienić poglądy na temat danego zjawiska, ale do zmiany takowych gustów przekonać się po prostu nie da i nieważne, ile jadu czy pochwał wylejemy, nie zmienimy niczyjego podejścia, usatysfakcjonowawszy jedynie siebie, własne ego.
A Kac Vegas jest spoko, jedynka mnie zniszczyła. Dwójka bez szału, ale do obejrzenia.
Po:
1.Kac Vegas jest najlepszą komedią.
2.Całe szczęści,że wyjdzie w czerwcu 2013 Kac Vegas 3.
3.Ty to chyba się nie znasz na filmach.
KV2 sam w sobie nie jest tragiczny, jakbym nie ogladal jedynki to na pewno by mi sie mniej lub bardziej spodobal. Moj hejt wynika z tego ze poczulem sie oszukany i okradziony z kasy na bilet do kina. Oczekiwalem tworczego rozwiniecia konwencji z jedynki, a nie dokladnie tego samego tylko ze pozmieniane szczegoly...
Totalna strata czasu dla mnie, rownie dobrze moglem sobie obejrzec powtorke jedynki na HBO i nie tracic kasy na bilet. Jesli po raz trzeci autorzy wezma ten sam schemat i tylko pozmieniaja pare szczegolow, a publika nadal to kupi i bedzie chwalic, to bedzie to tylko znak iz ludziom wystarczy zmienic opakowanie aby mysleli ze maja nowy produkt...
Dorosnac do kac vegas... Lol, przeciez to film dla nastolatkow podniecajacych sie pierwszymi chwilami doroslosci.
To nie był zły film. Bawiłem się na nim znośnie, parę razy zaśmiałem, ale drugi raz bym go chyba nie oglądnął, po prostu raz wystarczy. Też odrobinę nie rozumiem tej całej atencji mu poświęconej - Przyzwoita komedia, ale niewiele ponadto.
Mi dwójka podobała się prawie tak samo jak jedynka.
Lubisz serię Batman?
Bo ja nie.
Lubisz serię Gears of War?
Bo ja nie.
..
Yoghurt w samo sedno. Ogólne jaranko Kac Vegas to nic w porównaniu z boomem w Polsce na film Niezniszczalni, obwołano go prawie najlepszym na świecie, a jest po prostu sympatyczny, to się nazywa hype głupich ludzi.
Ja tam bym nie przesadzał z tym boomem na Niezniszczalnych. Zaryzykuję tezę, że to przede wszystkim film dla pewnej grupy odbiorców wychowanych w danym okresie czasu na konkretnym kinie lansowanym wtedy na video, dla których jest to po prostu sentymentalna podróż w przeszłość. Kac Vegas jest znacznie bardziej uniwersalny i akurat w moim otoczeniu to się potwierdza - znacznie więcej fanów ma Kac Vegas, podczas gdy Niezniszczalni to znacznie węższa grupa, zarówno liczbowo, jak i wiekowo.
A no właśnie - Niezniszczalni akurat pogrywają sobie cudnie na nostalgii... co ja mówię, nie tyle Niezniszczalni, co imć Sylvester, który wyczuł koniunkturę i najpierw machnął nowego Balboę i Rambo skierowane do pokolenia wychowanego na wypożyczalniach VHS, a potem podkręcił patent mniej więcej stukrotnie Niezniszczalnymi. Ja jestem targetem, mnie się podoba.
Hahahaha, nie chodziło mi o Niezniszczalnych, tylko o Nietykalnych, tak to jest jak zaczynam używać polskich tytułów.
18 - brzmi rozsądnie, ale jakoś nigdy nie czułem potrzeby, aby się dowartościować w taki sposób.
Kac Vegas wynudził mnie niemiłosiernie, mimo że byłem podpity i - teoretycznie - moja tolerancja na głupie filmidła powinna być podwyższona.
A Nietykalni byli w porządku choć daleki byłem od zachwytu.
Bo im się podoba?
Dlaczego ludzie oglądają "M jak miłość", "Na wspólnej", "Barwy Szczęścia", "Ojciec Mateusz".... itp. itd ?
No wlasnie, mnie tez Nietykalni jakos nie zachwycili. Nastawialem sie na niewiadomo co a potem "eeee? to juz wszystko?".
Ale moze nie zrozumialem glebi tego filmu, albo jego przeslania...
Musiałem się wyjątkowo słabo wstrzelić z wyjazdami w delegacje, bo nawet nie słyszałem o Nietykalnych. Trzeba będzie nadrobić zaległości, skoro robi taką furorę :>
Yoghurt
W procesie krytyki kulturowej ludzie prezentują zazwyczaj 3 postawy: czysty hejt, ironiczny lajk i autentyczną miłość do zjawiska połączoną z potrzebą obrony własnych gustów.
Wydrukuję, oprawię w ramkę i powieszę na ścianie.
spoiler start
Mi się obie części podobały i nawet mnie rozbawiły.
spoiler stop
Bo ostatnio jest bardzo mało komedii, które potrafią rozśmieszyć?
To ja dla przeciwwagi słów Kompo napiszę, że o Nietykalnych nie słyszałem kompletnie nic przed seansem. Natomiast po obejrzeniu byłem zachwycony tym filmem. I takie oglądanie filmów ma chyba w obecnych czasach największy sens. Bombardują nas tymi trailerami, zajawkami, marketingiem itd. Później człowiek ogląda film z nadzieją, że obejrzy artystyczne arcydzieło, które w rzeczywistości okazuje się dobre, przeciętne lub nawet marne. Dlatego ja ostatnio staram się ograniczyć przeglądanie zapowiedzi. Pomijam te, które puszczają przed seansem w kinie bo nie da się od nich uciec ;)
Ja mam podobnie do Macco. Nietykalni nie jest klasyczną komedią - nie śmieszy do łez, ale bardziej ujmuje na swój pozytywny sposób. Taki optymistyczny dramat.
Nie nastawiałem się na nic wielkiego, a wręcz przeciwnie. Ze względu na kraj pochodzenia spodziewałem się niezłej bryndzy :)
Lubisz serię Batman?
Bo ja nie.
Powinno być: "Lubisz serię Batman? Bo ja wręcz przeciwnie"
;)