Pytanie do posiadaczy polskiej wersji Big Bang Theory (Teoria Wielkiego Podrywu) na DVD - jak wygląda tłumaczenie? Jest co najmniej bardzo dobre czy lepiej kupić wersję po angielsku?
Ja wychodzę z założenia, że takie dość specyficzne komedie zawsze lepiej ogląda się w wersji oryginalnej - po prostu czasami nie da się przetłumaczyć żartów/dialogów sytuacyjnych (?). Widać to właśnie po Big Bang Theory, How I Met Your Mother czy nawet filmach pełnometrażowych jak np. Your Highness (oryginał nieporównywalnie lepszy od polskiej wersji).
Tak czy owak, na portalu "zalukaj" jest Big Bang Theory (chyba 5 sezonów) w wersji polskiej, obejrzyj sobie odcinek i sam zadecyduj.
Pierwszy odcinek oglądałem z ciekawości w wersji DE (dubbing) i za dużo się nie uhahałem. W oryginale natomiast "odeśmiałem sobie zad" :) Wszystko zależy od twojego poziomu języka, tłumaczenie nigdy nie będzie lepsze od oryginału.
lekko offtopując: "Teoria Wielkiego Podrywu" - "cojapacze"? Mega tanio.
To jasne, że oryginał będzie lepszy :) - obejrzałem s1ep1, ubawiłem się setnie, ale mimo wszystko czasami musiałem chwilę przemyśleć co powiedział Sheldon, a dopiero potem się śmiać ;).
Akurat w tym przypadku wierzę, że tłumaczenie takiego filmu można zrobić perfekcyjnie, o ile weźmie się za to osoba mocno wczuta w nerdowski klimat. Stąd moje pytanie o jakość tłumaczenia :)
(jeśli dubbing to jest to wersja tvn7, które - jak wyczytałem - jest słabiutkie).
Mar3iz - na tym serwisie niestety nic nie ma :).
Podam Ci przykład:
Z czwartej serii, o ile się nie mylę.
Chciałem dać spoiler, bo nie każdy pewnie o tym wie, ale nie mogę znaleźć takiej opcji.. Także ostrzegam, nic strasznego, ale co by nie było - spoiler alert:
Rozmowa Howarda i Bernadette:
W Cheesecake Factory Bernadette zakrywa od tyłu oczy Howarda:
H - Who's There?
B - Olive
H - Olive you too.
Wersja z lektorem:
H - Kto tam?
B - Olive
H - Też Cię kocham.
W wersji z napisami jest notka, że to nieprzetłumaczalna gra słów z wyjaśnieniem.
Coś mogłem przekręcić, ale mam nadzieję, że ogólny zamysł przekazałem.
Oglądałem dwa sezony w TVN7 z lektorem i dają radę. Nie mniej, polecam jednak napisy.
Edit:
Z drugiej strony patrząc są też momenty, gdzie żarty są w pewien sposób przeredagowane, ale nadal świetne :)
obejrzałem s1ep1, ubawiłem się setnie, ale mimo wszystko czasami musiałem chwilę przemyśleć co powiedział Sheldon, a dopiero potem się śmiać ;).
No to chyba jednak bierz napisy (jeśli się da, o dubbingu czy o zgrozo lektorze w ogóle zapomnij), ale tłumaczenia dobrego nie da się zrobić ze względu np. na gry słowne, dwuznaczności.
Sezony 1-3 są zdecydowanie najlepsze. Gdy pojawia się wątek związku Priyi i Leonarda to jest faktycznie kwas straszny, ale powoli serial wychodzi na prostą
[10] - osobiście za najgorszą część uważam związek Leonarda z Dr. Stephanie. Priya drugim miejscu ;X
Backside - jest i to sporo, codziennie tam coś oglądam :P Trza sie zarejestrować tylko.
Kazuya_3 ten wątek też był denny, ale ciągnął się bodajże przez 3 odcinki, a z Priyą przez cały sezon i jeszcze trochę.
A najlepszy odcinek zaraz obok tego gdzie chłopaki się nażarli murzynków z zielskiem i mieli faze podczas obserwacji gwiazd to imo ten:
http://www.youtube.com/watch?v=mlhHTdDqoBc
:)
Najlepszy watek milosny to oczywiscie Raj i Siri. Ten epizod to byl powrot do dobrego geekowskiego humoru.
[1]
Zdecydowanie wersja oryginalna. Ogladalem poczatkowo wlasnie ja i usmialem sie cholernie, prawie w kazdym epie pierwszych 2-3 sezonow (potem poziom slabnie). Pare razy trafilem w tv na "teorie wielkiego podrywu" na tvn7 i chyba comedy central, jest o wieeeeeeeeeeeeleee slabiej.
[14]
Ten odcinek przywrocil mi wiare w te serie :).
Najlepszy odcinek byl jak strzelali do ksiezyca i chlopak Penny zapytal czy nie wybuchnie :D
A co do tematu to zdecydowanie oryginal, za duzo gierek slownych imo, zeby bawic sie w dubbingi.
[15] Tylko wlasnie problem w tym ze ciezko znalezc motywy pasujace do tej ekipy a jednoczesnie rozpoznawalne przez wieksza rzesze ogladajacych. Mnie meczy juz sheldon, nie wspomne o jego pannie, nawet wolowitz znormalnial a jego ubranka staly sie dosc powszednie. Mam wrazenie ze kreca sie wkolo kilku sprawdzonych grypsow ze strachu ze cos nowego moze byc zbyt hermetyczne, lub po prostu nietrafione.
ano...bo Sheldon miażdżył jak nie miał kuli u nogi (Amy Farrah Fowler)
Wollowitz ciągle podrywał wszystko co ma parę cycków i też było zabawnie. Raj jak to Raj.... ;) jedynie Leonard miał rozterki miłosne od samego początku i z całej czwórki był najnormalniejszy więc to było do przełknięcia
Niedługo Raja też chcą zeswatać z jakąś kobitką i zrobi się nam serial gdzie każdy kogoś ma... i będzie nędza straszna.