Udało mi się dziś rozwiązać problem!
Przyszedł do mnie kumpel i sprawdziliśmy kolejno podzespoły. Jego zasilacz nie działał u mnie, także myśleliśmy,że poszła płyta główna. Sprawdziliśmy mój zasilacz dla pewności u niego i zaskoczył, także byliśmy już prawie pewni. Ale jak miałem tak wszystko rozebrane to postanowiłem jeszcze na chwilę wypiąć baterie biosu. No i po ponownym włączeniu uruchomił się komputer.
Jeden kolega tutaj mi to radził zrobić i wtedy ją tylko lekko wypiąłem, bo przez kartę graficzną nie mogłem całkiem wyciągnąć. Wiem,że to mój błąd i jakbym to zrobił to ubiknąłbym rozbebeszenia całego swojego kompa i kolegi... Plus tego taki,że przy okazji ja i on sobie PC wyczyściliśmy.
Jutro poskładam kable tak jak być powinny, pospinam by nic nie wisiało. Warto czasem zacząć od spraw najłatwiejszych. Naprawdę dziękuję wam wszystkim za pomoc.
Sprawdzenie zasilacza jest banalnie proste, odłączasz wszystkie kable z płyty, dysków etc. bierzesz spinacz i wsadzasz w odpowiednie dziurki, masz tu instrukcje :)
https://www.pcworld.pl/news/Jak-sprawdzic-czy-zasilacz-komputera-jest-sprawny-PORADNIK,426351.html
Witam. Po 17 wyłączyli mi prąd, jak komputer pracował. Teraz niedawno włączyli, ale nie mogę komputera włączyć. Wciskam guzik i żadnej reakcji. Nawet do biosu się nie odpala. Ktoś ma pomysł w czym może być przyczyna?
Wolałem najpierw was zapytać niż zacząć samemu coś grzebać.
Spalona płyta, spalony zasilacz, spalone gniazdko itd. Z fusów nie wróżymy, po prostu zmieniaj po kolei komponenty odpowiedzialne za zasilanie i zobacz przy którym komputer odpali, żebyś wiedział co się stało.
Przyłóż rękę do kratki zasilacza od spodu [zdejmij też bok kompa]. Załącza się chociaż wentylator w nim ?
Spróbuj wyjąc wtyczkę na kilka minut z zasilacza.
Nie wlaczaj juz wiecej komputera. Jezeli zasilacz jest uszkodzony to palisz inne podzespoly. W ten sposob wlasnie najczesciej uszkadza sie inne podzespoly po padnieciu zasilacza. Starajac sie wlaczyc komputer ponownie. Markowe maja zabezpieczenia. No, ale one tez czasami nie dzialaja. Jak bedziesz mial inny pewny/nowy zasilacz to wtedy odpalasz kompa i dochodzisz co i jak. Wlaczajac teraz mozesz sobie zrobic tylko wieksze kuku.
Pozostaje jedynie dziś obejrzeć dokładnie płytę główną. Otworzył bym z ciekawości zasilacz. Zbadałbym czy nie widać nic spalonego
Jak masz farta to poszedl Ci zasilacz. Jak nie masz farta... to sie zobaczy - ale plyta to kolejny podejrzany na szczycie listy. Wlasnie na takie wypadki kupuje sie UPS. Potrzebny jest raz od swieta - ale jak juz jest w uzyciu to ratuje dupe...
To troche jak z wykonywaniem kopii zapasowej - zaczynasz sie interesowac tematem jak cos ci bezpowrotnie zginie...
Nie masz przypadkiem jakiegoś bezpiecznika w zasilaczu? Nie wiem jaką masz maszynę, ale np. komputery Dell często takowe mają. Przycisk z tyłu załączony na "I" zamiast na "0" przy uruchamianiu?
Wyjmij baterię BIOS na kilka minut, potem wsadź z powrotem i spróbuj włączyć. Nawet nie znając się na elektronice, poradzisz sobie.
toyminator -> listwy przepieciowe ( jak sama nazwa wskazuje ) chronia przed przepieciem - czyli gwaltownym skokiem napiecia w gore ( np w linie energetyczna wali piorun ). Kompletnie za to nie chronia przed zanikiem napiecia. W takim wypadku tylko UPS ( dla purystow - ok, wiem, jest jeszcze power line conditioner, ale jego cena i czas dzialania sprawiaja ze mozna o tym w zasadzie zapomniec skupiajac sie na UPS ). Przy czym - owszem mozna kupic szafe wielkosci lodowki - ale glownym zadaniem ups w warunkach domowych jest danie Ci CZASU na wylaczenie sprzetu. Elektronika - i tu zasada jest ogolna - niewazne czy mowimy o kompie, konsoli czy telewizorze - nienawidzi byc wylaczana "z buta", na chama. Przoduja w tym talerzowe dyski twarde. To wtedy najczesciej dochodzi do uszkodzen.
... i dlatego wolę laptopa :P w przypadku braku prądu zdąrze chociaz pozamykac to i owo :-) w przypadku kompa stacjonarnego polecam Ci zakup jakiegos ups'a, bo pogode mamy taka w tym roku ze urwane linie zdarzaja sie co raz częściej niestety
Tak się właśnie zastanawiam nad kupnem jakiegoś UPS. Pisaliście tutaj, że to fajna sprawa i chyba się na taki sprzęt zdecyduje. Tak bym w razie kolejnych braków w dostawie prądu miał czas wyłączyć sprzęt w odpowiedni sposób.