Tak mi się nudzi, że czytam jakiś syf na wp.pl o cyckach Krupy, czy o asteroidzie która leci w kierunku ziemi. Trafiłem na jakiś artykuł, który napisała kobieta dla nas - facetów. Znakiem tego, że dużo się tu zrobiło wątków o uczuciach, pomyślałem, że znajomość poniższego tekstu rzuci niektórym trochę światła na dziewczynki. :)
"Błąd #1: "Twoja przyjaciółka jest gorąca" Zacznie czuć się zagrożona, że interesujesz się kimś tak jej bliskim. To spowoduje napięcie w każdym momencie, gdy będziecie we trójkę. Jeżeli myślisz, że jej przyjaciółka, kuzynka itp. jest niezła - zatrzymaj to dla siebie.
Błąd #2: "Może powinnaś pójść na dietę" Kobieta jest dość niepewna o to, jakie jest jej ciało. Spotykanie się ciągle z modelkami i aktorkami w TV i magazynach sprawia, że kobieta czuje się niedostatecznie ładna. Nie powinieneś nigdy dać jej znać, że zauważyłeś jej wady, ponieważ spowoduje to prawdopodobnie obsesję na tym punkcie.
Błąd #3: "Nigdy nie chcę się ożenić" Większość kobiet jest zainteresowana długimi związkami. Dodatkowo, one lubią wychodzić za mąż. Mówienie jej, że NIGDY nie chcesz się ożenić definitywnie spowoduje konflikt w waszych relacjach. Gdy jej to powiesz, może to skończyć zupełnie znajomość.
Błąd #4: "Moja ex robiła to inaczej" Twoje nowe kochanie nigdy nie chce być porównywane do byłych. Nie przypominaj jej, że kiedykolwiek miałeś seksualne i romantyczne uczucia z kimś innym. Może to się zakończyć, że będzie zazdrosna. Wyjątek, gdy porównujesz ją na plus dla niej, tzn. mocno ją faworyzujesz. Jednakże, musisz być ostrożny - przypominanie o byłych kochankach zbyt często, bez powodu, może spowodować, że będzie myślała, że twoja ex jest ciągle w twojej w głowie.
Błąd #5: "Może powinienem pójść bez ciebie" Jeżeli idziesz gdziekolwiek i jest ważne dla ciebie by pójść tam, pozwól jej iść! Wiesz, że być może nie będzie się dobrze bawić, ale zaprzeczanie spowoduje, że będzie podejrzliwa. Poza tym, czy nie jest fajnie spędzać razem czas?
Błąd #6: "Ten bąk, którego puściłaś był zabójcą!" Jeżeli jesteście naprawdę blisko i czujecie się dość swobodnie w swoim towarzystwie, to może być w porządku. Jednakże, kiedy zdarzy jej się jedno poślizgnięcie przypadkiem i zaczyna się rumienić, NIE ŚMIEJ się z niej. To jest strasznie kłopotliwa i wstydliwa sytuacja i nie potrzebuje, byś zauważył i poczuł jej "zapachy".
Błąd #7: "Dlaczego zawsze chcesz rozmawiać?" Teraz dam ci odpowiedź, więc nigdy nie pytaj jej o to. Powodem, dla którego kobiety zawsze chce rozmawiać jest fakt, że są w tym dobre. Robią to przez lata i są do tego przyzwyczajone. Twoja cisza może znaczyć dużo różnych rzeczy dla kobiety, coś złego - otwórz się i daj jej znać, co naprawdę siedzi w twoim umyśle. Jeżeli nie chcesz rozmawiać, powiedz jej, że nie chce rozmawiać teraz, ale możesz to zrobić za pół godziny. Cokolwiek innego zrobisz, będzie dla niej wyglądało jak nieczuły odruch.
"
P.S. Po rzuceniu okiem na wyboldowane fragmenty wyobrażam sobie kobietę, która napisała te "porady". Musiała to być jakaś very puszysta herszt babka, której najwyraźniej przeszkadza, gdy zwraca się uwagę na oczywiste fakty. Wątek potraktujcie z jajem, bo nie do końca jest tak jak tu pisze. :)
Ja czytałem dzisiaj na wp, wątek o 'doggingu" i się nieźle uśmiałem ;d
Raz była wzmianka o tym, że jedna para zdecydowała się na akt seksualny na pogrzebie..
Czego nigdy nie powinieneś mówić kobiecie?
W skrócie: tego samego, czego sam nie chciałbyś od niej usłyszeć. Wystarczy pomyśleć i wczuć się w skórę innych osób, ocenić co jaki skutek może odnieść. To naprawdę nie jest takie trudne.
Błąd nr.3 sprawi, że zacznie się bardziej starać i chcieć zmienić twoje zdanie, chyba że mówisz to perfidnie, nachalnie, na każdym kroku, tak że w końcu w to uwierzy. Ale to mogą być moje przekonania, dlaczego ona ma nie szanować moich przekonań, a ja jej muszę? Pfffff....
Bład nr.5- jeżeli zasłużyła swoim gówniarskim zachowaniem, to owszem. Trochę niezależności, nie trzeba z kobietą łazić wszędzie.
Błąd nr.7- nie wiem, jak ty, ale ja nie lubię słuchać pierdolenia o niczym. Jeżeli jest problem, to go wysłucham, ale ja zawsze mówię- z poważnymi rzeczami do mnie, porozmawiać też mogę chętnie, ale o pierdołach niech gada z psiapsiółami, one znają się na tym lepiej, a ja wolę być szczery niż udawać, że interesuje mnie odcień czerni tuszu do rzęs.
ja zawsze mówię- z poważnymi rzeczami do mnie
jesteś jej facetem czy Tech Support ?
what a moron
Błąd #8: "Jak tak się przyglądam, to fajna dupa z twarzy jesteś"
To moja biblia! Wydrukuje, oprawię, postawię na półce i będę czytać co wieczór przed snem, rano po przebudzeniu i po każdym posiłku.
spoiler start
forever alone
spoiler stop
SlyCooper - ja tak każdej mówię. Kobiety chyba nie lubią komplementów.
what a moron
Wal się :) Chcesz, to słuchaj jak ostatni frajer opowieści o niczym, nie zdziw się, jak cię polubi i to będzie koniec twoich podbojów, prawdziwy facecie, co to lubi słuchać pogaduszek o błyszczyku, bluzeczkach i pogrubiających spodniach. I nie wyrywaj części zdania z kontekstu, po przecinku masz resztę.
Prawda jest taka, że jak by się przestrzegało wszystkich tych punktów, to jesteś pantofel i tyle. Laska wie, że świata nie widzisz w okół niej, następnie traci zainteresowanie i szuka innego.
Trzeba od czasu do czasu ją olać, zawstydzić. Na pewno nie można być na każde zawołanie.
A co Wy na to?
Jeden koleś z tego forum, a mój kumpel od dzieciństwa, to najlepszy przykład pantoflarstwa. Ma uległy charakter. Laska mu do mieszkania przyniosła kota, żółwia i jeszcze chce mu dorzucić w pakiecie jaszczurkę. Mieszka ze starszymi, którzy obecnie są na wsi na wakacjach. Nigdy do meiszkania nie kupił nic nawet za 1 zł, a teraz wkręciła mu, że nowy odkurzacz trzeba i nowy żryandol. Za oba beknał 500 zł i jest bez kasy. Ma pleja, ale nie może na nim grać, bo to jest dziecinne. Zamiast tego się smiejemy z kumplami, że zap***dala z tym nowym odkurzaczem co to wodę nawet wciąga po klatce schodowej. Siedzi u niego za darmochę, bo jest na L4 (miesiąc). Jak L4 się jej miało skończyć, to je przedłużyła jeszcze o 2 tygodnie, ale siedzi dlaej u niego, bo stwierdziła, że zwierzakom smutno samym w domu jak on jest w pracy. Full separacja od wszystkich znajomych. Bo jak już uda mu się znaleźć choćby godzinę czasu, to zaraz ma dziewczyna jakaś wymówkę, że ma dla niego niespodziankę albo że zółw jest chory i trzeba się nim opiekować.
Masakra...
[3] Eh, znów ten człek... Strasznie nie lubię gościa z tych filmików.
Wal się :) Chcesz, to słuchaj jak ostatni frajer opowieści o niczym, nie zdziw się, jak cię polubi i to będzie koniec twoich podbojów, prawdziwy facecie, co to lubi słuchać pogaduszek o błyszczyku, bluzeczkach i pogrubiających spodniach. I nie wyrywaj części zdania z kontekstu, po przecinku masz resztę.
może przestań szukać dziewczyny w klubach z lampami UV a nie będziesz słuchał opowieści o "błyszczyku". Jak będziesz miał normalną dziewczynę to będziecie mogli pogadać o wielu ciekawych rzeczach, ale jak dorośniesz do takich relacji damsko-męskich to zrozumiesz.
Z kolegami zapewne rozmawiasz o samochodach i o tym ile wczoraj wypiłeś, jak to na prawdziwego faceta przystało
[14]
Dobre. Mam nadzieje, że nie jest aż tak źle z nim jak piszesz, chociaż znając pantoflarzy to pewnie nawet gorzej..xP
Ogólnie prosta sprawa, nie trzeba pierdolić głupot. Większość teksów z pierwszego postu to po prostu jakieś debilizmy - tylko ten pierwszy jest całkiem normalny, ale zależy jakim tonem to powiedzieć.
Malaga
Co to jest ta "normalna dziewczyna"?
Co to jest ta "normalna dziewczyna"?
no z pewnością nie jest to "co" a "kto"
normalna dziewczyna to taka, której nie musisz mówić "ze mną rozmawiać możesz tylko o poważnych sprawach", druga sprawa, że nie trafisz na "normalna dziewczyne" z rocznika 94, więc może to być dla Ciebie jeszcze abstrakcja :)
Malaga
No tak. Sam nie wiesz. normalna dziewczyna to taka, której nie musisz mówić "ze mną rozmawiać możesz tylko o poważnych sprawach" Co to w ogóle ma znaczyć?
druga sprawa, że nie trafisz na "normalna dziewczyne" z rocznika 94, więc może to być dla Ciebie jeszcze abstrakcja :)
Wolę studentki :)
gdybyś czytał cały temat to wychwyciłbyś aluzję a nie pytał "co to w ogóle ma znaczyć"
nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz, ja mam normalną dziewczynę, z którą wcale nie rozmawiam o błyszczykach, bluzeczkach czy bucikach, ale w sumie co ja się produkuję... nie znasz nawet kontekstu i zaraz znowu zapytasz co to w ogóle ma znaczyć.
Bullzeye-->Vloga się nie zakłada tylko nagrywa :P
Malaga-->normalna dziewczyna to taka, której nie musisz mówić "ze mną rozmawiać możesz tylko o poważnych spraw
Kurde to zdanie mnie przerasta :(
chyba źle to zrozumiałem, więc edytuję zanim przeczytasz Grzesiek, ironia ciężka, ale i mój pomyślunek nielekki
mam lepszy obrazek pasujący to pierwszego posta w wątku -->
Garret Rendellson
Kurde to zdanie mnie przerasta :(
zacznij sie przyzwyczajać :)
Nie rozumiem czego nie potraficie pojąć w postach Malagy. Toż to proste. Normalna kobieta nie pierdoli tylko głupot o błyszczykach, normalna kobieta jest twoją partnerką z którą możesz pogadać o samochodach, piłce, grach, gotowaniu, spodniach, polityce i religii. Do tego - co zabawne - każdy z tych tematów sprawia ci przyjemność.
Dla was naprawdę zwiazek to tylko ruchanie : )?
[18] No i co przeklinasz gnoju? Matka nie nauczyła, że na forach się nie przeklina?
Dla was naprawdę zwiazek to tylko ruchanie : )?
Dla większości speców wypowiadających się w taki wątkach, jedyny związek z kobietą, to powiązanie czynności wzrokowych z szybkim ruchem ręki siedząc przed monitorem komputera.
On do niej po awanturze:
-Wiesz co, jesteś śliczna, tylko...twarz cię szpeci!-
Ona na to:
-Nie wiem, może to już miłość, ale na twój widok zawsze mnie mdli-
Dla większości speców wypowiadających się w taki wątkach, jedyny związek z kobietą, to powiązanie czynności wzrokowych z szybkim ruchem ręki siedząc przed monitorem komputera.
genialne stwierdzenie ;))
Dużo w tym wątku psiapsiół z penisami:) Ale co ja tam wiem, przecież mnie kręcą tapeciary z klubów i solarki, a na dodatek nie dorosłem do tego, żeby słuchać wszystkich tych głupot, które mówi z nudów i jak głupi nakierowuję rozmowę na tematy o wiele ciekawsze, no kurcze, ale ze mnie głupek. Ja kmożna nie słuchać tej paplaniny.
Kocham forumowych psychologów, po jednym zdaniu które napiszesz są w stanie stworzyć powieść biograficzną na twój temat, z dołączoną analizą psychologiczną ciebie, twojej dziewczyny i całego otoczenia. Naturalnie z załączonymi wieloma dowodami na temat twojego beznadziejnego życia, koniecznie kontrastując fałszywe wnioski z przesłanek, których oni sami są źródłami, używając ich na dodatek jako niezbitego dowodu swojej tezy (o ironio!) ze swoim własnym życiem (osnową porządku, ładu i normalności, oraz wszystkiego co dobre), swoim otoczeniem, "udowadniając" tym swoją wyższość, normalność i co tam jeszcze chcą osiągnąć.
Dycu a co Cie dziwi jak na tym forum w takich watkach jak ten wiekszosc wpisow to gownazeria <18...Dla nich rozmowa z dziewczyna to abstrakcja bo zyja jeszcze redtubami
rzaba89nae - wiesz, sam się trochę podłożyłeś pisząc, że musisz informować dziewczynę, że nie chcesz z nią rozmawiać o kolorze tuszu do rzęs (czym dajesz znak, że ona lubi paplać o takich pierdołach). Ja rozmawiam z moim facetem na bardzo różne tematy, ale o niektórych sama nie chcę, a inne po pierwszym razie widzę, że go nie interesują. Natomiast określenie co jest paplaniem o pierdołach, a co jeszcze rozmową jest trudne do określenia odgórnie, bo granica może być inna dla każdego. Dałeś jej rozpiskę tematów dopuszczalnych?
Aha, co do żelaznej listy, czego nie mówić - moim zdaniem nie ma takiej. Ja jestem kobietą, a akurat żadne z podanych zdań nie podniosło mi ciśnienia. Nie ma prostych recept.
Kto z was nie wali konia (nawet będąc w związku) niech pierwszy uda się do urologa.
[28]
Spoko nie planuję więcej rozmów z tobą więc nawet nie zapamiętam, że w każdym poście tak bełkoczesz
Czytając powyższe posty, wydaje mi się, że wg was rozmowa z partnerem/partnerką to wyłącznie poruszanie ważkich tematów. Otóż - niespodzianka! Jak pomieszkacie z kimś rok to zobaczycie, że po ciężkim dniu rozmowa na poważnie to ostatnia rzecz, o której będziecie myśleć. Są dni, że z lubym gadamy wyłącznie o głupotach, w sposób właściwy osobom o IQ wysokości temperatury.
Oprócz tego to, że gadam facetowi o kosmetykach, czy ciuchach nie sprawia, że jestem "nienormalną dziewczyną". Moją pasją jest to, a jego chociażby gry komputerowe, a partnerstwo polega na tym, że każde może drugiemu popaplać na ten temat, wiedząc, że mimo iż partnera nie interesuje sama tematyka, chętnie słucha o czymś, co ty znajdujesz wartym zainteresowania.
njabardziej zalosne w tym jest to ze malolaty probuja uzupelniac wiedza z teamtu : kobieta poprzez szukanie odpowiedzi na forach.
Ruszyc d... i zaczac chodzic z dziewczynami , mozecie tez popytac czasem ojca i wujka , na pewno maja wiecej doswiadczenia niz koledzy z forum.
Dałeś jej rozpiskę tematów dopuszczalnych?
Rozpiskę tematów niedopuszczalnych, na ścianie wisi :) Jestem facetem, nie interesuje mnie, że jej koleżanka ma teraz dylemat, bo jeden facet jej się podoba, a drugi od pół roku do niej pisze, a trzeci ją zaprasza na imprezy i ona teraz nie wie, kogo wybrać i ma takie straszne problemy i tak dalej... Nudzi mnie to, bo w dupie mam jej koleżankę, ponieważ to jest jej koleżanka, a nie moja, nie znam i nie chcę poznawać tych kolesi, wiem że oni chcą ją tylko zaciągnąć do łóżka, a ona z tego robi filozofię wyborów... po prostu mówię, że "nie znam sytuacji i nie znam się na uczuciach innych, obcych ludzi, dlatego nie będę drążył tematu, najlepiej znają sie na tym twoje przyjaciółki i to z nimi powinnaś porozmawiać na ten temat, bo my faceci mamy inny punkt widzenia na kwestie związków, nie angażujemy się mocjonalnie w coś co nas nie dotyczy, taka nasza natura." a potem subtelnie zmieniam temat.
Tak samo mówię w kwestii kosmetyków (i błagam, bez upraszczania, że jak kobieta mówi o kosmetykach to od razu szmata i pustak, ludzie...)- "jestem mężczyzną i jedyne kosmetyki na jakich się znam, to pianka do golenia i antyperspirant. Nie maluję oczu, ust, ani niczego,".
A czy ty lubisz, gdy twój facet streszcza ci mecz, fabułę gry którą właśnie przechodzi, albo opowiada, że jego kumpel na imprezie zaliczył dwie laski naraz? Pewnie nie... dałaś mu listę tematów zakazanych?
Meskie tematy, to męskie tematy, a babskie to babskie. Dlatego jak facet chce porozmawiać z kimś, kto go zrozumie, idzie na piwo, a kobieta na babski wieczorek, bo są tematy które powinny zostać w obrębie jednej płci, bo drugą mało obchodzą, z prostego powodu- kobiety działają bardziej emocjonalnie, faceci logicznie. Faceta interesuje co się stało w kwestii technicznej, kobietę jak się wtedy wszyscy czuli.
rzaba89nae, z tego co piszesz, to jakaś głupia ta Twoja baba. Nie zauważa, że pewne tematy są dla Ciebie nudne i nadal się z nimi narzuca? Bo raz spróbować to wręcz trzeba.
Akurat z tymi męskimi i damskimi tematami to bym za bardzo nie szarżowała. U nas to ja gram w gry, a on nie bardzo i nie narzucam mu się z graniem, bo widzę, że ani go to nie interesuje, ani też nie zawsze łapie, ocb. O zaliczaniu przez kumpli lasek i innych imprezowych przygodach to sobie nie raz plotkowaliśmy, a co, nie wolno? Jak się chce komuś coś interesującego/śmiesznego opowiedzieć, a druga osoba chce nas słuchać, to naprawdę nie ma ograniczonej listy tematów. Ewentualnie po jednej próbie temat automatycznie odpada, trzeba tylko chcieć ze sobą rozmawiać, a nie tylko do kogoś mówić.
rzaba - Odnoszę wrażenie że starasz się być tak męski, że karykatura Ci z tego wychodzi. Mocno to widać po tym jak ciagle powtarzasz te stereotypowe różnice między facetami a kobietami. Tu Ci nowinka - faceci też mają uczucia, kochają, płaczą i robią wszystkie te strasznie babskie rzeczy.
Oczywiście nie ci strasznie męscy faceci na forum, ale po prostu - faceci.
Ale w sumie życzę Ci żebyś kiedyś zmienił zdanie i spotkał kobietę z którą będziesz chciał rozmawiać o jej koleżankach i będziesz chciał jej streszczać fabułę nowej gry.
Ta, pewnie to jest zresztą jego wersja dla facetów, a jest nas tutaj przytłaczająca większość. Brzmi to tak cholernie sztucznie, że ręce opadają. Związek z marnego serialu TV, bez kitu.
Ta, pewnie to jest zresztą jego wersja dla facetów, a jest nas tutaj przytłaczająca większość. Brzmi to tak cholernie sztucznie, że ręce opadają. Związek z marnego serialu TV, bez kitu.
Odezwał się, wielce mądry Lookash, w każdym wątku komuś dopierdala a sam zakłada takie w stylu "Ratunku, skończyłem studia i co ja mam teraz robić!?". Wielki cwaniura, a ciągle na utrzymaniu mamusi, śmiechu warte.
dobrze, że Dycu jeszcze ma siłe by się wypowiadać w tego typu wątkach, bo jak się zbiorą forumowi macho to przydaje się wypowiedź kogoś takiego - kto ma łeb na karku, nie tracę wtedy wiary w ludzi wiedząc że nie jestem osamotniony w poglądach :)
ja ze swoją gadam o wszystkim - i tu uwaga uwaga dla macho rzada89nae - o ciuchach (sic!) też!
jeśli nudzi Cię to co Twoja partnerka ma do powiedzenia to proponuje rozejrzeć się za inną, bo albo do siebie nie pasujecie albo ona nie ma nic ciekawego do powiedzenia, no chyba że szukasz tylko szpary do zamoczenia
Wracając do postu [42] zastanawiam się jaka laska z Tobą wytrzymuje, a może wytrzyma, bo nie napisałeś czy takową posiadasz. Jeśli tak to musi się nieźle nagimnastykowac żeby zmiescic sie w twoje ramy. Czyli masz kilka tematow dozwolonych, i wszystko się kręci wokół nich? Żal. Uważam, że po to jest się razem, aby rozmawiac na tematy babskie i męskie,z resztą co to za średniowieczny podział ma byc? Kosmetyki to twoja broszka, a motoryzacja moja, i tego się trzymajmy?
Jeśli ciągle strofujesz kobietę i nie dopuszczasz do słowa, to jak ona może byc szczęśliwa? Ty też byś chcial, aby Cię wysłuchała, nawet jeśli gry jej nie interesują i nie lubi sportu. Po to jest związek, to kompromis, a nie wzajemne ograniczenia i unieszczęśliwianie. Może powiedzmy prosto, jesteś egoistą i rozmawiasz tylko na tematy interesujące Ciebie, brawo:)
Jeszcze jedno: to kiedy twoja potencjalna dziewczyna otrzymuje listę tematów dopuszczalnych, już na pierwszym spotkaniu...czy jednak nie chcesz jej straszyc tak od razu?
Zgadzam się z Dycu.
Może za dużo testosteronu? Kobiety nie lubią takich macho, uważaj, bo się na tym przejedziesz. Trochę emocji, uczuc! To taka dobra rada:D
<facepalm> Z tą listą tematów zakazanych to była ironia, ale niektórzy by jej nie wyczuli jakby nie jebła ich w łeb. Sorry, jak mnie coś nie interesuje, to czemu mam być nieszczery i udawać, że jest inaczej? Zdarza się to bardzo rzadko, ale widać wystarczy tylko wspomnieć coś, co nie mieści się w babcinej radzie "kobiety lubią gadać i lubią jak sie o tym słucha, więc słuchaj wszystkiego, zawsze i wszędzie" i od razu przykleja się do ciebie stos metek z opisem jaki zły nie jesteś.
Ktoś tu nawet mówił o desperacji- sorry, kto jest bardziej zdesperowany, koleś który ma jakieś wymagania, czy taki co bierze jak leci, nieważne że laska mu gada o czymś, co go nie interesuje? I nie, nie znaczy to, że jest nudna bo każdy ma inne zainteresowania, więc ja nie muszę podzielać jej, pewne tematy mnie nie obchodzą więc o nich nie rozmawiam, co was tak to boli, bo nie rozumiem?
Wracając do postu numer [14]
Dzwonił do mnie dzisiaj i się okazało, że ta laska co zna ją dwa miesiące się do niego wprowadza. problem w tym, że za około miesiąc wracają jego rodzice. I tutaj się chciał poradzić, czy wziąć kredyt hipoteczny, czy wynająć mieszkanie...... Szczerze mówiąc jak go zobaczę, to będzie chyab trzeba go naprostować liściem. Chłopak chyba śpi, albo zatruła go jak ten Czarnokśiężnik Króla w Władcy Pierścieni.
Ktoś tu nawet mówił o desperacji- sorry, kto jest bardziej zdesperowany, koleś który ma jakieś wymagania, czy taki co bierze jak leci, nieważne że laska mu gada o czymś, co go nie interesuje?
jak się mają wymagania w odniesieniu do wyboru partnerki do tego o czym może z Tobą rozmawiać a o czym powinna ze swoimi przyjaciółkami ? ogarniasz w ogóle definicję związku? partnerstwa?
i nie... nie wystarczy wstawić roześmianej emotki obok posta żeby wyjśc z twarzą po głupotach jakich się nawypisywało :)
rzaba - Teraz to już się tylko tłumaczysz ironią. Twoje poprzednie posty brzmiały całkiem inaczej dude : )
Z listą tematów to akurat była ironia. I czy ja muszę "wychodzić z twarzą"? Przecież nie powniem, żebym miał jakikolwiek powód do wstydu. Czekam na odpowiedź na pytanie "co was tak to boli?", bo jej nie uzyskałem.
A propos głupot które się nawypisywało- polecam lekturę własnych tekstów i waszą interpretację mojego związku, mojej osoby i tak dalej.