http://www.youtube.com/watch?v=vEWyEu6LgaQ&list=UUIXBfQUeW3MzEzIKeB2V-OA&index=1
petarda na tym filmiku zrobiła na mnie wrażenie ktoś wie gdzie to kupić?
[3]
Pewnie domowej roboty. Kwiczał jak zarzynana świnia.
[3] o Cholera...
[3] Łoł...
Z tego co zrozumiałem to nie była regularna petarda, tylko idioci bawili się w pirotechników. Zrobili praktycznie granat, głupiego szczęścia zabrakło przy długości lontu.
Szkoda tylko ze mu leba nie rozwalilo, tak to bedzie zyl i moze kiedys wymysli cos rownie ynteligentnego. Moze mi ktos powiedziec co jest fajnego w strzelaniu z petard?
@$ebs Master - Najchętniej to ja bym Tobie łeb rozwalił idioto, za wypisywanie takich pierdół. Zza ekranu komputera to Ty sobie możesz pluć na ludzkie życie ile Ci się podoba, oby Ci się w życiu żadne większe nieszczęście nie przytrafiło.
Co do trzeciego posta, mogę się mylić ale koleś chyba coś na miarę dynamitu odpala, a nie achtunga.
PrzemoDZ -> Nie chce w żadne spory wchodzić. Wiem co Achtung też potrafi wyrządzić. Filmik ma prawie rok, kiedyś w komentarzach wyczytałem od tych co filmik kręcili ze to było coś ich własnej roboty na miarę dynamitu.
"oby Ci się w życiu żadne większe nieszczęście nie przytrafiło"
Po to człowiek ma tak zwany potocznie "rozsądek", aby nieszczęść, podobnych do omawianego, unikał - m.in. w trakcie radosnych zabaw pirotechnicznych. Tak się jednak nie dzieje. Słyszę, jak takie radosne matołki z ulicy już ćwiczą"ostre strzelanie", przed nocą. Jeżeli przy okazji zrobią sobie krzywdę, łza mi nie kapnie na klawiaturę ;)
Żal mi jedynie ofiar postronnych, w tym ich rodzin oraz sfrustrowanej służby zdrowia.. Co roku zresztą dzieje się to samo - nie można doliczyć się palców, czasem ważniejszego organu..
[18] Łohoho jaki kozak, Flyby dobrze napisal, po prostu jednostki za glupie do zycia eliminuja sie same. Mi debili nie zal :D
$ebs Master=> ale gdzie tu eliminacja? Będzie miał stopień niepełnosprawności, jakąś kasę od Państwa będzie dostawał, raczej odwrotny skutek ;'(
ed: ah ok! :>
.:Jj:. --> Dlatego ubolewam nad tym ze nie udalo mu sie przeprowadzic skutecznej autodestrukcji
[3]
Aż mnie zabolała ręka...
@$ebs Master - Nie ma czegoś takiego jak jednostki za głupie do życia. Zrobił coś głupiego ? Zapłacił za to wysoką cenę. Bardzo dobrze, że nie skończyło się to dla niego gorzej. Ale przecież taki cwaniak jak Ty nie zrozumie, że ludzkie życie jest cenne.
Ale co się dziwić - to GOL, tutaj masa takich przygłupów jak Ty, w końcu w następnej rundzie się respawnujesz c'nie ?
Nie wydaje mi się również, żeby Flyby napisał że jednostki za głupie do życia eliminują się same.
Zresztą to co @Flyby piszesz to prawda, też nie rozpaczam nad głupotą, ani jej nie usprawiedliwiam. Tylko stwierdzam, że nikomu w żadnym wypadku nie powinno się życzyć kalectwa, a tym bardziej śmierci.
Z tymi petardami z postu 1 jest dziwna sprawa na opakowaniu piszę iż są to petardy klasy 3 czyli przeznaczone tylko do profesjonalnych pokazów pirotechnicznych i teoretycznie nie są dostępne dla amatorów a mimo to można je dostać na wielu mniejszych stoiskach.
Miał pecha i tyle, nie ma co się rozwodzić.
Ja sam nigdy petardy nie odpalałem, czuję jakiś strach przed tym co może się stać, ale jak inni odpalają to lubię.
Każdy ma włąsny rozum, niech robi co chce, zawsze można akurat mieć pecha i pożegnac się z rączką, pewno dzisija będzie masa takich przypadków i jutro we wiadomościach gadka o ofiarach dnia dzisiejszego.
A kto moze być pewnym, z tych dzisiaj strzelajacych z petard że to nie będzie gadka o nim? no własnie, nikt.
..buuum, Inquisitio ;) Rzeczywiście nie napisałem o samoeliminacji, nie dodałem też życzeń noworocznych rychłego szpitala ;) Pisałem aby zwrócić uwagę na niepotrzebne szarżowanie w zabawie ..hmm, dość niebezpiecznej i okrutnie hałaśliwej ;) Mało tego, mogę dopisać że jak mi się zdarzyło sylwestrowo zabawić (wypić) refleks mnie zawiódł i malutka petarda poparzyła mi rękę (dobrze że była malutka) ;( Lecz czy naprawdę wszyscy muszą parzyć sobie ręce aby zachować więcej umiaru i ostrożności przy takich zabawach?
"Ale przecież taki cwaniak jak Ty nie zrozumie, że ludzkie życie jest cenne." - co z punktu widzenia ewolucji wnoszą geny totalnego przygłupa? I jakim sposobem ma to być cenne? Zwykły dobór naturalny...
Za młodu się różne głupie rzeczy robiło, petardami się bawiło, z niejednego drzewa się spadło, na niejednym płocie gacie rozwaliło, niemal nie tracąc czegoś więcej przy okazji.
Taka młodość jest, że wiele rzeczy robi się na granicy ryzyka, szczęśliwe ma dzieciństwo ten, który przez wszystko przechodzi obronną ręką.
Bohater trzeciego posta miał pecha, nic nie tłumaczy braku rozsądku, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który za gówniarza nie ryzykował w przeróżny sposób.
który przez wszystko przechodzi obronną ręką.
I see what u did there.
który za gówniarza nie ryzykował w przeróżny sposób.
Co ryzykował? Zdrowie, życie?
Żadnemu dziecku nie życzę by spadło z wysokiego murku czy drzewa i złamało obie nogi, ale z drugiej strony jak słyszę o kolejnych tragediach w sylwestra i w lato o kolejnych ofiarach "na główkę po piwie"... wrażenia ani współczucia to nie wywołuje.
Jest różnica między młodzieńczym brakiem rozsądku a najzwyczajniejszą głupotą. Sam odpalałem fajerwerki parę razy, petard? Może z 20, i to malutkich. Mając na uwadze ew. skutki i 'fun' który z tego da się czerpać raczej 'od zawsze' sądziłem że to głupota i strata czasu i pieniędzy.
Niewiele rzeczy robi większe wrażenie nić dobrze zaplanowane pokazy sztucznych ogni. Ma to niewiele wspólnego z pierdolcem którego dostaje młodzież, głównie męska, na kilka dni przed i po sylwestrze. Sporo tych materiałów jest wątpliwego pochodzenia i jakości, również w skutek przetrzymywania. Dodając do tego sposób w jaki z tego dzieciaki korzystają nie trudno przewidzieć potencjalne ryzyko.
Ale tak jest i już, często są to jedynie głupie popisy przynależne do wieku. I ja strzelałem, mniejszymi, nic mi nie pourywało. Trudno byłoby rzucić kamień, a proszenie o umiar to groch o ścianę. Dlatego nie komentuję - prawda leży jak zwykle gdzieś po środku.
"prawda leży jak zwykle gdzieś po środku." ;)
Ale jak się do tego "środka" dostać aby go zaprezentować? Nic tylko wykopać dołek, zakopać petardę i zrobić "buuuuum".. To co wyleci to będzie "środek".
.:Jj:. -> Ja ryzykowałem zdrowiem często, wtedy nie myślało się o tym w kategorii ryzyka, lecz wyzwania, a później i popisu. O młodzieży, która potrzebuje alkoholu do zabawy nie mówię, bo ja nie piłem w trakcie swoich najlepszych lat młodzieńczych, a pijana młodzież i ich wypadki nie wywołuje u mnie współczucia. Gostek, któremu urwało dłoń, na pijanego nie wyglądał dlatego dziwię się nagonce na niego.
Petardami się bawili u nas wszyscy, nigdy nikomu nic się nie stało, ale to po prostu był fart i tyle, bo nie trzeba kupić petardy od podejrzanego typa, by ta wypaliła w nieodpowiednim momencie.
Fajerwerki, które puszczałeś, również są zdradzieckie, sporo z tego, co się słyszy po sylwestrach wywołały właśnie fajerwerki, które poleciały nie tak jak należy.
Chociaż to, o czym tu piszę, odnosi się raczej do wieku 13-14 niż starszego, to i potem się zdarzały różne niespodzianki :)
Dziwie się po prostu, że na forum sami szlachetni, którzy nigdy za łebka nie ryzykowali w żaden sposób, czy to skacząc z wysoka na kupę piachu, czy łażąc po lodzie po rzece (nie mówię o Wiśle, ale o rzekach gdzie woda sięga do kolan-pasa), gdzie po załamaniu się lodu chorowało się do wiosny, itd.
Miałem podobne rok temu. Nie jeden śmietnik był rozzzwalony, nie jedna osoba była obudzona o 3.00.. W tym roku to jakoś w ogóle nie ciągnie mnie do bawienia sie tym..
[3] orzesz k....!,tyle że to chyba jakiejś własnej produkcji petarda , bo normalnie to żadna nie wypierdziela po sekundzie
[3] jestem przeciwnikiem umieszczania takich rzeczy na portalach gdzie każde dziecko może to zobaczyć, ale akurat ten filmik, jest "dobry", jak ktoś to zobaczy to już chyba zastanowi się zanim weźmie petardę do ręki
[3] Szkoda że mu nie oderwało ręki :(
Miałem rok temu w ręku tą petardę...
[3] Jak już bym coś takiego wysadzał to z co najmniej 10-15 cm lontem. Jeśli muszę zrobić coś ryzykownego jestem aż nadto ostrożny. Koledzy zwykle mają inne zdanie na ten temat.
Największa rzecz jaką w życiu odpaliłem do średniej wielkości petarda. Mam takich 20 w szafce, pudełko tylko otwarte, i po tym filmie jakoś opuściła mnie chęc na strzelanie nimi.
[3] Od razu jakoś chce się bardziej używać petard
Najlepsza zabawa jest z cwiczebnymi granatami nasadkowymi :) Znajomy w latach '90 pracowal w warszawskim oddziale AT i przyniosl z poligonu na sylwestra.
Wyglada to tak --->
Odkreca sie czubek i wklada tam naboj "dym-blysk", z wygladu jak naboj do dubeltowki 12,a potem caly pocisk w wyciagnietej rece rzucalo sie tak aby trafil w ziemie kolo nogi :) wybuch byl taki ze mnie kilkunastolatka zakrywalo calego, taka kula dymu. Huk ze sie autoalarmy na calym osiedlu wlaczaly...
Oczywiscie bez obrazen cielesnych, zabawa na calego.
Niestety znajomy pozniej przeszedl na emeryture i skonczyl sie dobry sprzet z poligonu... A przynosil i lepsze rzeczy :)
[56] Chyba 10-15 metrowym.
Jakieś 15 lat już nie miałem petardy w ręce i mieć nie będę od czasu gdy takowa wybuchła mi w ręce od razu po potarciu draski.
Na szczęście była to tylko ta trochę większa od tych najmniejszych typu Piccolo i skończyło sią na krwiaku na palcu wskazującym.
[59] Mi 2 krotnie wybuchła petarda w ręce w obu przypadkach pyły to petardy typu piccolo, ale i tak bolało niewyobrażalnie, na szczęście skończyło się na osmolonych palcach.
kupiłem petarde z tego http://www.youtube.com/watch?v=vEWyEu6LgaQ filmiku i można ją zdobyć na byle targu a jest MOC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ksionim -> Jeśli muszę zrobić coś ryzykownego jestem aż nadto ostrożny
Jak dla mnie jedno drugie wyklucza, albo ryzykujesz... albo jesteś ostrożny co się równa brakiem ryzyka :)
fakt faktem petarda z postu #1 jest mocna, a rozmiar jest bardzo mały