Witam mam otóż taki problem... Grając jakiś czas w Borderlands, WoW, Bulletstorm karta po godzinie gry potrafi się rozgrzać do 110 stopni. Czy opłaca się do niej dokupywać jakieś dodatkowe chłodzenie czy lepiej zmienic kartę graficzną i mieć problem z głowy ??
EDIT: Dodam że wykonałem czyszczenie ogólnie całego komputera w sobotę.
Steruj wiatraczkiem, podejrzewam że masz jednoslotówkę od Sapphire - miałem tą samą kartę, i przy mocniejszych grach musiałem w Catalyst Control Center przed odpalaniem każdej gry ustawiać wiatrak na minimum 80-100%. Bedzie głośno, ale to i tak gra zagłuszy, a lepiej głośno, niż gorąco.
Do mocnych gier kupuje się dobre chłodzenie, dlatego zdecydowałem się na GTX460, która jest dwuslotową, ale i posiada dwa wiatraki na karcie.
A we wnętrzu obudowy wiatraki są? Odpowiednia wentylacja jest? Bo jak masz w obudowie "saune", to i najlepsze chłodzenie nie da rady. Jeśli korzystasz ze starej "budy" bez chłodzenia i na karcie masz 110 stopni, to ja bym się zaczął poważnie martwić i zastanawiać nad zmiana obudowy. Bo karta kartą, ale to co się dzieje z temperaturą zasilacza, może mieć dopiero opłakane skutki. Chyba, że faktycznie "siada" Ci chłodzenie na karcie - wtedy bym się zastanowił nad jego wymianą. Może zrobić Ci to serwis komputerowy, bądź Ty sam. Ot, choćby coś takiego: http://www.cooling.pl/arctic-cooling-accelero-s1,produkt,2146.html (ale i tak bez nawiewu się nie obejdzie).
@gnoll: do mocnych podzespołów zapewnia się dobra wentylację (obudowa i wiatraki), a nie dobre chłodzenie do samej karty (co z resztą podzespołów?). Te referencyjne chłodzenia w kartach są w zupełności wystarczające - w różnych warunkach je testowano :) Nic jednak po chłodzeniu karty jak w obudowie panuje Afryka.
Musisz mieć fatalne chłodzenie wewnątrz obudowy. Kręci się w ogóle ten wiatrak na grafice? Ja mam pasywnego radka 4850, owiewa go niewielki wolnoobrotowy wiatraczek i mam ok 40stopni w windzie i ok 60 w grach. Fakt, radiator jest solidny ale mimo wszystko...
aope - miałem tą kartę, przewiewną budę, wiatrak 140 mm skierowany bezpośrednio na kartę, buda nie stałą tuż przy ścianie, czyszczone co dwa-trzy tygodnie, słowem - warunki idealne. A i tak temperatura 60 stopni w SPOCZYNKU to nie było nic nadzwyczajnego - w grach to już były tropiki i wręcz się bałem je odpalać bez obrotów na 100%. Zresztą, to było widać, gdy w CCC ustawiałem wiatrak na wyższe obroty, to od razu był widoczny spadek temperatury. Tak więc uważam że wiatrak na karcie ma BARDZO duże znaczenie.
Nawet pastę zmieniłem, co zbiło temperaturę o 5 stopni, ale nie na długo. W końcu sprzedałem, i kupiłem wspomnianego GF GTX460. Rożnica kolosalna, jak w grach jest 40 stopni, znaczy że karta idzie pełnią mocy. Rekordem było jak w spoczynku karta miała 19 stopni.
[8]
To była dokładnie ta sama karta - 4850 od Sapphire ------>
Zazwyczaj Sapphire robił dobre chłodzenia (choćby Toxic), ale tu kompletnie się nie popisał.
Miałem takie samo chłodzenie i temperatura też dochodziła do ponad 100 stopni. Zmieniłem chłodzenie (nie pamiętam kuźwa nazwy) i temperatura podczas grania nie spada poniżej 40.
@gnoll: ten model 4850 to był referent? Z tego co wyczytałem, to przy referentach temperatura może dojść nawet do 120 stopni. Widocznie się nie postarali z jego chłodzeniem (co wręcz wymusza dobre chłodzenie budy z uwagi na resztę sprzętu). U mnie na 6950 bez obciążenia jest 35 stopni, w stresie dochodzi do 65-70 stopni. Oczywiście referencyjny. A w budzie chłód taki, że w lato będzie w czym chłodzić napoje ;> Co dodatkowo przemawia za dobrym chłodzeniem obudowy, trzeba myśleć przyszłościowo ;)
chłodzenie fabryczne z mojego 4850 (gigabyte AFAIR) wyglądało identycznie jak na fotce gnolla,
radek wył, grzał się (100 stopni, czasem więcej)
spróbowałem accelero S1 rev2 - bez wiatraka nie dawał rady,
po wpakowaniu na kartę scythe musashi (czy jakoś tak) temperatura karty nie wyskoczyła mi jeszcze ani razu powyżej 40 stopni, wiatraki z karty mam skręcone na minimum
Wpakowales do karty za 300zl chlodzenie za 150? :> Nie lepiej bylo ja sprzedac, dolozyc i kupic 4870 ktory ma wydajne i ciche dwuslotowe chlodzenie?
Ja do tej karty kupiłem Auras Fridge i miałem 32 stopnie w stresie ;)
mogłem też sprzedać, dołożyć i kupić nowoczesną kartę z pasywnym chłodzeniem
mogłem od razu kupić kartę z pasywnym chłodzeniem (zakładając że jakieś 3 lata temu takie hd48xx były dostępne)
tylko po co ?
do procesora zbliżonej wartości też wpakowałem chłodzenie za podobną kasę :)
mało tego - w obudowę wsadziłem dodatkowe ciche wiatraki, hdd wpakowałem chłodząco-wyciszające szyny
bez sensu ? może ale jak wyłączę monitor to zwykle dopiero po diodach widać czy komputer pracuje a chodzi zwykle 24 godziny na dobę
