Ostatnio żona namówiła mnie aby obejrzeć A Star Is Born z Lady Gagą. Skrzywiłem się znacząco bo nie byłem jej fanem i jedyne z czego ją kojarzyłem to stroju z żywego mięsa i ogólnych plotek które raz po raz gdzieś się nawineły przy przeglądaniu neta.
Jednak mówię zrobię przyjemność żonie i przeżyje jakoś te 1,5h. Więc zasiedliśmy przed 150 calami i... Pierwsze dźwięki gitary z pierwszej sceny zaczęły trząść kanapą ;) Oczy mi się lekko otworzyły szerzej. Kurcze takiego wrażenia jakie ten film na mnie zrobił to już dawno nie pamiętam!
Można było poczuć się jak na koncercie. Do tego cała Lady Gaga bez tego makijażu jako normalna i śliczna kobieta! Gdybym nie wiedział że Ona tam gra to bym jej nie poznał. Poza tym, że ma fantastyczny głos to dostała też talent aktorski od Boga. Patrzy na nią się świetnie i jest przy tym bardzo naturalna! Wiele emocji we mnie wzbudził ten film i tym większe zrobił wrażenie bo kompletnie się tego nie spodziewałem. Ścieżke dźwiękową zakupiłem na nastepny dzień i była to chyba pierwsza oryginalna płyta z muzyka w moim życiu ;) Następnie zobaczyłem dokument na jej temat od Netflixa ponad 1h i 40 minut. Tutaj już całkowicie zmieniłem o niej zdanie i chyba stałem się jej fanem ;) Tyle ile ciężkiej pracy Ona wkłada w to wszystko to mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Do tego zmaga sie z tą chorobą co powoduje ból w całym ciele (nie pamiętam już nazwy) dzień w dzień. Chciałem wybrać się nawet na jej koncert niestety w europie nie ma nic. Jedynie Enigma w Las Vegas ale jak zobaczyłem co tam się dzieje! To głowę mi rozsadziło!
Więc postanowiłem wybrać się do Vegas ;) A bynajmniej taki mam plan na październik razem z żoną. Pewnie będzie to zarazem przygoda życia ale chce doświadczyć tego Show które tam robi. To już nie tylko muzyka a bardziej spektakl... Same bilety do Enigmy na Show Gagi połączone z Jazz&piano to ponad 3000$ nie licząc całej wyprawy ale chce to zrobić i zrobię ;) Raz się żyje!
Jak ktoś nie widział to ponizej film z Enigmy oraz Jazz&piano"
https://www.youtube.com/watch?v=HcD-8XI5MA0
https://www.youtube.com/watch?v=frpfLE_b6fE
Widzialem zajawke tego filmu i mialem ochote obejrzec, ale jakos sie nie skladalo. Poczekam az bedzie na Netflix lub HBO Go, bo do kina chyba na to raczej nie pojde.
Taka ciekawostka. To juz 4 remake w historii :)
https://en.m.wikipedia.org/wiki/A_Star_Is_Born_(1937_film)
Nie wiem skąd nagłe zaskoczenie, to że babka jest bardzo utalentowana (mimo tego że klepie prosty pop) wiadomo już od ponad 10 lat, kiedy to zaczęły się pojawiać pierwsze jej wykonania solo na pianinie.
Dokument o Gadze mnie zawiódł, myślałem że to będzie fajnie zmontowany sensowny wgląd w przeszłość i drogę (od zera do bohatera, videobiografia), a w praktyce okazało się randomowymi zlepkami fragmentów jej życia bez ładu i składu. W co drugiej scenie była też podchmielona albo we łzach, co jest dobrym świadectwem na to w jakiej tak naprawdę jest rozsypce mimo kosmicznego sukcesu.
A Star is Born też mi dupy nie urwał, naczytałem się jakie to piękne dzieło, a jak zobaczyłem pierwsze 2 sceny (on - pijak, ona - utalentowana) to dokładnie przeczułem jaki będzie przebieg filmu (no, zakończenie wyobrażałem sobie trochę inaczej, ale mniejsza o to). Sappy story bez jakichkolwiek twistów i zaskoczeń, takie 6/10 ale tylko ze względu na niezłe występy i to że gra aktorska Gagi nie kłuje w oczy.
Prosty pop w stanach to jest miliardowy biznes i nikt tam nie zatrudnia miernot. Miley Cyrus, Justin Bieber czy Gaga to nie są przypadkowi ludzie . Muzyka jaką się parają w większości mi nie leży, ale to nie znaczy, że nie umiem dostrzec ich możliwości wokalnych i pracy jaką włożyli w swój sukces, nawet jeśli są dupkami, jak Beiber. Tylko cebulki myślą, że to takie proste wyjść i zaśpiewać czysto 2 godzinny koncert przed 50 tys ludzi, tańcząc przy tym i 7 razy zmieniając garderobę. Nie sądzę, że zasługuje to na pieniądze, które zarabia, ale to już wina ludzi, że chcą płacić za oglądanie artystów kicających po scenie.
Tylko cebulki myślą, że to takie proste wyjść i zaśpiewać czysto 2 godzinny koncert
Czyli twierdzisz, że oni cokolwiek śpiewają przez te 2 godziny?
https://www.youtube.com/watch?v=Sj-UPwgvj2w
Nie wszystko załatwisz playbackiem i autotune. Poza tym od kiedy Mandaryna to amerykańska piosenkarka?
Ja mam odwrotnie. Bardzo lubiłem Gage kiedyś. Ten film jest za to (w najlepszym wypadku) przeciętny. Muzycznie ma tylko ze dwa lepsze fragmenty poza tym nudno również. Nawet żona która mnie namówiła na obejrzenie uważa że słabe :)
Kiedyś? Mercury, Jackson, Cobain a teraz Biebery, Niki Minaże i inne Gagi xD
Coś poszło srogo nie tak #kiedyśbylolepij
Urodziłem się 20 lat za późno ;(
ostatnio nawet nie zerkam na kibel po sraniu, bo boje sie, ze zobacze tam mercury'ego, nie wiem jak ludzie nie maja dosc
SEZONOWCY W KONCU WROCO DO BEJBERA I BEDZIE SPOKOJ
Kiedyś były czasy, teraz nie ma czasów...
Nie wiem jak ty Yarpen, ale ja pamiętam Queen i śmierć Mercurego, a Nirvana to już w ogóle moja młodość i nie kumam twojego smęcenia. Mamy teraz tak łatwy dostęp do muzyki, że nie masz prawa narzekać, bo bez problemu znajdziesz kupę świetnego grania.
Jak sobie przypomnę moje wyprawy z kieszonkowym, za które mogłem kupić dwie kasety magnetofonowe do obecnych, kiedy za darmo masz milion kawałków na Spotify, to naprawdę nie wiem jak można tęsknić za tamtym.
A że moi ulubieńcy nie zapełniają stadionów? Trudno. Narodowy pewnie by spłonął od takiej ilości marychy. Że prawdopodobnie nigdy ich w Polsce nie zobaczę? Queen też u nas nie zagrał.
biernest ale mi się podoba ich muzyka a nie to jakimi byli osobami, wiadomo, że 85% gwiazd muzyki to w najlepszym wypadku ćpuny i alkoholicy, nie obchodzi mnie to póki grają dobrą muzykę.
Jackson mógł sobie smyrać nastoletnich chłopców po kulkach, nie interere mnie to w kontekście jego tworczosci. Tak samo Mercury mógł sobie po koncertach bolcować karły, co z tego?
Moja zona podjarala sie filmem i dokumentem na netflixie. Teraz opowiada jaka ta biedna Gaga samotna. Trzeba przyznac ze bez tony tapety i fikusnych strojow wyglada o niebo lepiej.