Od niedawna nie daję mi spokoju pewna kwestia, czy gdyby ciało martwego człowieka porzucić gdzieś w kosmosie to coś z nim by się działo? Pomijając oczywiście kwestię zamrożenia, albo wpadnięcia w jakieś ciało niebieskie, w końcu w kosmosie nie ma życia, więc ciało za sprawą braku pasożytów raczej nie zaczęło by się rozkładać, czy może jestem w błędzie? Na chwilę obecną myślę że po prostu by sobie fruwało takie blade ciało po kosmosie przez parę tysięcy lat, choć liczę że ktoś może coś dokładniejszego o tym powiedzieć :]
Z jakiego powodu, jak nie ma tam przecież absolutnie niczego, co by odebrało energię z ciała?
Zalezy czy bedziesz to jadl w pozniejszym terminie czy nie. Jak od razu albo na drugi dzien to sie nie zamraza
Kosmos to nie jest calkowita proznia, i ma temperature niewiele powyzej zera bezwzglednego, wiec martwe cialo jako cos nie wydajace ciepla po baaaardzo dlugim czasie powinno zamarznac na kosc.
Aczkolwiek wydaje mi sie ze powinno sie nieco podgrzewac z powodu dzialania promieni slonecznych... Lepiej bedzie jak ktos o wiekszej wiedzy sie wypowie.
Jak dla mnie to wszystko zależy od tego jak daleko znajduje się to ciało od jakieś gwiazdy. Przy słońcu, by się spaliło, a daleko od niego zamroziło.
był niedawno taki temat i chyba ktoś podawał tam linka do wyników badań i wydarzeń z NASA na ten temat
Ale załóżmy że ciało będzie z dala od jakichś gwiazd, z tego co teraz przeczytałem na innych stronach to krew nie zacznie się gotować, ale inne płyny w ciele ludzkim, no ale mi chodzi głównie o to że porzucamy MARTWEGO człowieka, a nie taki który umarł "na miejscu" w kosmosie, załóżmy że człowiek umarł na ziemi, przeleżał jeden czy dwa dni, a potem go spakowano w rakietę i wypuszczono w kierunek poza układ słoneczny, dochodzi wtedy jeszcze kwestia czy będzie miało co się "gotować" w takim ciele. Jeszcze inna kwestia, ten sam scenariusz, umarł, przeleżał 2 dni i wysłano go w kosmos z tą różnicą że w skafandrze kosmicznym, zaczął by się w nim rozkładać?
"Gotować" ale nie z powodu temperatury tylko niskiego ciśnienia.
Tu jest link z pewnymi wyliczeniami. Można zajrzeć, ocenić, podyskutować.
http://uk.answers.yahoo.com/question/index?qid=20111227110306AAZ1S9s
http://www.youtube.com/watch?v=pm6df_SExVw znalazłem filmik po angielsku, który wyjaśnia co by się stało, gdyby ktoś wpadł na pomysł samobójstwa w próżni
"Kiedy ciśnienie krwi i pozostałych płynów ustrojowych spada poniżej 6.3 kilopaskali - zaczynają się one gotować. To zjawisko nazywane jest ebulizmem. Powstająca wtedy para wodna powoduje, że ciało puchnie nawet dwukrotnie, ale wbrew powszechnym opiniom i filmowym obrazkom, tkanki są na tyle elastyczne, a skóra porowata, że nie dochodzi do widowiskowego rozerwania ciała." z jakiejś stronki zahaczającej o temat
Ciepło musiałoby to ciało gdzieś oddać, żeby zamarznąć, a w próżni raczej trudno o jakikolwiek pochłaniacz ciepła(powietrze i tak dalej), najprawdopodobniej zachowałoby swoją temperaturę z Ziemi. Chociaż fizyk ze mnie jak z koziej dupy trąba, więc mogę się mylić ;)
rany, myślisz, że tu siedzą sami patolodzy z nasa?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Przestrze%C5%84_kosmiczna
http://en.wikipedia.org/wiki/Space_exposure
http://imagine.gsfc.nasa.gov/docs/ask_astro/answers/970603.html
Kradnolud, Mutant z Krainy OZ -> To jakim cudem ciepło słoneczne dociera do Ziemi, skoro po drodze "nie ma przecież niczego, co by to ciepło mogło przyjąć i przetransportować"? ;) Oprócz przewodzenia ciepła jest jeszcze promieniowanie cieplne (radiacja)
Kiedy ciśnienie krwi i pozostałych płynów ustrojowych spada poniżej 6.3 kilopaskali
Ciało nie pozwoli na taki spadek ciśnienia krwi i "płynów ustrojowych" - przynajmniej u żywego ssaka.
Wyparuje ślina w ustach, wilgoć na oczach i krew wypływająca z ran.
Obliczenia/szacowanie (przybliżone - na podstawie wzorów dotyczących ciała doskonale czarnego) przywołane w [10] są jak najbardziej poprawne. Jeśli ktoś nie lubi matematyki, to szybkość w jakim nastąpi chłodzenie organizmu poprzez wypromieniowanie ciepła można zaobserwować np. na zaszronionych szybach samochodu na które świeci słońce - szron znika mimo bardzo niskiej temperatury na zewnątrz i wewnątrz samochodu. To działa w obie strony.
dopisek - w ramach nienawiści do teoretyków przyłożyłem rękę do otworu w komorze próżniowej na około 30 sekund - zrobiła się ładna "malinka" (a raczej pokaźnych rozmiarów malina), ale ręka mi nie wybuchła, krew nie wyparowała, chyba dalej żyję ;)
bla bla bla,
1. nie mozemy porownywac sztucznej prozni jaka osiagamy w maszynach z proznia kosmiczna bo to zupelnie inne zagadnienia.
2 Prozna kosmiczna to:
proznia zawiera mala gestosc czastek takich jak: plasma wodoru i helium, promieniowanie elektromagnetyczne, pole magnetyczne, neutrina, pyl oraz kosmiczne promieniowanie.
Obserwacje kosmosu dowodza ze 90% masy galaktyk jest nieznanej nam formy ktora nazywamy ciemna energia ktora oddzialuje na znana nam materie poprzez grawitacje oraz elektromagnetyczne promieniowanie.
Ciekawostka jewst to ze przestrzen pomiedzy galaktykami zawiera wiekszosc masy wszechswiata :)
Takze z powyzszego widzimy ze istnieje cala mas elementow ktora bardzo szybko moga odebrac cieplo z zywego ciala umieszczonego w prozni kosmicznej.
nie mozemy porownywac sztucznej prozni jaka osiagamy w maszynach z proznia kosmiczna bo to zupelnie inne zagadnienia.
A kolega (bez obrazy) humanista czy radioenergoterapeuta?
NIE ma "sztucznej" próżni.
NIE ma czegoś takiego jak "plasma wodoru" - nie ma czegoś takiego jak "plasma" - jest plazma.
Próżnia (gdyby istniała "sztuczna" to tez by pod to podchodziła) NIE może zawierać jakiegokolwiek promieniowania, ponieważ NIC nie "zawiera" jakiegokolwiek promieniowania - chyba, że kolega "humanista" ma na nazwisko Promieniowanie, a Jego mieszkanie nazywa się próżnia i ono kolegę zawiera. To, że ktoś powie że "ciśnienie spadło" nie oznacza, że spadło i leży pod oknem.
Takze z powyzszego widzimy ze istnieje cala mas elementow ktora bardzo szybko moga odebrac cieplo z zywego ciala umieszczonego w prozni kosmicznej.
Z tego widzimy JEDYNIE, że oglądanie Discovery przez humanistów jest szkodliwe i powinno być ustawowo zakazane.
super
Jesli wykladasz gdzies na jakiejs uczelni to musza to byc bardzo pocieszne zajecia, takie kolorystyczne i porownawcze.
No i oczywiscie jako jedyny masz dostep do urzadzen prozniowych ;)
ZŁ ---> świetna odpowiedź, bez cienia ironii, a z wielką dawką dobrego humoru :)
Ludzie czytajcie czujnie bo zal tracic taka okazje... Drakula wlasnie objawil nam kolejna dziedzine, w ktorej posiada ekspercka wiedze - mistrz savoir-vivre, stylista, znawca dronow i militariow, politolog, strateg, psycholog i pedagog. Tym razem poucza (bo o nauce nie ma co mowic) o mechanizmach i warunkach panujacych w przestrzeni kosmicznej.
Chloniemy twe slowa, nieomylna krynico madrosci.
zbyt wiele nie wchloniesz, szkoda czasu i energii aby pisac na forum obszernie dla forumowych glupkow jakim jestes
do listy powinieneis jeszcze dopisac: religioznawca, kultoroznawca, doktor medycyny, prawnik, architect, projectant i co tam ci jeszcze twoj ciekawy rozumek podsunie.
bla bla bla,
Moge byc forumowym glupkiem czy trefnisiem, a Ty mozesz byc "eskpertem" i na tym polega cala zabawa. Gorzej jak zaczynamy wierzyc i przesadnie wczuwac sie role, ktore sobie wybralismy.
Tak sie zastanawiam, czy Ty w ogole rozumiesz podloze moich uszczypliwosci w Twoja strone? Ja nie odmawiam Ci wiedzy, napewno w niektorych dziedzinach moglbys mi zaimponowac (np. w temacie etykiety ubioru) ale sposob w jaki przekazujesz te wiedze forumowej spolecznosci kreuje Cie na poteznego megalomana i komicznego czlowieka renesansu z dyplomem w kazdej mozliwej dziedzinie. Po prostu przestan wszystkim udowadniac, ze nie maja racji i stan sie przyjemniejszy dla otoczenia.
Ps.
ciekawy rozumek dzieki za komplement. a lista napisala sie sama, wiekszosc zagadnien utknela mi w pamieci na przestrzeni lat. Jedynie po drony i militaria musialem siegnac do hisotrii Twoich wypowiedzi i przescrollowac na pierwszy lepszy dlugi post.
Pozdrawiam, czas na weekend!
Po pierwsze nie jestem "lotny w piorze" co juz kiedys kilkukrotnie podkreslalem i nie potrafie najzwyklej w swiecei pisac tak aby zadowolic wsystkich stylem.
Po drugie to nie jest forum tematyczne i pisanie dlugich i zawilych tekstow spotyka sie z mieszanym odbiorem. Niech przykladem bedzie sys!yavor i jego teksty z dziedziny fizyki i astronomi.
Jak ktos sie chce dopierdzielic do moich wypowiedzi merytorycznie to prosze bardzo nie ma problemu, nie jestem nieomylny nawet w dziedzinach ktorymi zajmuje sie codziennie ale jesli forumowicze dopierdzielaja sie dlatego ze odpieraja moj wpis jako megalomanie i ekspertyze no to sory, raczej nie bede tracil czasu na dlugie wypowiedzi i z automatu stawiam tych ludzi w szeregu glupkow tak jak oni stawiaja mnie w szeregu megalomanow.
Dupa, maszyna mi nie dziala wiec niech poswiece ten czas moja teorie co sie stanie z cialem martwego czlowieka w kosmosie.
Jako ze cialo czlowieka to w duzej mierze woda wezme pod uwage to co dzieje sie z kropla wody w prozni.
Zalozenia to proznia calkowita i temperatura bardzo bliska zeru absolutnemu wiec warunki troche odbieajace od tych rzeczywistych. Takze obecnosc ciemnej energii i innych elementow o ktorych wspomnialem wczesniej nie biore pod uwage.
Wielkosc kropli wody tez dowolna.
Molekula wody z wystarczajaca wysoka energia wlasna przezwyciezy napiecie powierzniowe wody i ucieknie. Poniewaz w zalozonych warunkach nie ma niczego co moglo by ta molekule zawrocic, ucieczka jest bezpowrotna.
Powyzsze oznacza ze molekuly o najwyzszej energii beda selektywnie wyparowywaly z tej kropli wody w efekcie zmniejszajac pozostala srednia energie tejze kropli wody. Nie wiem jak to ladnie po polsku powiedziec ale jest to znane jako evaporative cooling (chlodzenie poprzez parowanie?)
w zaleznosci od tewgo jak ta kropla wody byla dostarczona do tej zalozonej prozni, moza ona na pewnym etapie zamarznac lub nie. Od czego to zalezy? Jesli wezmiemy pod uwage wykres fazowy wody, zalezy to od tego czy zewnetrzne cisnienie (proznia) powodujace to "evaporative cooling" zbije wewnetrzna temperature wody na tyle szybko aby ona zamarzla lub nie. W tym momencie potrzbne sa juz jakies wylicznia aby to dokladnie swierdzic ale ja tych drzwi nie bede otwieral.
Nawet jesli ta kropla wody zamarznie to bedzie to i tak proces przejsciowy, poniewaz w tak wysokiej prozni process parowania bedzie kontynuowany i w pewnym momencie kropla wody (ewentulanie krysztalek lodu) przestanie istniec w formie innej niz rozrzedzonego gazu molekul wody.
Biorac pod uwage to co napisalm powyzej uwazam ze martwe cialo ludzkie poporstu sie zmumifikuje (zasuszy) a wraz z czasem (nie wiem jak dlugo bo tu juz trzeba wziasc pod uwage pozostale czynniki prozni kosmicznej) oziebi sie do temperatury otoczenia.
Z organismem zywym napewno ten process bedzie bardziej skomplikowany.
a teraz ide pisac skarge na technika ktory wzial dzien wolny zostawiajac niesprawny sprzet :/