... i tak dalej.
Rażą was te błędy ? Przecież to w ogóle logiczne nie jest.
"Weź cofnij trochę do przodu"...
A słyszę te błędy bardzo często. Strasznie mnie to denerwuje. A wystarczy logicznie pomyśleć przecież.
to strzel se w leb
"cofnąć do tyłu" może troche, tak poza tym nie.
Denerwuja mnie ludzie czepiajacy sie formy "tam pisze", ktora jest najzwyczajniej w swiecie wygodniejsza izgrabniejsza niz "jest tam napisane".
Denerwuja mnie ludzie czepiajacy sie formy "tam pisze", ktora jest najzwyczajniej w swiecie wygodniejsza izgrabniejsza niz "jest tam napisane".
Rażą, jestem na tym punkcie wręcz przeczulony.
Ptosio Denerwuja mnie ludzie czepiajacy sie formy "tam pisze", ktora jest najzwyczajniej w swiecie wygodniejsza izgrabniejsza niz "jest tam napisane".
Przede wszystkim jest plebejska.
[9]
O właśnie, to dopiero jest denerwujące, a nie jakieś pierdoły :P
Mnie oprócz oczywistych błędów typu "przeszłem", "zaszłeś" i ortografów denerwują takie błędy jak podał autor wątku. Jednak przede wszystkim przynajmniej/bynajmniej, mówię też jest napisane i trochę denerwuje mnie forma pisze. :P
Gorsze jest "bynajmniej" zamiast "przynajmniej", wszelakie "włanczać" i inne polskie wyrazy błędnie wymawiane (np. "wziąść", brr)
A pseudointeligenci czepiający się form "pisze" to wannabe-smart matoły, bo nie ma w tym nic niepoprawnego.
Warto poczytać co na to językoznawcy.
"Pisze" a "jest napisane" - "pisze" nie jest w tym znaczeniu sformułowaniem niepoprawnym.
"Dzień dzisiejszy". No comment.
Bynajmniej mnie strasznie denerwuje. Przestałem używać tego słowa, bo ludzie źle interpretowali to co mówię. Zastanawia mnie też jedna rzecz. Dlaczego nagle każdy zaczął używać tego słowa? (albo może nie zwracałem na to uwagi kiedyś). Co chwilę gdzieś widzę albo słyszę jak ktoś używa tego słowa nie znając znaczenia.
Właśnie, dobrze, że Kompo przypomniał, zapomniałem o "wziąść". Można wziąść? Można braść. ;)
^ A to błąd? Bo może być to dzień wczorajszy, jutrzejszy, a może mam na myśli jakiś dzień sprzed 300 lat?
Dzień dzisiejszy to błąd pleonastyczny. Wystarczy powiedzieć dziś.
Mnie razi bardziej jak np. premier czy prezydent nie odmienia miesiąca mówiąc o dacie np.: "siódmy sierpień" lub do np. dziennikarzy zwraca się w drugie osobie l.m., a nie w trzeciej: "państwo wiecie", "państwo usłyszeliście", "chcecie państwo".
Mniej rażą mnie błędy prostego człowieka, który mówi "poszłem" czy "cofnąłem do tyłu".
Natomiast totalnie mnie wkurrr... moda na nie wymawianie "em" np. w słowie "rozumiem". Codziennie słyszę debili, którzy mi mówią lub nawet piszą: "rozumię", "nie rozumię", tudzież: "rozumie", "nie rozumie".
Kiedyś Wałęsa dodawał "em" tam gdzie było "ę", dziś kretyni robią na odwrót.
[b/]Nikt tam nic nie pisze.
Powodzenia w doszukiwaniu sie logiki w jezyku.
Jak juz jestesmy przy temacie, to denerwuja mnie takze ludzie (niezorientowani, jezykoznawcy nie maja z tym problemu) twierdzacy, ze nie moza zaczynac zdan od "wiec", a takze ci, (tu niestety z jezykoznawcami na czele) ktorzy upieraja sie, ze nie mozna mieszac przypadkow (czyli np. powiedziec "za jakies cztery, piec godzin").
Zgadzam sie natomiast, ze nie nalezy uzywac zamiennie slow o roznych znaczeniach.
Trzymając się dat to sporo ludzi, nawet w mediach mówi "w dwutysięcznym szóstym roku" zamiast "w dwa tysiące szóstym roku".
[20]
Nikt tam nic nie pisze.
Jak dla mnie bardzo logiczne.
Mnie zawsze irytowała tautologia zakorzeniona w naukach ścisłych: "wtedy i tylko wtedy". Rozwinąłbym to jeszcze do "wtedy i tylko wtedy, gdy tak jest, a nie inaczej, bo wtedy wychodzi co innego niż jak jest tak, jak właśnie jest". Tak na wszelki wypadek.
Co do liczebników porządkowych - mnie uczyli, że obydwie formy: "w dwutysięcznym szóstym roku" i "w dwa tysiące szóstym roku" są poprawne. Coś się zmieniło w przeciągu ok. 10 lat w tej kwestii?
Ostatnio już ten błąd (także niesamowicie denerwujący) pośród dziennikarzy nie występuje, ale w wypowiedziach polityków, w kościele - niestety tak. Ja znajomym osobom mówię, że przecież nie mówili w "tysięcznym dziewięćsetnym dziewięćdziesiątym ósmym". :)
Nieodmienianie miesięcy także. :)
Mephistopheles -> Mnie, że ta druga. Znalezione w sieci:
http://www.arkanaallarte.pl/article/w_pulapce_czasu_liczebniki_porzadkowe
Dycu -> Bo najlepiej wyśmiać, prawda? :)
Jeśli wprowadzili nową normę to OK. A jeśli po prostu mnie inaczej uczyli, to jestem ciekawy ile takich alternatywnych systemów nauczania funkcjonuje w Polsce.
Btw, karmi się tylko fajne trolle. Dycowi się nie odpowiada. Jego się olewa albo bije kijem i przywiązuje łańcuchem do budy, jak każdą ujadającą sukę.
Już o tym pisałem: Kotlet schabowy z piersi kurczaka i Bynajmniej ja tak mam/uważam
"Dzień dzisiejszy". No comment.
no i co? to nie błąd, bo może być przecież dzień wczorajszy, dzień jutrzejszy....
mnie też wkurza ,,spadał w dół'
A nie denerwuje was gdy ktoś zadaje pytanie z nie?
Na przykład: Nie jesz obiadu?
Odpowiem NIE - wychodzi na nie
Odpowiem TAK - też wychodzi na nie
Mnie najbardziej denerwuja słowa zapożyczone z j. niemieckiego, które maja polskie odpowiedniki, mi.
kartofle = ziemniaki
kaloryfer = grzejnik
szlauch(nawet nie wiem jak się to pisze) = waż ogrodowy
szpilplac = plac zabaw
Denerwuje mnie też, jak ktoś mówi Krzan, Kcem, ale już zamiast mówić Krosta mówią Chrosta.
Bynajmniej też jest denerwujące, tak samo jak pisane razem pozatym wogóle czy wogule.
Max_101 -> W Galicji występuje jeszcze regionalizm, że pije się z flaszki (die flasche).
[29] Napisałem już, że dzień dzisiejszy to po prostu masło maślane. Tak, to jest błąd językowy, w dodatku występuje bardzo często i nikt nie zwraca na to szczególnej uwagi.
szpilplac = plac zabaw
o_O nigdy nie słyszałem, żeby ktoś tak mówił na plac zabaw.
urzekające są Wasze życiowe problemy
[34]
Jak podaje Słownik peryfraz, czyli wyrażeń omownych (Wydawnictwo Naukowe PWN 2005) określenia dzień dzisiejszy, dzień wczorajszy, dzień jutrzejszy są używane w języku oficjalnym, np. Dziękuję Panu Bogu za to, że w dniu dzisiejszym dane mi jest dokonać konsekracji waszego kościoła (Jan Paweł II w Polsce, 31 maja 1997 – 10 czerwca 1997). Występują w znaczeniu ‘dziś’, ‘wczoraj’, ‘jutro’, a także w sensie ogólniejszym: ‘w teraźniejszości’, ‘w przeszłości’ i ‘w przyszłości’.
Podobnie opisane jest użycie konstrukcji na dzień dzisiejszy w Słowniku wyrazów kłopotliwych (Wydawnictwo naukowe PWN 1998). Zwrot ten często pojawia się w oficjalnych odmianach polszczyzny, np. Na dzień dzisiejszy można powiedzieć, że… Ma on rodowód w urzędowej formie języka i prawdopodobnie uchodzi za przepustkę do wyższego stylu. U wielu osób budzi jednak niechęć, dlatego w tym słowniku radzi się używać prostszych sformułowań.
Najbardziej szczegółowe wyjaśnienia na temat użycia konstrukcji dzień dzisiejszy można znaleźć na stronie poradni Uniwersytetu Śląskiego. Przeczytamy tam, że przysłówki dzisiaj i dziś są wyrazami o znaczeniu neutralnym, są zatem poprawne w każdym tekście, natomiast połączenie w dniu dzisiejszym jest nacechowane oficjalnością i pojawić się może jedynie w tekstach oficjalnych, urzędowych, choć nie można zapomnieć, że słowniki poprawnej polszczyzny przestrzegają przed konstrukcją dzień dzisiejszy, która (podobnie jak dzień jutrzejszy, dzień wczorajszy) jest nadużywana właśnie w wypowiedziach utrzymanych w stylu oficjalnym i urzędowym. Zatem zdecydowanie lepiej zamiast zdania: W dniu dzisiejszym żegnamy naszego zmarłego kolegę powiedzieć/napisać: Dzisiaj żegnamy naszego zmarłego kolegę; zamiast zdania: Dzień dzisiejszy rozpoczyna nowy etap w stosunkach polsko-niemieckich lepiej użyć zdania: Dziś rozpoczyna się nowy okres w stosunkach polsko-niemieckich. Za zdecydowanie niepoprawną uważana jest konstrukcja na dzień dzisiejszy, która pojawia się w wypowiedziach typu: stan oszczędności na dzień dzisiejszy (poprawnie: aktualny stan oszczędności).
W świetle informacji zawartych na stronie internetowej Poradni PWN wyrażenie na dzień dzisiejszy szczególnie często występuje w reportażach i innych gatunkach wypowiedzi, gdy przedstawiciele lokalnych władz, pracownicy urzędów lub firm mówią do mikrofonu językiem, który wydaje się im bardziej staranny. Zachowania te można uznać za przejaw aspirowania do wyższego stylu, jednak całkowicie nieudany, świadczący o braku kompetencji stylistycznej i braku swobody w kształtowaniu wypowiedzi.
Reasumując: wyrażeń dzień dzisiejszy, dzień wczorajszy, dzień jutrzejszy wolno używać tylko w szczególnych przypadkach (w tekstach nacechowanych oficjalnością), jednak nawet wówczas lepiej używać wyrazów dzisiaj, wczoraj, jutro.
źródło: http://www.polonistyka.fil.ug.edu.pl/?id_cat=294&id_art=1124&lang=pl
Więc jednak jest poprawne :)
Mam na myśli to, że "dzień dzisiejszy" jest nadużywany w sytuacjach, gdy można najzwyczajniej w świecie powiedzieć lub napisać "dzisiaj". Owszem, w tekstach literackich występuje dzień dzisiejszy, ale wówczas wyrażenie to zakwalifikowałbym bardziej do środka stylistycznego niż poprawnej polszczyzny.
Szczerze muszę się przyznać, że sam tego nadużywam :)
Z błędów które mnie rażą jest mówienie Elfy, Krasnoludy, Orki, gdy ktoś mówi o rasach z LOTRa. Elfowie, Krasnoludowie, Orkowie są poprawnymi formami, natomiast nie mówimy Entowie, lecz Enty :) Jak słyszę Orki to przed oczyma (czy te z oczami, obydwie formy są poprawne ) staja mi nie brudne obszarpane kreatury, lecz miłe morskie ssaki :)
fakt autentyczny - jak mawiała pewna posłanka której nie pamiętam ;P - to najlepsze podkreślenie swojej prawdomówności!!! ;D
"nie mam wiedzy w tym temacie"
Jakbyk@#%^ nie mozna bylo powiedziec "nie wiem" czy "nie wiem nic na ten temat".
Wkurwia mnie tez (wprawdzie juz ponoc jezykowo poprawne) zatracenie rozroznienia pomiedzy "postaci" i "postacie".
Np. kreaowali w tym filmie interesujace postaci.
A ja czuje roznice pomiedzy "w filmie pojawily sie postacie zloczyncow z Tczewa, wzorowane na autentycznych osobach" od "nie bylo tam zadnych postaci typu zloczyncy z Tczewa".
No i niezauwazanie, iz slowo "ów" ma formy meska/zenska/nijaka i do tego sie odmienia, wiec potem mamy "ów gra byla calkiem niezla". "Ów ksiazki nie moglem nigdzie kupic".
[41] A akwen wodny to pies? :)
I ogolnie "moda na slowa" - nagle wszystko jest epickie ('poleccie mi jakas epicka pizzerie'), albo jest awangarda.
Do tego przekrecanie fraz "gra powalila mnie na nogi" (to na czym zes przedem stal, do k... nedzy)
"spada na psy" (bo zejsc nie moze, bo drabine zabrali?)
A przed "bynajmniej" bylo "daremne" jako synonim "do dupy". 'Ta gra jest daremna'.
Grrr.
"idziecie NA sale?" np. - czy można iść na sale? no chyba* nie wiec mozna isc do sali a nie na jej dach ;p
Mnie niesamowicie irytuje fakt, że ostatnio każdy wpierdala "generalnie" w co drugie zdanie. Nie dość, że jest to zapożyczenie z angielskiego i w tej formie się jej w języku polskim nie stosuje, to tak trudno znaleźć synonim? "Ogólnie rzecz biorąc" na przykład.
[22] Mefisto ~~~>
"Mnie zawsze irytowała tautologia zakorzeniona w naukach ścisłych: "wtedy i tylko wtedy". Rozwinąłbym to jeszcze do "wtedy i tylko wtedy, gdy tak jest, a nie inaczej, bo wtedy wychodzi co innego niż jak jest tak, jak właśnie jest". Tak na wszelki wypadek."
Wyrażenie "wtedy i tylko wtedy" nie jest tautologią (językową). Słowo "wtedy" w logice ma charakter formalny i oznacza implikację (logiczną, nie materialną). "Tylko wtedy" oznacza przeciwnie skierowaną implikację. Jest to odpowiednikiem konstrukcji warunku koniecznego i dostatecznego. Z tego powodu nie ma tu zbędnych elementów wyrażenia.
Najlepsze potworki stanowią bełkoty powielane w mediach bądź dokumentach lub wypowiedziach urzędowych mające w mniemaniu ich autorów nadać tworzonemu dokumentowi lub wypowiedzi powagi.
"W dniu dzisiejszym", "W miesiącu lipcu" itd.
Najbardziej ze zwrócenia uwagi na błędy językowe denerwują się te osoby, które za nic w świecie nie potrafią pojąć zasad i reguł obowiązujących w języku polskim :)
jiser ---> W życiu bym się nie spodziewał. W takim razie przyznaję się do błędu. Tyle lat żyć w niewiedzy...
Co mnie razi najbardziej to jak ludzie tu na forum piszą:
Gratuluję zwycięzcą (zamiast zwycięzcom)
A jeden gościu w temacie o siłowni napisał: Chcę zaimponować laską...(zamiast laskom)
Imak ---> To po co pisze o tym w temacie o siłowni? Drewna nie przypakuje...
Edit: A o co chodzi z kroi pomidora?
[49] Mephisto ~~~>
:D Przecież nie każdy musi się logiką bądź matematyką zajmować :)
[50] AIDIDPl ~~~>
"Chcę zaimponować laską...(zamiast laskom)"
Genialny przykład na temat: ortografia a różnica form fleksyjnych :D
Wkurza mnie jak ktoś mówi w małopolskim a nie w małopolsce. Tym bardziej mnie to wkurza, że to pierwsza forma jest poprawna a druga nie ;)
Fett --> jest jeszcze forma z końcówką iem :) np. Łódzkiem.
bartek ->
"pytanie sie o cos" jest jak najbardziej poprawna forma. Odsylam do poradni jezykowej PWN.
Zanim zaczniesz sie wymadrzac, to proponuje wpierw zasiegnac jezyka, a nie robic z siebie glupka ;(
"Żarówka się pali"
"Zapal choinkę!"
+ kilka mądrych wypowiedzi tutaj zamieszczonych (np. Smugglerowska)
Wkurza mnie jak ktoś mówi w małopolskim a nie w małopolsce. Tym bardziej mnie to wkurza, że to pierwsza forma jest poprawna a druga nie ;)
Niespecjalnie rozumiem o co Ci chodzi, obie formy są poprawne. Małopolskie jako województwo, Małopolska jako kraina historyczna.
COOLek, ale ja o tym wiem. Krojenie pomidora także :) Skoro już tak bardzo się czepiamy to uznałem, że mamy tu do czynienia z jakimś forumowym związkiem purystów językowych, których pewne rzeczy irytują. Możesz "się pytać", iść "oglądnąć film" i "wyglądnąć przez okno" :) Pozwoli Ci na to Bralczyk czy inny Bańko, ale mi ich zdanie koło dupy lata :D