Doradźcie jakieś dobre buty na szlajanie się po górach z plecakiem. Oczywiście żeby cena nie szokowała.
Do zwyklego chodzenia po szlakach mozesz uzywac czegokolwiek, ja swego czasu nosilem powojskowe skorzane trapery (sztywna kostka i dobra podeszwa), ale znalem sporo ludzi, ktorym zwyczajnie wygodniej bylo w zwyklych trampkach. Polskie gory nie sa jakies wymagajace, wybierz sie do jakiegos sklepu typu Decathlon (chyba, ze znasz cos tanszego), i zapytaj co maja 'byle cena nie szokowala'.
Zeby wejśc na taki Kasprowy to nasdały z 3 posta są ok.
Warto do niech mieć też te obciachowe skarpetki żeby sie nie poobcierały stopy.
Jak planujesz bardziej "trudne" wycieczki to kup coś bardziej sztywnego.
Jak planujesz bardziej "trudne" wycieczki to kup coś bardziej sztywnego.
np skarpety z dratwy
Oczywiscie, ze chodzenie w gorach w sandalach to nie jest idealny pomysl, ale takie szlaki jaki mamy na kasprowy czy jakies polany to nie widze przeciwzkazan.
Na wycieczki w Tatry pod plecakiem polecałbym co najmniej coś takiego:
http://www.decathlon.com.pl/PL/forclaz-500-br-zowe-70219539/
lub ewentualnie takiego (o ile cena nie szokuje ;) :
http://www.decathlon.com.pl/PL/forclaz-700-175390904/
Odradzam występy w "dżaponkach" czy trampkach/tenisówkach, a jeśli to ma być plecak a nie plecaczek "na pićko", to również w adidaskach czy sandałkach na cienkiej podeszwie. Bo NAWET na "tak prostych szlakach" jak na którąś Halę w doliny albo na Kasprowy (skąd w ogóle pomysł, że to prosty spacerowy szlak? chyba że ktoś za "szlak" uważa wejście po schodach do kolejki :P ) po paru godzinach będziesz klął na czym świat stoi.
Snopek - a gdzie ty znajdziesz w tatrach "coś bardziej trudnego"?
Poza typowymi wyjściami szczytowymi i orlą percią reszta tatr to całkiem wygodne ścieżki.
Ja chodzę w tych samych butach zimą i latem - w wysokich zamszowych chirucach na goretexie.
Ale one nie są w rozsądnej cenie :D
Weź coś wygodnego, za kostkę, jeśli jest możliwość, to skórzanego. Podeszwa powinna być elastyczna - nie będziesz w końcu lodowca w rakach automatycznych atakował.
graf_0 ==> Bierz poprawkę, że dla przeciętnego obywatela "elastyczna podeszwa" oznacza coś pomiędzy "balerinkami" (dla płci żeńskiej) a trampkami (dla obu płci) :) I dla takiej osoby "elastyczna podeszwa butów górskich" będzie prawie jak beton ;)
Latem powiadasz? Ja byłem zwolennikiem butow za kostkę, ale odkąd przestałem jedynie chodzić po gorach zaczyna mnie przekonywać idea butow krotkich. Owszem, nie chronią kostki od urazow, ale za to można w nich spokojnie robić drogi do tatrzańskiej trojki. Tu masz dobre five.teny - w nich możesz spokojnie łoić i chodzić - ze względu na rodzaj gumy i wykonanie. Zresztą firma jest bardzo znana w świecie wspinaczy. http://www.ellis-brigham.com/footwear---trek/five-ten/238002/camp-four link brytyjski, ale w polsce też znajdziesz - model camp four
graf_0 - takich pierdoł dawno nie słyszałem - zrob sobie Grań Kościelcow, wejdź na Mnicha, idź na pośredni Mięguszowiecki, zrob Jordankę, wejdź na Gerlach przez Martinovkę, albo chociaż przejdź Rohacze. Najlepiej nie wypowiadaj się na tematy, o ktorych nie masz pojęcia bo możesz z siebie zrobić durnia.
Po Tatrach, jak zresztą po wszystkich górach, łażę w górskich za kostkę. Mam swoje dziesięć lat i jestem zadowolony.
A moim faworytem jest kobieta w szpilkach na Zawracie :D
Maziomir - wybacz, ale szlaki i szczyty które wymieniłeś nie należą raczej do najpopularniejszych szlaków pieszych w Tatrach. Zresztą napisałem że szlaki to wygodne ścieżki POZA wejściami szczytowymi.
Zgodzisz się chyba że jak ktoś się dopiero nad butami zastanawia to na Mnicha czy Mięguszowiecki wspinać się nie będzie...
Napisałeś ogolnie o trudnościach w Tatrach więc odpowiedziałem. Jeśli źle zrozumiałem - przepraszam.
Zgodzę się, choć bakcyla można złapać szybko. No i też nie proponowałem mu baletek, a podejściowki czyli kompromis, w ktorym może sprobować i tego, i owego wszędzie gdzie w Tatrach może się znaleźć, od Krupowek po Drogę Przez Płytę na Mnicha.
Spoko.
Tak btw - http://www.progory.pl/obce-z-innych-serwisow/konkurs-jordanka.html to wyprawa z twoim udziałem, bo nick podobny (przypadkiem trafiłem).
O od ostatniej zimy zostanę chyba jednak fanem Tatr zimowych. Bo nie są tak zatłoczone, a chodzi się przyjemnie, co prawda za cenę pewnego ryzyka, choć w tym roku trafiłem doskonałe warunki pogodowe i śniegowe.
Piszę o butach wysokich i łatwych trasach, bo JA mam taki styl chodzenia. Na piechotę, ale długo, daleko i bezpiecznie.
Plecak będzie duży i ciężki, zabieram komplet szpeju i zapasy na 2 dni. I niekoniecznie będzie to spacerek szlakiem.
Buty koniecznie muszą być za kostkę, ostatnio sobie zwichnąłem i jestem przeczulony.
Od czasu, gdy zniosłem kolegę z Falowej z otwartym złamaniem golenia nie mam żadnych wątpliwości: tylko wysokie buty z twardej skóry nadają się do łażenia po górach. Inne buty to wysokie prawdopodobieństwo wątpliwej przyjemności opatrywania złamań.